Eksport i import Polski w stagnacji. Zmienia się mapa partnerów handlowych
Eksport towarów z Polski i import do Polski w ostatnich miesiącach znalazł się w stagnacji. To nie znaczy jednak, że nic się tam nie dzieje. Pod powierzchnią zachodzą istotne zjawiska, zwłaszcza w strukturze geograficznej.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak zmienił się eksport i import Polski w ostatnich miesięcach.
- Do jakich państw eksport Polski najmocniej wzrósł, a gdzie spadł i jakie były zmiany w strukturze towarowej.
- Z jakich krajów import do Polski szybko rośnie, a z których spada.
Eksport towarów z Polski od czerwca do sierpnia br. wzrósł o 1,8 proc. w ujęciu r/r (liczony dla danych w euro), wynika z najnowszych danych opublikowanych przez NBP. Wartość eksportu w ciągu ostatnich trzech miesięcy była nieznacznie wyższa niż przed rokiem. W samym sierpniu eksport spadł o 1,4 proc.
Dynamika importu towarów do Polski od czerwca do sierpnia wyniosła z kolei 1,1 proc. To oznacza, że wzrost importu mocno wyhamował, wynik jest najniższy od czerwca 2024 r. Jeszcze w pierwszej połowie br. dynamika przekraczała 5 proc.
Saldo obrotów handlowych w sierpniu było ujemne, wyniosło -2,1 mld euro. Przełożyło się to na deficyt na rachunku obrotów bieżących, czyli w zestawieniu wszystkich bieżących transakcji pomiędzy podmiotami krajowymi (rezydentami) a zagranicą. W sierpniu wyniosło ono -3,1 mld euro. W ujęciu miesięcznym był to najniższy wynik od 2022 r. Warto jednak patrzeć na trzymiesięczne średnie, ze względu na dużą wahliwość danych dotyczących handlu. W takim ujęciu saldo bieżące nadal wygląda całkiem nieźle, deficyt wynosi niecałe -1,3 mld euro.
Wpływ na ujemne saldo rachunku bieżącego, poza deficytem w handlu towarami, miał wpływ również spadek nadwyżki w handlu usługami. W sierpniu była ona o ponad 6 proc. niższa niż przed rokiem i wyniosła 3,2 mld euro wobec 3,4 mld euro przed rokiem. Był to efekt tego, że import usług rośnie szybciej niż eksport.
Rośnie eksport do mniejszych partnerów, spada do głównych
Polski eksport znajduje się w stagnacji, ale są kraje, do których intensywnie rósł w ostatnich miesiącach. Takimi kierunkami są m.in. mniejsze gospodarki UE. Najmocniejszy wzrost został odnotowany w przypadku Irlandii – wyniósł prawie 64 proc. Wynikało to głównie z niemal trzykrotnego wzrostu eksportu w kategorii maszyn oraz urządzeń mechanicznych i sprzętu elektrycznego.
Spośród państw unijnych w dwucyfrowym tempie rósł również eksport do Grecji, Portugalii, Chorwacji, Szwecji oraz Bułgarii. Jeśli dodamy do tego silny wzrost również do Norwegii, to można powiedzieć, że polskie towary podbijają europejski „obwarzanek”, a więc kraje geograficznie położone na obrzeżach Europy. Koniunktura w tych państwach jest lepsza niż w największych gospodarkach UE. Pomaga też fakt, że wartość eksportu do tych państw nie jest duża. Z wymienionego grona tylko Szwecja i Rumunia odpowiadały za więcej niż 2 proc. całkowitego eksportu Polski w okresie czerwiec-sierpień.
Wysoki wzrost utrzymuje się też w przypadku eksportu do Kanady. W analizowanym okresie dynamika wyniosła 21,9 proc. r/r. Od początku roku do sierpnia eksport do Kanady zwiększył się aż o 55 proc. W pierwszych miesiącach roku duży wpływ na to miało jednak zamieszanie wywołane przez wprowadzenie ceł przez USA.
Znacznie słabiej wygląda natomiast eksport do głównych partnerów handlowych Polski. Eksport do Niemiec spadł o 0,6 proc., do Francji o 0,5 proc., do Czech o 3,2 proc., a do Włoch o 1,5 proc. Spośród kluczowych partnerów jedynie eksport do Wielkiej Brytanii był wyższy niż przed rokiem.
Istotny spadek eksportu nastąpił także w przypadku Rosji, Stanów Zjednoczonych oraz Chin. W przypadku Rosji wyniósł aż 20 proc. i był związany z redukowaniem relacji handlowych z tym państwem. Wciąż jednak Rosja odpowiada za 0,6 proc. polskiego eksportu.
W przypadku USA spadek wyniósł 9 proc. w ujęciu r/r, a powodem są wspomniane cła. Z jednej strony, przed ich wprowadzeniem tamtejsze firmy zrobiły duże zapasy produktów. Z drugiej, cła faktycznie ograniczają europejski eksport na amerykański rynek.
W przypadku Chin powodem są przede wszystkim cykliczne wydarzenia. W tamtejszej gospodarce panuje słaba koniunktura, co odbija się na niskiej konsumpcji. Pytanie jednak, czy to nie jest również efekt zmian strukturalnych – zmiany preferencji w kierunku wybierania chińskich towarów.
Spada eksport artykułów wyposażenia domu
Spośród dziesięciu grup towarowych mających największy udział w polskim eksporcie, wzrost nastąpił w siedmiu. W większości był on jednak niewielki. Dla samochodów, samolotów, statków i części, czyli drugiej pod względem wagi grupy towarowej dla polskiego eksportu, dynamika wyniosła 3,6 proc. r/r. W przypadku artykułów spożywczych wzrost wyniósł z kolei 3,8 proc. Dwucyfrowy wzrost pojawił się w eksporcie zwierząt żywych i produktów pochodzenia odzwierzęcego (15,9 proc.) oraz artykułów włókienniczych, czyli ubrań, obuwia, itp. (15,5 proc.).
Spadek eksportu nastąpił w największej grupie produktowej, czyli maszynach i urządzeniach oraz sprzęcie elektrycznym. W ujęciu r/r wyniósł 1,1 proc. Jest to spowodowane spadkiem eksportu artykułów wyposażenia domu, co z kolei wynika ze słabej koniunktury na te produkty na rynkach UE.
Spada import od dostawców uzbrojenia i surowców energetycznych
W imporcie widoczne są nieco inne tendencje niż w eksporcie – duże wzrosty notowane są z krajów spoza UE. W okresie czerwiec-sierpień br. najmocniej wzrósł import z Wietnamu, o prawie 20 proc. Wysoka dynamika była również odnotowana m.in. w przypadku Brazylii, Japonii oraz Chin. Spośród państw unijnych mocny wzrost importu nastąpił z Danii oraz Litwy.
Z kolei największe spadki importu dotyczą państw, z których Polska importuje surowce energetyczne – Arabii Saudyjskiej oraz Norwegii. Wyniósł on odpowiednio 34 proc. oraz 16,5 proc. Jest to spowodowane dwoma czynnikami. Pierwszym są niskie ceny tych surowców, zwłaszcza ropy naftowej. Drugim jest silny złoty, szczególnie względem dolara, w którym rozliczany jest handel tymi surowcami.
Istotne spadki importu są widoczne również w przypadku dostawców uzbrojenia dla Polski. Wśród nich są Stany Zjednoczone, Tajwan oraz Korea Południowa. To może wynikać z różnych czynników, np. cyklu dostaw czy też przerw w rozliczeniach między kontraktami.
Główne wnioski
- Stagnacja w handlu zagranicznym Polski. Zarówno eksport, jak i import towarów w okresie czerwiec–sierpień praktycznie stoją w miejscu, co przełożyło się na deficyt handlowy (-2,1 mld euro) i ujemne saldo rachunku bieżącego (-3,1 mld euro), najniższe od 2022 r.
- Zmiana geograficznej struktury eksportu. Rośnie sprzedaż do mniejszych gospodarek UE (m.in. Irlandii, Grecji, Portugalii, Chorwacji, Bułgarii, Norwegii), podczas gdy eksport do głównych partnerów – Niemiec, Francji, Czech, Włoch, USA i Chin – spada.
- Zróżnicowane trendy w strukturze towarowej. Spada eksport maszyn i urządzeń elektrycznych (efekt m.in. słabego popytu na wyposażenie domów), a rośnie eksport artykułów spożywczych, tekstyliów oraz produktów pochodzenia zwierzęcego. W imporcie natomiast dominują wzrosty z krajów spoza UE (Wietnam, Brazylia, Japonia). Jednocześnie spada import od dostawców surowców energetycznych (efekt niski cen ropy i silnego złota) oraz dostawców uzbrojenia.