Rumunia 2040. Co kraj może zrobić, aby za 15 lat dogonić unijny poziom rozwoju? (Raport XYZ)
Rumunia stoi dziś na rozdrożu: zbliżyła się już do unijnej średniej dochodu, ale jej dotychczasowy model rozwoju się wyczerpuje. Do 2040 r. o sukcesie kraju zdecyduje zdolność do znalezienia nowych motorów rozwoju. Takimi obszarami mogą być: rozwój sektora usług biznesowych, przyciąganie inwestycji w przemyśle w oparciu o trendy nearshoringu i friendshoringu, a także poprawa produktywności w rolnictwie i rozwój sektora turystycznego. Rumunia musi także wzmocnić swoje fundamenty gospodarcze.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie warunki Rumunia musi spełnić, by do 2040 r. dogonić unijny poziom dochodu.
- Które sektory mogą stać się nowymi motorami wzrostu gospodarczego Rumunii.
- W których obszarach kraj musi wzmocnić swoje fundamenty, aby nadal się rozwijać.
Gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej coraz śmielej patrzą w kierunku możliwości dogonienia poziomu dochodu państw rozwiniętych. Polska według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) ma zrównać się pod względem PKB na osobę (po uwzględnieniu różnic w sile nabywczej) z Japonią. Na horyzoncie pojawia się również szansa na dogonienie Wielkiej Brytanii do końca obecnej dekady.
Czy podobny sukces może odnieść Rumunia i do 2040 r. dogonić UE pod względem poziomu dochodu? Tak, ale wymaga to działań na dwóch płaszczyznach. Pierwszą z nich jest uruchomienie nowych silników wzrostu gospodarczego. Z kolei drugą jest wzmocnienie fundamentów gospodarki. To wnioski z raportu „Romania 2040. Unlocking New Drivers of Economic Development”, który powstał we współpracy z Impact CEE i miał premierę 17 września 2025 r. podczas konferencji Impact w Bukareszcie.
Pobierz pełny raport
„Romania 2040. Unlocking New Drivers of Economic Development”
Raport przedstawia długoterminową mapę transformacji gospodarczej Rumunii. Określa obszary, w których mogą pojawić się nowe impulsy wzrostu, a także wskazuje polityki publiczne i reformy instytucjonalne niezbędne do ich wykorzystania. Połączenie inwestycji w sektory o wysokim potencjale z konsekwentnym wzmacnianiem fundamentów makroekonomicznych może umożliwić Rumunii osiągnięcie statusu jednej z najbardziej dynamicznych gospodarek Europy do 2040 r.
- Język: EN
- Format: PDF
- Rozmiar: 8.14 MB
Sukces gospodarczy Rumunii jest znaczący
Rumunia odniosła duży sukces gospodarczy w ostatnich dekadach. Wzrost dochodu mierzonego PKB per capita w parytecie siły nabywczej jest porównywalny do Polski (choć pod względem innych czynników mierzących poziom życia, Polska wypada lepiej). Rumuńska droga nie odstaje też istotnie od wzrostu Korei Południowej, czyli chyba najbardziej spektakularnej historii rozwoju na świecie po II wojnie światowej.
W 2024 r. rumuński poziomu dochodu na mieszkańca wynosił 78 proc. unijnej średniej (w standardzie siły nabywczej). Patrząc ze statystycznego punktu widzenia, aby kraj dogonił UE do 2040 r., musiałby rozwijać się w tempie średnio ok. 3 proc. rocznie. I to przy założeniu, że średnia unijna będzie kształtowała się w okolicach 1,2 proc.
To nie wydaje się zadaniem niemożliwym, choć z pewnością nie będzie łatwe. Rumuński model rozwoju w ostatnich latach opierał się na konsumpcji napędzanej przez wysoki deficyt budżetowy. To doprowadziło do tego, że w 2024 r. deficyt sektora finansów publicznych w relacji do PKB wyniósł prawie 10 proc., finansowany w dużej mierze przez zagraniczny kapitał (inaczej niż w Polsce polegającej na krajowym finansowaniu).
Ostatecznie gospodarce zaczął grozić odpływ kapitału i rząd musiał podjąć działania na rzecz konsolidacji fiskalnej, głównie przez podwyżki podatków. Dzięki temu w tym roku deficyt ma się zmniejszyć o 1,1 proc. w relacji do PKB, a w przyszłym o 3,5 proc. PKB. Skutkiem ubocznym będzie jednak istotne spowolnienie wzrostu, a także inflacja.
Nowe silniki wzrostu gospodarczego
Rumunia musi rozglądać się za nowymi silnikami wzrostu gospodarczego, jeśli chce myśleć o dogonieniu unijnego poziomu dochodu. W raporcie proponuję skupienie się na czterech obszarach, które mogą pomóc w przyspieszeniu wzrostu w kolejnych latach.
Pierwszym silnikiem może być dalszy rozwój sektora usług biznesowych, w połączeniu z próbą szukania specjalizacji w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji. Rumunia ma ku temu potencjał – w branży ICT pracuje prawie 280 tys. osób, czyli tyle, co w Szwecji. Pod tym względem jest to siódmy największy sektor w całej UE i drugi w regionie, po Polsce (562 tys.).
Drugim silnikiem powinien być rozwój przemysłu, w tym przyciąganie firm szukających miejsc do nearshoring i friednshoringu. Pierwszy z trendów polega na przenoszeniu fabryk głównie z Azji do miejsc położonych bliżej rynków docelowych. Z kolei drugi polega na relokowaniu produkcji do krajów będących politycznymi sojusznikami. W obu przypadkach chodzi o zwiększenie odporności łańcuchów dostaw na potencjalne zaburzenia, które może spowodować choćby pandemia, czy wojna.
W tym obszarze Rumunia jest świetnym miejscem, ze względu na wciąż bardzo konkurencyjne koszty pracy. Należą one do najniższych w całej UE – przeciętne jednostkowe koszty zatrudnienia pracownika, łącznie ze składkami płaconymi przez pracodawcę, wyniosły zaledwie 12,5 euro. Problemem pozostają jednak wysokie koszty energii. Jeśli Rumunia chce przyciągać więcej przemysłu, musi je obniżyć, m.in. przez rozwój OZE i modernizację sieci przesyłowych.
Trzecim silnikiem rozwoju Rumunii może być rolnictwo oraz przemysł spożywczy. W rumuńskim sektorze rolnym pracuje 1,8 mln pracowników, co stanowi ponad 20 proc. całej siły roboczej. Rolnictwo generuje jednak zaledwie 4,5 proc. PKB. Poprawa produktywności przez łączenie bardzo rozdrobnionych gospodarstw domowych jest tutaj ogromną szansą. Gdyby Rumunia zredukowała zatrudnienie w rolnictwie o połowę, utrzymując ten sam poziom produkcji i jednocześnie przesunęła te osoby do pracy w innych gałęziach gospodarki, to PKB wzrosłoby o 10 proc. (sic!)
Czwartym obszarem powinien być natomiast rozwój turystyki. W 2023 r. turyści międzynarodowi spędzili w obiektach turystycznych Rumunii zaledwie 4,9 mln nocy. To wynik tylko nieznacznie lepszy od Estonii i kilkukrotnie niższy niż w przypadku Węgier, Polski, czy Czech. Dodając do tego szybki rozwój turystyki i gospodarki na świecie, tworzy to kolejną szansę dla Rumunii.
Wzmocnienie fundamentów
Czynniki napędzające wzrost są ważne, ale równie istotne są fundamenty gospodarcze. Można to porównać do samolotu. Aby latał, nie wystarczą jedynie sprawne silniki, konieczny jest także kadłub w dobrym stanie technicznym. A w tym zakresie Rumunia ma jeszcze sporo do zrobienia.
W raporcie wymieniłem pięć takich priorytetowych obszarów, na których gospodarka musi się skupić. Jednym z nich jest kwestia wspomnianej już redukcji deficytu fiskalnego, czy szerzej stabilizacji makroekonomicznej. Pozostałe to poprawa efektywności działania sektora publicznego, rozwój infrastruktury, pobudzenie innowacyjności oraz rozwój rynku kapitałowego.
Główne wnioski
- Rozwój gospodarczy. Aby dogonić średni unijny poziom dochodu do 2040 r., Rumunia musi utrzymać tempo wzrostu na poziomie ok. 3 proc. rocznie, przechodząc od modelu opartego na konsumpcji i deficycie do bardziej zrównoważonego, opartego na inwestycjach i produktywności.
- Nowe silniki wzrostu. Kluczowe obszary to sektor ICT i sztuczna inteligencja, przemysł (nearshoring i friendshoring), modernizacja rolnictwa oraz turystyka.
- Wzmocnienie fundamentów. Aby stworzyć stabilne warunki dla długofalowego rozwoju, niezbędne są: ograniczenie deficytu fiskalnego, poprawa jakości administracji, rozwój infrastruktury, innowacyjności i rynku kapitałowego.