samochody elektryczne

Liczba rejestracji aut elektrycznych w zachodniej Europie w drugim kwartale 2025 r. była rekordowo wysoka i wyniosła blisko 600 tys. – podaje dziennik "The Guardian".

Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło wyraźny wzrost rejestracji samochodów w Polsce, ze spektakularnymi wynikami dla aut elektrycznych oraz marek z Chin. Rynek zanotował stabilny rozwój, wyraźnie na przekór tendencjom obserwowanym w pozostałych krajach Europy.

W 2024 r. w Unii Europejskiej zarejestrowano 1,45 mln nowych samochodów osobowych z napędem elektrycznym - informuje Eurostat. Odsetek tego typu pojazdów na tle wszystkich nowych rejestracji wyniósł dla krajów wspólnoty 13,6 proc. W Polsce analogiczny wskaźnik wyniósł 3 proc., co stanowi jeden z najgorszych na tle reszty państw.

Już ponad 7,3 tys. wniosków o dofinansowanie zakupu lub leasingu samochodu elektrycznego wpłynęło do rządowego programu NaszEauto. Jednak rozpatrywanie wniosków ślimaczy się i jak dotąd wypłacono zaledwie 106 dotacji. Przedstawiciele branży przekonują, że program jest kluczowy dla dalszego rozwoju zeroemisyjnego transportu w Polsce. Proponują też jego ulepszenie, aby zwiększyć efektywność wsparcia.

Sprzedaż nowych samochodów w Polsce zwiększyła się o 4 proc. w ujęciu rocznym, w przeciwieństwie do spadków na głównych europejskich rynkach. Główna zmiana to silny wzrost rejestracji aut hybrydowych i elektrycznych.

Pod koniec maja w Polsce było zarejestrowanych ponad 94 tysiące samochodów całkowicie elektrycznych. To o 42 procent więcej niż w maju 2024 roku – wynika z Licznika Elektromobilności.

Prezydent USA Donald Trump nie jest zainteresowany rozmową z miliarderem Elonem Muskiem – poinformowała w piątek agencja Reutera, powołując się na źródło w Białym Domu. Z kolei tabloid „New York Post" obwieszcza koniec trwającego ponad pół roku „bromance'u".

Udział aut elektrycznych w całkowitej sprzedaży nowych pojazdów w 2024 r. wyniósł ponad 20 proc. – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Auto z Chin jest tańsze od porównywalnego z popularnych marek o średnio 20 tys. złotych – zauważa we wtorek "Rzeczpospolita". Jak wylicza, koszt najtańszego chińskiego elektryka z uwzględnieniem dopłat programu „NaszEauto” spada w okolice 40 tys. zł.

Orlen ogłosił w środę, że posiadacze pojazdów elektrycznych zarejestrowanych w aplikacji ORLEN Charge przez miesiąc będą mogli o 35 proc. taniej ładować swoje pojazdy w ponad 1,1 tys. punktach należących do koncernu.