17 nowych pomysłów na deregulację od przedsiębiorców. Bat na dłużników i ułatwienia dla niepełnosprawnych
Uproszczona egzekucja z tytułu nieopłaconej faktury, koniec z papierowymi paragonami, elektroniczne umowy o pracę i zniesienie badań okresowych dla niepełnosprawnych – takie pomysły deregulacyjne znalazły się w drugiej paczce projektów inicjatywy SprawdzaMY. Jako pierwszy opisuje je XYZ.


Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są kolejne propozycje zespołu SprawdzaMY.
- Jak komentują je eksperci.
- Dlaczego zespół zajął się tymi kwestiami.
W lutym premier Donald Tusk zaprosił przedsiębiorców do składania pomysłów deregulacyjnych. Rafał Brzoska wraz z największymi organizacjami biznesowymi – Pracodawcami RP, Konfederacją Lewiatan, Polską Radą Biznesu i Corporate Connections – stworzyli zespół, który ma przeprowadzić kompleksową deregulację gospodarki. Inicjatywa SprawdzaMY w pierwszych dniach otrzymała ponad tysiąc propozycji zmian od przedsiębiorców i obywateli.
W pracach zespołu uczestniczy 500 osób – ekspertów, ekonomistów, emerytowanych profesorów prawa oraz przedstawicieli instytucji, które od lat zajmują się oceną regulacji w Polsce. Portal XYZ poznał ich pierwsze pomysły i postulaty.
Które obszary tym razem?
Dziś SprawdzaMY zaprezentuje 17 propozycji zmian w różnych obszarach prawa i finansów. Wśród pomysłów znalazło się m.in. wdrożenie elektronicznej formy weksla, ale też reformy w podatkach, cłach, bankowości i prawie pracy. Część propozycji dotyczy inwestycji infrastrukturalnych, egzekucji należności i postępowań cywilnych. Każda powstała z myślą o ułatwieniu prowadzenia działalności i na podstawie rzeczywistych bolączek biznesu.
Prawo, bankowość, postępowanie cywilne
Zaproponowano, aby banki oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe miały dostęp do danych z rejestru PESEL. Mogłyby wtedy weryfikować i aktualizować informacje o dowodach osobistych klientów. Obecnie, jeśli klient zmienia dowód, ale nie informuje o tym banku, to w systemie bankowym są nieaktualne dane. Proponowane rozwiązanie ma poprawić jakość gromadzonych informacji, usprawnić proces ich weryfikacji oraz oszczędzić klientom konieczności przedstawiania nowych dokumentów osobiście.
Likwidacja bariery dla cyfrowych transakcji. Chodzi o obowiązek zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności dla umów leasingu, przeniesienia autorskich praw majątkowych oraz licencji wyłącznej. Wiele takich umów, zwłaszcza w sektorze startupów, zawiera się drogą mailową lub za pośrednictwem platform do zarządzania projektami. Problem pojawia się często dopiero podczas badania due diligence, gdy wchodzi inwestor. Okazuje się, że umowy nie mają mocy prawnej. Proponowane zmiany mają ułatwić zawieranie umów w gospodarce cyfrowej, ograniczyć ryzyko prawne dla małych firm i zwiększyć dostępność finansowania w e-handlu.
Podobnie w przypadku umów o pracę. Zespół postuluje liberalizację tych przepisów. Cel? Szybsze i tańsze zawieranie oraz modyfikowanie tych umów, w tym umów o zakazie konkurencji. Zmiana umożliwi stosowanie nowoczesnych narzędzi podpisu elektronicznego, takich jak podpis kwalifikowany, zaufany lub osobisty. Co ważne, w zamyśle ma być dopuszczalna także korespondencja mailowa, aby usprawnić obieg dokumentów i obniżyć koszty administracyjne. Nie wspominając o ekologii.
Kolejna propozycja ma umożliwić bankom dostęp do danych biometrycznych, aby skuteczniej weryfikować klientów i ograniczyć liczbę wyłudzeń. W tym momencie bank nie może zweryfikować wizerunku klienta z danymi w Rejestrze Dowodów Osobistych, a to utrudnia skuteczną identyfikację i sprzyja oszustwom. Dodatkowo banki zyskałyby narzędzie do sprawniejszej obsługi klientów, którzy z kolei mogliby szybciej wyjaśniać przyczyny negatywnej weryfikacji tożsamości.
Egzekwowanie należności
Aktualnie nawet niewielka należność musi być egzekwowana w długotrwałej procedurze sądowej, co generuje koszty i obciąża wymiar sprawiedliwości. Zespół proponuje uproszczoną egzekucję na podstawie faktury ustrukturyzowanej. Jego zdaniem to sposób na szybsze ściąganie niespornych długów.
Pomysł polega na rezygnacji z procedury sądowej jako domyślnej. Wierzyciel mógłby pójść z nieopłaconą fakturą bezpośrednio do komornika. Ten mógłby podjąć czynności egzekucyjne, ale też skierować sprawę na tradycyjną drogę sądową, gdyby dłużnik zgłosił sprzeciw. Zdaniem ekspertów z zespołu takie rozwiązanie ograniczyłoby liczbę przypadków, w których dłużnicy celowo unikają płatności, finansując się kosztem wierzycieli. Takie rozwiązania od lat funkcjonują w wielu krajach UE, usprawniając obrót gospodarczy i odciążając sądy, które mogłyby skupić się na sprawach spornych.
Warto odnotować, że uproszczona ścieżka egzekucyjna wymaga dostępu do narzędzi i danych, które dadzą komornikowi możliwość stwierdzenia, że należność jest faktycznie należna i bezdyskusyjna. Można zakładać, że większość dłużników celowo uchylających się od płacenia – o ile nie zakwestionują roszczenia – zostanie poddana egzekucji o wiele sprawniej. System KSeF daje potencjał do budowy takiego narzędzia i środowiska, ale na ten moment nie jest jeszcze kompletny, na co zwracają uwagę eksperci.
Zdaniem eksperta
Uproszczona egzekucja na podstawie faktury ustrukturyzowanej?
Pomijając zasadność tak daleko idących uproszczeń, wprowadzenie systemu KSeF nie zmieni w istotny sposób procesu egzekwowania należności. System KSeF służy tylko do wystawiania, odbierania i przechowywania faktur. Owszem, będzie to system otrzymujący w czasie rzeczywistym szczegółowe dane o transakcjach, jednak jeśli chodzi o zakres danych, to będą to informacje znajdujące się obecnie na fakturach. KSeF może ułatwić wykazanie doręczenia faktury, gdyż zgodnie z przepisami faktura w krajowym obrocie B2B będzie uznana za doręczoną z chwilą nadania jej numeru KSeF. Należy jednak pamiętać, że zapłata może być uzależniona od wielu dodatkowych warunków, które strony ustalą w umowie – np. dostarczenia odpowiednich załączników czy protokołów, a tego rodzaju informacje nie znajdą się w KSeF.
Podsumowując, z perspektywy podatkowo-sprawozdawczej wprowadzenie KSeF nie wpłynie w znaczący sposób na ewentualne uproszczenia egzekucji należności. Warto natomiast rozważyć rozwinięcie czy usprawnienie już obecnych mechanizmów, które ograniczają zatory płatnicze, np. w zakresie ulgi na złe długi. Tam mógłby zostać skrócony czas, który musi upłynąć pomiędzy upływem terminu płatności a uprawnieniem do skorzystania z ulgi.
Podatki, cła, rynek finansowy
Obecne przepisy wymagają od przedsiębiorców, aby rejestrowali każdą transakcję na kasie fiskalnej, nawet gdy płatność jest bezgotówkowa. Tymczasem dane o takich transakcjach są automatycznie gromadzone w systemach operatorów płatności i banków. Eksperci z zespołu przekonują, że to umożliwia skuteczny nadzór skarbowy i nie ma konieczności dublowania ewidencji. Brak obowiązku fiskalizacji sprzedaży bezgotówkowej obniżyłby koszty prowadzenia działalności, ograniczył biurokrację i zmniejszył negatywny wpływ na środowisko. Organy podatkowe nie utraciłyby przy tym możliwości kontroli podatkowej.
Zdaniem eksperta
Brak obowiązku fiskalizacji sprzedaży bezgotówkowej?
Czy rozszerzenie zwolnienia byłoby dobrym kierunkiem? Tak, nowelizacja ustawy byłaby tak samo dobrym krokiem dla kupującego i sprzedającego, jednak obie strony transakcji muszą dołożyć do tego swoją cegiełkę. Żeby korzystać ze zwolnienia, ewidencja i dowody płatności nie mogą pozostawiać wątpliwości, jakiej konkretnie czynności dotyczy dany przelew. Jest to niezbędne z powodu literalnego brzmienia przepisu, ale w praktyce musi zapewniać rzetelne prowadzenie księgowości, a od strony fiskalno-kontrolnej – możliwość skutecznego przeprowadzenia kontroli.
Skoro w ostatnich kilkunastu latach lejtmotywem polskiego prawa podatkowego jest „uszczelnianie” systemu (poprzez cyfryzację, ale też dokładanie obowiązków sprawozdawczych), to jak najbardziej jest uzasadnione, że przedsiębiorcy w rewanżu oczekują ułatwień i odstępstw w codziennym biznesie.
Cyfryzacja postępuje, a przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z kas online. Mimo to wciąż muszą drukować paragony papierowe. Wiele z nich trafia do kosza w kilka sekund po transakcji, co generuje niepotrzebne koszty i odpady. Zespół postuluje zniesienie obowiązku wydawania paragonów z możliwością ich wystawienia na żądanie klienta. Takie rozwiązanie pozwoliłoby firmom ograniczyć wydatki na drukarki i papier termiczny, ale nie zaburzyłoby kontroli fiskalnej. Dane o sprzedaży i tak trafiają do systemów skarbowych w formie elektronicznej.
Zdaniem eksperta
Zniesienie obowiązku wydawania paragonów?
Z podatkowego punktu widzenia kluczowe jest rozliczenie się z należnych danin (zasilenie budżetu państwa), udowodnienie, że przeprowadzona transakcja została prawidłowo zaewidencjonowana, a jednocześnie konsument ma zapewnioną możliwość skutecznego dochodzenia swoich praw na podstawie innych niż paragon dowodów.
Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić fakturę na maila, paragon on-line czy potwierdzenie z terminala jako dowód zakupu. To kwestia czasu, gdy paragon podzieli los tradycyjnej papierowej recepty, z korzyścią dla wszystkich stron.
Kolejna sprawa dotyczy polskich organów celnych, które wciąż wymagają papierowych upoważnień lub kwalifikowanych podpisów elektronicznych zgodnych z krajowymi przepisami, ignorując unijne regulacje. Zespół przekonuje, że to utrudnia obsługę procesów celnych, ogranicza konkurencyjność polskiej logistyki i może prowadzić do zarzutów naruszania Rozporządzenia (UE) nr 910/2014. Postulat? Uznawanie wszystkich kwalifikowanych podpisów elektronicznych zgodnych z unijnymi przepisami. Tak można ułatwić działalność importerom i eksporterom oraz usprawnić funkcjonowanie agencji celnych i firm logistycznych.
Komisja Nadzoru Finansowego
Zespół ma też postulaty dotyczące Komisji Nadzoru Finansowego. Zdaniem jego członków nadmiarowe regulacje, przewlekłość procedur licencyjnych oraz brak przejrzystości w stosowaniu środków nadzorczych prowadzą do wzrostu kosztów działalności firm i ograniczają innowacyjność sektora finansowego. Wskazują, że problemem jest także stosowanie uznaniowych decyzji administracyjnych oraz niewielka skłonność KNF do rozwiązań koncyliacyjnych. Co zatem proponują? Zwiększenie przewidywalności regulacji, poprawę komunikacji z rynkiem oraz usprawnienie procedur, aby zwiększyć zaufanie do nadzoru i podnieść konkurencyjność polskiego sektora finansowego.
Obecnie decyzje administracyjne wydawane przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) są kontrolowane wyłącznie pod kątem proceduralnym. Często skutkuje to uznaniem za prawidłową decyzji, która może być niesprawiedliwa lub niesłuszna. Eksperci z zespołu proponują zatem utworzenie wyspecjalizowanego Sądu Rynku Finansowego. Miałby rozstrzygać spory, w których jedną ze stron jest instytucja finansowa. Dodatkową kompetencją byłaby merytoryczna kontrola decyzji KNF. W dłuższej perspektywie umożliwiłoby to rozwój jednolitej praktyki orzeczniczej. Przedsiębiorcy wskazują też, że strony postępowania zyskałyby większe gwarancje proceduralne.
Przepisy podatkowe i kontrole
Następnie przedsiębiorcy wskazują na częste zmiany przepisów podatkowych oraz krótki czas na ich wdrożenie. To ich zdaniem poważne zagrożenie dla stabilności rynku gospodarczego. Zbyt szybka implementacja nowych regulacji narusza zasadę pewności prawa, a to utrudnia planowanie działalności. Przykład? Mediana vacatio legis dla ustaw zmieniających przepisy podatkowe spadła w latach 2018-2022 z 50 do 15 dni. Podatnicy mają ograniczony czas na dostosowanie się do nowych regulacji. Eksperci z zespołu postulują wprowadzenie obowiązkowego 12-miesięcznego okresu vacatio legis, aby biznes mógł odpowiednio przygotować się do zmian. To też sposób na większą przewidywalność przepisów w polskim systemie podatkowym.
Eksperci zwrócili też uwagę na kwestię kontroli podatkowych oraz celno-skarbowych. Ustawa nakłada limit ich trwania: trzy miesiące. Mimo to w Polsce często trwają dłużej, zdarza się, że nawet latami. Podatnicy nie wiedzą, czy ich zaległości podatkowe zostaną zakwestionowane. Co istotne: gdy organy stwierdzą nieprawidłowości, podatnicy muszą ponosić wysokie koszty w postaci odsetek za zwłokę. Obecne przepisy nie przewidują żadnych konsekwencji za opóźnienia w zakończeniu kontroli. Wystarczy, że organ kontrolujący powiadomi o nowym terminie – nie musi wyjaśniać przyczyny opóźnienia. Pomysł zespołu? Wyłączenie naliczania odsetek za zwłokę po upływie ustawowego terminu zakończenia kontroli. Chodzi o to, aby przyspieszyć procesy kontrolne oraz podnieść efektywność administracji skarbowej. Cel? Skrócenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy.
Kolejny postulat dotyczy czynnego żalu. To instytucja, która umożliwia uniknięcie kary za przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Warunek: podatnik zapłaci podatek albo wykona inne obowiązki, zanim organ podatkowy dowie się, że tego nie zrobił. Czynny żal składa się obecnie na piśmie lub do protokołu. Zespół wskazuje, że skoro deklaracje podatkowe są składane za pomocą e-doręczeń i ePUAP-u, a należności wpłacane przelewem bankowym, to wysyłanie pisma z czynnym żalem wydaje się zbędne.
Kolejna sprawa dotyczy nieruchomości komercyjnych. Ministerstwo Finansów wydało w 2018 r. interpretację ogólną, która dotyczy opodatkowania ich sprzedaży. Wielu podatników wciąż składa wnioski o interpretację indywidualną, a te często zawierają setki stron szczegółowych informacji. Przyczyna? Wciąż istniejące niejasności w zakresie klasyfikacji podatkowej tych transakcji, zwłaszcza po wydaniu nowych orzeczeń sądów administracyjnych, które wprowadziły dodatkowe wątpliwości. Zespół postuluje, aby zaktualizować istniejącą interpretację ogólną oraz uprościć proces wydawania interpretacji indywidualnych. Jak? Przez odwoływanie się do ogólnych wytycznych, które mają taką samą moc ochronną. Chodzi o zwiększenie pewności i przewidywalności w zakresie klasyfikacji podatkowej nieruchomości komercyjnych. W ten sposób przedsiębiorcy mogą ograniczyć ryzyko związane z ewentualnymi błędami w opodatkowaniu tych transakcji.
Kolejna sprawa dotyczy dostarczania publicznie dostępnych informacji. W Polsce organy skarbowe często oczekują, że podatnicy dostarczą np. odpisy z Krajowego Rejestru Sądowego (KRS) czy sprawozdania finansowe. Przedsiębiorcy mają jednak przecież obowiązek składania tych dokumentów do urzędów skarbowych i sądów. Zdaniem zespołu to prowadzi do zbędnej biurokracji i generowania dodatkowych kosztów: dla firm oraz administracji publicznej. Proponowane zmiany zakładają, że organy podatkowe powinny samodzielnie pozyskiwać te dane z publicznych rejestrów. Tak uprości się procesy, obniży koszty przesyłania dokumentów oraz przyspieszy postępowania. To rozwiązanie zwiększy efektywność administracji podatkowej, ale nie utrudni nadzoru i kontroli.
Zdaniem eksperta
Organy podatkowe powinny samodzielnie pozyskiwać dane z publicznych rejestrów
Uważam, że poprawienie komfortu podatników w powyższym zakresie nie wymaga żadnych zmian w prawie. Sposób pozyskiwania wyżej wskazywanych dokumentów – z zaangażowaniem podatnika lub bez – jest wyłącznie kwestią dobrej woli samych organów podatkowych. Trudno uznać, że żądanie przez organy przedkładania dokumentów, które mogą one łatwo samodzielnie pozyskać, koresponduje z istotą art. 155 par. 1 Ordynacji podatkowej, mówiącym o wezwaniu „jeżeli jest to niezbędne dla wyjaśnienia stanu faktycznego lub rozstrzygnięcia sprawy”. Niemniej w praktyce podatnicy realizują żądania organów, aby uniknąć zbędnych konfliktów w początkowych fazach kontroli czy postępowania, a jednocześnie uciążliwość tego obowiązku jest ograniczona – wezwania dotyczą wszak dokumentów łatwo dostępnych zarówno organom, jak i podatnikom.
Byłoby zasadne, aby Ministerstwo Finansów podjęło na szczeblu centralnym starania ukierunkowane na zmianę tej niestety powszechnej praktyki administracji KAS, jednak nie czyniłbym z tego zagadnienia kwestii priorytetowej. Uważam, że jest wiele poważniejszych utrudnień – wynikających zarówno z brzmienia przepisów, jak i praktyki ich stosowania – które powinny mieć charakter priorytetowy.
Kolejna sprawa podatkowa to przepisy dotyczące podatku u źródła (WHT). Zmieniły się w Polsce już w 2019 r., ale do tej pory nie opublikowano ostatecznej wersji objaśnień. Prace nad dokumentem trwają w Ministerstwie Finansów od czerwca 2024 r., a termin wydania wciąż się przesuwa. Zespół wskazuje, że brak jasnej wykładni i niestabilność prawna sprawiają, że niektóre grupy kapitałowe rozważają przeniesienie inwestycji do innych krajów UE. Publikacja objaśnień mogłaby przywrócić stabilność przepisów, zmniejszyć ryzyko sporów podatkowych i poprawić klimat inwestycyjny w Polsce.
Zdaniem eksperta
Publikacja objaśnień w zakresie podatku u źródła
Przepisy nie wskazują, co należy rozumieć przez to sformułowanie – czym innym więc będzie rzeczywista działalność w przypadku prowadzenia fabryki gwoździ, czym innym z kolei w przypadku działalności inwestycyjnej/holdingowej. Brak objaśnień stanowiących oficjalne i praktyczne wyjaśnienia tego typu sytuacji sprawia, że organy i sądy dowolnie podchodzą do interpretowania warunków do stosowania zwolnień. Inwestorzy – szczególnie z państw Unii – pozbawieni są więc jakiejkolwiek przewidywalności w tym zakresie. A przecież fundamentalnym celem struktur unijnych jest zapewnienie europejskim biznesom najróżniejszych swobód. Swobód, które mają ułatwiać prowadzenie działalności w Unii – a nie utrudniać bądź nawet uniemożliwiać.
Warto podkreślić, że rynek mierzy się z tymi problemami od 2018-2019 r. – bo w tym właśnie czasie wprowadzono dużą reformę przepisów o WHT. Wprawdzie jej pełne wejście w życie było kilkakrotnie odraczane, jednak kolejne ekipy Ministerstwa Finansów nie były w stanie sfinalizować oficjalnych objaśnień od 2019 r. (bo wtedy światło dzienne ujrzała ich pierwsza wersja). Trzeba też pamiętać, że problemy nie dotyczą wyłącznie aktualnych rozliczeń – WHT jest jednym z kilku najistotniejszych tematów w trakcie kontroli.
Ministerstwo prowadziło prace dotyczące m.in. „nowych” objaśnień z przedstawicielami rynku i administracji od ubiegłego roku. Formułowano optymistyczne cele – nowe objaśnienia mają być praktycznym opracowaniem, nieoderwanym od dzisiejszych realiów biznesowych i zasad, w oparciu o które działa międzynarodowy biznes. Czy cele te zostaną osiągnięte – miejmy nadzieję, dowiemy się wkrótce. Brak jasnych zasad gry w relacji z państwem jest bowiem dla biznesu zawsze zagrożeniem.
Prawo pracy
Osoby z trwałą niepełnosprawnością często muszą cyklicznie odnawiać swój status, choć ich stan zdrowia się nie poprawia. W wielu przypadkach komisje orzekające decydują o czasowych orzeczeniach. To generuje obciążenia administracyjne. Pomysł? Automatyczne wydawanie orzeczeń bezterminowych w przypadku trwałej niepełnosprawności. To zdaniem zespołu poprawi dostęp do świadczeń, zmniejszy obciążenia administracyjne oraz podniesie komfort psychiczny osób z nieodwracalnymi schorzeniami. Jasne kryteria orzekania mogłyby też usprawnić funkcjonowanie systemu i ujednolicić podejście komisji orzekających w różnych częściach kraju.
Weksle
System opiera się dziś na papierowych wekslach, bo nie uległ istotnym zmianom od 1936 r. Generuje to wysokie koszty i utrudnia szybki obrót gospodarczy. Przedsiębiorcy wskazują, że wystawianie, przekazywanie i egzekwowanie zobowiązań wekslowych jest czasochłonne i narażone na błędy oraz fałszerstwa. Zmiana jest konieczna, aby dostosować prawo do nowych technologii i realiów. Wprowadzenie e-weksla mogłoby obniżyć koszty administracyjne, zwiększyć przejrzystość oraz wyeliminować ryzyko utraty dokumentów. Digitalizacja weksli pozwoliłaby przyspieszyć procesy transakcyjne i usprawnić egzekucję zobowiązań, co zdaniem zespołu wpłynęłoby pozytywnie na całą gospodarkę.
Inwestycje infrastrukturalne
W polskim systemie finansowym brakuje wyspecjalizowanego instrumentu regwarancyjnego. Taki stan jest utrudnieniem dla rodzimych firm budowlanych, bo nie dysponują wystarczającym zapleczem finansowym, aby konkurować z międzynarodowymi gigantami w przetargach na projekty infrastrukturalne.
Barierą są wysokie koszty gwarancji bankowych. To one uniemożliwiającą polskim przedsiębiorcom uczestnictwo w kluczowych inwestycjach, np. budowie kolei dużych prędkości czy rozbudowie dróg. A ograniczona liczba oferentów wpływa na spadek konkurencyjności przetargów. Postulat? Utworzenie Funduszu Regwarancji Infrastrukturalnych (FRI) w strukturach Banku Gospodarstwa Krajowego. Ten krok zwiększy dostępność gwarancji bankowych dla polskich firm. To byłoby realne wsparcie ich konkurencyjności oraz sposób na rozwój kluczowych projektów infrastrukturalnych. Zredukowałoby też ryzyko dla banków i pobudziłoby dalszy rozwój sektora.
Które przepisy trzeba zmienić?
W ramach zgłoszonych pomysłów proponowane są zmiany w wielu aktach prawnych, aby uprościć przepisy i dostosować je do współczesnych potrzeb. Wśród nich znajduje się m.in. zmiana w ustawie o prawie wekslowym z 1936 r., która wciąż utrzymuje przepisy dotyczące formy papierowej, a także modyfikacje w Kodeksie cywilnym oraz Kodeksie postępowania cywilnego.
Zmiany te mają ułatwić stosowanie prawa, zwłaszcza w kontekście cyfryzacji i rozwoju nowych technologii, które wymagają modyfikacji tradycyjnych rozwiązań prawnych. Jednak nie zawsze konieczne jest wprowadzanie zmian w prawie. W takim przypadku chodzi o dostosowanie działań administracyjnych do zmieniających się realiów, co może być równie skutecznym rozwiązaniem.

Główne wnioski
- Inicjatywa SprawdzaMY, stworzona przez Rafała Brzoskę i największe organizacje biznesowe, zebrała propozycje zmian w prawie i finansach od przedsiębiorców i obywateli. Zespół ekspertów opracował 17 propozycji zmian w różnych obszarach, mających na celu ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej.
- Główne obszary zmian obejmują kilka kwestii. Prawo, bankowość i postępowanie cywilne: Umożliwienie bankom dostępu do danych z rejestru PESEL i danych biometrycznych, liberalizacja przepisów dotyczących umów o pracę oraz likwidacja barier dla cyfrowych transakcji. Egzekwowanie należności: Uproszczona egzekucja na podstawie faktury ustrukturyzowanej, z możliwością skierowania sprawy na drogę sądową w przypadku sprzeciwu dłużnika. Podatki, cła i rynek finansowy: Zniesienie obowiązku fiskalizacji sprzedaży bezgotówkowej, zniesienie obowiązku wydawania paragonów, uznawanie kwalifikowanych podpisów elektronicznych zgodnych z unijnymi przepisami, zwiększenie przewidywalności regulacji KNF oraz utworzenie Sądu Rynku Finansowego. Przepisy podatkowe i kontrole: Wprowadzenie obowiązkowego, trwającego 12 miesięcy okresu vacatio legis dla zmian w przepisach podatkowych, wyłączenie naliczania odsetek za zwłokę po upływie ustawowego terminu kontroli, umożliwienie składania czynnego żalu elektronicznie, aktualizacja interpretacji ogólnej dotyczącej opodatkowania sprzedaży nieruchomości komercyjnych oraz samodzielne pozyskiwanie przez organy podatkowe danych z publicznych rejestrów.
- Zmiany wymagają nowelizacji przepisów albo dostosowania działań administracyjnych do zmieniających się realiów. Pomysły mają ułatwić działalność przedsiębiorcom, obniżyć koszty administracyjne, ale bez uszczerbku dla możliwości kontrolnych ani skarbowych.