Trump i Hegseth do generałów: Nieposłuszni do dymisji. Prezydent chce szkolić wojsko w „niebezpiecznych miastach”
Prezydent Donald Trump i sekretarz obrony Pete Hegseth podczas bezprecedensowego spotkania z generałami zapowiedzieli radykalne zmiany w amerykańskiej armii. Hegseth wezwał do dymisji oficerów, którzy nie zgadzają się z jego wizją „etosu wojownika”. Trump zasugerował wykorzystanie amerykańskich miast jako poligonów wojskowych.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego spotkanie Trumpa i Hegsetha z generałami budziło obawy w kręgach wojskowych.
- Jaką radykalną wizję armii przedstawił sekretarz obrony, stawiając oficerom ultimatum.
- Co Donald Trump zaproponował w kwestii szkolenia wojska w „niebezpiecznych miastach” i jak ocenił postawę Władimira Putina wobec wojny w Ukrainie.
Wtorkowe spotkanie w bazie w Quantico w Wirginii, zwołane w ostatniej chwili przez Pete’a Hegsetha, sekretarza obrony, było wydarzeniem bezprecedensowym w najnowszej historii USA. Jak donosiły przed spotkaniem media, w tym „The New York Times” i „The Wall Street Journal”, setki generałów i admirałów z całego świata zostały pilnie wezwane do Wirginii.
Wywołało to chaos logistyczny i koszty liczone w milionach dolarów. Zgromadzenie odbyło się zaledwie kilka godzin przed możliwym „zamknięciem rządu” (shutdown) spowodowanym brakiem porozumienia w sprawie budżetu.
Przed spotkaniem w kręgach wojskowych panował niepokój, który podsyciły niedawne decyzje Hegsetha o dymisji kilkunastu wyższych rangą oficerów. Sekretarz zapowiadał też redukcję liczby generalskich stanowisk, o czym przypomniały „The New York Times” i „The Wall Street Journal”. CNN zauważa, że spotkanie początkowo miało mieć w dużej mierze charakter „przemówienia motywacyjnego” Hegsetha. To się zmieniło, gdy w niedzielę uczestnictwo zapowiedział prezydent Donald Trump.
Koniec z „tłustymi generałami”. Czas na etos wojownika
Sekretarz obrony Pete Hegseth, który sam siebie określa mianem „sekretarza wojny”, w ostrym przemówieniu nakreślił swoją wizję armii.
– Od tej pory jedyną misją nowo odrodzonego Ministerstwa Wojny jest prowadzenie wojny i przygotowywanie się do niej – oświadczył Pete Hegseth.
Zapowiedział koniec z polityką różnorodności i tak zwaną kulturą „woke” [podnoszenie świadomości nierówności i dyskryminacji w społeczeństwie, zwłaszcza związanych z rasizmem, seksizmem, homofobią i innymi formami nietolerancji – red.] którą określił jako „toksyczne ideologiczne śmieci”.
– Koniec z miesiącami tożsamości, biurami DEI [akronim frazy diversity, equity and inclusion, czyli różnorodność, równość, inkluzywność – red.], facetami w sukienkach. Koniec z kultem zmian klimatycznych, podziałami, rozpraszaniem uwagi czy urojeniami na temat płci – grzmiał Hegseth.
Sekretarz ogłosił również zaostrzenie standardów sprawności fizycznej, mówiąc, że „jest rzeczą całkowicie nie do przyjęcia, aby w Pentagonie byli grubi generałowie i admirałowie”. Zapowiedział, że wszyscy żołnierze na stanowiskach bojowych będą musieli spełniać „najwyższy męski standard” sprawnościowy.
Hegseth ogłosił też przegląd definicji „toksycznego przywództwa”, „znęcania się” i „fali”. Twierdził, że terminy te zostały „zmienione w broń” skierowaną przeciwko skutecznym dowódcom. Na koniec postawił generałom ultimatum.
– Jeśli słowa, które dziś wypowiadam, sprawiają, że serce wam zamiera, powinniście zrobić honorową rzecz i zrezygnować – powiedział sekretarz.
Jeśli słowa, które dziś wypowiadam, sprawiają, że serce wam zamiera, powinniście zrobić honorową rzecz i zrezygnować – powiedział Pete Hegseth, sekretarz obrony.
Trump do generałów: „Plują, my uderzamy”. Chicago jako poligon
Wystąpienie Donalda Trumpa, jak relacjonuje CNN, miało charakter chaotyczny i przypominało wiec wyborczy. Prezydent tylko sporadycznie korzystał z przygotowanych notatek. Największe kontrowersje wzbudziła jego propozycja użycia amerykańskich miast jako poligonów.
– Powiedziałem Pete’owi [Hegsethowi], że powinniśmy wykorzystać niektóre z tych niebezpiecznych miast jako poligony dla naszego wojska, Gwardii Narodowej. Ponieważ już wkrótce wejdziemy do Chicago – mówił Trump.
Argumentował to potrzebą walki z przestępczością w miastach rządzonych przez demokratów.
Prezydent odniósł się także do sytuacji, w których żołnierze spotykają się z agresją protestujących.
– Mówię: oni plują, my uderzamy. Czy to w porządku? Myślę, że tak – stwierdził Donald Trump.
W podobnym tonie wypowiedział się o atakach na pojazdy wojskowe lub policyjne. Funkcjonariusze powinni jego zdaniem móc „robić, co do cholery chcą”.
Nie zabrakło też polityki zagranicznej. Trump oświadczył, że jest „bardzo rozczarowany” Władimirem Putinem, ponieważ nie zakończył wojny na Ukrainie. Jak podała PAP, prezydent przytoczył nawet swoją rzekomą rozmowę z przywódcą Rosji.
– Powiedziałem Putinowi: nie wygląda to dobrze. Toczysz od czterech lat wojnę, która powinna zająć tydzień. Czy jesteś papierowym tygrysem? – powiedział Donald Trump.
Jestem bardzo rozczarowany prezydentem Putinem. Myślałem, że to zakończy (...) Powiedziałem Putinowi: nie wygląda to dobrze. Toczysz od czterech lat wojnę, która powinna zająć tydzień. Czy jesteś papierowym tygrysem? – powiedział Donald Trump, prezydent USA.
Jednocześnie zauważył, że Putin był „pobudką” dla Europy, aby zaczęła więcej wydawać na obronność. Wspomniał też o niedawnych groźbach Rosji, w odpowiedzi na które wysłał okręty podwodne w pobliże jej wybrzeża. Ubolewał przy okazji, że najprawdopodobniej nie otrzyma Pokojowej Nagrody Nobla, a to – jego zdaniem – będzie „obrazą dla naszego kraju”.
Główne wnioski
- Postępująca polityzacja i ideologizacja sił zbrojnych. Spotkanie w Quantico to demonstracja siły i próba narzucenia dowództwu armii spójnej z linią administracji ideologii. Wezwanie do dymisji oficerów, którzy nie zgadzają się z wizją sekretarza Hegsetha, jest otwartym zerwaniem z tradycją apolitycznego wojska.
- Radykalna zmiana doktryny obronnej USA. Zapowiedzi Hegsetha o rebrandingu Pentagonu na "Ministerstwo Wojny", skupieniu się wyłącznie na przygotowaniu do konfliktu zbrojnego i odrzuceniu dotychczasowej polityki różnorodności, sygnalizują fundamentalną zmianę w strategii obronnej państwa. Propozycje Trumpa dotyczące użycia wojska na terenie amerykańskich miast zacierają granicę między rolą armii a zadaniami policji.
- Wzrost nieprzewidywalności w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Chaotyczne i pełne kontrowersyjnych wypowiedzi przemówienie Trumpa, od osobistych ocen Władimira Putina po żądania Nagrody Nobla, pokazuje, że polityka USA jest w dużej mierze kształtowana przez impulsy i osobiste odczucia prezydenta.