Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Chcą przywrócić praworządność, ale inaczej. Różne wizje Karola Nawrockiego i Waldemara Żurka

Zmiany w Pałacu Prezydenckim oraz w Ministerstwie Sprawiedliwości zaczynają nowy etap przepychanek w sprawie zmian w sądownictwie. Po rekonstrukcji rządu swoją wizję wymiaru sprawiedliwości zaprezentował nowy minister Waldemar Żurek. Stanowczą politykę w tej sferze chce prowadzić także prezydent Karol Nawrocki.

Karol Nawrocki, Waldemar Żurek
Zarówno prezydent Karol Nawrocki jak i minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiadają przywrócenie praworządności. Ich priorytety są inne. Fot. PAP/Marcin Gadomski,

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie priorytety ma prezydent Karol Nawrocki.
  2. Jak wyglądają cele ministra Waldemara Żurka.
  3. Na jakich polach może dochodzić do napięć.

Na konferencji prasowej 31 lipca minister sprawiedliwości oznajmił, że priorytetem dla niego będzie przywrócenie praworządności. Do tej pory, choć od zmiany rządów minęły niemal dwa lata, nie wprowadzono nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Trybunał Konstytucyjny jest zarządzany przez byłych polityków Prawa i Sprawiedliwości, a w Sądzie Najwyższym wciąż działają dwie kwestionowane izby.

Ponadto wciąż nie uporządkowano sytuacji wokół statusu tzw. "neosędziów". Były minister Adam Bodnar w części z tych spraw proponował projekty ustaw, jednak nie zostały sfinalizowane. Waldemar Żurek ma przyspieszyć te prace.

Pierwsze decyzje ministra Żurka

Jednym z pierwszych ruchów Waldemara Żurka w roli ministra sprawiedliwości było wycofanie z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej. Miała ona uregulować status sędziów powołanych po 2018 r. przez KRS w wadliwej procedurze. Projekt przygotowało jeszcze poprzednie kierownictwo resortu sprawiedliwości.

Proponowane przepisy miały odwrócić skutki nowelizacji ustawy o KRS z 2017 r., kiedy to skład KRS-u stał się zależny od Sejmu. Od tamtej pory trwa spór polityczno-prawny wokół Rady oraz powoływanych przez nią sędziów. Projekt miałby objąć ok. 3 tys. tzw. "neosędziów" (z ponad 10 tys. wszystkich sędziów), a także Sąd Najwyższy likwidując m.in. kwestionowaną Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Minister Żurek zapowiedział, że projekt wróci w nowej wersji uwzględniając znane już wcześniej wytyczne Komisji Weneckiej. Zadeklarował również, że ma pomysł na uregulowanie statusu "neosędziów". W tej sprawie spotkał się niedawno z przedstawicielami Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądów Powszechnych i Prokuratury oraz Departamentu Legislacyjnego.

Rewolucja personalna w sądach

Nowy minister sprawiedliwości dokonał serii zmian personalnych w sądach. Odwołał z delegacji z Ministerstwie Sprawiedliwości 9 sędziów, który podpisali listy do „neoKRS” lub są „neosędziami”.

Z tych samych powodów zawiesił 46 prezesów i wiceprezesów sądów (w gdańskim sądzie decyzja ta spotkała się z oporem) oraz zawnioskował do ministra spraw wewnętrznych o rozważenie odwołania 44 sędziów będących komisarzami wyborczymi. Szef MSWiA zareagował przychylnie na ten wniosek.

Minister odwołał także ostatniego rzecznika dyscyplinarnego wyznaczonego za czasów Zbigniewa Ziobry.

– Chciałbym dać sygnał do środowiska, że sędzia to nie tylko świetny prawnik, który stosuje ustawy. Sędzia musi mieć refleksję, że jest jeszcze konstytucja, która w hierarchii źródeł prawa stoi najwyżej – mówił na lipcowej konferencji Waldemar Żurek.

Zmiany personalne mają objąć również prokuraturę.

Możliwe zmiany w TK

Tego samego dnia w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej nowy minister oznajmił, że ma koncepcje zmian w Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym i KRS. Obecnie na ich czele stoją osoby nie tylko powołane za rządów PiS, ale również związane poprzednio rządzącym obozem politycznym.

Na każdym kroku podkreśla, że nie uznaje przewodniczących i prezesów tych ciał jako prawowitych, a jedynie pełniących obowiązki. Nie uznaje także prawa obecnego TK do przeprowadzenia kontroli konstytucyjnej.

Na zdjęciu: sędzia Waldemar Żurek
Minister Waldemar Żurek chce daleko idących zmian w sferze praworządności. PAP/Radek Pietruszka

Zapowiedzi prezydenta Nawrockiego

Prezydent Karol Nawrocki nakreślił swoją wizję praworządności już w sejmowym orędziu inaugurującym prezydenturę. Stwierdził, że w Polsce praworządność należy przywrócić.

– Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany Prokurator Krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany – mówił 6 sierpnia prezydent Karol Nawrocki w Sejmie.

Nowy prezydent mówił tu zgodnie z linią PiS, które kwestionuje zmianę na stanowisku Prokuratora Krajowego. Przypomnijmy: poprzedni minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał z tej funkcji Dariusza Barskiego i na jego miejsce powołał Dariusza Korneluka. Dariusz Barski był bliskim znajomym Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości w rządach PiS.

Przed utratą władzy przez PiS wprowadzono zmiany dające Prokuratorowi Krajowemu większy wpływ na prokuraturę, niż ma Prokurator Generalny. Politycy PiS wciąż nie uznają zmiany dokonanej przez Adama Bodnara.

Prezydent Nawrocki o sędziach: "nie są bogami"

Prezydent Karol Nawrocki w orędziu zwrócił się bezpośrednio do premiera Donalda Tuska i ministra Waldemara Żurka.

– Sędziowie muszą mieć świadomość, że nie są bogami, tylko mają służyć Rzeczpospolitej Polskiej i polskim obywatelom. Mówię to tylko dlatego, żeby w sposób klarowny, jasny, oczywisty zadeklarować, szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, że nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej Polskiej – mówił prezydent.

Zaapelował do całej klasy politycznej, by miała świadomość, że władza sądownicza jest jedną z trzech w systemie demokratycznym, a sędziowie "są od wydawania wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej".

Karol Nawrocki podczas orędzia. Fot.: Sejm RP/Youtube
Prezydent Karol Nawrocki podczas orędzia. Fot.: Sejm RP/Youtube

Będą napięcia

Już po inauguracji prezydentury minister Żurek w Polsat News stwierdził, że narracja prezydenta Nawrockiego kojarzy mu się z kampanią nienawiści wobec sędziów, którą prowadziła Polska Fundacja Narodowa. Przyznał też, że jest gotów spotkać się z prezydentem, jednak za zgodą premiera Donalda Tuska.

– "Neosędziowie" w Sądzie Najwyższym nie są sędziami, powinniśmy ich nazywać "niesędziami". Na to mamy już linię orzeczniczą europejskich trybunałów. Musimy mieć legalny SN, bo "neosędziowie" SN generują odszkodowania idące już w miliony i Polsce grożą poważne konsekwencje prawne, jeżeli tego nie zmienimy. Więc przy tym sądzie będę nieustępliwy –powiedział minister Żurek w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

W tej samej rozmowie oznajmił, że widzi prawne możliwości na odwołanie zastępców Prokuratora Generalnego. Na mocy przepisów wprowadzonych pod koniec rządów PiS, do ich odwołania potrzeba zgody prezydenta. Wciąż są nimi osoby nieuznające Dariusza Korneluka jako Prokuratora Krajowego.

Do tarć może dochodzić przy próbach zmian prezesów i przewodniczących SN, TK i KRS.

Szefem Kancelarii Prezydenta Nawrockiego został Zbigniew Bogucki. Dotychczasowy poseł PiS był wcześniej prawnikiem (adwokatem i prokuratorem). W Kancelarii ma również odpowiadać za działania prawne. Z legitymacji partyjnej nie rezygnuje, a PiS wielokrotnie wypowiadało się krytycznie o kierunkach zmian w wymiarze sprawiedliwości proponowanych przez rząd Donalda Tuska. Waldemar Żurek zapowiada bardziej daleko idące działania niż było to za czasów Adama Bodnara.

Główne wnioski

  1. Prezydent Karol Nawrocki w orędziu inaugurującym prezydenturę wysłał ministrowi sprawiedliwości ostrzeżenie ws. nominacji sędziowskich.
  2. Minister sprawiedliwości chce daleko idących zmian w zarządzaniu sądami. Chce także uregulować status Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, a zwłaszcza kwestionowanych izb. Minister Żurek kwestionuje status ich prezesów i przewodniczących.
  3. Prezydent Nawrocki może nie być skory do wycofywania zmian w KRS czy SN wprowadzanych za rządów PiS. Minister Żurek deklaruje z kolei, że jest gotów wprowadzać nawet te zmiany, do których może być wymagana zgoda prezydenta.