300 mln zł na inwestycje w PFR Deep Tech. Ministerstwo Finansów odsłania karty
Powstaje fundusz funduszy, który z publicznych zasobów zasili zespoły doświadczone w inwestycjach ventre capital w obszarze deep tech. Kapitał prywatny ma podwoić stawkę. Będzie zarządzany przez PFR Ventures. W kilku aspektach różni się jednak od dotychczasowych, podobnych programów.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są cele programu PFR Deep Tech i kto może otrzymać kapitał z puli 300 mln zł.
- Skąd kochodzi finansowanie dla funduszy deeptechowych. Czy konstrukcja finansowa programu Deep Tech umożliwi funduszom venture capital inwestowanie za granicą?
- Jak obecnie wygląda rynek deep tech w Polsce? Czy w kraju posiadamy kompetencje inwestycyjne w tym obszarze, a także projekty technologiczne atrakcyjne dla funduszy VC?
Na inwestycje venture capital (VC) w deeptechowe projekty wpłynie 300 mln zł z publicznych zasobów. Taką deklarację w lutym 2025 r. złożył Andrzej Domański, minister finansów, podczas konferencji „Polska. Rok przełomu”, prezentującej strategię gospodarczą rządu Donalda Tuska. Teraz Ministerstwo Finansów (MF) podało szczegóły – na jakich zasadach i do kogo mogą popłynąć pieniądze.
– W obliczu rosnących napięć geopolitycznych oraz szybkiego rozwoju przełomowych rozwiązań inwestowanie w innowacje, zwłaszcza w obszarach o znaczeniu strategicznym, jak sztuczna inteligencja, cyberbezpieczeństwo, technologie kosmiczne czy rozwiązania o podwójnym zastosowaniu, nie jest tylko szansą, ale koniecznością. To kluczowe zadanie dla nowoczesnego państwa. Jedna z firm konsultingowych szacuje, że już dziś inwestycje w deep tech stanową 44 proc. całego rynku inwestycji technologicznych w Europie. Polska to według ekspertów miejsce, w którym będą rozwijały się centra technologii obronnych w Unii Europejskiej – wskazuje Andrzej Domański.
– Start programu PFR Deep Tech da dodatkowy impuls i możliwości wielu polskim innowatorom. Wierzę także, że jest to dopiero początek i ten program będzie rozbudowywany – dodaje Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji.
Deep tech w tym przypadku jest rozumiany jako przełomowe, innowacyjne technologie – od cyberbezpieczeństwa po rozwiązania podwójnego zastosowania (cywilne i militarne).
Deep tech oddany doświadczonym funduszom VC
Kapitał wejdzie na rynek w ramach programu PFR Deep Tech (w modelu tzw. funduszu funduszy). Pieniądze pochodzą z zasobów Polskiego Funduszu Rozwoju, w którym Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Aktywów Państwowych podwyższyły kapitał. W przygotowanie programu zaangażowane było także Ministerstwo Cyfryzacji. Za zarządzanie budżetem i realizację będzie odpowiadać PFR Ventures. Jak mówi Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures, instytucja ta od dłuższego czasu pracowała nad modelem finansowania inwestycji w deep tech.

Pieniądze zasilą 3-5 funduszy VC. W grę wchodzą wyłącznie zespoły posiadające doświadczenie w inwestowaniu w deeptechowe spółki. Zbyt wielu takich na rodzimym rynku na razie nie ma.
– Uważamy, że obecnie najlepszym rozwiązaniem wspierania rozwoju deep techu będzie zainwestowanie kapitału w wybrane fundusze VC. Oczekujemy, że fundusze, z którymi rozpoczniemy współpracę, zostaną co najmniej w połowie zasilone przez podmioty prywatne lub innych inwestorów instytucjonalnych – podkreśla Aleksander Mokrzycki.
PFR Ventures od wielu lat realizuje podobne programy. Wspiera głównie kapitałem unijnym fundusze VC inwestujące w startupy na różnym etapie rozwoju (m.in. Starter, Biznest, Otwarte Innowacje).
Formalne ustępstwa dla potencjalnych inwestorów
Przedstawiciele PFR Ventures zdają sobie sprawę z dopiero rosnących kompetencji w zakresie inwestowania w deep tech na polskim rynku VC.
– Najlepsze fundusze mają już zapewniony kapitał prywatny. Poza ogłoszeniem naboru będziemy aktywnie wychodzić z inicjatywą i zapraszać do współpracy oraz aplikowania do programu. To powszechne działania – na całym świecie instytucje publiczne przez finasowanie podmiotów prywatnych wpływają na rozwój poszczególnych perspektywicznych gospodarczo sektorów – dodaje Aleksander Mokrzycki.
Z jego obserwacji wynika, że rynek deeptechowy w Polsce, ale także w Europie Centralnej i Południowej, dopiero się kształtuje. Jest rozdrobniony, a projekty technologiczne są zwykle na bardzo wczesnym etapie rozwoju. W krajach skandynawskich, w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii dostępnych jest znacznie więcej przedsięwzięć gotowych już do realizacji rund A, B i późniejszych.
Zdaniem inwestora
Deep tech przebija się na inwestycyjnym rynku
Deep tech natomiast to przełomowe technologie, których główną wartość stanowi własność intelektualna. Rozwiązania deeptechowe są trudne do replikowania. Ta technologiczna bariera wejścia powoduje, że projekty, które wchodzą na rynek w odpowiednim momencie, zyskują ogromną przewagę konkurencyjną. Odpowiedni moment oznacza, że wprowadzanie nowych rozwiązań następuje, gdy odbiorcy są już na nie gotowi, ale jeszcze przed upowszechnieniem się danej technologii. Ani za wcześnie, ani za późno.
Na rodzimym rynku nie ma jednak zbyt wielu projektów deeptechowych, które miałyby szanse na międzynarodowy sukces. Nie jest to natomiast problem wyłącznie Polski, podobnie jest także w przypadku nawet bardziej rozwiniętych gospodarek. Choć, jak sądzę, nam udało się wyszukać kilka ciekawych perełek, także w Polsce.
Zainwestowaliśmy ostatnio w spółkę Ingenix i jej model symulacji badań klinicznych.
Publiczne wsparcie dla inwestycji VC w deep tech oceniam pozytywnie. Trzymam kciuki za rozwój tego sektora. Sukces się pojawi, ale pod jednym warunkiem: fundusze VC będą miały możliwość inwestowania międzynarodowo. Żaden doświadczony zespół inwestycyjny, znający realia deep techu, nie zgodzi się na ograniczenie działalności wyłącznie do krajowego rynku. W tym przypadku byłoby to niekorzystne z biznesowego punktu widzenia.
Dodatkowy element w inwestycyjnej układance
Lutowe ogłoszenie prac nad programem deeptechowym z budżetem 300 mln zł zbiegło się z deklaracjami rządu Francji i zapowiedziami inwestycji w sztuczną inteligencję, przekraczającymi 100 mld euro. Uwidoczniło to ogromną dysproporcję i ograniczone możliwości konkurowania Polski w globalnym wyścigu technologicznym. Pojawiły się głosy krytyki.
– 300 mln zł to budżet adekwatny do etapu, na jakim jest obecnie rodzimy rynek i skala lokalnych inwestycji w deep tech. Nie wykluczamy, że pula na ten cel będzie w przyszłości zwiększana. Od czegoś jednak musimy zacząć – mówi Aleksander Mokrzycki.
– Zainwestujemy tylko w kilka doświadczonych funduszy, ponieważ na razie jeszcze nie widzimy możliwości wsparcia większej ich liczby. Każdy z nich otrzyma od nas od 25 do 120 mln zł. Co najmniej drugie tyle pozyska z rynku prywatnego. Minimalna kapitalizacja funduszu, od której będziemy rozważać inwestycję, to 30 mln euro. To ma być zachęta do dalszego rozwoju i zwiększania skali działalności – zaznacza Rozalia Urbanek.
Dodaje, że wartość programu Deep Tech jest zbliżona do średniej wartości innych programów finansowania sektora VC w Polsce. Dodatkowo w projekty deeptechowe mogą inwestować fundusze generalistyczne, korzystając z programów Starter czy Otwarte Innowacje.
– Program Deep Tech to puzzel dokładany do istniejącej już układanki. Jest to również sygnał, że chcemy współpracować z przedstawicielami tego segmentu rynku i zwiększać jego konkurencyjność – mówi Rozalia Urbanek.
Potencjał technologii podwójnego zastosowania
Deep tech znajduje szerokie zastosowanie m.in. w sektorze militarnym. Dostrzegło to m.in. NATO, które uaktywniło fundusz NATO Innovation Fund o wartości 1 mld euro (partycypuje w nim Polska poprzez finansowanie z budżetu PFR). W kraju z inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej utworzony ma zostać ponadto fundusz Polish Defence Fund (PDF).
Zdaniem eksperta
Odporność gospodarcza i obronna kraju
Jakub Jaworowski, minister aktywów państwowych, podkreśla, że w aktualnej sytuacji geopolitycznej szczególnie istotne są innowacje zwłaszcza w sektorze dual-use. Ważne jest więc, by PFR wspierał ich rozwój.
– Europa dopiero niedawno dostrzegała zalety inwestowania w projekty tzw. podwójnego zastosowania. A właśnie na inwestycjach w deep tech, z których korzystać mogą i cywile, i wojsko, wyrósł prężny rynek venture capital w Izraelu. Dostrzegamy wyraźną zmianę w podejściu także europejskich inwestorów instytucjonalnych, np. Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego – dodaje Rozalia Urbanek.
Aleksander Mokrzycki podkreśla ponadto, że Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) otworzyło się na dalszą współpracę z ekosystemem innowacji. A program Deep Tech jest kolejnym krokiem po współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju przy inwestycji w NATO Innovation Fund oraz współtworzeniu programu IDA.
– Chcemy utworzyć ścieżkę komunikacji między funduszami z programu Deep Tech i ich spółkami portfelowymi a MON. Umożliwi to przepływ komunikacji o potencjale zastosowania niektórych rozwiązań budowanych przez spółki. Otworzy przestrzeń do większego wykorzystania nowych technologii w obronności – dodaje Aleksander Mokrzycki.
Zdaniem inwestora
Potrzebne zmiany w systemie finansowania innowacji
Kto inwestował w ten sektor, ten wie, że lokowanie kapitału w takie podmioty wymaga odwagi i cierpliwości. To maraton, a nie sprint. Zapytać można jednak, czy wszystkie zaangażowane strony mają tego pełną świadomość. Niestety w Polsce ogłasza się nabory na fundusze VC z horyzontem inwestycyjnym wynoszącym maksymalnie 8-10 lat. To zdecydowanie za krótka perspektywa, jeśli mówimy o poważnych inwestycjach w deep tech. Brakuje też u nas większej skłonności do podejmowania ryzyka.
Projekty wybrane do dofinansowania w ramach ostatniego rozdania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości są raczej mało innowacyjne i mało ryzykowne. Na dodatek w środowisku pojawiło się wiele komentarzy, jakoby PARP uznawała finansowanie VC za niepewne i niegwarantujące wkładu własnego. Przekreśliło to szanse wielu ciekawych inicjatyw na pozyskanie dofinansowania. Niezmiennie kluczem do sukcesu jest sposób dystrybucji pieniędzy – kto będzie za ich wydawanie odpowiadał, oraz wspólne działania wspierające spółki na różnych etapach rozwoju. Konstrukcja systemu wsparcia innowacyjnych projektów powinna opierać się na jednolitej polityce, w ramach której decyzje PARP stoją w zgodzie ze strategią PFR, a obie instytucje działają na rzecz wspólnego sukcesu, zamiast pracować “obok siebie”.
Może zatem warto zastanowić się nad resetem systemu? Postawić na przemodelowanie całego ekosystemu wsparcia innowacji, by lepiej służył samym innowacjom. Może sprawdziłby się np. model, w którym wczesny etap rozwoju firm byłby finansowany z funduszy VC, w kolejnym kroku PARP przyznawałaby dodatkowy grant na rozbudowę biznesu. A już na końcu zaangażowanie funduszy later stage pozwalałoby spółkom wypłynąć na szerokie wody. Właśnie tak poukładany jest system wsparcia innowacji w krajach rozwiniętych, tam zdaje egzamin.
Główne wnioski
- Ministerstwo Funduszy ogłosiło zasady nowego programu Deep Tech, finansującego w modelu venture capital (VC) rozwój technologii. Za jego realizację odpowiada PFR Ventures.
- Uczestnicy rynku wcześniej, przy zapowiedziach prac nad nowym mechanizmem finansowania dla deep tech, krytycznie odnosili się do zaoferowanej puli 300 mln zł. Wielu uznało ją za niską w porównaniu do kwot, jakie w innowacje wkłada np. Francja. "To budżet adekwatny do etapu, na jakim jest obecnie rodzimy rynek i skala lokalnych inwestycji w deep tech. Nie wykluczamy, że pula będzie w przyszłości zwiększana"– zapowiada Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures.
- "Jedna z firm konsultingowych szacuje, że już dziś inwestycje w deep tech stanową 44 proc. całego rynku inwestycji technologicznych w Europie. Polska to według ekspertów miejsce, w którym będą rozwijały się centra technologii obronnych w Unii Europejskiej" – wskazał Andrzej Domański, minister finansów.