Francja zamyka niektóre ośrodki narciarskie z powodu zmian klimatycznych
Czy jazda na nartach się kończy? Ocieplenie klimatu i brak śniegu zaczynają być poważnym problemem wielu francuskich gmin i ośrodków żyjących z narciarzy i snowboardzistów. Bez sportów zimowych będzie bankructwo. Od lat 70. we Francji zamknięto ponad 180 ośrodków narciarskich, zdecydowana większość to były nierentowne mikrostacje rodzinne lub miejskie położone na średnich wysokościach.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ile ośrodków narciarskich i w jakich regionach zamknięto z powodu ocieplenia klimatycznego.
- Czy ośrodki narciarskie przetrwają we Francji mimo zmian klimatu.
- W jaki sposób można rozwiązać problem niedoboru śniegu, aby pomóc gminom utrzymać turystykę.
W październiku mieszkańcy Seyne-les-Alpes w południowo-wschodniej Francji, w drodze referendum, zdecydowali o zamknięciu wyciągów narciarskich w zarządzanym przez gminę ośrodku Grand Puy. Dwa dni wcześniej podobną decyzję ogłosił ośrodek narciarski Alpe du Grand Serre w departamencie Isère.
Oba regiony, położone na średnich wysokościach, od kilku sezonów zmagały się z brakiem śniegu w zimie, co powodowało spadek liczby turystów. Grand Puy, oferujący 24 kilometry tras narciarskich, leży na wysokości od 1370 do 1800 m n.p.m.
– To był prawdziwy kataklizm… Popłynęło wiele łez. Nikt się tego tutaj nie spodziewał – mówi mer La Morte, wioski liczącej 139 mieszkańców, położonej na płaskowyżu Matheysin w Isère. Ośrodek Alpe du Grand Serre działał nieprzerwanie od 1938 r.
Brak śniegu powodował spadek liczby sprzedanych w sezonie tzw. dni dla narciarza – z 17 tys. w latach 2013-2014 do 6 tys. w sezonie 2023-2024. W konsekwencji ośrodek generował setki tysięcy euro strat rocznie. Lokalna wspólnota gmin, która od 2017 r. dotowała wyciągi kwotą 2,7 mln euro, zdecydowała się zakończyć wsparcie finansowe.
Zamknięcie wyciągów, ogłoszone na dwa miesiące przed rozpoczęciem sezonu, przesądziło o losie Alpe du Grand Serre. Ośrodek oferował trzy wyciągi krzesełkowe, kilka orczyków i 50 kilometrów tras zjazdowych, z najwyższym punktem na wysokości 2200 m n.p.m. Decyzja dotknie około 200 bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy, co budzi niepokój mieszkańców. Posłanka Partii Socjalistycznej, Marie-Noëlle Battistel, zorganizowała wiec w miejscowości, aby wyrazić sprzeciw. Jak zapewnia mer Laurent Pascal, gmina planuje rozwój nowych atrakcji, takich jak „przyjazne środowisku zajęcia sportowe i przyrodnicze”.
Zamknięcie wyciągów budzi obawy o wyludnienie wioski. – Nie znam rodziny w dolinie, która nie miałaby przynajmniej jednej osoby utrzymującej się z kurortu – mówi mer. Lokalne rolnictwo, choć produkuje wysokiej jakości żywność, nie przynosi wystarczających dochodów.
– Wstajemy o 5 rano, żeby nakarmić zwierzęta, a potem prowadzimy zajęcia. Dochody z nauczania narciarstwa stanowią 70 proc. mojego rocznego zarobku – dodaje lokalny rolnik, który zimą pracuje jako instruktor narciarstwa.
Zamknięcia ośrodków Grand Puy i Alpe du Grand Serre wpisują się w szerszy trend dezintegracji mikrostacji narciarskich we Francji. Od lat 70. zamknięto ponad 180 takich ośrodków, głównie na średnich wysokościach. W ostatnich latach ten sam los spotkał kurorty Col de l’Arzelier w Isère i Sambuy w Górnej Sabaudii. Podobne trudności dotykają trasy w Vercors, m.in. w Autrans-Méaudre i Gresse-en-Vercors, gdzie śnieg pojawia się coraz rzadziej.
Szaro, buro i mokro
Na stacji Mauselaine w Gérardmer, położonej w masywie Wogezów, już od kilku sezonów odwiedzających wita komunikat: „Otwarte stoki: 4/22. Wyciągi narciarskie: 3/18”. Pomiędzy starszymi nagraniami, ukazującymi słońce i radosnych narciarzy, regularnie emitowane jest ostrzeżenie: „Ze względu na zbyt łagodne warunki pogodowe jesteśmy zmuszeni zamknąć ośrodek w poniedziałki, wtorki i czwartki. Dziękujemy za zrozumienie”.
W Wogezach, położonych we wschodniej Francji, śnieg coraz częściej staje się rzadkością. Czubki drzew iglastych pozostają gołe, widoczność ogranicza gęsta mgła, a zimowe temperatury wahają się między 3°C a 4°C. Zamiast białego puchu na stokach przeważa drobna mżawka, która uniemożliwia korzystanie z armatek śnieżnych.
W minionym sezonie narciarskim ośrodek Mauselaine zakończył działalność już na początku lutego. Miejscowość, położona na wysokości 850 m n.p.m., stanęła przed koniecznością przemyślenia swojego modelu ekonomicznego. Dyrektor ośrodka, Benoît Perrin, zasugerował drastyczne zmiany, w tym zmniejszenie obszaru narciarskiego o dwie trzecie i uniezależnienie działalności od śniegu.
Francuska turystyka zimowa, która przeżywała rozkwit w latach 60. i 70. XX wieku, powstała dzięki państwowym inwestycjom w ośrodki sportów zimowych, często na dużych wysokościach. Obecnie Francja oferuje około 150 tys. miejsc noclegowych w górach, a turystyka górska odpowiada za 22,4 proc. wszystkich rezerwacji turystycznych w kraju. Same wyciągi narciarskie generują roczne obroty na poziomie 1,6 mld euro.
Francja, z wynikiem 53,9 miliona dni spędzonych na nartach rocznie, zajmuje drugie miejsce na świecie, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym (61 milionów). Wyróżnia się przy tym zarówno dużymi kompleksami narciarskimi, jak i licznymi niewielkimi stacjami.
Jednak w ostatnich latach coraz częściej mówi się o zamykaniu ośrodków narciarskich zamiast ich modernizacji czy budowy nowych. Starsze stacje nie zawsze są w stanie konkurować z nowoczesnymi kompleksami we Włoszech i Szwajcarii.
Globalne ocieplenie, które sprawia, że śnieg staje się rzadkim zjawiskiem w niższych i średnich partiach Pirenejów, Wogezów, a nawet Alp, od początku XXI w. znacząco utrudnia działalność ośrodków narciarskich i obniża ich rentowność. Naukowcy przewidują, że do 2050 r. problem niedoboru śniegu dotknie wszystkie stacje narciarskie we Francji, przy czym te położone na południe od Alp doświadczą tego zjawiska jeszcze szybciej.
Cała nadzieja w nowych atrakcjach turystycznych
Sytuacja ośrodka Alpe du Grand Serre w Alpach obrazuje systemowe trudności, z jakimi borykają się kurorty położone na niższych i średnich wysokościach. Według badania Météo-France opublikowanego w 2021 r., w latach 1971-2019 nastąpiło znaczące skrócenie sezonu śnieżnego w Alpach na wysokościach poniżej 2000 m n.p.m. Problem zmniejszającej się pokrywy śnieżnej nakłada się na inne wyzwania, takie jak trudności w inwestowaniu, brak klientów, a także wyludnianie się górskich wiosek.
– Zapaść, którą dotychczas uważano za odległą perspektywę, w przypadku wielu stacji stała się rzeczywistością. Brak śniegu zagraża obecnie wszystkim ośrodkom położonym na średnich wysokościach – wyjaśnia Hugues François, ekspert ds. transformacji turystyki górskiej.
– Nie mamy złudzeń. Działalność może potrwać jeszcze 10-15 lat. Ale dopóki będzie choć trochę śniegu, będziemy tam – deklaruje Yann Daniel, prezes stowarzyszenia Nouvelles Traces en Chartreuse.
Geograf Philippe Bourdeau ubolewa jednak, że duże ośrodki narciarskie niechętnie odchodzą od modelu turystyki masowej. Warto jednak wskazać na przykłady zmian, jakie wymusza globalne ocieplenie. Nawet tak znany alpejski ośrodek jak Les Arcs w Bourg-Saint-Maurice (Sabaudia) dostosowuje swoją ofertę. Spadająca pokrywa śnieżna skłoniła gminę do poszerzenia atrakcji dla turystów. W ofercie znalazły się m.in. loty balonem, jazda konna, wyścigi psich zaprzęgów, wspinaczka, tyrolki, baseny, lodowiska, a także lokalne festiwale i koncerty.
Les Arcs, flagowy ośrodek narciarski francuskiej Sabaudii, wciąż cieszy się ogromną popularnością. Zeszłej zimy pobił rekordy: 350 tys. gości, 6-proc. wzrost liczby noclegów i 10 proc. więcej narciarzy niż w poprzednim sezonie.
– To był ogromny sezon. W szczytowych dniach lutego odwiedzało nas nawet 25 tys. narciarzy dziennie – mówi Marion Grognet z działu promocji i marketingu Les Arcs.
ADS, operator terenów narciarskich i spółka zależna lidera branży, Compagnie des Alpes, zanotowała w 2023 r. obroty na poziomie 87,2 mln euro.
Katarzyna Stańko
Główne wnioski
- Globalne ocieplenie, które sprawia, że śnieg staje się dobrem rzadkim w niższych i środkowych partiach Pirenejów, Wogezów, a czasami nawet niższych partiach Alp, od początku XXI w. komplikuje działalność ośrodków turystycznych i obniża ich zyski. Naukowcy prognozują, że do 2050 r. problem niedoboru śniegu dotknie wszystkie stacje narciarskie we Francji. Te położone na południe od Alp szybciej to odczują.
- Od lat 70. we Francji zamknięto ponad 180 ośrodków narciarskich, zdecydowana większość to były nierentowne mikrostacje rodzinne lub miejskie położone na średnich wysokościach.
- Aby przetrwać, część gmin i ośrodków zdecydowała się uniezależnić od sportów zimowych, oferując inne atrakcje turystom, jak: loty balonem, jazdę konną, wyścigi zaprzęgów psów, wspinaczki po ściankach, trasy rowerowe, baseny, lodowiska, tyrolki, lokalne festiwale i koncerty.