Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Lifestyle Społeczeństwo Świat

Dżakarta zakaże handlu psim i kocim mięsem. Indonezja odwraca się od okrutnej tradycji

Władze Dżakarty przygotowują całkowity zakaz handlu i spożywania psiego oraz kociego mięsa, dołączając do rosnącej liczby regionów w Azji rezygnujących z tej kontrowersyjnej praktyki. Zmiana wynika nie tylko z troski o dobro zwierząt, ale także z obaw o zdrowie publiczne i rosnącej świadomości młodego pokolenia, które coraz częściej odrzuca brutalne rytuały przeszłości.

Aktywiści trzymają dwa psy w sąsiedztwie białego baneru protestacyjnego
Baner apelujący o ochronę psów. W ciągu ostatniej dekady liczba tych zwierząt zabijanych na mięso znacznie spadła. Fot. Jefta Images / Future Publishing via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Ilu mieszkańców Indonezji popiera zakaz jedzenia psiego mięsa, w których regionach kraju jest ono nadal spożywane i gdzie ten zwyczaj utrzymuje się najsilniej.
  2. Jakie wydarzenia ostatnich lat zmieniły społeczną świadomość Indonezyjczyków wobec cierpienia zwierząt trafiających na stoły.
  3. Gdzie na świecie wciąż zjada się najwięcej psów i kotów oraz jakie regulacje w tej sprawie wprowadzono w innych krajach Azji.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Gubernator Dżakarty, Pramono Anung, ogłosił całkowity zakaz handlu psim i kocim mięsem w indonezyjskiej stolicy. To finał blisko dekady starań obrońców praw zwierząt.

Indonezja jest jednym z nielicznych krajów Azji, w których jedzenie psów i kotów nie zostało dotąd całkowicie zakazane. Na obszarze 290-milionowego archipelagu każdego roku zabija się ponad milion psów na mięso. Choć spożywa je zaledwie kilka procent obywateli, w praktyce oznacza to kilkanaście milionów konsumentów.

Jak podaje magazyn „Kompas”, Dżakarta przygotowuje rozporządzenie w sprawie zakazu hodowli, uboju i sprzedaży psów i kotów w celach spożywczych. Dokument ma być gotowy do połowy listopada, a następnie zatwierdzony przez stołecznych radnych. Podstawę prawną stanowią ustawy z 2012 i 2014 r., które klasyfikują psy i koty jako zwierzęta nieprzeznaczone do spożycia.

„Ponad milion psów i nieznana liczba kotów jest porywana ze swoich domów lub ulic i znosi ogromne cierpienie z powodu handlu mięsem w Indonezji. Dzieje się to mimo faktu, że spożywa je tylko niewielki ułamek populacji, a proceder stanowi realne zagrożenie dla zdrowia całego narodu” – napisała w oświadczeniu Lola Webber, dyrektorka kampanii „Koniec z mięsem psów” w Humane Society International.

Aktywiści liczą, że decyzja władz Dżakarty będzie punktem zwrotnym i że rząd krajowy pójdzie śladem Korei Południowej. Tam w 2024 r. parlament przyjął zakaz jedzenia psów i kotów w całym kraju.

Z badania firmy Nielsen z 2017 r. wynika, że taki zakaz poparłoby 93 proc. Indonezyjczyków.

Makabryczna tradycja

Jedzenie psiny jest dalekie od głównego nurtu kulinarnego, lecz wciąż obecne w niektórych regionach Indonezji, zwłaszcza zamieszkanych przez mniejszości religijne. Większość muzułmańska traktuje spożywanie psiego mięsa podobnie jak jedzenie wieprzowiny.

W Północnym Sulawesi, w częściach Jawy, Sumatry i wschodniej części kraju, gdzie mieszka wielu chrześcijan, popularne są dania z psiny – z grilla, w formie gulaszu, szaszłyków czy zup. Krążą opowieści, że mają one działanie lecznicze – pomagają na tyfus i dengę.

Konsumpcja psiego mięsa jest typowa dla kultur Minahasa, Maluku, Toraja, Bataków oraz ludów z Wschodnich Nusa Tenggara.

Etnografowie wskazują, że lud Minahasa w Północnym Sulawesi zaczął spożywać psie mięso dopiero w latach 30. XX w., podczas klęski głodu. Psy, wcześniej używane jako zwierzęta myśliwskie, trafiły wtedy na stoły. Region był jednak już wcześniej znany z nietypowych zwyczajów kulinarnych – jedzono tam węże, szczury i nietoperze. Mięso psów, przyrządzane z dużą ilością ostrych przypraw, nosi eufemistyczne nazwy. Wiąże się z rytuałami, m.in. rozlewaniem krwi świeżo zabitego psa na belkach nowo zbudowanego domu.

U Bataków spożywanie psiny ma starsze korzenie i jest częścią tradycyjnych ceremonii. Najbardziej znanym daniem jest pikantny gulasz lub curry z mięsa psa, gotowany z trawą cytrynową, liśćmi kafiru i często z dodatkiem krwi. W przeciwieństwie do innych grup etnicznych, które po przyjęciu islamu porzuciły podobne potrawy, Batakowie po chrystianizacji w XIX w. nie zrezygnowali z psiny ani wieprzowiny.

Warto wiedzieć

Azja, Afryka i… Europa

Chiny. Szacuje się, że w Chinach co roku zjada się ok. 10 mln psów i 4 mln kotów, co czyni ten kraj największym rynkiem psiny na świecie. Choć praktyka pozostaje legalna na poziomie krajowym, staje się coraz mniej popularna – mniej niż 20 proc. społeczeństwa spożywa psie mięso. W 2020 r. miasta Shenzhen i Zhuhai jako pierwsze w Państwie Środka zakazały konsumpcji psiego i kociego mięsa. W tym samym roku Ministerstwo Rolnictwa zmieniło klasyfikację psów i kotów z „inwentarza żywego” na zwierzęta towarzyszące człowiekowi.

Wietnam. Około 40 proc. populacji przyznaje się do spożywania psiego mięsa – głównie na północy kraju. Co roku przetwarza się tam ok. 5 mln psów, czyli więcej niż w Chinach w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Konsumpcja pozostaje legalna.

Kambodża. Na kambodżańskich stołach ląduje rocznie ok. 3 mln psów. Choć nie istnieje ogólnokrajowy zakaz handlu i spożywania ich mięsa, część prowincji wprowadziła przepisy lokalne. W 2020 r. władze Siem Reap – regionu słynnego z kompleksu Angkor Wat – zakazały handlu i uboju psów. Za złamanie zakazu grozi do 5 lat więzienia oraz grzywna sięgająca 12 tys. dolarów.

Korea Południowa. Jeszcze niedawno na psich fermach hodowano ok. 2 mln zwierząt, z których rocznie ginęło 780 tys.–1 mln. W styczniu 2024 r. parlament jednogłośnie uchwalił ustawę zakazującą hodowli, uboju, dystrybucji i sprzedaży psiego mięsa. Przepisy wejdą w życie w 2027 r., a ich złamanie będzie grozić do 3 lat więzienia lub grzywną do 30 mln wonów (ok. 21 tys. dolarów). Według CNN, w 2022 r. jedynie 8 proc. Koreańczyków przyznało się do spożycia psiny – to spadek z 27 proc. w 2015 r.

Według Humane World For Animals, na świecie co roku zabija się ok. 30 mln psów i 10 mln kotów w celach konsumpcyjnych. Większość z nich jest zjadana w Azji, choć podobne praktyki – z powodów obrzędowych, kulturowych lub zdrowotnych – występują również w Afryce Zachodniej i Środkowej. Najwięcej afrykańskich konsumentów mieszka w Nigerii.

Poza tym kontynentem psie mięso sporadycznie pojawia się w tradycjach rdzennych społeczności w Stanach Zjednoczonych, a także w niektórych regionach Szwajcarii, gdzie bywa wykorzystywane do wyrobu kiełbas lub w postaci suszonych płatów.

World Animal Foundation, Humane World for Animals

Warto wiedzieć

Jak Indonezja walczy z handlem mięsem psów i kotów?

Koalicja Dog Meat Free Indonesia (DMFI) informuje o wprowadzeniu zakazów w ponad 70 miastach, regencjach i prowincjach w całej Indonezji. Akcja na rzecz zakazu handlu psami i kotami w celach spożywczych koncentruje się przede wszystkim na Jawie Środkowej i Wschodniej i stopniowo rozprzestrzenia się na Sumatrę Północną. Aktywiści liczą, że zakaz wprowadzony w Dżakarcie będzie precedensem w skali kraju i przyspieszy delegalizację handlu psim i kocim mięsem w całej Indonezji.

2018 – Rząd centralny wydał dyrektywę dla wszystkich władz prowincjonalnych, miejskich oraz lokalnych wzywającą do zniechęcania mieszkańców do spożywania psiego i kociego mięsa

2021-2022 – Zakazy wprowadzono w kilkunastu miastach i regencjach na Jawie i Sumatrze Północnej

2023 – rozporządzenie zakazujące dytrybucji psiny weszło w życie na Bali oraz w regionie stołecznym (ale nie w samym mieście)

2024 – dyrektywę o zakazie handlu kontrowersyjnym mięsem wydano w liczącej prawie 7 mln mieszkańców aglomeracji Solo i w regencji Bantul na Jawie

2025 – gubernator Dżakarty zapowiedział całkowity zakaz hodowli psów i kotów na mięso w indonezyjskiej stolicy oraz handlu nim

XYZ

Okrucieństwo ludzi

Z wiejskich społeczności nietypowe zwyczaje żywieniowe przeniosły się do dużych miast. W niektórych z nich uliczne restauracje serwujące psinę reklamują się banerami z kreskówkowymi wizerunkami czworonogów. Jednym z nich jest Scooby Doo, bohater popularnego niegdyś amerykańskiego serialu.

Uliczne restauracje serwujące psinę reklamują się banerami z kreskówkowymi wizerunkami czworonogów – w tym Scooby Doo, bohatera popularnego niegdyś amerykańskiego serialu.

Lekarze ostrzegają przed zagrożeniami zdrowotnymi. Można zarazić się pasożytami wywołującymi włośnicę, bakteriami E. coli, salmonellą i cholerą, zwłaszcza przy niewłaściwym obchodzeniu się z mięsem. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje, że handel psami przeznaczonymi do konsumpcji sprzyja rozprzestrzenianiu się wścieklizny w Indonezji. Zarażone zwierzęta znajdowano m.in. na tradycyjnych targach w Północnym Sulawesi.

W 2018 r. organizacje broniące praw zwierząt ujawniły wstrząsające nagranie z targowiska w Tomohon, przedstawiające brutalne zabijanie psów i kotów. Zwierzęta miały być łapane na ulicach, upychane w ciasnych klatkach z zakneblowanymi pyskami, a następnie transportowane w fatalnych warunkach i uśmiercane w obecności dzieci. Ubój psów często polegał na paleniu ich żywcem palnikiem.

Targowisko w Tomohon słynie też ze sprzedaży mięsa węży, nietoperzy, szczurów i dzików – elementu kulinarnej tradycji ludu Minahasa. W połowie 2023 r. lokalne władze zakazały sprzedaży mięsa kotów i psów na tym bazarze.

Groźne zatrucia

Indonezyjskie media regularnie informują o przypadkach ciężkich zatruć pokarmowych po spożyciu psiego mięsa, w tym kilku śmiertelnych. Przypadki te koncentrują się głównie w regionach zamieszkałych przez mniejszości etniczne i kulturowe.

W 2023 r. w prowincji Wschodnie Nusa Tenggara, należącej do najbiedniejszych regionów kraju, 11 osób trafiło do szpitala po spożyciu psiego mięsa, a jedna zmarła. To najnowszy udokumentowany przypadek masowego zatrucia w Indonezji. Rok wcześniej podobne zdarzenie miało miejsce w prowincji Papua – 53 osoby zostały hospitalizowane po zjedzeniu psiny podczas przyjęcia urodzinowego. Około godzinę po posiłku uczestnicy zaczęli odczuwać zawroty głowy, wymioty, osłabienie, nadmierne pocenie się i biegunkę. Wszyscy przyznali, że jedli to samo danie. Choć wszyscy wrócili do zdrowia, lokalny szpital przez kilka dni przeżywał oblężenie.

Najgłośniejszym w ostatnich latach przypadkiem zatrucia było zdarzenie z 2017 r., w którym ucierpiała sześcioosobowa rodzina. Do tragedii doszło na wschodzie kraju. 45-letni ojciec kupił od sąsiada głowę psa i fragment żeber, które następnie przyrządziła jego żona. Tuż po posiłku wszyscy członkowie rodziny zaczęli wymiotować i mieli silną biegunkę. Ojciec, matka i trzy córki trafili na szpitalny oddział ratunkowy. Najmłodszy, 9-letni chłopiec, po wstępnej pomocy w lokalnym ośrodku zdrowia został odesłany do domu, gdzie zmarł dwa dni później.

Skandal na Bali

W 2017 r. organizacja Animals Australia opublikowała głośny raport śledczy. Ujawniono w nim, że turyści na Bali nieświadomie spożywali psie mięso. Było sprzedawane przez ulicznych handlarzy jako kurczak – zarówno w formie dań w restauracjach, jak i na stoiskach ulicznych. Szacunki wskazywały, że na wyspie zabijano rocznie nawet 70 tys. psów. Nieuregulowany, niehigieniczny handel stanowił zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Po medialnej burzy i międzynarodowej presji gubernator prowincji wysłał do lokali policję i inspekcję weterynaryjną. Po kontrolach setek restauracji i straganów zamknięto 33 punkty sprzedaży psiego mięsa. Organizacje Animals International i międzynarodowe media uznały jednak te działania za doraźne i symboliczne, oparte jedynie na przepisach dotyczących okrucieństwa wobec zwierząt oraz bezpieczeństwa żywności. Dopiero w 2023 r. władze prowincji formalnie zakazały dystrybucji, sprzedaży i zakupu psiego mięsa na Bali.

Mniej więcej w tym samym czasie, gdy władze wyspy Bali kontrolowały nieuczciwych sprzedawców, w Dżakarcie i innych dużych miastach zaczęto organizować masowe marsze. Ich uczestnicy domagali się od władz centralnych konkretnych działań. Protesty przyciągały tysiące ludzi, a ich głos wspierali celebryci, weterynarze i wpływowi muzułmańscy duchowni. W efekcie rząd ogłosił, że mięso psów nie jest żywnością, a ministerstwo rolnictwa wydało okólnik wzywający do zakończenia handlu nim.

Według danych organizacji Free Dog Meat Indonesia, w samej Dżakarcie gotuje się około 8 tys. psów miesięcznie. To oznacza spadek o 1,5 tys. w porównaniu z 2020 r. W ostatnich latach coraz więcej indonezyjskich miast i regionów wprowadziło regulacje lub całkowity zakaz handlu psim mięsem.

Po latach kampanii społecznych rośnie sprzeciw wobec jedzenia zwierząt uznawanych za towarzyszy ludzi, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń.

Grupa osób z psami niosących banery na tle wieżowców
Obrońcy praw zwierząt w czasie demonstracji w Dżakarcie. Fot. Jefta Images / Future Publishing via Getty Images

Główne wnioski

  1. Dżakarta przygotowuje się do wprowadzenia pełnego zakazu handlu i spożywania psiego oraz kociego mięsa, dołączając do rosnącej liczby regionów w Indonezji i Azji, które odchodzą od tej kontrowersyjnej praktyki. Decyzja wynika z rosnących obaw o dobro zwierząt, zdrowie publiczne oraz zmieniających się postaw społecznych, szczególnie wśród młodszych pokoleń. Szacuje się, że w Indonezji nawet kilkanaście milionów osób wciąż spożywa psie mięso.
  2. Konsumpcja psiny jest najbardziej rozpowszechniona w regionach zamieszkanych przez mniejszości religijne i kulturowe, skąd zwyczaj ten trafił do miast. Lekarze ostrzegają przed ryzykiem zatruć pokarmowych, zakażeń pasożytami prowadzących do chorób takich jak włośnica i groźnymi bakteriami, takimi jak E. coli i salmonella. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazuje, że handel psami przeznaczonymi na stoły sprzyja rozprzestrzenianiu się wścieklizny – przypadki zakażonych zwierząt wykrywano m.in. na targach w Północnym Sulawesi.
  3. Od blisko dekady w kraju trwają masowe kampanie przeciwko zabijaniu psów i kotów na mięso, napędzane skandalami i śledztwami dziennikarskimi. W 2017 r. ujawniono, że turystom na Bali sprzedawano psie mięso jako drób. Choć wywołało to międzynarodowe oburzenie, zakaz handlu wprowadzono dopiero sześć lat później. W 2018 r. aktywiści opublikowali wstrząsające nagrania z targowiska w Tomohon, pokazujące okrutne zabijanie psów i kotów. Dopiero pięć lat później, po długich naciskach opinii publicznej, wprowadzono tam zakaz uboju tych zwierząt.