Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Zjednoczenie w KO pod nową starą nazwą. Donald Tusk: Polska będzie bezpieczna, jak długo będziemy rządzić

– My się nazywamy Koalicja Obywatelska, bo jako KO wygrywaliśmy wybory. Nie musimy nic wymyślać. Tylko siła – powiedział premier Donald Tusk podczas zjednoczenia Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Lider KO starał się tchnąć w działaczy wiarę w zwycięstwo w 2027 r. Przyznał, że specjalnie zaplanował zjednoczeniową konwencję na dzień kongresu programowego PiS.

Donald Tusk
Premier Donald Tusk podczas zjednoczeniowej konwencji Koalicji Obywatelskiej. Przekonywał działaczy do wiary w zwycięstwo wyborcze w 2027 r. PAP/Paweł Supernak

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jak wyglądało połączenie Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną i Inicjatywą Polską.
  2. Na co zwracał uwagę Donald Tusk.
  3. Jakie nastroje są w KO przy okazji zjednoczenia.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Po 24 latach istnienia na polskiej scenie politycznej Platforma Obywatelska zmienia nazwę oraz przyjmuje w swoje szeregi polityków dwóch partii, z którymi od 7 lat blisko współpracuje. Razem z politykami Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej, które chwilę wcześniej zostały rozwiązane, tworzą od teraz partię o nazwie Koalicja Obywatelska.

Platforma Obywatelska zmienia nazwę

Wcześniej politycy KO - także ci z pierwszego szeregu - spekulowali, że partia może przyjąć zupełnie nową nazwę. Zdecydowano się na tę, pod którą PO razem z koalicjantami startowała w wyborach od 2018 r. i tworzyła z nimi wspólny klub parlamentarny.

Przed konwencją krajową PO w warszawskim ATM Studio niektórzy politycy przyznawali w kuluarowych rozmowach, że niełatwo rozstawać się z szyldem. O żalu mówili zwłaszcza ci, którzy współtworzyli partię od początku i pierwszej konwencji w Hali Olivii w Gdańsku. Przyznawali jednak, że to nazwa, która przyjęła się zarówno wśród działaczy jak i wyborców.

– Miałem przyjemność organizować pierwsze spotkania Donalda Tuska, Andrzeja Olechowskiego i Macieja Płażyńskiego. Jestem od poczęcia PO, więc sentyment jest ogromny. Mam poczucie, że PO odegrała ogromną rolę w procesach modernizacji Polski, demokratyzacji i przysłużyła się państwu prawa. To będzie dobre wspomnienie o partii, która była fundamentem polskich przemian, ale idziemy tą samą drogą pod innym szyldem, ale zaakceptowanym przez opinię publiczną. Wyborcy mogą spodziewać się konsekwentnej polityki, która broni polskich przemian oraz uniwersalnych wartości będących fundamentami demokracji – powiedział w rozmowie z XYZ senator Sławomir Rybicki.

Donald Tusk na konwencji KO

Na rebranding partii przyjechali działacze z całego kraju, a w pierwszych rzędach zasiedli przedstawiciele władz partii oraz członkowie rządu, m.in. Radosław Sikorski, Rafał Trzaskowski, Ewa Kopacz i Marcin Kierwiński. Kilka minut po 12 na scenę wszedł premier Donald Tusk. Po odśpiewaniu państwowego hymnu zaczął wystąpienie.

– Zawsze, gdy śpiewamy słowa hymnu, jesteśmy poruszeni. Te emocje towarzyszą nam od początku naszej drogi. Chcę powiedzieć kilka słów prawdy, o tym, o co nam chodzi. Prawdy, która bywa zagłuszana przez negatywne emocje. Wiemy jak ważną i rzadką rzeczą jest zdolność mówienia prawdy. Kiedy widzę wśród nas nasze koleżanki, panią poseł Filiks i panią europoseł Adamowicz, to wiecie dobrze co czuję, gdy mówię "Mówmy prawdę, przeciwstawmy się złu, nie dajmy się sterroryzować" – powiedział premier Donald Tusk.

Nawiązał do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 2023 r.

– Gdy po raz pierwszy zaczęliśmy zwierać szeregi przed wyborami z 2023 r., to pierwszymi słowami, które zmobilizowały nasze środowisko polityczne, były słowa, że nie pozwolimy, by bezkarnie kłamano i pogardzano ludźmi. To dzięki temu, że wtedy znaleźliśmy ten prawdziwy język oddający nasze emocje i nazywający rzeczy po imieniu, zjednoczyliśmy miliony ludzi. Daliśmy im wiarę. Nie ma ważniejszej lekcji niż ta, że jeżeli dobrzy ludzie są zjednoczeni, są nie do pokonania – stwierdził szef rządu.

Zjednoczenie KO. Tusk o PiS: oni triumfują, gdy jesteśmy podzieleni

Następnie lider KO stwierdził, że polityka nie jest romantycznym idealizmem, ale codzienną walką, w której "dla słabych nie ma litości". Wspomniał ze sceny Bogdana Borusewicza i pierwsze spotkania z nim w czasach pierwszej "Solidarności". Przy tej okazji nawiązał do sporu z Prawem i Sprawiedliwością. Przypomniał, że ten konflikt ma długą historię. Zagrzewał działaczy do walki przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi.

– Pamiętamy, kto niszczył pierwszą "Solidarność" i autorytet Lecha Wałęsy. To ci sami ludzie, co dziś. Oni triumfują od czasu do czasu, gdy jesteśmy podzieleni. Uwierzcie w to, jesteście stworzeni do rzeczy wielkich. Nikt tego za was nie zrobi. Dziś się jednoczymy, bo wiemy, że nie chodzi o walkę o władzę i przyszłe wybory. Chodzi o wielkie rzeczy. Czy Polska będzie państwem suwerennym i czy Polacy utrzymają wolność odzyskaną w 1989 r. Nie jesteśmy idealni. Zdajemy sobie z tego sprawę. Chcemy robić rzeczy wielkie, bo do tego wzywa nas historia. Wielkie wyzwania czynią nasze wysiłki wielkimi – powiedział premier.

Dziś się jednoczymy, bo wiemy, że nie chodzi o walkę o władzę i przyszłe wybory. Chodzi o wielkie rzeczy.

Tusk do Nowackiej i Szłapki: mam wielkie uznanie

Szef rządu stwierdził, że nigdy nie będzie chciał "być świadkiem, jak ważne sprawy upadają przez drobne spory". Zwrócił się do Adama Szłapki i Barbary Nowackiej, których Nowoczesna i Inicjatywa Polska zostały rozwiązane i którzy dołączają do jego ugrupowania.

– Mam dziś wielkie uznanie dla pani przewodniczącej Barbary Nowackiej i pana przewodniczącego Adama Szłapki. Dla siebie też w jakimś sensie, bo zdecydowaliśmy się na rzecz niełatwą. Dzisiaj się jednoczymy, bo wierzymy, że to co nas łączy, jest silniejsze niż to, co nas różni. To lekcja z historii –mówił Donald Tusk.

Zjednoczenie KO na tle kongresu PiS

Premier odwołał się do sondaży. KO w nich prowadzi, jednak większe szanse na władzę miałyby PiS i Konfederacja. Na sile zyskuje także ruch Grzegorza Brauna. Donald Tusk powiedział, że "podobnie jak w październiku 2023 r. nic nie jest rozstrzygnięte". Przyznał, że specjalnie zaplanował zjednoczeniową konwencję na czas, w którym własny kongres programowy zorganizowało PiS.

– Złem jest to, co dzieje się poza granicami Polski, ale też wewnątrz społeczeństwa. Jesteśmy gotowi stać na straży tego, co najważniejsze. Dlatego chciałem, by nasz dzień zjednoczenia zorganizować tego dnia, w którym nasi oponenci zastanawiają się, jak Polskę znowu rozgrabić. Nie ma lepszego tła. Jesteście i będzie potrzebni nie tylko dla tego, by w Polsce rządził rząd lepszego od nich, ale przede wszystkim po to, by zło znowu nie zatriumfowało. Wiem, że trudno niektórym przyjąć do wiadomości, że ta gra toczy się serio o to, czy Polska obroni swoją suwerenność i niepodległość. Nie tylko Kaczyński dał wczoraj konkretny wykład o tym, o co im chodzi. Mówiono tam tezy, jakoby Rosja zaatakowała Ukrainę przez zgniliznę Zachodu. Tak mówił pan Wildstein. Dla nich problemem są Niemcy, Francja. Ich problemem jest nasza wolność – twierdził premier.

Jesteśmy gotowi stać na straży tego, co najważniejsze. Dlatego chciałem, by nasz dzień zjednoczenia zorganizować tego dnia, w którym nasi oponenci zastanawiają się, jak Polskę znowu rozgrabić.

Nawiązał też do paneli tematycznych, które zorganizowano podczas kongresu PiS. W panelu dotyczącym praworządności brała udział była prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. O mediach publicznych dyskutował m.in. Jacek Kurski.

– Oni chcą, żeby sądownictwem kierowała Przyłębska, mediami publicznymi Kurski, a prawami kobiet Ordo Iuris. A do was apeluję, byście nie śmiali się pod nosem, gdy przewodniczący mówi, że wygramy w 2027 r. wybory – powiedział Donald Tusk.

Tusk: Polska będzie tak długo bezpieczna, jak my będziemy rządzić

Donald Tusk odnosił się również do niedawnej manifestacji podczas której węgierski premier Viktor Orban w rocznicę powstania październikowego uderzał w Unię Europejską. Mówił o rosnących wpływach rosyjskich w Europie oraz o dezinformacji w sieci, która sprzyja prorosyjskim narracjom. Zwrócił się do polityków KO mówiąc, że ich zadaniem jest "być wystarczająco silnym, by bronić wolności Polaków i miejsca Polski w Europie".

– Nie damy podzielić się w Europie. Polska będzie tak długo bezpieczna, jak my będziemy rządzić. Wymiar waszej obecności i jednoczenia sił, które się na to zdecydowały, jest nie do przecenienia. Waszą rolą jest nie tylko ochrona Polski przed zagrożeniami ze wschodu, ale też przed budowaniem w Polsce rosyjskiego porządku. To zagrożenie, które tworzą dziś Kaczyński, Bąkiewicz i reszta tej ferajny. Oni chcą budować model, w którym ci, którzy rządzą, mają koncesję na bezkarną kradzież – twierdził Donald Tusk.

Tusk o rozliczeniach PiS

Lider KO sugerował, że prawica chce w budować w Polsce autorytarne państwo. Nawiązał do rozliczeń rządów PiS i niezadowolenia zarówno wyborców jak i polityków z ich tempa.

– Wiecie dlaczego oni zgruzowali wymiar sprawiedliwości? Bo zburzenie niezależnego sądownictwa jest niezbędne w modelu putinowskim, żeby bezkarnie kraść. My ich ścigamy. Może za wolno, ale ścigamy. Mówcie głośno Polakom, jak ja dziś głośno powiem, czy naprawdę nie widzą różnicy? Część uciekła z kraju, a część chowa się za immunitetem. Ale wtedy kradli ludzie, którzy rządzili, a dziś zgrzytają zębami. Musimy napisać kolejny piękny rozdział tej opowieści. My na tej drodze nie możemy się zatrzymać. Suwerenność to dziś inwestycja w polskie fabryki sztucznej inteligencji. Nie ma sensu słuchać tych dziadersów, którzy nie mają pojęcia, czym jest suwerenność w XXI w. – mówił Donald Tusk.

Wystąpienie zakończył oznajmiając jak będzie się nazywać jego partia po zjednoczeniu z mniejszymi koalicjantami, z którymi tworzy klub parlamentarny.

– My się nazywamy Koalicja Obywatelska, bo jako KO wygrywaliśmy wybory. Nie musimy nic wymyślać. Tylko siła – zakończył premier.

Nowacka: polską tradycją nie jest to, co robiło PiS

Po nim głos zabrała Barbara Nowacka. Ministra edukacji oraz była już liderka Inicjatywy Polskiej wspominała początki współpracy z polityczkami PO w walce o prawa kobiet. Przyznała, że w wielu sprawach widzi pole do kompromisu, ale nie w tej.

– Połączyła nas miłość do Polski. Polska nowoczesna, Polska z inicjatywą, Polska obywatelska i niewykluczająca nikogo. Polską tradycją nie jest, jak pokazywał PiS, klękać przed biskupem. Polską tradycją jest podnosić głowę. Wbrew temu, co pokazuje PiS, polską tradycją nie jest się do nazioli łasić, Polską tradycją jest nazioli gonić. Stworzyliśmy KO, bo myślimy o przyszłości. Nie ma polityki i przyszłości Polski bez młodych. W KO zależy nam, by głos młodych był słyszalny, by młodzi decydowali o przyszłości Polski. W PiS kochają pieniądz i Jarosława Kaczyńskiego, a my kochamy was wszystkich i Polskę. Wiemy, że aby odnosić sukcesy, trzeba być KO. Tutaj bije serce demokratycznej Polski i tutaj robimy, nie gadamy – powiedziała Barbara Nowacka.

Szłapka: 8 lat PiS-u było zamachem Kaczyńskiego na Polskę

Jako ostatni głos zabrał Adam Szłapka. Rzecznik rządu oraz były już lider Nowoczesnej mówił o walce z PiS o Polskę.

– Przyprowadziły mnie tu marzenia o lepszej Polsce. Stawką jest nie tylkto to, czy my te marzenia zrealizujemy, ale też to, czy to, co zbudowaliśmy zostanie utrzymanie. 8 lat PiS-u było zamachem Kaczyńskiego na Polskę. Na instytucje, marzenia. Po to przyszedłem tutaj do KO i zaangażowałem się w działalność publiczną. Chciałbym podziękować Nowoczesnej i wszystkim Nowoczesnym. Tu jest to miejsce, w którym będziemy realizować marzenia o lepszej Polsce – stwierdził Adam Szłapka.

Fuzja w ramach KO

Następnie odbyło się głosowanie nad zmianą partyjnego statutu, które prowadził Marcin Kierwiński, szef MSWiA oraz sekretarz generalny partii. Konwencja Krajowa zaakceptowała zmiany sankcjonujące transformację partii.

W projekcie statutu zastrzeżono, że pomarańczowa uśmiechnięta mapa Polski, która była dotychczasowym logo PO, pozostanie grafiką na partyjnej fladze. Oficjalnym partyjnym logo będzie biało-czerwone serce, którym politycy KO posługują się już od kilku lat. Jak mówili w kuluarach politycy KO, stare logo ma pozostać w innej formie użytkowania z sentymentu oraz by nie zostało przejęte.

Choć fuzja została przegłosowana, to nie określono jeszcze jakie miejsce władzach partii zajmą Adam Szłapka i Barbara Nowacka. Jeden z byłych już polityków Nowoczesnej przyznał, że ta formuła będzie teraz wypracowywana. Od parlamentarzystów z byłej już PO usłyszeliśmy, że nowi członkowie ugrupowania wywodzący się z Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej będą w jakimś stopniu dopuszczeni do władz na poziomach regionalnych. W najbliższym czasie partię czekają właśnie wybory na poszczególnych szczeblach regionalnych. Z treści partyjnej uchwały wynika, że nowe władze KO mają zostać wybrane w ciągu 45 dni od sądowego usankcjonowania zmian w ewidencji partii politycznych.

Uchwała o zmianach w statucie Koalicji Obywatelskiej
Pierwsza część uchwały o zmianach w statucie Koalicji Obywatelskiej. Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej przyjęła ją w dniu fuzji z Nowoczesną i Inicjatywą Polska. Fot. Rafał Mrowicki/XYZ
Uchwała o zmianach w statucie Koalicji Obywatelskiej
Druga część uchwały o zmianach w statucie Koalicji Obywatelskiej. Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej przyjęła ją w dniu fuzji z Nowoczesną i Inicjatywą Polska. Fot. Rafał Mrowicki/XYZ

Rozgrzewka przed kolejną kampanią wyborczą

Już po głosowaniu politycy KO przyznawali, że wystąpienie premiera miało zagrzać partię do kampanii przed kolejnymi wyborami.

– To będzie prawdziwe starcie. Jakie będą jego warunki i jakie wystartują komitety wyborcze? Tutaj dużo się może zdarzyć. My chcemy bronić Polski demokratycznej i jesteśmy do tego gotowi, dlatego robimy dziś ten wspólny krok – powiedział w rozmowie z mediami senator Grzegorz Schetyna, były przewodniczący PO. Przyznał, że sobotnia fuzja może być początkiem szerszej konsolidacji. Nie zdradził szczegółów. Dodał, że już tęskni za starą nazwą partii, którą niegdyś kierował.

– Donald Tusk w swoim wystąpieniu trafnie ujął, że tam gdzie dziś ludzie się jednoczą i ich wspólnym celem jest dobro Polek i Polaków, potrzebne są siła, odwaga i determinacja. Ci, którzy będą tworzyć KO, te cechy posiadają – mówiła europosłanka i była przewodnicząca PO Ewa Kopacz.

– Ramę polityczną przedstawioną przez Donalda Tuska przyjęliśmy znakomicie. Powiedział o co toczy się walka w Polsce. Jesteśmy gotowi na na zwycięstwo w 2027 r. To były ważne słowa, które dają siłę – mówił Tomasz Siemoniak, minister koordynator służb specjalnych.

Konwiński: kampania się nie kończy

Czy sobotnie wystąpienie premiera było inauguracją kampanii przed wyborami 2027?

– Kampania wyborcza nigdy się nie kończy. Chcemy konsekwentnie realizować z naszego programu to, co jest możliwe. Mimo trudnych okoliczności w postaci konfrontacyjnie nastawionego prezydenta. Weta są okazją do walki z nami przez pana prezydenta. On chce, żeby w 2027 r. PiS wróciło do władzy. Chcemy dbać o sojusze i pozycję Polski w Unii Europejskiej, czego nie potrafiło robić PiS. Wierzę, że Polacy docenią, że Polska jest dużo bardziej bezpieczna pod rządami KO niż za rządów PiS, które było konfrontacyjnie nastawione wobec naszych sojuszników – powiedział w rozmowie z XYZ poseł Zbigniew Konwiński, szef klubu KO.

Niektórzy uczestnicy sobotniej konwencji przyznają, że poza motywującym przewodzeniem w sondażach liczą również na słabość konkurencji. W badaniach wciąż silne notowania mają PiS i Konfederacja, a pozostali koalicjanci KO coraz częściej są pod progiem wyborczym. Zyskuje za to partia Grzegorza Brauna.

– To powód do smutku i porażka systemu edukacji ostatnich dziesięcioleci. Trzeba więcej mówić o tym, jak wielkim złem był Holokaust i jak źle skończyło się dla Europy głoszenie poglądów takich jak Brauna – uważa Zbigniew Konwiński.

Nastroje w partii

Jaka idea nowego ugrupowania wyłania się z wystąpień na sobotniej konwencji? Donald Tusk chce kontynuować konfrontacyjny kurs wobec PiS, któremu zarzuca autorytarne ciągoty. Chce też rozwijać Polskę w bliskiej współpracy z Unią Europejską.

Premier przytoczył fragment Listu św. Pawła ("Zło dobrem zwyciężaj"), na który często powoływał się papież Jan Paweł II. Z drugiej strony Barbara Nowacka mówiła o nieuleganiu biskupom i świeckim państwie, choć zapowiadana likwidacja Funduszu Kościelnego wciąż nie nastąpiła, a Episkopat torpeduje działania jej ministerstwa.

Mówiła również o prawach kobiet, które są dla niej jedyną sferą bez możliwości kompromisu. Raptem 3 dni przed sobotnią konwencją minęło 5 lat od wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającego prawo aborcyjne. Do tej pory nie udało się w tej sferze wprowadzić ustawowych zmian, choćby przywracających stan sprzed wyroku TK.

Politycy KO w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że przed kolejną kampanią należy wyciągnąć wnioski z nieudanej kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Po kampanijnych błędach wiara u niektórych osłabła, pozostała frustracja, a sobotnie przemówienie Donalda Tuska miało tchnąć w działaczy nową energię.

Jeden z naszych rozmówców przyznał także, że w wystąpieniu premiera zawiódł go brak nowej propozycji. Zawiodło także oparcie wystąpienia na krytyce PiS i porównywaniu opozycji do Rosji. Część polityków jest świadoma, że mówienie o sukcesie gospodarczym i wyprzedzeniu Japonii może nie wystarczyć wyborcom. Przyznają, że wyborcy muszą widzieć więcej spełnionych obietnic z poprzednich wyborów. Już po konwencji politycy KO przyznawali, że wierzą w zwycięstwo w 2027 r. Wystąpienie premiera dodało im skrzydeł.

Główne wnioski

  1. W ostatnich dniach Nowoczesna i Inicjatywa Polska uległy rozwiązaniu. Podczas sobotniej konwencji krajowej Platformy Obywatelskiej podjęto decyzję o zmianie nazwy na Koalicja Obywatelska oraz o przyłączeniu się do partii członków dwóch rozwiązanych ugrupowań.
  2. Premier Donald Tusk przekonywał polityków swojej partii, by uwierzyli, że w 2027 r. mogą wygrać z PiS-em. Na dwa lata przed wyborami zagrzewa swoje ugrupowanie do wyborczej walki.
  3. Wystąpienie premiera dodało działaczom KO wiary w sukces. Są jednak świadomi, że zwycięstwo w 2027 r. nie jest oczywiste. W nieoficjalnych rozmowach przyznają, że potrzeba zmian w organizacji pracy kampanijnej oraz w budowaniu politycznej narracji.