Wakacje z sankcjami. Europejskie dzieci w Arteku na Krymie
Holenderskie dzieci w ludowych strojach tańczą na terenie obozu Artek na okupowanym Krymie, podczas gdy Europa próbuje izolować Rosję sankcjami. Międzynarodowe ograniczenia okazują się nieskuteczne – młodzież z Europy Zachodniej wciąż trafia do objętego sankcjami ośrodka.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak obóz Artek na okupowanym Krymie przekształcił się w narzędzie propagandy i militaryzacji dzieci.
- Jak Rosja wykorzystuje zagraniczne dzieci do legitymizacji okupacji Krymu.
- Co wiemy o systematycznej deportacji i indoktrynacji ukraińskich dzieci.
Artek powstał 16 czerwca 1925 r. w miejscowości Gurzuf jako sanatorium dla dzieci chorych na gruźlicę. Pierwsi pensjonariusze – 80 dzieci z Moskwy, Iwanowa i Krymu – mieszkali w czterech brezentowych namiotach nad Morzem Czarnym.
W czasach świetności ośrodek przyjmował rocznie 27 tys. dzieci z ZSRR i krajów socjalistycznych. Rozrósł się do 218 ha powierzchni, 150 budynków, trzech ośrodków medycznych, stadionu na 7 tys. miejsc i własnego studia filmowego Artekfilm.
Przełom po aneksji Krymu
Po rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 r. Artek zyskał nowe oblicze. Miejsce wypoczynku i edukacji międzynarodowej stało się narzędziem indoktrynacji i militaryzacji. Według informacji podanych przez ukraiński Urząd Prezydenta ds. Krymu, „zwykłe wakacje zastąpiono ćwiczeniami wojskowymi, aktywnością ruchu młodzieżowego Junarmija i hasłami rosyjskiego miru”.
Dyrektor ośrodka, Konstantin Fedorenko – objęty sankcjami USA, Wielkiej Brytanii i UE – przekształcił Artek w centrum wspierające rosyjski wysiłek wojenny. Dzieci uczą się obsługi dronów, wyplatają siatki maskujące, robią świece okopowe i zbierają środki na leki dla armii.
Europejskie dzieci w objętym sankcjami ośrodku
Holenderskie dzieci łamią embargo
Latem 2025 r. pięcioro holenderskich dzieci w tradycyjnych strojach występowało w Arteku, mimo że ośrodek znajduje się na unijnej liście sankcyjnej od czerwca 2024 r. Holenderskie MSZ przypomina o zakazie podróży na Krym i ostrzega przed odpowiedzialnością karną.
Jak donosi dziennik „AD”, w 2024 r. w Arteku przebywało co najmniej dziewięcioro holenderskich dzieci, które trafiły tam poprzez sieć rosyjskich organizacji działających w Europie i utrzymujących kontakty z ambasadą Rosji w Hadze. Według opinii eksperta ds. Rosji Marcela van Herpena, cytowanego przez „AD”, Artek to „uśmiechnięta twarz putinowskiej indoktrynacji”, w której patriotyzm łączony jest z militaryzmem – przekazuje PAP.
Niemieccy, fińscy i francuscy uczestnicy
Według portalu United24Media, w lecie 2024 r. ponad 3 tys. dzieci z 60 krajów uczestniczyło w obozach w Arteku, w tym dzieci z Niemiec, Francji i Finlandii. Według informacji fińskiej telewizji publicznej YLE, sześcioro fińskich dzieci w wieku 12-17 lat wygrało bezpłatne miejsca w konkursie „Ludzie Arteka” organizowanym przez rosyjski rząd. Jak pisze YLE, musieli napisać esej po rosyjsku i przygotować prezentację o obozie.
Według doniesień portalu United24Media, niemiecki portal t-online ujawnił, że rosyjscy organizatorzy otwarcie publikowali zdjęcia europejskich dzieci w mediach społecznościowych Arteka. Niemiecki portal t-online ujawnił zdjęcia europejskich uczestników z członkami partii „Jedna Rosja” i żołnierzami powiązanymi z Grupą Wagnera.
Działalność propagandowa i militarna
Patriotyczna indoktrynacja
UE określa Artek jako obóz o charakterze „patriotycznym i militarystycznym”, organizujący warsztaty składania broni i spotkania z żołnierzami. Dzieci zachęca się do wstępowania do „Klubu Przyjaciół Rosji” i propagowania rosyjskich wartości w swoich krajach.
Przymusowa praca i wsparcie wojny
Jak donosi Ukrainian World Congress, ukraińskie Centrum Oporu Narodowego informuje, że rosyjskie władze przekształciły Artek w „centrum wolontariusza”, które wspiera moskiewski wysiłek wojenny. Według tych informacji, niedawno dzieci zostały zobowiązane do zebrania 223 kg oliwek, które następnie wysłano rosyjskim żołnierzom. Jak pisze Ukrainian World Congress, takie „działania” stały się regularnym elementem pobytu w Arteku.
Według informacji Ukrainian World Congress, dzieci są zobowiązane do wykonywania co najmniej sześciu godzin obowiązkowej pracy tygodniowo. Jak ostrzegają analitycy cytowani przez tę organizację, „głównym celem jest zniekształcenie prawdy o celach rosyjskiej inwazji na Ukrainę i kultywowanie lojalności wśród młodszego pokolenia wobec okupantów”.
Międzynarodowa reakcja i sankcje
Eskalacja środków karnych
Jak informuje portal Kyiv Independent, w 2023 r. Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Międzynarodowe Centrum Dziecięce Artek za jego rolę w deportacji ukraińskich dzieci. Według informacji podanych przez amerykański Departament Stanu, dyrektor Konstantin Fedorenko znalazł się na amerykańskiej liście Specially Designated Nationals and Blocked Persons, co skutkuje zamrożeniem jego aktywów i zakazem kontaktów z obywatelami USA.
Według informacji ukraińskiego Urzędu Prezydenta ds. Krymu, w 2024 r. Kanada dołączyła do tych działań. W czerwcu 2025 r. UE objęła Artek unijnymi sankcjami. Jak donosi ten urząd, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski 10 czerwca 2025 r. wprowadził sankcje wobec kierownictwa Arteka, jego ideologów oraz powiązanych ruchów i organizacji.
Krytyka ekspertów
Według opinii profesora Panu Moilanena z Uniwersytetu w Jyväskyli, eksperta od wpływów hybrydowych, cytowanego przez YLE, wizyty dzieci z krajów demokratycznych mogą być użyteczne dla rosyjskiego przekazu wewnętrznego. Jak wyjaśnia Moilanen w rozmowie z YLE, „sprowadzanie zagranicznych dzieci do obozu Artek to zwycięstwo propagandowe Rosji. Można to przedstawić jako dowód, że Rosja nie jest izolowana lub że nie wszyscy obywatele popierają izolację Rosji, ponieważ rodzice są skłonni wysłać swoje dzieci do obozu”.
Według opinii Arkadego Moshesa z Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, cytowanego przez YLE, podróże fińskich dzieci do Arteka to prowokacja ze strony rosyjskich władz. Jak ostrzega Moshes, „takie działania nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa dla krajów z rozwiniętymi instytucjami, takimi jak Finlandia, ale to zdecydowanie prowokacja”.
Deportacja ukraińskich dzieci
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych podaje, że od lutego 2022 r. Rosja deportowała ponad 19,5 tys. dzieci z terenów okupowanych. Jak informuje ukraiński Urząd Prezydenta ds. Krymu, różnymi drogami udało się dotychczas sprowadzić z powrotem tylko 385 z nich. Według informacji tego urzędu, „w Arteku przetrzymywane są ukraińskie dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów. Bez zgody rodziców. Bez wyboru. Z jasnym celem: złamać je i podważyć ich tożsamość”.
Jak stwierdza amerykański Departament Stanu w raporcie cytowanym przez portal V-Square, rządowy „obóz letni” Artek przyjmuje ukraińskie dzieci, które realizują tam „program patriotycznej reedukacji i nie mogą wrócić do swoich rodzin”. Według informacji podanych przez V-Square, Laboratorium Badań Humanitarnych Yale School of Public Health zidentyfikowało Artek jako jeden z obozów, które uniemożliwiają ukraińskim dzieciom powrót do domu podczas wojny.
Główne wnioski
- Sankcje nie zawsze są skuteczne. Mimo objęcia obozu Artek sankcjami przez UE, USA i Kanadę, setki dzieci z krajów zachodnich, w tym Holandii, Niemiec, Francji i Finlandii, nadal uczestniczą w obozach na okupowanym Krymie. Często za pośrednictwem rosyjskich organizacji działających w Europie.
- Artek stał się centrum propagandy wojennej. Ośrodek wypoczynkowy przekształcił się w miejsce indoktrynacji, gdzie dzieci uczestniczą w warsztatach składania broni, spotykają się z rosyjskimi żołnierzami i są zobowiązane do pracy na rzecz wysiłku wojennego, w tym zbierania materiałów dla armii.
- Obecność zachodnich dzieci legitymizuje okupację Krymu. Udział europejskich nieletnich w obozach stanowi propagandowe zwycięstwo Rosji. Może prezentować to jako dowód braku międzynarodowej izolacji. Jednocześnie przetrzymuje tam deportowane ukraińskie dzieci poddawane przymusowej reedukacji.