Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Sport Technologia

HPE rewolucjonizuje świat imprez sportowych za pomocą AI. Zaglądamy za kulisy turnieju Ryder Cup, cudu technologicznego i logistycznego

Nie Manhattan, lecz pole golfowe Bethpage Black na Long Island stało się w ostatnich dniach centrum życia społecznego Amerykanów. Ćwierć miliona osób zjechało się do lasu nieopodal Farmington, by oglądać najlepszych golfistów świata walczących o Puchar Rydera. Wśród drzew i krzaków, w wymagających warunkach atmosferycznych, trzeba było stworzyć infrastrukturę technologiczną zdolną udźwignąć tak ogromny napływ ludzi. Sprawdziliśmy, jak z tym zadaniem poradziła sobie firma Hewlett Packard Enterprise.

Zdjęcie Ryder Cup 2025
Niewiele jest sportowych eventów, które rozgrywane są w lesie na terenie 150 hektarów, a do tego przyciągają 250 tys. kibiców, którzy stale przemieszczają się podążając za zawodnikami.
Fot. Mikołaj Śmiłowski, XYZ

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego pod względem logistycznym Ryder Cup jest wyjątkowym turniejem.
  2. Jakie narzędzia technologiczne stworzone przez HPE pomogły w organizacji wydarzenia.
  3. W czym AI oparta na rozwiązaniach HPE wspierała organizatorów, zawodników i kibiców.

Ryder Cup 2025 dobiegł końca. W świetnym stylu zwyciężyła Europa, pokonując Amerykanów 15:13 i zdobywając legendarny złoty puchar. Dokonali tego na wyjeździe – co zdarza się rzadko, a tym razem było szczególnie trudne ze względu na presję ze strony lokalnych kibiców, wśród których byli m.in. Donald Trump i Michael Jordan.

Cichym zwycięzcą – w ujęciu biznesowym i technologicznym – okazali się jednak Amerykanie. Choć turniej współorganizują instytucje z obu stron Atlantyku, to firmy z USA odegrały większą rolę. Trudności logistyczne były kolosalne: trzeba było zapanować nad setkami tysięcy ludzi w miejscu zupełnie nieprzystosowanym do takiej skali wydarzenia. Odpowiedź? Technologia HPE.

Z innej bajki 

Nawet fani sportu często nie zdają sobie sprawy, jak wielkim wyzwaniem organizacyjnym są prestiżowe turnieje golfowe. Na pierwszy rzut oka nie widać skali trudności – a jednak nie ma drugiej takiej dyscypliny, która przyciągałaby tylu kibiców i była rozgrywana w tak nieprzystosowanych do tego lokalizacjach.

Na tegorocznym Ryder Cup, trwającym cztery dni i rozgrywanym na Bethpage Black, pojawiło się 250 tys. widzów. Tak ogromne zgromadzenie ludzi w jednym miejscu w tak krótkim czasie to rzadkość. Podobne liczby spotyka się jedynie przy okazji wyścigów Formuły 1 czy największych turniejów tenisowych.

Coś z niczego 

Różnica polega na tym, że tory wyścigowe czy stadiony tenisowe są od początku projektowane z myślą o dużych imprezach. Tymczasem pole golfowe, na którym odbywał się Ryder Cup, na co dzień jest ogólnodostępnym miejscem gry dla lokalnych mieszkańców. Zazwyczaj gromadzi się tam najwyżej kilkaset osób – żeby zmierzyć się ze znajomymi, napić drinka i spędzić czas rekreacyjnie.

Na potrzeby turnieju całą infrastrukturę – trybuny, toalety, kuchnie, bary, sklepy, parkingi – trzeba było postawić od zera na zalesionym i górzystym terenie. To nie tylko wyzwanie transportowe i budowlane, ale też zadanie logistyczne: tak rozplanować obiekty, by kibice, VIP-y, zawodnicy i pracownicy mogli płynnie się przemieszczać. W kilka tygodni powstało tu małe miasteczko, zdolne pomieścić tyle osób, ile liczy Gdynia.

Rozsądek nie wystarczy 

Już na etapie planowania i budowy infrastruktury niezbędna była technologia. Trzeba było oszacować, jaki układ ścieżek zapewni kibicom płynne przemieszczanie się, a jednocześnie prywatność zawodnikom i VIP-om. Oczekiwano obecności prezydenta USA, więc kwestia bezpieczeństwa była absolutnie kluczowa.

Te i wiele innych zadań powierzono Hewlett Packard Enterprise (HPE). Firma, która powstała dekadę temu po podziale HP na dwa biznesy, od dwóch lat jest partnerem technologicznym Ryder Cup. Od tego czasu uczyniła turniej prawdziwym cudem technologicznym – mimo niełatwych warunków terenowych i przyrodniczych.

Zdjęcie Ryder Cup
Cisza przed burzą - dosłownie i w przenośni. Z groźnie wyglądających chmur jeszcze nie spadł deszcz, a na trybunach nie pojawili się jeszcze głośni kibice. Za to trawka tak piękna, że aż się prosi by złapać za kij i uderzyć w białą piłeczkę.
Fot. Mikołaj Śmiłowski, XYZ

Nawet wiewiórki surfowały po necie 

Pole golfowe Bethpage Black ma 150 hektarów. Na co dzień internet bezprzewodowy działa tam tylko przy kasie, a w kilku miejscach możliwe są jedynie połączenia alarmowe – na ekranie telefonu znikają wszystkie kreski. Tymczasem przez ostatnie tygodnie w każdym zakamarku pola dostępne było Wi-Fi i 5G.

HPE postawiło 650 punktów dostępowych Wi-Fi, 170 przełączników CX oraz prywatną 3-nodową sieć 5G. Stworzono w ten sposób największą tymczasową sieć na świecie, zarządzaną w całości z poziomu platformy HPE Aruba Networking Central.

Ze względów bezpieczeństwa pracownicy, zawodnicy, służby porządkowe i agenci CIA korzystali z wydzielonych częstotliwości. Sieć trzeba było też zabezpieczyć przed zmiennymi warunkami pogodowymi, lokalnymi przeciążeniami i atakami hakerskimi.

Gra w ciepło–zimno

Turnieje golfowe to nieustanna zmienność: od rana do wieczora, w słońcu i deszczu, kibice przemieszczają się z dołka do dołka za swoimi ulubieńcami. Za nimi podążają kamery i mikrofony, a wszystko rozgrywa się na 150 hektarach terenu. To skala, której trudno szukać w innych dyscyplinach – dlatego i technologia musiała być wyjątkowa.

Podczas Ryder Cup sieci Wi-Fi i 5G były całodobowo monitorowane przez HPE. Sztuczna inteligencja automatycznie dostosowywała ich wydolność: gdy w jednym miejscu gromadziła się większa grupa kibiców, dziennikarzy czy ekip telewizyjnych, pobliski punkt dostępowy zwiększał moc. W pustych strefach AI ograniczała pracę urządzeń, oszczędzając energię.

Wielki brat 

AI monitorowała nie tylko sieć, ale i przebieg całego turnieju. Dzięki kamerom możliwa była analiza wizualna, która pozwalała organizatorom lepiej zarządzać wydarzeniem.

Przykład? W samym sklepie z gadżetami działało 20 kamer zasilanych AI, które śledziły natężenie ruchu, miejsca gromadzenia się kibiców oraz zakupy. Pozwalało to błyskawicznie kierować dodatkowych pracowników, usprawniać przepływ klientów i reagować na braki towarów. Skala i szczegółowość danych – zbieranych przez AI i interpretowanych przez ludzi – robiła ogromne wrażenie.

Ryder Cup 2025
Każdy namiot i loże na zdjęciu zostały zbudowane w kilka dni tylko na potrzeby turnieju.
Fot. Mikołaj Śmiłowski, XYZ

Na każdym kroku 

Nawet w trakcie turnieju sztuczna inteligencja pomagała usprawniać organizację tłumu. Analizowała zachowania kibiców – licząc uśmiechy i pozytywne gesty – a następnie dostosowywała układ obiektów. Jeśli przy jednym namiocie sponsora kibice spędzali więcej czasu i bawili się lepiej, obiekt bardziej eksponowano lub tworzono wokół niego więcej przestrzeni.

AI wspierała też wolontariuszy. Każdy z nich miał do dyspozycji dedykowanego chatbota, który odpowiadał na pytania – od historycznych („kto wygrał Ryder Cup 80 lat temu?”) po praktyczne („gdzie jest najbliższa toaleta?”).

– Widzimy dziś dwa trendy: AI dla sieci i sieci dla AI. O ile sztuczna inteligencja pomaga w funkcjonowaniu sieci, to trzeba pamiętać, że bez stabilnej i wydajnej infrastruktury jej rozwój byłby mocno ograniczony. Dlatego właśnie sieci dla AI uznajemy za ważniejszy kierunek – mówi James Robertson, dyrektor technologiczny ds. mediów, sportu i rozrywki w HPE.

Gratka dla fanów

AI monitorowała także wydarzenia sportowe. Kibice dzięki aplikacji mogli sprawdzić nie tylko lokalizację i aktywność ulubionych golfistów, ale też wyszukać konkretne akcje – np. „ładne wbicie piłki do dołka nr 5 wykonane przez Rory’ego McIlroya 20 minut temu” – i od razu obejrzeć nagranie.

Zawodnicy mieli dostęp do pełnych danych telemetrycznych: długości, siły i podkręcenia uderzenia, wpływu wiatru. Kibicom udostępniano podstawowe informacje, natomiast drużyny USA i Europy otrzymywały szczegółowe analizy AI dostosowane do swoich potrzeb.

Laboratorium w lesie 

Sercem przedsięwzięcia było Connected Intelligence Center – centrum dowodzenia ukryte między drzewami, z którego zarządzano największą tymczasową siecią świata. Tam, na podstawie danych z AI, decydowano, kiedy interweniować, a kiedy system może działać samodzielnie.

Najważniejszym narzędziem był Operational Intelligence Dashboard – platforma wspierana przez chmurowe rozwiązania HPE. Zbierała wszystkie dane z pola i okolic, wspierała decyzje bieżące, a jednocześnie stworzyła bazę wiedzy, która posłuży przy kolejnym Ryder Cup w Irlandii w 2027 r.

Blisko ideału 

Dwa lata w świecie technologii to wieczność. HPE ma więc czas, by na bazie tegorocznych doświadczeń jeszcze dopracować kolejną edycję turnieju. Ryder Cup 2025 od strony doświadczenia kibiców był niemal perfekcyjny – dzięki oznaczeniom, wolontariuszom i aplikacji czuć było, że organizatorzy przewidzieli każdy szczegół.

Najważniejsze jednak: nie doszło do żadnego incydentu zagrażającego życiu prezydenta USA, Donalda Trumpa, ani innych VIP-ów. Udało się nawet powstrzymać próbę kradzieży wózka golfowego – dzięki mikroczipom i kamerom AI monitorującym ruch każdego pojazdu.

Główne wnioski

  1. Infrastruktura: w kilka tygodni zbudowano miasteczko zdolne pomieścić ćwierć miliona kibiców na trudnym, zalesionym terenie.
  2. Technologia: HPE stworzyło największą tymczasową sieć Wi-Fi i 5G na świecie, zarządzaną i monitorowaną przez AI.
  3. AI w praktyce: systemy sztucznej inteligencji wspierały organizację tłumu, bezpieczeństwo, logistykę oraz dostarczały szczegółowych danych sportowych zawodnikom i kibicom.