Niech żyje optymizm. Czego nas uczy Carlos Alcaraz, mistrz US Open
Carlos Alcaraz ma 22 lata i już sześć pucharów wielkoszlemowych na półce. W niedzielę wygrał w wielkim stylu finał US Open 2025. Uśmiecha się coraz szerzej, a do kibiców coraz mocniej dociera przeczucie, że ten przepełniony radością Hiszpan – Ronaldinho tenisa – naprawdę może osiągnąć więcej niż Novak Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Co o Carlosie Alcarazie mówi Steve Carell, wybitny aktor komediowy.
- Jak niezwykłe finały wygrywał Carlos Alcaraz i co wspólnego z tym ma jego uśmiech.
- Jaka tenisistka „cierpi” na tę samą przypadłość co Carlos Alcaraz.
– Byłem niesamowity – powiedział po niedzielnym finale US Open Carlos Alcaraz i oczywiście się uśmiechnął.
Pokonał Jannika Sinnera 3:1 (6:2, 3:6, 6:1, 6:4) i zepchnął go z pierwszego miejsca rankingu ATP. Zrewanżował się też za niedawną porażkę w finale Wimbledonu. W całym turnieju Carlos Alcaraz przegrał tylko jednego seta – tę statystykę łatwo wyłowić. Trudniej jest ocenić, czy młody Hiszpan zademonstrował więcej niewiarygodnych zagrań, czy może więcej szerokich uśmiechów.
Fenomen Carlosa Alcaraza
Ta cecha Carlosa Alcaraza – pokazywanie co chwilę szerokiego uśmiechu – kilka lat temu zdumiała świat tenisa. Mogła wręcz wprowadzać kibiców w pewną konfuzję – można było nawet nieco wątpić w wyjątkową tenisową przyszłość uśmiechniętego młokosa – w to, że dogoni największych w historii tej dyscypliny. Wątpić na poziomie podstawowym – bo jak taki wesołek ma analizować skomplikowaną grę, jak ma zapamiętywać instrukcje trenerskie? I wątpić na poziomie bardziej zaawansowanym – bo przecież w tenisie bardzo często słyszymy, iż zawodnicy osiągają taki poziom koncentracji, że wprowadzają się w trans; „wchodzą do tunelu”, piłka lecąca z wielką prędkością leci dla nich powoli.
Gdy patrzymy na grę Carlosa Alcaraza, odnosimy wrażenie, że nikt nigdy nie osiągał takich „transów”. Ale gdy patrzymy na jego twarz, nie odnosimy w żadnym razie wrażenia, by „znajdował się w tunelu”. Obserwujemy coś jeszcze bardziej zdumiewającego. Zwięźle opowiedział o tym wybitny aktor komediowy Steve Carell, fan tenisa.
– Wyjątkowe w Carlosie Alcarazie jest to, że nawet po przegranej akcji, jeśli była niezwykła, on uśmiecha się tak, jakby czerpał z tego radość. Jakby cieszył się, że uczestniczył w takiej wymianie. Gdy oglądamy jego grę, widzimy dziecięcą radość. I absolutnie wyjątkowe jest właśnie to, że radość sprawiają mu również wspaniałe uderzenia jego rywali – zachwycał się Steve Carell.
Carlos Alcaraz i Ronaldinho
W tenisie nie było chyba nikogo takiego jak „Carlitos”. Można natomiast znaleźć taką osobę w historii piłki nożnej. Brazylijczyk Ronaldinho uśmiechał się na boisku w taki sam sposób i osiągał takie same jak Alcaraz poziomy magii w swoich zagraniach. I chyba nie ma tu przypadku.
Autor niniejszego tekstu ze względu na wrodzoną skromność nie dodaje, że na długo przed Stevem Carellem zajmował się fenomenem uśmiechów Alcaraza i jeden z tekstów zatytułował słowami: „Jego najmocniejsza strona? Uśmiech”. Wydaje się bowiem, że skłonność do uśmiechów Hiszpana to coś, co ma wielki wpływ na jego grę.
Uśmiech miał wpływ na grę Ronaldinho – bo tylko ktoś pozytywnie zwariowany mógł wpadać na pomysł, by piłkę przyjmować plecami. Tylko ktoś szeroko uśmiechnięty mógł myśleć, że takie coś może się udać. W przypadku Brazylijczyka ów styl bycia miał bardzo głębokie źródło – istnieje teoria, według której Ronaldinho po stracie ojca doszedł do wniosku, że życie jest tak kruche, iż trzeba każdą chwilę wyciskać maksymalnie, z każdej brać jak największą radość (może dlatego też noce spędzał w nocnych klubach). W przypadku Carlosa Alcaraza nic nie wiadomo o tym, by źródłem jego uśmiechów był jakiś przełom filozoficzny. Może z tym się urodził.
Jak dużo meczów Alcarazowi wygrał „uśmiech”?
Optymizm Carlosa Alcaraza sprawia, że kibice podczas jego meczów muszą wielokrotnie mówić: „Przecież nie dało się do tej piłki dobiec…” lub też: „To niemożliwe, by z tej pozycji odegrać w taki sposób w pełnym biegu”. Tymczasem 22-letni Hiszpan gra tak, jakby sądził, że na korcie może zrobić wszystko. A takie podejście do gry zawdzięcza, jak wszystko wskazuje, swojej osobowości.
Oczywiście można i trzeba powiedzieć w tym miejscu, że Alcaraz wygrywa przede wszystkim dzięki niezwykłym umiejętnościom tenisowym oraz atletyczności. To prawda, ale…
Są sytuacje, w których spotyka się dwóch wybitnych tenisistów, doskonale wyszkolonych i przygotowanych fizycznie. A jeden z nich musi wygrać. Co decyduje wtedy o zwycięstwie?
W finale tegorocznego szlema na kortach im. Rolanda Garrosa Carlos Alcaraz przegrywał z Jannikiem Sinnerem 1:2 w setach, a w czwartej partii – 3:5 i 0:40. Sinner miał więc trzy piłki meczowe z rzędu. A jednak przegrał ten finał. Carlos Alcaraz w krytycznym gemie zagrał z wielkim ogniem w oczach i z wielką wiarą, że uda mu się wyjść z bardzo trudnej sytuacji. Czy bez szalonego optymizmu udałoby mu się odwrócić losy „przegranego” meczu?
W 2023 r. Carlos Alcaraz w finale Wimbledonu mierzył się z Novakiem Djokoviciem. Rozegrali wspaniały pięciosetowy mecz, po ostatniej akcji kibice i eksperci zachodzili w głowę, dlaczego Novak Djoković popsuł doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie w decydującym secie. Oto tenisista wszech czasów, mając piłkę niemal tuż nad siatką, w ostatniej chwili przed uderzeniem zmienił uchwyt, jakim trzymał rakietę, i zawstydzająco zagrał w siatkę. Dlaczego w ostatniej chwili zmienił uchwyt? Może dlatego, że po czterech setach już doskonale wiedział, że naprzeciwko niego stoi tenisowy szaleniec, który dobiega do każdego zagrania – trzeba więc go zaskakiwać…

Jasmine Paolini jako ostateczny dowód naszej tezy
Teoria, iż „uśmiech” Carlosa Alcaraza – jego szalony optymizm – odpowiada za sporo jego wielkich zwycięstw, stała się jeszcze bardziej przekonująca, gdy sukcesy zaczęła odnosić włoska tenisistka Jasmine Paolini. Jeśli ktoś może pokonać Alcaraza w rywalizacji na pozytywność, to właśnie Paolini. Popularna historia głosi, iż jej trener autentycznie myślał, iż zachorowała, gdy raz przyszła na trening bez śmiejącej się twarzy.
Włoszka mierzy 163 cm wzrostu, co w dzisiejszym tenisie brzmi jak sportowy wyrok. Gra jest bardzo „fizyczna”, najlepsze tenisistki strzelają piłką jak z armaty. A jednak Jasmine Paolini grała w finale Wimbledonu oraz Rolanda Garrosa. Może szybko wyśmiała wszystkie negatywne myśli dotyczące jej szans na sukcesy w tak trudnych okolicznościach?
Czy Alcaraz może dogonić Djokovicia?
– Nie jestem jeszcze u szczytu formy – powiedział po finale US Open 2025 Carlos Alcaraz.
Nie ma powodu, by mu nie wierzyć. Optymista zawsze wierzy, że może być jeszcze lepszy – bo dlaczego nie?
Alcaraz ma już sześć tytułów wielkoszlemowych, w jego wieku Rafael Nadal miał pięć, a Roger Federer i Novak Djoković – po jednym. Djoković zdobył ich 24, Nadal – 22, a Federer – 20. Kolejne miejsce na liście wszech czasów zajmuje Pete Sampras z 14 trofeami.


Główne wnioski
- Carlos Alcaraz to najgorętsze nazwisko w światowym tenisie. Ma 22 lata i już olbrzymie sukcesy na koncie. W niedzielę pokonał swojego wielkiego rywala Jannika Sinnera w finale US Open 2025. To był jedyny mecz w turnieju, w którym Alcaraz przegrał seta.
- Cechą charakterystyczną Carlosa Alcaraza jest to, iż bardzo często się uśmiecha – również na korcie. Teza, iż jego styl bycia pomaga mu w grze, wydaje się bardzo uprawniona. Hiszpan gra wyjątkowo spektakularnie, jest mistrzem w wygrywaniu akcji, które już wyglądają na przegrane. Można więc sądzić, iż nie są przegrane dla niego, ponieważ – jako szalony i radosny optymista – żadnych akcji nie uznaje za przegrane.
- 22-letni Carlos Alcaraz wygrał już sześć turniejów wielkoszlemowych. W jego wieku Rafael Nadal miał pięć pucharów, a Roger Federer i Novak Djoković – po jednym takim triumfie.