58-letni Mike Tyson wraca na ring, by stać się jeszcze większym graczem na rynku marihuany
Rywalem Mike’a Tysona w piątkową noc będzie 27-letni Jake Paul, youtuber, a także całkiem zdolny bokser. Walkę pokaże Netflix, obaj mają zarobić co najmniej 20 mln dolarów. Mike Tyson nie jest faworytem, ale mówi, że strasznie zleje młokosa. To samo, ale już bez używania rąk, chce chyba zrobić z potentatami na rynku marihuany.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak radzi sobie firma Mike’a Tysona na trudnym rynku marihuany.
- Jaki produkt jego firmy stał się hitem i dlaczego.
- Dlaczego sporo kibiców Mike’a Tysona martwi się o jego zdrowie przed sobotnią walką.
58-letni Mike Tyson w ringu – akurat to można było przewidzieć 20 lat temu, ale okoliczności i kontekstu jego walki w tym wieku nie mógł przewidzieć nikt.
20 lat temu Mike Tyson kończył karierę jako wrak boksera oraz bankrut wyniszczony przeróżnymi używkami. Można było wtedy prognozować racjonalnie: roztrwonił gigantyczny majątek i jeśli nie popełni samobójstwa, nie przedawkuje kokainy, to będzie musiał wchodzić do ringu jako sportowy starzec, żeby tylko mieć na chleb.
Sprawdziło się połowicznie – mamy prawie 60-letniego Mike’a Tysona w ringu. Nie wchodzi tam jednak dlatego, że nie ma z czego żyć. Przeciwnie – wiedzie mu się tak dobrze, że stał się prawdziwym rekinem biznesu. Czyli chce pożerać i pożerać, wykroić z rynku, na którym działa, jak najwięcej dla siebie.
Mike Tyson jako biznesmen
W 2021 r. założył firmę Tyson 2.0. wspólnie z doświadczonym i bardzo kreatywnym biznesmenem Adamem Wilksem. Był to rebranding, ale też zasadnicza zmiana strukturalna i strategiczna poprzedniej, kiepsko funkcjonującej na rynku marihuany firmy Mike’a Tysona. Zmianą pokierował właśnie Adam Wilks.
„Forbes” podaje, że w 2023 r. firma Tyson 2.0 wygenerowała 150 mln dolarów przychodów. W ofercie miała różne produkty wytwarzane z konopi indyjskich, akcesoria do spożywania tychże itd. Hitem okazały się oczywiście żelki z marihuaną w kształcie odgryzionego ucha. To pomysł żony Mike’a Tysona, on początkowo był niechętny – stracił bardzo wiele przez to, że w walce z Evanderem Holyfieldem w 1997 r. odgryzł rywalowi kawałek ucha.
Najmłodszy mistrz świata w historii wagi ciężkiej (tytuł zdobył w 1986 r. jako 20-latek) mieszka w Las Vegas, w Kalifornii posiada 170-hektarowe ranczo, którego połowę powierzchni przeznacza na konopie indyjskie. Świetnie wyczuł rynek, gdy kilka lat temu poszczególne stany USA zaczęły legalizować marihuanę również na użytek rekreacyjny (obecnie takich stanów jest 24). Kilka tygodni temu firma Tyson 2.0 pochwaliła się, że pozyskała od inwestorów 9 mln dolarów. Dzięki walce z Paulem Tyson zarobi co najmniej 20 mln dolarów. Rywal, gwiazda nowoczesnego internetu, chwali się, że skasuje 40 mln (szczegóły kontraktu nie są znane). Tyson zyska też oczywiście wspaniałą reklamę, zwłaszcza jeśli uda mu się wygrać.
Rynek marihuany. Ring pełen mocnych graczy
Gdy Mike Tyson przyjeżdżał z tej okazji do Nowego Jorku, rodzinnego miasta, można było w „NYT” przeczytać, że „znana twarz” pomaga wygrać walkę rynkową z mniejszymi firmami, ale potentatów „przesunąć” jest bardzo trudno. Najwięksi sprzedają co miesiąc produkty warte miliony dolarów.
„W Kalifornii, największym rynku w USA, tylko dziewięć z 30 najlepiej sprzedających firm należy do znanych osobistości, takich jak Mike Tyson, aktor Seth Rogen czy Carlos Santana” – czytamy w „NYT”. Firma Tysona radzi sobie najlepiej spośród „celebryckich”.
Jeden z badaczy tego rynku mówił „NYT”, że dla klientów liczy się przede wszystkim jakość oraz stosunek jakości do cen. „Zgodnie z zasadą: twoje nazwisko może sprawić, że spróbują. Ale to jakość produktu decyduje o tym, czy wrócą” – mówił ekspert.
Forbes o legalnym rynku marihuany pisze, iż jest „bardzo konkurencyjny”. Jego wartość wynosi teraz prawie 30 mld dolarów, a w 2030 r. ma przekroczyć 100 mld.
W środku tego walczy Mike Tyson, syn prostytutki i (prawdopodobnie) alfonsa, który teoretycznie nie miał żadnych szans na sukces finansowy, zresztą już jako 12-latek był doskonale znany nowojorskiej policji. Osiągnął ogromny sukces finansowy – jako bokser fascynował tak bardzo, że zarabiał niebotyczne pieniądze również wtedy, gdy wyszedł z więzienia po skazaniu za gwałt – ale upadł na dno. Teraz próbuje w innej dziedzinie wejść na szczyt.
Wydaje się, że w kategorii „Nie do zdarcia” to wcale nie Donald Trump wygrywa w USA.
– Ważniejsze od tego, ile pieniędzy zarobię na rynku konopi, jest dla mnie to, by wejść do historii jako pionier. Chcemy podbić świat – mówi Mike Tyson.
Z marihuaną zetknął się już jako małe dziecko – gdy płakał, koleżanka matki doradziła właśnie taki środek uspokajający. Mówił kilka lat temu, że to dzięki marihuanie wyszedł z poważniejszych narkotyków. Pali jej istotnie dużo – swego czasu ocenił, że miesięcznie na marihuanę dla własnych potrzeb przeznacza 40 tys. dolarów.
Doskonałą reklamę temu specyfikowi zrobił cztery lata temu, gdy stoczył pokazową walkę z Royem Jonesem Jr (wówczas 51-letnim). Wypadł zaskakująco dobrze, wydawało się, że jest w lepszej formie niż w 2005 r., gdy toczył ostatni profesjonalny pojedynek. Z Royem Jonesem Tyson zremisował tylko dlatego, że walka była pokazowa i sędziowie punktowali z przymrużeniem oka. Był lepszy.
Jak dużo ryzykuje Mike Tyson?
Sobotnia walka nie będzie pokazowa, pojedynek usankcjonowano profesjonalnie, choć pięściarze będą mieć większe – teoretycznie bezpieczniejsze – rękawice, a rundy będą trwać dwie minuty, a nie trzy. W ostatnim profesjonalnym pojedynku w 2005 r. Tyson przegrał z Kevinem McBridem, pokonanym później przez ociężałego już Andrzeja Gołotę. Faworytem w sobotę będzie Jake Paul, młodszy od Tysona o 31 lat. To największa różnica wieku w historii profesjonalnych walk bokserskich. Wszystko rozegra się na stadionie w mieście Arlington w Teksasie, świat będzie mógł oglądać to za pośrednictwem Netflixa.
Wielu kibiców obawia się o zdrowie Mike’a Tysona w sobotniej walce, nie jest on faworytem. Jake Paul to całkiem zdolny pięściarz jak na youtubera. Gdy w 2023 r. zmierzył się z zawodowym pięściarzem, Tommy’m Furym (to przyrodni brat wielkiej gwiazdy boksu Tysona Fury’ego), przegrał niejednogłośnie na punkty. Tommy Fury nie ma nawet jednej piątej talentu Tysona Fury’ego, niemniej występ Jake’a Paula wzbudził uznanie.
Zarabia gigantyczne pieniądze za walki – za sobotnią może dostać więcej niż Mike Tyson – ponieważ jako youtuber zbudował potężną bazę kibiców. Wstawiał kontrowersyjne filmiki, pokazywał swoje balangi, rapował, zasłynął jako „prankster”, czyli osoba „wkręcająca” innych w przeróżne sytuacje. Ranking Forbesa, klasyfikujący najpopularniejszych youtuberów, Jake Paul wygrywał w latach 2017, 2018, 2021 i 2023.
Walka miała się odbyć w lipcu, ale Mike Tyson kilka tygodni wcześniej wpadł w poważne zdrowotne turbulencje w samolocie, lecąc do Miami. Zaczął wymiotować krwią, stracił przytomność.
– Lekarze powiedzieli mi o krwawiącym, sześciocentymetrowym wrzodzie żołądka. Pytałem ich, czy umrę, dodając, że chcę umrzeć w ringu, a nie w szpitalu – opowiadał niedawno Mike Tyson, już mając z tyłu głowy, że walkę trzeba odpowiednio wypromować.
O tamtych problemach zdrowotnych już nie myśli, na pytanie, czy w sobotę pokona rywala, odpowiada, że to mało powiedziane, bo on go „strasznie zleje”.
–Jest między nami fundamentalna różnica. On jest killerem wyprodukowanym przez internet i telewizję. Ja natomiast urodziłem się killerem – mówi Mike Tyson.
Pytałem ich, czy umrę, dodając, że chcę umrzeć w ringu, a nie w szpitalu”.
Jimmy Kimmel, bardzo popularny amerykański showman prowadzący program „Jimmy Kimmel Live!”, mówił Tysonowi niedawno: „Każdy facet w średnim wieku chce, żebyś go zlał!”. To u niego w programie Mike Tyson wspominał, że u szczytu sławy potrafił wydać w ciągu tygodnia 5 mln dolarów. Jimmy Kimmel wspominał też znacznie późniejszy czas, gdy proponował kończącemu karierę pięściarzowi, iż ma pomysł na show, na którym może zarobić nawet 20 mln dolarów. Wówczas Mike Tyson odmówił, przyznając, że gdy ma pieniądze, „złe rzeczy zaczynają się dziać”.
To było jednak wiele lat temu, teraz jest wytrawnym biznesmenem, choć zachowuje dystans do siebie. Pyta roześmiany, jak królem cannabis ma zostać ktoś, kto nie umie tego słowa poprawnie przeliterować.
Walka Mike Tyson – Jake Paul odbędzie się w nocy z piątku na sobotę ok. 5 polskiego czasu. Transmisja na Netflixie – nie będzie dodatkowych opłat, wystarczy zwykła subskrypcja.
Główne wnioski
- Już 24 stany w Ameryce zalegalizowały sprzedaż marihuany w celach rekreacyjnych. Rynek wart jest już blisko 30 mld dolarów.
- Firma Mike’a Tysona w 2023 r. zanotowała przychody wynoszące 150 mln dolarów. Jest najlepiej prosperującą na rynku marihuany spośród tych, które nazywa się „celebryckimi”.
- Jake Paul może zarobić nawet 40 mln dolarów za sobotnią walkę, ponieważ jako youtuber jest niesamowicie popularny.