Miłość i nienawiść. Co Argentyńczycy myśleli o Messim na przestrzeni lat?
Jak na ironię, choć Leo Messi jest uznawany za piłkarza wszech czasów przez znaczną część ekspertów, w swoim kraju nie zawsze był kochany. Bywało, że Argentyńczycy byli wobec niego bardzo krytyczni.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Leo Messi był niekochany przez Argentyńczyków przez wiele lat.
- W jaki sposób argentyński pisarz Hernán Casciari bronił Leo Messiego przed zarzutami rodaków.
- Co było punktem zwrotnym w postrzeganiu Messiego przez Argentyńczyków.
Ostatni mecz?
5 września rozegrał prawdopodobnie ostatni mecz w karierze dla Argentyny na rodzimej ziemi. Nie wyklucza gry w przyszłorocznych finałach mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie, choć pojawiają się znaki zapytania. Niemniej jedno jest pewne. Z publicznością w swoim kraju już się pożegnał.
Argentyna była oczywistym faworytem pożegnalnej dla Messiego rywalizacji z Wenezuelą w eliminacjach do piłkarskiego mundialu. W meczu rozgrywanym na Estadio Monumental gospodarze pod koniec pierwszej połowy objęli prowadzenie po golu 38-latka. Do 2:0 w 76 minucie podwyższył Lautaro Martinez.
Wenezuelczycy nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, gdy ich bramkarz musiał po raz trzeci wyciągać piłkę z siatki. Znów po trafieniu Messiego, którego świetnym podaniem obsłużył Thiago Almada.
Łzy i wzruszenie
– Przed meczem Messi otrzymał gromkie brawa, gdy wszedł na boisko na rozgrzewkę. Świadomy, że to jego oficjalne pożegnanie na argentyńskiej ziemi z Albicelestes, nie mógł powstrzymać łez i przez kilka minut nie był w stanie opanować wzruszenia. To był historyczny mecz, wygrany w pięknym stylu 3:0 z Wenezuelą, a Messi zdobył swoją 133 i 134 bramkę dla reprezentacji. Argentyna potwierdziła swoją siłę, rozgrywając „partido” na najwyższym poziomie. Messi, kolejny raz okazał się absolutnym bohaterem. Stadion Monumental pożegnał swojego idola gromkimi brawami – mówi dr Joanna Gocłowska-Bolek, latynoamerykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Koniec posuchy
W 194 meczach w narodowych barwach zdobył 114 bramek i zaliczył 61 asyst. Jednak droga, którą przeszedł przez dwie dekady z drużyną narodową, nie była usłana różami. Przeciwnie, dość długo rodacy wypominali mu, że jedynym sukcesem, jakim mógł się pochwalić, było niezbyt doceniane akurat w futbolu złoto olimpijskie, zdobyte w Pekinie, przed 17 laty.
Dopiero ostatnie lata należały do udanych, jeśli chodzi o trofea uzyskiwane z kadrą. Dwa triumfy w finale (2021 r. i 2024 r.) i przede wszystkim mistrzostwo świata wywalczone w Katarze po dramatycznym boju z Francją.
Messi w końcu zapisał się złotymi zgłoskami w dziejach Albicelestes. Był wiodącą postacią, odgrywającą pierwszoplanową rolę w tych sukcesach. Ale wracając do jakże ważnego dla niego spotkania z Wenezuelą...
„Jestem szczęśliwy”
– Po meczu Messi wyraził swoje uczucia: „Wzruszenie jest ogromne. (...) Doświadczyłem na tym boisku wielu rzeczy, dobrych i złych, ale zawsze cieszę się, że mogę grać z naszymi kibicami, zwłaszcza zwyciężać. Cieszymy się z każdego meczu od wielu lat. Jestem szczęśliwy”.
Tego dnia prasa argentyńska bezwarunkowo kochała Messiego, jakby puszczając w niepamięć wszystkie wcześniejsze zarzuty, że nie zawsze chciał grać na argentyńskiej ziemi, że nie chciał i nie potrafił być drugim Maradoną – podkreśla dr Joanna Gocłowska-Bolek.
Mimo że w przeszłości niejednokrotnie iskrzyło między Messim a rodzimymi kibicami, tym razem tamte napięcia już nie miały żadnego znaczenia. Piłkarz był wyraźnie poruszony.
Chwała i rozczarowania
„Było mnóstwo emocji. Możliwość zakończenia gry w ten sposób to coś, o czym zawsze marzyłem. Przez wiele lat czułem miłość w Barcelonie, ale chciałem mieć ją również tutaj, w moim kraju, z moimi ludźmi” – wyznał Leo Messi.
Zanim nadszedł okres chwały, Messi i spółka musieli obejść się smakiem. W 2007, 2015 i w 2016 r. zdobyli srebrne medale w Copa América, czym rozczarowali Argentyńczyków. Nie zapominajmy też o porażce w finale mundialu z Niemcami w 2014 r. To wymowne, że Messi zalał się łzami po porażce przeciw Chile dziewięć lat temu. Najprawdopodobniej czuł, że nad tą reprezentacją ciąży fatum.
Radykalna decyzja
W 2016 r., po kolejnym niepowodzeniu w finale Copa América wydawało się, że czara goryczy się przelała. Messi zakomunikował opinii publicznej rezygnację z gry w reprezentacji.
„Drużyna narodowa to dla mnie zamknięty rozdział. Wygląda na to, że to nie miało być dla mnie. Starałem się. Tego pragnąłem najbardziej, ale te próby zakończyły się fiaskiem... Mam poczucie, że to koniec”– zwierzał się zrozpaczony piłkarz, który w serii karnych chybił, potęgując frustrację całego narodu.
Wtedy kierował się emocjami, lecz szybko zmienił zdanie i wrócił do kadry. Dlaczego? Ponieważ „miłość do ojczyzny i ta koszulka były zbyt ważne”, by przedwcześnie wziąć rozbrat z drużyną narodową. Już wiemy, co stało się potem. Messi w końcu doczekał się sukcesów...
Słynny sekstet
Kiedy wystąpił w serialu dokumentalnym „El Nou Clam”, emitowanym w TV3, przyznał, że ukształtowała go FC Barcelona:
– La Masia [barcelońska szkółka piłkarska – przyp.red.] wiele dla mnie znaczyła. Przybyłem do klubu w wieku 13 lat. Dorastałem tam i mieszkałem dłużej niż w moim własnym domu w Argentynie. Wtedy wpajano mi wartości. Uczyłem się w szkole La Masii i to było dla mnie fundamentalne. Zyskałem nie tylko jako zawodnik, ale także jako człowiek – powiedział Messi, który wspominał swoje wspaniałe lata w Barcelonie.
W Hiszpanii święcił spektakularne triumfy. 16 lat temu FC Barcelona zapisała się w piłkarskich annałach, gdyż została pierwszym europejskim klubem, który wygrał sześć rozgrywek w jednym roku. Triumfował w Primera Division, Lidze Mistrzów, Copa del Rey, także zdobywając Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar UEFA i Klubowe Mistrzostwa Świata.
– Na zawsze zapamiętam rok sekstetu. Cieszyłem się grą każdego dnia, na treningach i w meczach. Wychodziliśmy na boisko i wiedzieliśmy, jak zakończy się mecz. Byliśmy pewni, że wygramy. To był rok, w którym cieszyłem się tym i wszyscy się tym cieszyliśmy – mówił Leo Messi.
„Walizka Lionela”
Opowieść o takim tytule wzbudziła zainteresowanie w Argentynie w 2022 r., po zdobyciu mistrzostwa świata. Fragmenty były czytane w radiu, a autorem był Hernán Casciari, pisarz, który w Barcelonie spędził 15 lat. Tam towarzyszył Messiemu i brał go w obronę. Gdy uprzedzeni Argentyńczycy odmawiali piłkarzowi "argentyńskości", Casciari zwracał uwagę na niezmieniający się od lat argentyński akcent Messiego.
Pisarz wyróżniał dwa rodzaje Argentyńczyków: przywiązanych do ojczyzny, a także tych, którzy na emigracji, przebywając w Hiszpanii, łatwo ulegają tamtejszym wpływom, szybko upodabniając się do miejscowych społeczności. Podczas występów w młodzieżowych drużynach Barcelony Messi, który był wtedy znacznie bardziej nieśmiały niż dziś, zaintrygował swojego rodaka.
Nigdy nie przyszłoby mu do głowy, by drybling, jedno ze swoich ulubionych zagrań, nazywać po hiszpańsku – „regate”. Dla Leo to zawsze była i będzie „gambeta”. Messi, choć był milczkiem, głównie swoimi dokonaniami na boisku sprawił, że w Katalonii stereotyp Latynosa jako „Sudaca”, czyli kogoś, kto nie zasługuje na szacunek i zaufanie, zanikał.
Miniwywiad
Messi kontra Maradona
Przełomem w relacjach Leo Messiego z argentyńskimi kibicami był triumf w finale mundialu przeciwko Francji?
Michał Borowy, ekspert od argentyńskiego futbolu: Punkt zwrotny to jednak wygrana Copa América w 2021 r. – triumf, na który Messi czekał bardzo długo i pragnął go najbardziej ze wszystkich... Relacja na linii Messi-Argentyna była trudna, ale jednak dla tego pierwszego była to miłość bezwarunkowa. Bolesna, która zadawała mu ciosy z każdą kolejną klęską i niezliczoną liczbą porównań do Diego Maradony...
Co prawda nie brakowało mu wsparcia, ciepłych słów i podkreślania jego wielkości. Lecz czymże ta wielkość może być bez pucharu, końcowego zwycięstwa? To nie był Oscar ani Złota Piłka – to coś o wiele ważniejszego. I ta jedna wygrana utorowała mu wszystkie przeszkody – skończyły się definitywne głosy na nie, głosy krytyczne...
Jak zatem możemy postrzegać tamten zwycięski turniej w Katarze?
MŚ to była kropka, koniec gry, która w tych trzech latach była i będzie celebracją, fiestą. Dziś futbol jest radością przemijania, nieuchronnego końca, który odciągany jest jeszcze witalnością Leo.... ale ta celebracja to też pieniądze, marka Argentyny jako mistrza świata i z Leo na pokładzie – legendą.
Z czego wynikał sceptycyzm rodzimych kibiców wobec Messiego?
Ten brak zaufania u Argentyńczyków to miks oczekiwań oraz wymagań potwierdzających pozycję, oraz utwierdzających przekonanie, że Argentyna to w tej dyscyplinie sportu elita. Był już jeden geniusz futbolu o imieniu Diego, więc liczono, że Leo to jego następca na tej planecie.
Dlaczego łatwiej było się utożsamiać z Maradoną?
Diego Maradona miał trudny charakter i wiele na sumieniu, ale jednak nikt nie kwestionuje tego, że należał mu się status geniusza futbolu. To on był liderem drużyny, która w 1986 r. sięgnęła po złoto MŚ. Wychowywał się w swojej ojczyźnie, preferował uliczny futbol, w którym czasami się oszukuje. Nazywano go „pibe”, czyli urwisem, był sprytny. Nie było mu dane doskonalić umiejętności piłkarskich za młodu w komfortowych warunkach. Jednak nie grymasił, gdy kopał piłkę na „potreros”, nierównych miejskich placach.
Maradona miał swój styl i ...
Określony światopogląd, piął się w górę w futbolowej hierarchii, jako wychowany w biednej rodzinie potomek Indian Guarani. Żeby przetrwać w świecie, w którym wiele do powiedzenia mieli bogatsi, trzeba było mieć „vivezę”, a więc cwaniactwo, życiową zaradność, która nie zawsze wiązała się z postawą fair. Czy jednak gdyby nie ta cecha, wykonałby (nie)sławną rękę geniusza, strzelając jednego z najsłynniejszych goli w historii?
Choć Messi w dzieciństwie również miał kłopoty. Musiał przyjmować hormon wzrostu, by rosnąć. Zdaniem znacznej części argentyńskiego społeczeństwa nie musiał pokonywać tak krętej ścieżki jak wyjątkowy Maradona.
Główne wnioski
- Argentyńczycy w latach 2007, 2015 i w 2016 r. zdobyli srebrne medale w Copa América, co w tym kraju odebrano jako rozczarowanie, ponieważ celem był końcowy triumf. Podobnie było z mundialem w 2014 r. Messiemu wypominano, że nie potrafił udźwignąć ciężaru lidera, tak jak przed laty Diego Maradona, który potrafił poprowadzić Argentynę do tytułu mistrza świata.
- Hernán Casciari przekonywał, że ci, którzy twierdzili, iż Messi nie jest przywiązany do ojczyzny, byli w błędzie, ponieważ Argentyńczyk, grając w Barcelonie od najmłodszych lat, nie upodobnił się do miejscowej społeczności. Zachował "argentyńskość" i akcent.
- Za punkt zwrotny uznaje się zwycięstwo w finale Copa América w 2021 r. To był triumf, na który Messi czekał bardzo długo. Wcześniej zdobył tylko złoto olimpijskie w 2008 r. podczas igrzysk w Pekinie. Jednak ten turniej w piłce nożnej nie ma dużego prestiżu.