LOT: 2024 rokiem turystycznych hitów. Będzie rekord pasażerski?
Mijający rok był dla LOT-u wyjątkowo udany pod względem liczby otwartych połączeń. Wiele wskazuje na to, że przewoźnik pobije także swój rekord przewiezionych pasażerów.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie połączenia w tym roku zainaugurowały Polskie Linie Lotnicze LOT.
- Czy nowe kierunki LOT-u cieszą się popularnością oraz jaki jest wskaźnik wypełnienia samolotów.
- Czy LOT pobije swój rekord liczby przewiezionych pasażerów, który ustanowił w 2019 r.
Polskie Linie Lotnicze LOT w kwietniu 2025 r. zainaugurują regularne połączenia do stolicy Malty, Valletty. Przewoźnik będzie tam latał cztery razy w tygodniu samolotami Boeing 737. Lot na wyspę potrwa trzy godziny.
Rejsy na Maltę to kolejne już turystyczne połączenie LOT-u zapowiedziane w tym roku. W przyszłą środę, 27 listopada, linie zainaugurują regularne połączenia na Teneryfę. Na początek grudnia zaplanowano także start lotów do austriackiego Innsbrucka. Z kolei w lutym przyszłego roku przewoźnik ma rozpocząć obsługę połączeń do Lizbony.
Trafione kierunki i pełne samoloty
Nie da się ukryć, że rok 2024 jest pod względem liczby nowych połączeń bardzo udany dla LOT-u. Hitem okazało się połączenie do stolicy Uzbekistanu zainaugurowane w marcu – jak poinformował przewoźnik, wypełnienie samolotu na trasie z Warszawy do Taszkentu utrzymuje się na poziomie 86 proc.
Jeszcze lepszymi wynikami wskaźnika wypełnienia samolotów, oscylującymi wokół 90 proc., cieszy się uruchomione w kwietniu połączenie do greckich Aten. W czerwcu LOT otworzył połączenie do miasta Oradea w Rumunii. Jak przyznaje, trzeci kierunek polskich linii do Rumunii nie jest oczywisty, jednak również cieszy się popularnością.
Kolejne miesiące przyniosły nowe typowo turystyczne połączenia. Na początku czerwca wystartowało połączenie do Rijadu w Arabii Saudyjskiej, we wrześniu francuski Lyon, a pod koniec października – Larnaka na Cyprze. Ten ostatni kierunek również cieszy się bardzo wysokim wskaźnikiem wypełnienia samolotu, wynoszącym ok. 90 proc. Władze LOT-u liczą, że inaugurowane pod koniec listopada połączenia na Teneryfę odniosą taki sam sukces. Nie wykluczają też zwiększenia w przyszłości częstotliwości lotów na Teneryfę. Wszystko będzie jednak zależało od touroperatorów i biur podróży.
– W tym roku postawiliśmy na kierunki trochę bardziej turystyczne i te decyzje okazały się bardzo trafione. Zarówno Larnaka, jak i Ateny, cieszą się znakomitymi wypełnieniami samolotów – komentuje Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy linii.
Padnie rekord pasażerski?
Władze przewoźnika są zadowolone, zarówno ze stale zwiększającej się siatki połączeń, jak i wysokiego poziomu wypełnienia samolotów. Co ciekawe, miejsca, które LOT ma i w niedalekiej przyszłości będzie mieć w siatce połączeń, są kierunkami typowo turystycznymi. Dlaczego?
– Większość kierunków, które uruchomiliśmy w tym roku, była zawarta w naszej strategii ogłoszonej w roku ubiegłym. Po pandemii widzimy, że Polacy lubią podróżować, lubią odkrywać nowe, nieoczywiste kierunki – stąd bardzo duża popularność Rijadu czy Taszkentu. Mamy też tzw. samograje – Teneryfa jest niezwykle popularna wśród turystów z Polski, więc uruchomienie tego kierunku było oczywistością – dodaje Moczulski.
Władze przewoźnika liczą na pobicie rekordu pasażerskiego z 2019 r., kiedy PLL LOT przewiozły 10,1 mln pasażerów. Do końca tego roku podróżnych na pokładach narodowego przewoźnika ma być 10,5 mln. Byłby to jednocześnie wynik tylko nieznacznie lepszy niż przed rokiem, kiedy przewoźnik przewiózł niemal równo 10 mln osób.
– Na koniec października przewieźliśmy ponad 9 mln pasażerów, więc możemy pokusić się o stwierdzenie, że ten rok będzie rekordowy. Myślę, że przewieziemy ponad 10,5 mln pasażerów. To, jaka to będzie finalnie liczba, dowiemy się mniej więcej za miesiąc – wyjaśnia Krzysztof Moczulski z PLL LOT.
Zaawansowane stadium wyboru floty
Jednocześnie polskie linie lotnicze wciąż stoją przed strategiczną decyzją wyboru producenta floty regionalnej. W planach jest pozyskanie przeszło 80 samolotów krótkiego i średniego dystansu. Nabycie maszyn z pewnością ułatwiłoby przewoźnikowi plany dotyczące ewentualnych nowych połączeń.
Jak dowiedzieliśmy się, „proces wyboru floty jest w bardzo zaawansowanym stadium”, jednak przewoźnik nie chce zobowiązywać się do podawania konkretnych dat.
LOT do końca tego roku będzie dysponował 86 samolotami. Kolejnych 11 maszyn dopiero dołączy do floty przewoźnika.
– Wśród nowo kupionych maszyn są bardzo oszczędne maszyny Boinga 737 MAX 8 oraz jako nowość dołączyły do naszej floty Embraery E2-195 najnowszej generacji mające pojemność 136 miejsc. Na przykładowej, godzinnej trasie z Warszawy do Berlina, ten samolot zużywa około 10 kg paliwa na pasażera, więc możemy sobie wyobrazić, ile by zużył nasz samochód na tej samej trasie – podsumowuje Moczulski.
Główne wnioski
- Polskie Linie Lotnicze LOT mają za sobą bardzo dobry rok pod względem otwierania nowych, turystycznych połączeń.
- Nowe kierunki w siatce połączeń przewoźnika cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, a wypełnienie samolotów oscyluje wokół 90 proc.
- Linie mają szansę na koniec roku pobić swój rekord liczby przewiezionych pasażerów. Władze przewoźnika szacują, że będzie ich 10,5 mln.