Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Sport

Koszykarska rewolucja w Finlandii. Zbudowali coś z niczego w dwie dekady

Czwarta siła europejskiej koszykówki jeszcze niecałe 20 lat temu mogła tylko pomarzyć o występach na Mistrzostwa Europy. Finlandia swój zaskakujący i szybki awans do elity basketu zawdzięcza solidnym fundamentom. Postawiła na rozwój trenerów i szkolenie młodzieży, a efekty z każdym rokiem są coraz bardziej widoczne. Jedyne czego brakuje, to medalu, ale ewidentnie jest tylko kwestią czasu. 

koszykarz robi wsad
Lauri Markkanen jest twarzą koszykówki w Finlandii i dotychczas najbardziej udanym produktem fińskiej myśli szkoleniowej. Jego sukcesy powodują, że liczba potencjalnych następców rośnie. Fot.: Matteo Marchi/FIBA via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Z czego wziął się nagły rozwój koszykówki w Finlandii.
  2. Czym charakteryzują się trenerzy z tego kraju.
  3. Dlaczego młodzi fińscy koszykarze są wyjątkowi.

Jako akredytowany dziennikarz NBA i FIBA co tydzień dostarczam Wam najświeższe wiadomości zza kulis najlepszych koszykarskich lig świata. Polecam pozostałe teksty z serii „Rzut za ocean”.

Zakończył się EuroBasket 2025, którego jednym z gospodarzy była Polska. Zwycięzcą okazały się Niemcy po wygranej w finale z Turcją. Brązowy medal wywalczyła Grecja pokonując Finlandię. Teoretycznie państwo skandynawskie zajęło najbardziej bolesne miejsce, tuż za podium, ale nikt nie rozpacza. To tylko zwiastun świetlanej przyszłości. 

W drodze Finlandii na koszykarski szczyt nasz kraj zajmuje ciekawe, symboliczne miejsce. Kiedy poprzedni raz, w 2009 r. odbywały się u nas Mistrzostwa Europy, Finów nie było. Odpadli w eliminacjach i było to dla nich dramatyczne, ale też wartościowe przeżycie. Rozpoczęło szereg zmian strukturalnych w świecie fińskiej koszykówki. 

Droga fińskich koszykarzy od Polski do Polski, czyli od turnieju w 2009 r. do tego w 2025 r., była niczym napisana przez AI perfekcyjna ścieżka kariery człowieka sukcesu na platformie Linkedin. Dostali się na EuroBasket w 2011 r., a w 2015 r. po raz pierwszy wyszli z grupy. Dwa lata później w Mistrzostwach Świata uplasowali się na 11 pozycji. W 2022 r. nareszcie awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Europy i teraz weszli do półfinału. Aż się prosi, by na kolejnym evencie był finał. 

Zmiana kulturowa 

Na początku tego wieku zainteresowanie koszykówką w Finlandii było znikome. Mimo że w NBA występował Hanno Mottola, pierwszy Fin w historii, to mało kto go oglądał, nie mówiąc już o naśladowaniu jego ruchów boiskowych. Jeżeli chodzi o rozrywkę, w społeczeństwie fińskim dominowały tradycyjne sporty zimowe i wyjścia do kina czy teatru. 

Nie wzięło się to znikąd. Z jednej strony nie było gdzie grać w poważną koszykówkę, a z drugiej brakowało miejsc, w których można by ją pooglądać. Postanowiono zająć się tym pierwszym problemem w nadziei, że drugi dzięki temu rozwiąże się sam.  

Od fundamentó

Najpierw Basketball Finland, czyli związek koszykówki w Finlandii, zainwestował krocie w szkolenie trenerów, szczególnie młodych. Postawiono na wielowymiarową edukację w kwestiach taktyki, rozwoju zdolności koszykarskich czy umiejętności interpersonalnych. Uznano, że bez dobrych szkoleniowców nie będzie światowej klasy zawodników.  

Następnie utworzono Helsinki Basketball Academy (HBA), światowej klasy szkółkę tylko dla najzdolniejszych młodych zawodników. Zatrudniono tam nie tylko fińskich trenerów, ale też specjalistów zza granicy. Poziom edukacji zarówno sportowej, jak i naukowej dość szybko osiągnął bardzo wysoki poziom. Dzięki współpracy z liceum Makelanrinne Sports and Helsinki Area Sports Academy cały czas pojawiają się tam nowe talenty. 

Korzystając z wiedzy

Zarówno w kwestii nauczania trenerów, jak i zawodników wzorowano się na sprawdzonych modelach zza granicy. Helsińska akademia w dużej mierze jest kopią francuskiego programu INSEP i australijskiego Centre of Excellence. Młodzi koszykarze mają wsparcie dietetyków, psychologów, fizjoterapeutów i kadry wyspecjalizowanej w konkretnych aspektach gry życia koszykarskiego. 

Dzięki temu bardzo wcześnie przygotowują się do specyficznych i nieraz trudnych realiów bycia profesjonalnym koszykarzem. Pomocne w tej kwestii są wszelkiego rodzaju mecze i turnieje w różnych zakątkach świata. Dla przykładu, zawodnicy Helsinki Basketball Academy regularnie uczestniczą w amerykańskich turniejach National Prep School Invitational i Caribbean Tip-Off Classic. 

To duża sprawa zarówno dla młodych fińskich koszykarzy, jak i ich trenerów. Wcześnie poznają, co to znaczy lecieć kilka godzin na mecz do nieznanego miejsca w odległym kraju i rywalizować z najlepszymi, elitarnymi przeciwnikami. Wbrew pozorom takie doświadczenia na początku kariery graczy i szkoleniowców niezwykle dobrze wpływają na ich rozwój. Pozwalają szybko pokonać strach i otworzyć ścieżkę do dalszego rozwoju. 

Inne realia

Dowodów na to, że to podejście działa, nie brakuje. Lauri Markkanen, absolwent HBA i obecnie najbardziej znany fiński koszykarz, grający dla Utah Jazz, zadebiutował w kadrze narodowej przed osiągnięciem pełnoletniości. Nie spaliła go presja i od razu błyszczał, bo właśnie miał na koncie wyjazdy do USA i grę przeciwko przyszłym gwiazdom NBA.  

Idąc dalej, Miikka Muurinen, młody Fin, od którego na tegorocznym EuroBaskecie kibice nie mogli oderwać wzroku, ma 18 lat. Bez kompleksów robił wsady nad dwa razy starszymi, doświadczonymi przeciwnikami. To dlatego, że w kosza gra od kołyski. Mecze w różnych krajach Europy grał już jako 12-latek w barwach fińskiej szkółki Beat Basket. Od ponad trzech lat mieszka za granicą, bo najpierw rok mieszkał w Hiszpanii, a potem przeprowadził się do USA. Dla niego seniorskie Mistrzostwa Europy to po prostu kolejny turniej w karierze, a stres poczuje może dopiero wtedy, jak za dwa lata zadebiutuje w NBA. 

Ściąga dla kibica 

Co ciekawe, podobnie jest z trenerami. Tuomas Lisalo, który obecnie jest głównym trenerem Memphis Grizzlies w NBA, ma 43 lata. Za to Lassi Tuovi, selekcjoner reprezentacji Finlandii, skończył niedawno 38 lat. Obaj osiągają historyczne sukcesy dla fińskiej koszykówki i są produktami nowej myśli szkoleniowej, zapoczątkowanej masowymi inwestycjami po 2009 r. 

Dowody tego widać na boisku. Obaj trenerzy mają bardzo podobny styl taktyczny, który nie tylko przynosi dobre wyniki, ale też podoba się zawodnikom. Skupiają się na walce o ofensywną zbiórkę oraz rytmie ataku, który ma prowadzić do niezwykle ważnych otwartych rzutów trzypunktowych. 

Zwróćcie na to uwagę, jak będziecie oglądać mecz Memphis lub Finlandii. Na wspomniany rytm składają się: 

  • wysokie tempo gry 
  • zakaz kozłowania w miejscu w sytuacjach 1 na 1 
  • ścięcia pod kosz zawodników bez piłki w taki sposób, by obrońca był po jednej stronie ciała, a kolega z piłką po drugiej (tzw. blade cut) 

Do tego ciągła walka o zbiórkę po nietrafionych rzutach. Bez względu na warunki fizyczne, każdy zawodnik ma spróbować złapać odbitą od obręczy piłkę.  

Najpiękniejsze jest to, że każde z tych założeń w pełni potwierdzają statystyki. Niedaleko patrząc, na EuroBaskecie 2025 Finlandia była na drugim miejscu pod względem zbiórek ofensywnych oraz... oddanych rzutów, będących efektem dodatkowych szans po zbiórce i szybkiej gry. 

Główne wnioski

  1. Finlandia zbudowała sukces koszykarski na solidnych fundamentach, inwestując głównie w rozwój trenerów i szkolenie młodzieży. Przynosi to coraz lepsze rezultaty na arenie międzynarodowej.
  2. Kluczowym elementem było utworzenie Helsinki Basketball Academy (HBA), wzorowanej na światowych programach. Kompleksowo przygotowuje młodych zawodników pod kątem sportowym i mentalnym oraz przyzwyczaja ich do profesjonalnych realiów.
  3. Fińscy trenerzy i zawodnicy prezentują nowoczesny styl gry oparty na szybkiej ofensywie, walce o ofensywne zbiórki oraz efektywnych rzutach trzypunktowych. Widać tego potwierdzenie w statystykach z EuroBasketu 2025.