Startup Flovi chce wstrząsnąć polskim rynkiem relokacji aut. „Będziemy oczywistym wyborem transportu samochodów"
Polska to łakomy kąsek dla startupu Flovi. W ciągu ostatnich lat zrewolucjonizował fiński rynek relokacji samochodów, pozyskał duże inwestycje od funduszy VC, a teraz rozpoczyna ekspansję w Polsce. Zdobył już pierwszego klienta biznesowego.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak fiński startup planuje zmienić sposób relokacji samochodów w Polsce i dlaczego uznaje ten rynek za kluczowy dla swojej europejskiej ekspansji.
- W jaki sposób technologia opracowana przez Flovi może skrócić czas relokacji auta z kilku dni do nawet jednego dnia – i co oznacza to dla firm zajmujących się wynajmem i sprzedażą pojazdów.
- Jakie wyzwania czekają Flovi na polskim rynku i jakie mają strategie, by stać się dominującym graczem w sektorze, który dotąd działał w sposób nieuporządkowany i mało efektywny.
Pomysł na biznes Flovi jest stosunkowo prosty. Salony samochodowe, firmy wypożyczające auta czy leasingowe potrzebują przetransportować sprawny pojazd pod konkretny adres. Przykładowo, do klienta, który czeka na auto zastępcze.
Opcje są dwie: przetransportowanie samochodu innym pojazdem albo przejazd na własnych kołach. Wynajem lawety jest rozwiązaniem o wiele droższym. Na naszych drogach nie ma jeszcze pojazdów autonomicznych, potrzebny jest kierowca. Obecnie zadanie to spada albo na pracowników firm, albo podwykonawców.
Dokładnie tak samo było kilkanaście lat temu w Finlandii. Startup Flovi to zmienił. Obecnie współpracuje z największymi wypożyczalniami aut . W 2024 r. zrealizował ponad 100 tys. transferów samochodów, generując przychód na poziomie 12 mln euro.
I teraz wchodzi do Polski.
– Naszą wizją jest stać się oczywistym wyborem dla transportu samochodów w całej Europie. Polska to naturalny kolejny krok na tej drodze – szybko rozwijająca się gospodarka i jeden z największych rynków samochodów używanych w Europie – deklaruje szef firmy Aapeli Kallunki.
Flovi pojawił się w Polsce. Ma już pierwszego klienta
Firma ma już pierwszego, polskiego kontrahenta. To wypożyczalnia aut KaizenRent. Flovi jest dopiero na początku swojej drogi.
– Widzimy tam ogromny popyt na elastyczną, opartą na technologii logistykę samochodową. Na podstawie naszych badań rynkowych Polska to najlepszy rynek dla dalszej ekspansji Flovi. Przed Niemcami, Francją i innymi rynkami – dodaje Aapeli Kallunki.
W tym celu Flovi otwiera polskie biuro i rusza z rekrutacją. Obejmuje stanowiska takie jak country manager, obsługa klienta, logistyka i sprzedaż.
Ekspansja jest możliwa m.in. dzięki rundzie finansowej. W 2023 r. startup pozyskał 3,5 mln euro od Voland Partners na międzynarodową ekspansję. Na "pierwszy rzut" poszła Szwecja. Krajem numer dwa jest Polska.
W Finlandii startup obsługuje takie firmy jak: Arval i Ayvens, Drivalia Lease Finland, a także Hedin Automotive – jedna z największych sieci dealerskich w Europie, posiadająca ponad 330 salonów w 12 krajach.
– Koncentrujemy się na budowaniu od samego początku solidnych fundamentów i współpracy z kluczowymi graczami motoryzacyjnymi. Inwestujemy w doświadczenie klienta i skalowalną technologię. To ostatecznie gra o wolumeny, a dla nas istotna skala to tysiące relokacji miesięcznie – zapewnia twórca firmy.
„Rentowność od roku do dwóch lat"
Szef Flovi odsłania także szczegóły modelu biznesowego startupu.
– Szacujemy, że osiągnięcie rentowności na nowym rynku zwykle zajmuje od roku do dwóch lat. W każde wejście na rynek inwestujemy miliony euro, aby zapewnić sobie silną pozycję i przyspieszyć wzrost od pierwszego dnia – deklaruje Aapeli Kallunki.
Jak tłumaczy, każdy rynek ma swoją specyfikę.
– W Polsce największym wyzwaniem są przyzwyczajenia. Kiedy klienci zobaczą, że relokację samochodu można zamówić kilkoma kliknięciami, a realizacja odbywa się w kilka dni zamiast tygodni, zmiana następuje szybko. Tak było w Finlandii – przed Flovi wielu dealerów organizowało transporty samodzielnie albo dzwoniło do każdego kierowcy z osobna. Teraz standardem są rozwiązania cyfrowe. Oczekujemy podobnej ścieżki w Polsce – dodaje Aapeli Kallunki.
Kallunki zaznacza, że tego typu model biznesowy pozwala np. na wprowadzenie nowych usług dla dealerów aut czy firm wypożyczających auta. Przykładowo, tanie dostawy kupionych, lub wypożyczanych aut prosto do domu lub najbliższego salonu, bez wzywania zewnętrznego transportu.
– Specjalizujemy się w transferach długodystansowych, a Polska, ze względu na rozwój i konsolidację branży motoryzacyjnej oraz duże odległości między największymi miastami, to dla nas idealny rynek. Klienci są przyzwyczajeni do rozwiązań ad hoc lub czekania kilku dni na transport ciężarówką np. z Gdańska do Krakowa. My skrócimy ten czas do zaledwie dwóch, a docelowo jednego dnia – mówi Aapeli Kallunki.
Warto wiedzieć
Konkurencja na rynku relokacji pojazdów
Rynek, na którym operuje Flovi, nie jest duży. Działają na nim firmy, które oferują różnego rodzaju usługi przewozu.
Jedną z największych w Europie jest niemiecka Carmovia. Działa w 22 krajach i oferuje przewóz aut np. firmom logistycznym. Umożliwia transport pojazdów "na kołach", jak i przy użyciu lawet. Zgodnie z deklaracjami w 2024 r. przetransportowała 38 tys. pojazdów. Pomoc w przewozie samochodów oferuje także ClickTrans.
Druga część rynku to platformy cyfrowe, które pośredniczą w kontakcie pomiędzy kierowcami a klientami. Największym graczem na rynku jest francuskie DriiveMe. Firma umożliwia wynajem samochodu za symboliczne euro pod warunkiem przemieszczenia go do miejsca docelowego, wyznaczonego przez klienta. Od powstania w 2012 r. firma obsłużyła ponad milion relokacji. Podobny model biznesowy ma Movacar. Polskim graczem na tym rynku jest Relocer.
Zmiana w obszarze technologii
Przedstawiciele startupu deklarują, że Flovi nie jest wyłącznie aplikacją do zamawiania kierowców. Ma także komponent technologiczny. Oprócz serwisu do zamawiania przejazdów (wykonują je przetestowani przez Flovi kierowcy), w którym pojawia się wycena oraz szacowany czas realizacji, Flovi ma także silnik logistyczny. Wyznacza on najbardziej efektywną trasę, uwzględniając czas oraz zużycie paliwa. Ponadto klient może śledzić lokalizację auta i otrzymuje powiadomienia o kolejnych etapach trasy.
– Budujemy technologię, która łączy najlepsze środki transportu – drogowy, kolejowy i morski – w jedno spójne doświadczenie klienta – komentuje szef Flovi.
Startup chce szybko rozwinąć działalność w Polsce, a następnie rozpocząć ekspansję na kolejne kraje. Firma nie zdradza dokładnych, liczbowych celów swojej obecności w kraju. Aapeli Kallunki deklaruje jedynie, że do 2028 r. Flovi będzie działać w 10 krajach.
Przyszłość rynku
Flovi chce uszczknąć swój kawałek rosnącego rynku relokacji pojazdów. Zgodnie z raportem amerykańskiej firmy PARS jego wartość to około 2 mld dolarów. Popyt na usługi nakręcać ma presja na obniżanie kosztów dla zarządców flot. Firma Fleetio w tegorocznym badaniu menedżerów z sektora wykazała, że 77 proc. z nich postrzega rosnące koszty jako największe zagrożenie dla swojego biznesu w perspektywie pięciu najbliższych lat.
Niestety, brakuje danych dla tego segmentu rynku w Europie. Serwis Automotive Logistics w opublikowanym niedawno raporcie "Market Report 2025-2035" ocenił, że rynek logistyki motoryzacyjnej (w tym transport gotowych pojazdów) szacowany jest na prawie 44 mld euro rocznie. Prognozowany wzrost wynosi 3,5 proc. rocznie. Segment gotowych samochodów generuje około 15 mld euro. Do 2030 r. wzrośnie do około 19 mld euro. W tej wartości mieści się także transport kolejowy czy morski.
Główne wnioski
- Startup Flovi wchodzi na polski rynek z ambicją ustrukturyzowania i zdigitalizowania relokacji pojazdów, czyli sektora dotychczas zdominowanego przez rozwiązania manualne i ad hoc. Firma chce uprościć procesy logistyczne, oferując usługę, która łączy dostęp do kierowców, algorytmy wyznaczające optymalne trasy oraz możliwość śledzenia pojazdu w czasie rzeczywistym. Model oparty na technologii ma skrócić czas relokacji i znacząco obniżyć jej koszty.
- Polska została wybrana jako kluczowy kierunek ekspansji Flovi nieprzypadkowo. Polska charakteryzuje się dużym rynkiem samochodów używanych, dynamicznie rozwijającą się gospodarką oraz znacznymi odległościami między głównymi ośrodkami miejskimi. Startup już rozpoczął działalność, pozyskał pierwszego klienta – wypożyczalnię KaizenRent – i otwiera biuro z planami dalszej rekrutacji.
- Flovi konkuruje z firmami oferującymi transport lawetą oraz z platformami typu DriiveMe, które łączą klientów z kierowcami. Przewagą Finów ma być kompleksowa usługa, łącząca logistykę, technologię i sprawdzone procesy operacyjne. Flovi już osiągnęło sukces w Finlandii i Szwecji, a kolejne kraje mają dołączyć do 2028 r. Globalny rynek relokacji pojazdów rośnie, a nacisk na redukcję kosztów flotowych może przyspieszyć wdrażanie rozwiązań takich jak Flovi.
