AI lekiem na problemy policji? Na Robocopa jeszcze poczekamy
O brakach kadrowych w policji mówią zarówno politycy, jak i sami funkcjonariusze. Niedawno opisywaliśmy na łamach XYZ sytuację w stołecznej komendzie, gdzie brakuje aż 34 proc. ludzi. Czy lekarstwem na te problemy może okazać się sztuczna inteligencja? O możliwościach jej zastosowania opowiada Jakub Kozak, ekspert firmy Genetec, od lat związany z branżą bezpieczeństwa.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Gdzie policji może przydać się sztuczna inteligencja (AI).
- Czym różni się AI od inteligentnej automatyzacji (IA).
- Jak do tych rozwiązań podchodzi sama policja.
Polska Policja od lat zmaga się z poważnymi problemami: kulejącym systemem szkoleń oraz dramatycznymi brakami kadrowymi. Największe wakaty dotyczą oddziałów prewencji i służby „na ulicy”. W samej Warszawie brakuje co trzeciego funkcjonariusza. Na ratunek może przyjść policji… sztuczna inteligencja.
Mówi o tym ekspert firmy Genetec – przedsiębiorstwa zajmującego się szeroko pojętą automatyzacją, wykorzystaniem modułów wizyjnych i zarządzaniem kontrolą dostępu z poziomu zunifikowanej platformy. To właśnie takie rozwiązania mogą przynieść przeciążonej i coraz bardziej dysfunkcyjnej policji ulgę.
Aby zrozumieć, z czym mamy do czynienia, Jakub Kozak zaczyna od tego, co jest policyjną „solą ziemi” – systemów monitoringu i dozoru. To właśnie tam upatruje największych szans na wykorzystanie algorytmów.
AI czy IA?
– Często myślę, że fajnie byłoby coś zautomatyzować przy pomocy algorytmu AI. A potem okazuje się, że taka funkcjonalność już istnieje – zwykle w podstawowych pakietach narzędzi, takich jak czatboty czy asystenci wirtualni – mówi ekspert.
W branży bezpieczeństwa częściej niż o AI (artificial intelligence – sztuczna inteligencja) mówi się o IA, czyli inteligentnej automatyzacji. Do niej należy np. sektor monitoringu miejskiego – podstawowe narzędzie wykorzystywane przez policję. I to w dwóch aspektach: jako materiał dowodowy oraz narzędzie prewencyjne, a nawet element sterowania przestępczością.
Dlaczego? Bo, jak tłumaczy ekspert, liczne badania wskazują, że obecność kamer nie tylko zwiększa bezpieczeństwo, ale też wpływa na zachowanie przestępców. Ci, widząc monitoring, rzadziej podejmują działania, a jeśli już – to z większą trudnością. Dzięki temu służby mogą mieć realny wpływ na to, w jakim stopniu i gdzie przestępczość się rozprzestrzenia. A to przekłada się na sposób wykorzystania patroli policyjnych.
Monitoring zamiast patroli?
Problemem polskiej policji pozostają jednak przede wszystkim wakaty. Jak niedawno pisaliśmy, w samej Warszawie sięgają one 34 proc. Największe braki dotyczą oddziałów prewencji. Zwyczajnie brakuje ludzi do pracy „na ulicy”. I tu – jak wskazuje Kozak – można mówić o wykorzystaniu IA.
W jaki sposób? Na przykład kamera monitorująca określony obszar może wykrywać zdarzenia nawet bez udziału operatora. Operatorzy obejmują bowiem tylko część kamer, a algorytmy mogłyby wychwytywać np. zachowania charakterystyczne dla bójek. To już wystarczająca podstawa do wysłania patrolu.
Odpowiednio skalibrowane algorytmy mogą też, po analizie danych, „podpowiadać” funkcjonariuszom, że w danym miejscu i czasie dochodzi do większej liczby zdarzeń kryminalnych.
– I wtedy możemy mieć pewność, że nie marnujemy ograniczonych sił i środków – podkreśla ekspert.
Podstawą funkcjonowania AI jest błyskawiczne przeczesywanie ogromnych ilości danych i łączenie zdarzeń w logiczne wzorce. Policji mogą być przydatne np. informacje o natężeniu ruchu, prędkości pojazdów czy dane z Zarządu Dróg Miejskich. Dzięki nim można budować algorytmy wykrywające nieprawidłowości.
Brak jednego systemu
Kozak ubolewa też, że w Polsce trudno o spójne zarządzanie bezpieczeństwem.
– Burmistrz Nowego Jorku ma pod sobą wszystkie służby, co ułatwia współpracę. U nas każda instytucja działa osobno: policja, ZDM, straż pożarna, a jeszcze inaczej obiekty prywatne z monitoringiem. Do tego dochodzi podział kompetencji między administracją rządową i samorządową – mówi Jakub Kozak.
Ale prewencja to nie wszystko. Funkcjonuje także europejski projekt Valcri – Visual Analysis in Criminal Investigation, w ramach którego algorytmy analizują dane kryminalne i przedstawiają je w formie wizualnej. Istnieją również programy pilotażowe, w których policjanci wchodzący na określony teren interwencji otrzymują na urządzenia mobilne uproszczone informacje – np. o zatrzymywanych osobach czy charakterze przestępczości w danym miejscu.
Nie mniej ważny pozostaje obszar zwalczania cyberprzestępczości, gdzie AI i technologie analityczne mogą realnie wspierać policję.
– Wykorzystanie różnych baz danych pozwala przygotować policjantom konspekt, czego mogą się spodziewać w danym rejonie. Nie ma też przeszkód, by AI wspierała analizy śledcze – podsumowuje Jakub Kozak.
Ciemne strony AI? Też są
Kozak dodaje, że istnieją także obawy związane z wykorzystywaniem AI w procesie dochodzeniowo-śledczym. Postępowania karne opierają się na bardzo sformalizowanych zasadach i – jak podkreśla ekspert – „zachodzi obawa, że pewne elementy mogłyby być pomijane”.
Nie jest to technologia szeroko stosowana w analizie kryminalnej. Zagrożeniem może być również dostęp do baz danych, w których „kluczem” byłaby właśnie sztuczna inteligencja. Problem dotyczy nie tyle samego działania algorytmów, ile ryzyka nieuprawnionego dostępu.
Zdaniem Kozaka nie istnieją bazy danych, których nie można złamać. To rodzi podstawowe ryzyko: jeśli system zostanie przejęty, skutki mogą być poważne – zarówno dla obywateli, jak i instytucji oraz całego systemu zaufania do służb. AI, jako narzędzie błyskawicznego przeszukiwania i łączenia danych, może dodatkowo spotęgować negatywne konsekwencje takiego wycieku.
Cyberbezpieczeństwo jako fundament
Dlatego – jak podkreśla ekspert – cyberbezpieczeństwo jest fundamentem branży zabezpieczeń technicznych. Firmy współpracujące z policją i służbami bezpieczeństwa muszą je traktować priorytetowo. Chodzi o kwestie elementarne: stosowanie kluczy szyfrujących, regularnie zmienianych kodów PIN czy innych zabezpieczeń. W praktyce oznacza to, że oprócz skutecznego wykorzystania AI, konieczne jest stworzenie infrastruktury, która minimalizuje ryzyko utraty danych i nieuprawnionego dostępu.
Kozak woli jednak mówić o zaletach sztucznej inteligencji. Kryminologia opiera się na modus operandi przestępców i katalogowaniu ich zachowań. Wszędzie tam, gdzie istnieją powtarzalne wzorce i korelacje, AI może być narzędziem, które w krótkim czasie „przemieli” dane i wskaże zależności.
Policja nie musi już też prowadzić żmudnego rozpoznania terenu. Do tego mogą służyć zarówno systemy monitoringu wizyjnego, jak i powszechnie dostępne narzędzia, np. Google Maps. Formacja korzysta także z systemów automatycznego odczytu tablic rejestracyjnych. Algorytmy potrafią rozpoznać kraj pochodzenia, kolor czy markę pojazdu.
Jakub Kozak przywołuje też przykład walki z plagą wysadzania bankomatów.
– Włamanie do bankomatu wyglądało zwykle tak: podjeżdżał samochód, bagażnikiem w stronę urządzenia. W środku znajdowała się butla ze sprężonym gazem. W ciągu kilku sekund bankomat był wysadzany w powietrze. Zdarzały się tragiczne sytuacje, jak w Wiszni Małej – wspomina ekspert.
Przypomnijmy: w grudniu 2017 r. we wsi Wisznia Mała na Dolnym Śląsku policja próbowała udaremnić napad na bankomat. Podczas wymiany ognia zginął jeden z funkcjonariuszy oraz sprawca.
To właśnie w takich scenariuszach AI mogłaby odegrać kluczową rolę – algorytmy, analizując monitoring, mogłyby szybko zidentyfikować samochód podjeżdżający w podejrzany sposób do bankomatu. Podobne rozwiązania można zastosować np. do wykrywania broni czy wspierania policji w sytuacjach związanych z tzw. aktywnym strzelcem.
Policjanci na zielonej trawce? Jeszcze długo nie
Czy jednak można obawiać się, że wykorzystanie AI w policji doprowadzi do sytuacji, w której funkcjonariusze będą zastępowani przez algorytmy? Zdaniem Jakuba Kozaka – nie. Przede wszystkim dlatego, że obecnie w formacji brakuje ludzi, a mowa jest raczej o nowych przyjęciach niż o zwolnieniach.
Sztuczna inteligencja nie zastąpi policjantów w patrolach, kontrterrorystów, pirotechników ani funkcjonariuszy zabezpieczających imprezy masowe. Może ich jednak realnie wspierać, np. w systemach dowodzenia czy na stanowiskach kierowania. Dlatego – jak żartuje ekspert – ci, którzy boją się, że ich miejsce zajmie Robocop z kultowego filmu science fiction z lat 80., mogą spać spokojnie.
Tak, jak opisano powyżej: w systemach wsparcia dowodzenia, na stanowiskach kierowania. Ci policjanci, którzy obawiają się, że ich miejsce zajmie Robocop rodem z kultowego filmu s-f z lat 80 mogą spać spokojnie.
Inaczej może być w przypadku pracy typowo biurowej czy administracyjnej. Jeżeli pewne procesy da się zautomatyzować lub scyfryzować, nie będzie potrzeby zatrudniania do nich ludzi. To szansa na „uwolnienie” części etatów i przekierowanie środków na rzecz policjantów pełniących służbę w terenie.
Nasz rozmówca podkreśla, że najwięcej zastosowań AI widać dziś w monitoringu. Najbardziej rozwinięte rozwiązania mają – co nie dziwi – Stany Zjednoczone i Chiny, gdzie systemy nadzoru i analizy są na najwyższym poziomie. Lepsza jest tam również współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Polska policja działa natomiast w ramach struktur międzynarodowych – Interpolu, Europolu czy grup roboczych zajmujących się rozwojem technologii cyfrowych. Przykładem wspólnych inicjatyw jest choćby System Informacyjny Schengen.
Ekspert zwraca uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię: policja jest formacją mocno zhierarchizowaną i sformalizowaną.
– Nie powinniśmy oczekiwać, że to właśnie policja stanie się pionierem wykorzystania nowoczesnych technologii na szeroką skalę. Ja też bym tego nie chciał. Wolałbym, żeby w tej przestrzeni, która dotyka naszej prywatności z jednej strony i bezpieczeństwa z drugiej, być raczej konserwatystą. Niech inni uczą się na błędach, a my bądźmy w drugim czy trzecim rzucie – mówi Jakub Kozak.
Bez uwarunkowań prawnych może być trudno
Podsumowując, wszystko, o czym mówi Jakub Kozak, pokazuje dwoistość natury AI w policji. Z jednej strony mamy wizję ulepszeń operacyjnych – szybszą identyfikację zagrożeń, automatyzację przeglądu ogromnych zbiorów danych i możliwość przewidywania trendów przestępczych.
Z drugiej strony istnieje realne ryzyko: naruszenia prywatności, błędów algorytmicznych, wycieków danych czy utraty przejrzystości działania. Obie te perspektywy są ze sobą powiązane. Bez odpowiedzialnego podejścia do cyberbezpieczeństwa, zgodności z prawem i etyką, korzystanie z AI w policji może przynieść nie tyle ochronę społeczeństwa, ile nowe wyzwania.
Dlatego droga do wdrożenia AI w służbach publicznych nie polega na przekonaniu o bezwarunkowej skuteczności technologii. Chodzi raczej o rozważne, odpowiedzialne i ostrożne podejście, które połączy innowacje z poszanowaniem praw obywateli oraz rzetelnością dochodzeń.
Zdaniem eksperta
Rzecznik Policji: Rozpoznajemy możliwości
Główne wnioski
- AI może znacznie poprawić skuteczność policji w prewencji i analizie kryminalnej, jeśli będzie używane w sposób zrównoważony, transparentny i z odpowiedzialnością za decyzje.
- Zabezpieczenia techniczne i operacyjne (szyfrowanie, autoryzacja, monitorowanie dostępu, bezpieczne przetwarzanie danych, kopie zapasowe) są fundamentem bezpiecznego wykorzystania AI w policji.
- W perspektywie krótkoterminowej należy kontynuować pilotaże i testy, ale w sposób kontrolowany, z naciskiem na ocenę skuteczności, rzetelności i bezpieczeństwa systemów.