Indonezja buduje swoją stolicę. Czy nowe miasto wkrótce zastąpi Dżakartę?
Indonezja dołączy do grona kilkunastu krajów, które w ostatnim stuleciu od podstaw wybudowały swoje stolice. Powstająca na Borneo Nusantara ma rozwiązać część problemów 285-milionowego państwa, ale już dziś zmaga się z opóźnieniami i zarzutami o marnotrawstwo publicznych pieniędzy.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Kiedy pojawił się pomysł zastąpienia dotychczasowej stolicy i kto go zaproponował.
- Jakie środki rząd w Dżakarcie zainwestował dotąd w budowę nowego miasta i jakie korzyści dla kraju przewiduje.
- Z czego wynikają opóźnienia w projekcie oraz relokacji ministerialnych urzędników do Nusantary i jakie argumenty podnoszą krytycy.
Pod koniec września indonezyjskie media poinformowały, że prezydent 285-milionowego archipelagu, Prabowo Subianto, podpisał dekret, zgodnie z którym od 2028 r. Dżakarta przestanie być „polityczną stolicą” kraju. Koncepcja przeniesienia władz do Nusantary – miasta budowanego od trzech lat na terenach dawnych plantacji w południowej części Borneo – była flagową inicjatywą jego poprzednika, Joko „Jokowi” Widodo.
W zamyśle byłego przywódcy Nusantara ma zastąpić zatłoczoną i stojącą przed ogromnymi wyzwaniami środowiskowymi Dżakartę. Licząca prawie 11 mln mieszkańców metropolia zmaga się z częstymi powodziami, zagrożeniem ze strony podnoszącego się poziomu morza, paraliżującymi korkami i powracającym smogiem.
Nowa stolica docelowo ma liczyć nieco ponad połowę populacji Dżakarty. Powstaje pomiędzy Samarindą – siedzibą władz prowincji Wschodni Kalimantan – a portowym miastem Balikpapan. W całym regionie, oddalonym od obecnej stolicy o blisko 1,3 tys. kilometrów, mieszka dziś około 4 mln osób.

Metropolia mitycznego ptaka
Zamysł przeniesienia stolicy bliżej geograficznego centrum Indonezji prezydent Joko Widodo ogłosił jeszcze przed rozpoczęciem swojej drugiej kadencji, w 2019 r.
Nazwę nowego ośrodka ujawniono niespełna trzy lata później. Zanim ją ogłoszono, prezydencki zespół konsultował się z historykami i językoznawcami. Spośród około 80 propozycji – m.in. Negara Jaya („wspaniały”, „zwycięski”, „zasobny” kraj) czy Nusantara Jaya – zwyciężyła najprostsza. „Nusantara” w języku indonezyjskim oznacza po prostu „archipelag”.
Projektantem pałacu prezydenckiego i przyszłej siedziby rządu został pochodzący z Bali rzeźbiarz Nyoman Nuarta. Bryła gmachu, który jako pierwszy został zainaugurowany w ubiegłym roku, inspirowana jest mitycznym ptakiem Garuda widniejącym w godle Indonezji.
W 2022 r. ogłoszono, że na czele komitetu sterującego przedsięwzięciem stanie prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich Mohammed bin Zayed Al Nahyan. Zapowiadano również udział koreańsko-japońskiego miliardera Masayoshiego Sona oraz byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira. Już w marcu tego samego roku SoftBank Group należąca do Sona wycofała się jednak z projektu. Zadeklarowałaq natomiast wsparcie dla indonezyjskich startupów. Arabski przywódca i brytyjski polityk formalnie pozostali jego patronami.
Rząd szacuje, że realizacja megaprojektu pochłonie blisko 35 mld dolarów. Założono przy tym, że 80 proc. środków zapewnią międzynarodowi inwestorzy prywatni. W pierwszą fazę przedsięwzięcia – obejmującą budowę pałacu prezydenckiego, urzędów ministerialnych, mieszkań i podstawowej infrastruktury – zainwestowano 5,4 mld dolarów ze środków publicznych.

Niezrealizowane obietnice
W najnowszym prezydenckim dekrecie określono cele rozwojowe przyszłego regionu stołecznego, w tym ukończenie budowy siedzib władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.
Jak powiedział dziennikowi „Jakarta Post” rzecznik urzędu odpowiedzialnego za inwestycję, dokument wydany przez przywódcę kraju zwiększa poziom pewności i utwierdza przedsiębiorców oraz inwestorów w przekonaniu, że nowa stolica powstaje zgodnie z planem.
Obecnie w Nusantarze, oprócz robotników, mieszka 1,17 tys. pracowników biura instytucji nadzorującej budowę. Zapowiadana wcześniej relokacja ponad 10 tys. urzędników z Dżakarty, która miała nastąpić w ubiegłym roku, została odłożona z powodu opóźnień i braku odpowiednich regulacji. Cel obniżono początkowo do 4 tys. pracowników ministerstw. Jednak i tego planu nie udało się zrealizować – m.in. dlatego, że obiecane mieszkania dla urzędników wciąż nie zostały ukończone.
Na miejscu dawnych lasów i plantacji kokosów oraz palm olejowych powstało nowe lotnisko, oddalone o około 20 km od prezydenckiego pałacu. Dla lotów komercyjnych ma zostać otwarte najwcześniej w 2026 r. Znaczna część infrastruktury pozostaje jednak w budowie lub dopiero w fazie projektowania. Powstał fragment autostrady łączącej Nusantarę z Balikpapanem, ale w wielu częściach przyszłej stolicy nadal brakuje utwardzonych dróg i oświetlenia. Nie zbudowano też szkół, targowisk, domów ani przychodni. Agencja Antara informowała w maju, że pierwszy wieżowiec dla urzędników jest niemal gotowy. Postęp w budowie stołecznego meczetu oszacowano na 60 proc., a pałacu dla wiceprezydenta – na 40 proc.
Poszukiwane 25 miliardów
Wbrew rządowym zapowiedziom inwestorzy nie zgłaszali się tłumnie do wsparcia projektu. Media donosiły wręcz, że prezydent zmusił właścicieli miejscowych firm budowlanych do wznoszenia obiektów, które nie przyniosły im zysków. Aby zachęcić kapitał prywatny, władze zagwarantowały inwestorom m.in. prawa do korzystania z ziemi przez 190 lat.
Przez dwa lata przedsiębiorcy zwlekali, obawiając się ryzyka politycznego i niepewności co do przyszłości projektu po zakończeniu kadencji prezydenta Jokowiego. Sytuację zmieniło dopiero zwycięstwo w wyborach w 2024 r. Prabowa Subianto – którego zastępcą został syn poprzedniego przywódcy, Gibran Rakabuming Raka – zadeklarował, że będzie kontynuował dzieło swego poprzednika.
W maju 2025 r. państwowa agencja Antara podała, że suma deklarowanych inwestycji sięgnęła 3,7 mld dolarów. Wśród zainteresowanych znalazł się właściciel sieci hoteli Marriott oraz mniejsze firmy planujące budowę szkoły międzynarodowej i kafeterii.
Warto wiedzieć
Nowe stolice
Wśród najsłynniejszych stolic powstałych w XX i XXI w. znajdują się: Canberra w Australii (1927), Brasilia w Brazylii (1960), Islamabad w Pakistanie (1960), Abudża w Nigerii (1991) oraz Astana w Kazachstanie (1997). W Azji Południowo-Wschodniej nowe ośrodki stołeczne powstały w Malezji – satelickie miasto Putrajaya pod Kuala Lumpur (1999) – oraz w Birmie, gdzie w 2005 r. stolicę przeniesiono z Rangunu do zbudowanego w dżungli Naypidaw.

Zmiana priorytetów
Ministerialni urzędnicy przyznają, że budowa Nusantary nie znajduje się obecnie wśród kluczowych priorytetów prezydenta Prabowo Subianto. Głowa państwa skupia się przede wszystkim na realizacji obietnic socjalnych, programach energetycznych i wojskowych, a także na negocjowaniu międzynarodowych umów handlowych – m.in. z Unią Europejską i Kanadą.
Choć poprzednia administracja przeznaczyła na pierwszą fazę budowy miliardy dolarów, w budżecie na kolejne lata środki znacząco ograniczono. Mimo to członkowie rządu podkreślają, że realizacja projektu Nusantary wciąż pozostaje ich deklarowaną intencją.
Mimo to część komentatorów nie pozostawia na projekcie suchej nitki. Niezależne media i analitycy twierdzą, że Nusantara utknęła w martwym punkcie, nazywając ją „gigantyczną” i „lekkomyślną” stratą pieniędzy.
Tygodnik „Tempo” określił Nusantarę mianem „miasta duchów, zaludnionego przez tysiąc urzędników państwowych pozbawionych jasnych obowiązków”.
W sierpniu magazyn „Tempo” w komentarzu redakcyjnym pisał, że przedsięwzięcie nie zostało należycie zaplanowane. Koszty są źle skalkulowane, a budowa postępuje w zbyt dużym pośpiechu. Tygodnik określił Nusantarę mianem „miasta duchów, zaludnionego przez tysiąc urzędników państwowych pozbawionych jasnych obowiązków”. Zwrócił też uwagę, że za 89 bln rupii (5,4 mld dolarów) wydanych z budżetu państwa można byłoby zbudować 89 tys. kilometrów dróg wiejskich, 300 szpitali i 17 tys. szkół podstawowych.
Publicyści podkreślają, że w warunkach spowolnienia gospodarczego, zadłużenia państwa i niepewności na arenie międzynarodowej fundusze publiczne powinny być kierowane na inwestycje przynoszące korzyści jak największej liczbie obywateli.
Pionierzy zmienią Indonezję?
Rząd w Dżakarcie nie składa jednak broni. Administracja wciąż planuje zasiedlenie nowej metropolii urzędnikami. „Pionierom”, którzy zdecydują się na przeprowadzkę na Borneo, obiecano znaczące podwyżki, szybszą ścieżkę awansu, a także pokrycie kosztów relokacji rodzin i darmowe mieszkania.
Prace konstrukcyjne w Nusantarze mają potrwać do 2045 r. Do tej pory zatrudniono przy nich od 150 do 200 tys. robotników. Docelowo zaś projekt ma zapewnić miejsca pracy dla ponad 4 mln osób. Zwolennicy inicjatywy wskazują jeszcze jeden argument. Przeniesienie stolicy z Jawy na Borneo może sprzyjać bardziej równomiernej dystrybucji owoców rozwoju kraju, którego gospodarka w ciągu ostatniego ćwierćwiecza powiększyła się prawie dziewięciokrotnie. Może też ograniczyć dominację Jawajczyków, trwającą od ogłoszenia niepodległości w 1945 r.
Główne wnioski
- Indonezja ma dołączyć do kilkunastu krajów, które w ostatnim stuleciu od podstaw wybudowały nowe stolice. Projekt przeniesienia centrum kraju z Dżakarty do Nusantary na Borneo to flagowe przedsięwzięcie byłego prezydenta Joko Widodo, które ma potrwać jeszcze 20 lat. Od rozpoczęcia budowy w 2022 r. władze wydały 5,4 mld dolarów.
- Choć już w ubiegłym roku planowano relokację 10 tys. urzędników, do dziś w mieście mieszka jedynie nieco ponad tysiąc pracowników administracji.
- Brakuje prywatnych inwestorów, którzy mieli sfinansować 80 proc. kosztów przedsięwzięcia (35 mld dolarów). Jak dotąd zadeklarowano niespełna 4 mld. Początkowo biznes zniechęcała niepewność polityczna, obecnie problemem jest spadek projektu na liście priorytetów nowego rządu.
