Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Społeczeństwo Świat

PAH: W Strefie Gazy dorośli i dzieci umierają z głodu (WYWIAD)

Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest katastrofalna. Od października 2023 r. z głodu zmarło już ponad 200 osób – z czego ponad połowa to dzieci. Połowa wszystkich zgonów nastąpiła w ciągu ostatnich czterech tygodni. Wzrosła liczba wcześniaków z powodu niedożywienia matek, a noworodki przebywają po kilka w jednym inkubatorze – mówi Magdalena Foremska, koordynatorka pomocy natychmiastowej w Polskiej Akcji Humanitarnej.

Magdalena Foremska z PAH
– Ponad 2,1 mln mieszkańców Gazy zostało stłoczonych na około 14 proc. terytorium w tzw. bezpiecznych strefach, gdzie panują fatalne warunki sanitarne – mówi Magdalena Foremska z PAH. Fot. PAH

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wygląda obecnie sytuacja humanitarna w Strefie Gazy.
  2. Jak dostarczana jest żywność do Strefy Gazy i kto ją dystrybuuje.
  3. Czy w Strefie Gazy funkcjonują obecnie szpitale, szkoły lub sklepy.

Katarzyna Stańko: Jak w tej chwili można opisać sytuację humanitarną w Strefie Gazy?

Magdalena Foremska: Sytuacja jest absolutnie katastrofalna. Po złamaniu zawieszenia broni 3 marca całkowicie odcięto Strefę Gazy od świata. Ustały wszelkie dostawy – żywności, wody, leków, paliwa. Już w maju było wiadomo, że zapasy się kończą i że regionowi grozi klęska głodu. Dziś możemy mówić o pełnoskalowej katastrofie humanitarnej.

Kto w takim razie dostarcza teraz żywność?

W maju powołano Gaza Humanitarian Foundation, która miała przejąć rolę ONZ i jego agend w dystrybucji pomocy. Wcześniej ONZ koordynowała ponad 400 punktów dystrybucji na terenie całej Strefy. Fundacja utworzyła zaledwie cztery punkty – trzy na południu i jeden w centralnej części Gazy. To oznacza, że mieszkańcy północy lub obszarów oddalonych od tych punktów muszą pokonywać nawet 8-12 kilometrów w jedną stronę, aby spróbować zdobyć paczkę z żywnością.

Czy taka skala dystrybucji jest w stanie pokryć potrzeby mieszkańców?

Zdecydowanie nie. Żywności jest bardzo mało, a sposób jej wydawania jest chaotyczny. Punkt otwiera bramę, tłum rzuca się w kierunku paczek i w ciągu kilku minut wszystko znika. Wielu ludzi, którzy przeszli kilkanaście kilometrów, wraca z niczym. Często zostają im jedynie resztki z rozbitych paczek – trochę fasoli czy mąki zebranej z ziemi, wymieszanej z kurzem.

Czy te dystrybucje są bezpieczne dla uczestników?

Niestety nie. Punkty dystrybucji nadzoruje wojsko. Gdy ludzie biegną w tumanach kurzu, żołnierze odbierają to jako zagrożenie i strzelają – twierdząc, że w powietrze lub pod nogi, aby opanować tłum. Skutki są tragiczne: od drugiej połowy maja do teraz w trakcie dystrybucji zginęło ponad 1,4 tys. osób.

Ilu ludzi zmarło z głodu?

Od października 2023 r. z głodu zmarło już ponad 200 osób, z czego ponad połowa to dzieci. Połowa wszystkich zgonów miała miejsce w ciągu ostatnich czterech tygodni. Dzieci są najbardziej narażone – rosną, ich metabolizm jest szybszy, a organizmy mniej odporne na niedożywienie.

Coraz więcej osób trafia do trzeciej, najgroźniejszej fazy niedożywienia, w której kurczą się mięśnie serca i układu pokarmowego. W takim stanie organizm nie jest w stanie strawić zwykłych produktów, jak makaron czy ryż. Lekarze alarmują, że brak specjalistycznych odżywek powoduje, iż w takiej sytuacji nawet otrzymana żywność może zaszkodzić.

Mieszkaniec Strefy Gazy transportuje paczkę żywnościową dostarczoną w ramach pomocy humanitarnej
Mieszkaniec Strefy Gazy transportuje paczkę żywnościową dostarczoną w ramach pomocy humanitarnej. Fot. PAH

A jak wygląda sytuacja z wodą?

Jest dramatycznie. Bez paliwa nie działają urządzenia do odsalania i uzdatniania wody. Wysokie temperatury – ponad 30, a czasem 40 st. C – tylko pogarszają sytuację. Dorośli piją brudną wodę, czystą zostawiając dzieciom. Lekarze obserwują coraz więcej przypadków chorób związanych z jej spożywaniem.

Czy funkcjonują szpitale, szkoły? Czy w Strefie Gazy panuje jakakolwiek namiastka normalnego życia i aktywności?

Szpitale pracują w skrajnie ograniczonym zakresie. Brakuje leków, zwłaszcza dla osób przewlekle chorych. Noworodki przebywają po kilka w jednym inkubatorze. Wzrosła liczba wcześniaków z powodu niedożywienia matek. Brakuje mleka dla niemowląt, a wiele kobiet nie może karmić piersią. Szkoły nie działają.

Czy mieszkańcy mają jakikolwiek dostęp do sklepów?

Sklepy działają w minimalnym zakresie, a ceny są astronomiczne – kilogram mąki to 30-40 dolarów, jedno jajko kosztuje kilkanaście. Większość ludzi je jeden posiłek dziennie, czasem co dwa lub trzy dni. Brakuje paliwa do gotowania, więc pali się plastik, co powoduje poważne problemy zdrowotne.

Ile ciężarówek z pomocą wjeżdża obecnie do Gazy?

Kilkadziesiąt dziennie, podczas gdy potrzeba około 600. Wiele jest zatrzymywanych przez wygłodzonych ludzi zaraz po przekroczeniu granicy. Po stronie Jordanii i Egiptu stoją tysiące ciężarówek, które nie są wpuszczane przez siły izraelskie na teren Gazy. Pomoc jest niewystarczająca, a bez zmiany systemu dystrybucji sytuacja się nie poprawi.

Jak ocenia Pani zrzuty z powietrza?

Wszystkie organizacje humanitarne oceniają je jako nieefektywne i niebezpieczne. Ilość zrzuconej pomocy odpowiada zaledwie kilkunastu ciężarówkom. Paczki często spadają w niedostępne miejsca lub ranią ludzi. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest otwarcie granic i dostarczanie pomocy lądowej. Jeden z sanitariuszy zginął, przygnieciony paletą zrzuconą wraz z żywnością. Zrzuty wyglądają efektownie, ale są kompletnie nieefektywne. Trwają od kilkunastu dni.

Mieszkańcy Strefy Gazy odbierają paczki żywnościowe w ramach pomocy humanitarnej Polskiej Akcji Humanitarnej i partnerów.
Mieszkańcy Strefy Gazy odbierają paczki żywnościowe w ramach pomocy humanitarnej Polskiej Akcji Humanitarnej i partnerów. Fot. PAH

Czym jest Gaza Humanitarian Foundation, która ma monopol na dostarczanie pomocy?

To izraelsko–amerykańska fundacja, niezwiązana z ONZ. Powstała, by zastąpić ONZ, którego działania Izrael krytykował, twierdząc, że część pomocy przejmuje Hamas – czego dotąd nie udowodniono. Problem w tym, że ta fundacja nie jest w stanie skutecznie zastąpić systemu ONZ.

Gaza potrzebuje zarówno pomocy materialnej, jak i tego, by świat o niej nie zapomniał. Rozmawiajmy o Strefie Gazy, bo milczenie jest przyzwoleniem na głód.

Co na temat zakończenia blokady Strefy Gazy mówią jej mieszkańcy?

Wszyscy są zgodni, że jedyną szansą na przeżycie jest zawieszenie broni. Ponad 2,1 mln ludzi zostało stłoczonych na ok. 14 proc. terytorium w tzw. bezpiecznych strefach, gdzie panują fatalne warunki sanitarne. Brakuje namiotów, ludzie śpią pod gołym niebem, nie mają możliwości odbycia kąpieli ani zrobienia prania. Wejście do morza jest zabronione, podobnie jak łowienie ryb. Jeśli ktoś wejdzie do morza, by się ochłodzić lub złowić rybę, może zostać zastrzelony.

Czy PAH jest aktywna na miejscu?

Polska Akcja Humanitarna rozpoczyna program dostarczania czystej wody beczkowozami do wszystkich części Gazy, naprawy sanitariatów (prysznice itp.) w miejscach, gdzie przebywają przesiedlone rodziny, oraz zwiększenia ogólnego poziomu higieny, by zapobiec epidemiom – o które nietrudno w takim stłoczeniu ludzi na małej przestrzeni. W ciągu kilkunastu dni pierwsze beczkowozy pojawią się na miejscu we współpracy z naszymi lokalnymi partnerami. Rozważamy też dodatkowe formy wsparcia, ale kluczowe będzie odblokowanie przejść granicznych dla pomocy humanitarnej.

Jak możemy pomóc jako zwykli obywatele?

Możemy wspierać organizacje działające w Gazie, takie jak Polska Akcja Humanitarna – finansowo i przez nagłaśnianie sytuacji. Ważne jest, aby szukać i udostępniać sprawdzone informacje, by przeciwdziałać dezinformacji. Gaza potrzebuje zarówno pomocy materialnej, jak i tego, by świat o niej nie zapomniał. Rozmawiajmy o Strefie Gazy, bo milczenie jest przyzwoleniem na głód.

Warto wiedzieć

Jak pomóc?

Działania Polskiej Akcji Humanitarnej w Strefie Gazy można wspierać na: http://pah.org.pl/wplac

Główne wnioski

  1. Sytuacja humanitarna – jest absolutnie katastrofalna. Po złamaniu zawieszenia broni 3 marca całkowicie odcięto Strefę Gazy od świata. Ustały wszelkie dostawy – żywności, wody, leków, paliwa. Już w maju było wiadomo, że zapasy się kończą i że regionowi grozi klęska głodu. Dziś możemy mówić o pełnoskalowej katastrofie humanitarnej – wskazuje w rozmowie z XYZ Polska Akcja Humanitarna.
  2. Dystrybucja pomocy – Gaza Humanitarian Foundation, która miała przejąć rolę ONZ i jego agend, utworzyła zaledwie cztery punkty dystrybucji (trzy na południu i jeden w centralnej części Gazy) wobec ponad 400 punktów koordynowanych wcześniej przez ONZ. Mieszkańcy północy lub rejonów oddalonych od tych punktów muszą pokonywać nawet 8–12 kilometrów w jedną stronę, aby spróbować zdobyć paczkę z żywnością. Pojawiają się również zrzuty żywności z powietrza.
  3. Funkcjonowanie usług – szpitale pracują w skrajnie ograniczonym zakresie. Brakuje leków, zwłaszcza dla osób przewlekle chorych. Noworodki przebywają po kilka w jednym inkubatorze, a liczba wcześniaków wzrosła z powodu niedożywienia matek. Brakuje mleka dla niemowląt, a wiele kobiet nie może karmić piersią. Szkoły nie działają. Sklepy funkcjonują w minimalnym zakresie, a ceny są astronomiczne – kilogram mąki kosztuje 30–40 dolarów, jedno jajko kilkanaście.