Cyberwojsko chce współpracy z cywilami. I układa ją nad wyraz sensownie
W terminologii wojskowej funkcjonuje pojęcie CIMIC. Kryje się pod nim współpraca cywilno-wojskowa. To w Wojsku Polskim (przynajmniej od kiedy zakończyliśmy misje w Iraku i Afganistanie) termin niemal zapomniany. Ale jest jeden chlubny wyjątek.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czym jest CIMIC i w jaki sposób współpracuje z cywilami Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
- Dlaczego DK WOC chce i liczy na kooperację z cywilami.
- Jak Wojsko Polskie otwiera się na współdziałanie dla bezpieczeństwa z sektorem cywilnym i grupami zawodowymi o potrzebnych umiejętnościach.
CIMIC, czyli współpraca cywilno-wojskowa, to termin kojarzony głównie z działaniami zbrojnymi, co jest zrozumiałe. Kiedy siły zbrojne jakiegoś państwa pojawiają się na terenie innego, taka współpraca jest koniecznością. Ale nie trzeba od razu konfliktu. Wystarczy sytuacja kryzysowa, w którą zaangażowane jest wojsko. Tak, jak np. w czasie kryzysu uchodźczego na Podlasiu.
Różne są i mogą być wymiary takiej współpracy. Kiedy zachodzi potrzeba wykorzystania sił zbrojnych w czasie pokoju (wspomniany kryzys migracyjny, powódź w 2024 r., wsparcie podczas pandemii Covid), wojsko uruchamia swoich ekspertów ds. CIMIC.
Co leży w ich kompetencjach? W największej mierze: zapewnienie wsparcia, koordynacja działań miedzy stroną cywilną i wojskową, wsparcie dowódcy czy administracji lokalnej. Inaczej wyglądała taka współpraca np. w Afganistanie i Bośni, gdy polscy żołnierze np. chronili wybory, odbudowę zniszczonych krajów czy przekazywali pomoc potrzebującym.
CIMIC w Wojsku Polskim działa. DK WOC na czele stawki?
Spore osiągnięcia w zakresie uzupełnienia działań CIMIC Sił Zbrojnych RP ma np. Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cybeprzestrzeni (DK WOC). To jedna z najmłodszych „składowych” SZ RP. Utworzony zaledwie trzy lata temu specjalistyczny komponent ma odpowiadać za obronę naszego „terytorium cybernetycznego”.
Według Ustawy o obronie Ojczyzny, wojska cyber są właściwe do realizacji pełnego spektrum działań w cyberprzestrzeni. W szczególności jeśli chodzi o proaktywną ochronę oraz aktywną obronę elementów i zasobów cyberprzestrzeni kluczowych z punktu widzenia Sił Zbrojnych, a w sytuacji bojowej - całego państwa.
DK WOC prowadzi także szeroko zakrojone działania z zakresu uzupełnienia CIMIC. Dowództwo, jak czytamy w przekazanych XYZ odpowiedziach, koncentruje się przede wszystkim na długofalowym i strategicznym budowaniu relacji oraz wzajemnego zaufania pomiędzy środowiskiem wojskowym a szeroko rozumianą sferą cywilną.
WOC prowadzi działania w obszarze wymiany doświadczeń, szkoleń oraz organizacji wspólnych ćwiczeń. Realizuje także, niemal od powstania, inicjatywy angażujące sektor akademicki, technologiczny, telekomunikacyjny, logistyczny oraz energetyczny. Jednym z przykładów tej współpracy są międzynarodowe ćwiczenia pod kryptonimem Locked Shields (Zwarte Tarcze).
Zwarte Tarcze powodem dumy DK WOC
Czym są Locked Shields? To największe na świecie ćwiczenia z zakresu cyberobrony, w których co roku uczestniczą zarówno żołnierze, jak i eksperci cywilni. Dowództwo podało, że na przestrzeni lat (organizowane są od 2009 r.) w ramach tych ćwiczeń w Polsce przeszkolono i zgrano do współpracy z SZ RP już blisko tysiąc cywilnych specjalistów cyberbezpieczeństwa. Obecnie współpraca ta wchodzi na nowy poziom dzięki programowi Cyber LEGION.
Program obejmuje 12 tzw. zadań w obszarze cyberbezpieczeństwa. Realizowany jest na zasadach partnerskich, opartych na otwartości, wymianie wiedzy oraz wspólnym celu, zapewnieniu cyberbezpieczeństwa Polski.
Inicjatywy takie jak Locked Shields i Cyber LEGION pozwalają skutecznie łączyć potencjał Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni z zasobami i wiedzą cywilnych specjalistów, znacząco wzmacniając odporność państwa na zagrożenia w cyberprzestrzeni, oraz pozwalając rozwijać kompetencje specjalistów rynku cywilnego Polska drużyna od czterech lat nieprzerwanie odnosi sukcesy podczas Locked Shields, każdorazowo plasując się na podium zmagań.
– Żadnej innej drużynie przez 15 lat istnienia ćwiczeń do tej pory nie udało się coś takiego – mówi z dumą płk Jarosław Wacko, główny specjalista w DK WOC.
To także platforma współpracy międzynarodowej, która wzmacnia zdolności obronne sojuszników w cyberprzestrzeni. Oficer WOC dowodził zespołami m.in. z USA, Litwy, Finlandii i Francji, co stanowi istotny element umacniania współpracy operacyjnej w domenie cyber. W roku 2026, płk Wacko poprowadzi zespół polsko-czeski.
Współpraca z cywilami? Jak najbardziej tak! WOC i jego Cyber LEGION
Jak zapowiada Dowództwo, współpraca w ramach ćwiczeń Locked Shields ma być kontynuowana i rozwijana w kolejnych latach. A gdzie tutaj miejsce na CIMIC? Dowództwo wskazuje, że działając wspólnie z przedstawicielami sektora cywilnego, wypracowało skuteczny model kooperacji. Przywołano tu przykład właśnie opisanych wyżej ćwiczeń Locked Shields.
Same ćwiczenia Locked Shields nie wystarczają już jednak, by sprostać rosnącym wyzwaniom w obszarze cyberbezpieczeństwa i potrzebom, zgłaszanym do WOC przez środowisko cywilne. W odpowiedzi na te potrzeby powstał program konsolidacji polskiej społeczności cyber wokół Sił Zbrojnych i Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
Projekt nazywa się Cyber LEGION. Ma poszerzać zakres współpracy i umożliwić zaangażowanie znacznie większej liczby ekspertów cywilnych w rozwijanie krajowego systemu cyberbezpieczeństwa.
Cyber LEGION, jak pisze DK WOC, łączy „systemowo, trwale i z ukierunkowaniem na bezpieczeństwo państwa” potencjał sektora wojskowego i cywilnego. To właśnie dobry przykład CIMIC-u.
Rezerwy, rezerwy… Gen. Molenda pracuje nad zasobami ludzkimi
Docelowo, program Cyber LEGION ma stanowić fundament systemu rezerw kadrowych WOC. Dlaczego? Ponieważ skupia się na integracji cywilnych ekspertów z Siłami Zbrojnymi RP. Zarówno w ramach rezerwy aktywnej, jak i pasywnej.
Dodatkowo, wprowadzane są rozwiązania dążące do płynnej zmiany obecnych pracowniczych przydziałów mobilizacyjnych dla specjalistów z zakresu cyberbezpieczeństwa na przydziały do Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
Ma to umożliwić skuteczne wykorzystanie kompetencji i potencjału specjalistów. Tak, aby w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego, wysoko wykwalifikowany ekspert z zakresu działań cyber nie wylądował w wojsku jako kierowca bojowego wozu piechoty. Podobny zakres wsparcia możę być konieczny również w czasie poważnych kryzysów w cyberprzestrzeni RP, kiedy to cywilni specjaliści będą mogli wesprzeć przeciwdziałanie zagrożeniom. Program stanowi równocześnie przestrzeń do szerokiej współpracy oraz wymiany doświadczeń pomiędzy sektorem cywilnym a wojskowym.
Obecnie Cyber LEGION obejmuje 12 zadań z obszaru cyberbezpieczeństwa. Oferuje możliwość zaangażowania zarówno w działania stricte wojskowe (po złożeniu przysięgi wojskowej), jak i w przedsięwzięcia o charakterze pozamilitarnym. Takie, w których specjaliści wspierają WOC w wybranych obszarach.
Program pozwala tym samym na szybkie i efektywne włączanie potencjału pozamilitarnego do Sił Zbrojnych. Jest to kluczowe w przypadku poważnych kryzysów takich jak rozległe cyberataki na infrastrukturę krytyczną a także w czasie wojny. O czym szerzej poniżej.
Cyber Legion i inne legiony. Wojsko wychodzi do cywili w rzadkich grupach zdolności
Jak mówi XYZ.pl rzecznik DK WOC, ppłk Przemysław Lipczyński, Cyber LEGION to inicjatywa otwierająca wojsko na współpracę z cywilami. Oficer wymienia również inne przedsięwzięcia, które można w pewnym uproszczeniu zaliczyć do CIMIC. Chodzi przede wszystkim o zapowiedziany przez wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza bliźniaczy Dron LEGION, mający na celu normalizację współpracy z cywilnymi operatorami dronów, oraz Med LEGION.
– U nas, w DK WOC, z grubsza można podzielić tę współpracę na kilka grup – mówi ppłk Przemysław Lipczyński.
Pierwszy filar to kooperacja z innymi wojskami cybernetycznymi w ramach NATO i krajów partnerskich (DK WOC ma na przykład porozumienie o współpracy z Koreą Południową), co pozwala skrócić drogę kontaktu i przyspieszyć wymianę informacji o zagrożeniach. Dlaczego to ważne? Bo każde siły zbrojne „robią cyber” nieco inaczej. Podczas formowania polskiego DK WOC korzystano z doświadczeń 16th Air Force, czyli w uproszczeniu wojsk cybernetycznych Sił Powietrznych USA.
Filar drugi to współdziałanie z operatorami infrastruktury krytycznej. Ppłk Lipczyński tłumaczy, że DK WOC nawiązuje porozumienia o współpracy z takimi podmiotami jak PGNiG, Gaz-System, PGZ Stocznia Wojenna czy PKP PLK. Po co? Aby się zgrywać oraz dostosowywać i ulepszać procedury. Ma to ogromne znaczenie w obszarze operacji cybernetycznych.
– Czasem nasi eksperci widzą, że, kolokwialnie mówiąc, „coś się szykuje”, że jakaś infrastruktura może zostać wykorzystana przez przeciwnika we wrogich nam działaniach cyber. Dzięki takim porozumieniom mamy skróconą drogę kontaktu z osobami odpowiedzialnymi za ochronę infrastruktury krytycznej w Polsce. I nie tylko w Polsce – tłumaczy rzecznik.
Trzeci filar opiera się na współpracy z dostawcami narzędzi i usług wykorzystywanych przez Siły Zbrojne. Jak wyjaśnia ppłk Lipczyński, chodzi m.in. o porozumienia DK WOC z BigTechami: Google, Microsoftem, Amazon Web Services, Cisco czy Samsungiem. To również przekłada się na szybki, bezpośredni kontakt, np. na linii inżynier-inżynier.
- Informujemy partnerów, jeśli na przykład wykryjemy podatność systemów, aby dostawca mógł szybko ją „załatać”. To działa zresztą w obie strony, bo jeśli to dostawcy wykryją lukę w swoich usługach, dają nam znać z wyprzedzeniem, zanim jeszcze wprowadzą aktualizację. Dzięki temu my, jako wojska cyber, możemy podjąć odpowiednie działania niwelujące zagrożenia - tłumaczy Lipczyński.
Jak mieć ciastko i… zjeść ciastko, czyli rezerwa po WOC-owemu
Wreszcie, w DK WOC powstaje kompania uzupełnienia kadrowego, która docelowo ma liczyć 400 etatów. Specjaliści chcący zostać żołnierzami rezerwy mogą zgłosić się do WOC, ukończyć szkolenie wojskowe, złożyć przysięgę i przejść ścieżkę niezbędną do uzyskania poświadczenia bezpieczeństwa, co ma kluczowe znaczenie w obszarze cyberbezpieczeństwa.
W tej dziedzinie poświadczenie jest szczególnie ważne, ponieważ ilość informacji niejawnych jest ogromna. Bez poświadczenia bezpieczeństwa żołnierz nie mógłby zostać dopuszczony do większości poważnych działań. Dzięki temu żołnierze „cyberrezerwy” mogą niemal z marszu „wejść do gry” i pomóc wojsku w przypadku np. bardzo dużego cyberataku.
To duży i cenny zasób kadrowy, a zarazem praktyczne uproszczenie procedur, ponieważ specjalista pozostający w rezerwie może pracować w sektorze cywilnym, a jednocześnie wspierać funkcjonowanie ważnej gałęzi bezpieczeństwa militarnego kraju. Coraz częstszy w armii przykład sytuacji win–win.
Ppłk Lipczyński dodaje, że DK WOC podpisuje również porozumienia z uczelniami cywilnymi. Ich eksperci będą prowadzić zajęcia na uczelniach, a uczestnicy programu Cyber LEGION będą mogli w takich studiach i zajęciach brać udział.
Skądinąd, w poniedziałek 24 października, polski MON podpisał umowę z amerykańskim przedsiębiorstwem Palantir. Odbiorcą rozwiązań spółki będzie w dużej mierze DK WOC. Opisywaliśmy to szerzej w innym miejscu. Być może użycie ich systemów będzie kolejnym krokiem, który pozwoli lepiej zaplanować i zorganizować współpracę cyberwojsk z cywilami.
Zdaniem eksperta
Współpraca z wojskiem może przynieść korzyści przedsiębiorcom?
W ten sposób DK WOC uelastycznił w ramach istniejących procedur sposób, w jaki można wejść w bardziej efektywną, intensywną współpracę z resortem. A mówimy o osobach o specyficznych umiejętnościach, których brakuje zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Dzięki temu można powiedzieć, że działania DK WOC są skuteczne, bo osoby z rynku cywilnego zaczynają być dostępne w obszarach, pozwalających realizować zadania korzystne z punktu widzenia sektora publicznego.
To także pokazanie, że wojsko jest w stanie efektywnie wykorzystać kompetencje osób, chcących wesprzeć działanie sił zbrojnych. Oraz, że "wojsko" to nie tylko piechota zmechanizowana czy wojska pancerne, ale struktura, która jest w stanie wykorzystać kompetencje specjalistów z zakresu cyberbezpieczeństwa. A dzięki współpracy z Wojskowymi Centrami Rekrutacji powstaje potencjał, który naprawdę można wykorzystać. Warto zastanowić się w jakich jeszcze obszarach wojsko jest w stanie zacieśnić taką współpracę? Może w temacie bezzałogowców, łączności, medycyny pola walki.
Zatrudnienie takiej osoby może być korzystne także dla pracodawcy. Będzie wiedziała jak się zachować np. w sytuacji kryzysowej, lub zagrożenia, może tę wiedzę przekazywać innym pracownikom. Mogą być też łącznikiem między różnego rodzaju aktywnościami, realizowanymi przez siły zbrojne, a pracodawcami. Nie da się określić jednoznacznie czy to korzystne, czy niekorzystne, bo wszystko zależy od profilu działalności zawodowej danego przedsiębiorcy. Ale z perspektywy cybersecurity musimy pamiętać, że osoby angażujące się we współpracę z DK WOC to nie są osoby, które nagle będą wyciągane na jakieś przymusowe ćwiczenia. Zaś wartością dodaną jest, że osoby angażujące się w taką współpracę mają większą świadomość sytuacyjną, świadomość zagrożeń, które nie zawsze są oczywiste z perspektywy pracodawców. I taką wiedzą mogą się dzielić np. w miejscu, gdzie są zatrudnione.
Główne wnioski
- Współpraca wojska i cywilów rozwija się. Szczególnie w nowych sektorach, jak cyberbezpieczeństwo, tematyka związana z dornami czy medycyną pola walki.
- Dobre doświadczenia ma w tym zakresie szczególnie młody komponent Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
- Kooperacja z WOC (np. w ramach Cyber LEGION-u) może przynieść korzyści również przedsiębiorcom, zatrudniającym takich pracowników.

