Kategoria artykułu: Technologia

Ceny pamięci poszły ostro w górę. Co się stało i jak to wpłynie na rynek elektroniki konsumenckiej?

Ceny pamięci DRAM rosną w tempie niewidzianym od lat. Za skok odpowiada jednoczesny wzrost popytu napędzany boomem na AI oraz ograniczona podaż u największych producentów. Analitycy Mordor Intelligence wyjaśniają w rozmowie z XYZ, co stoi za tak gwałtownymi zmianami, jak długo może potrwać okres podwyżek i dlaczego skutki zobaczymy w całej elektronice konsumenckiej — od kart graficznych po smartfony.

Na zdjęciu: pamięć RAM
Ceny pamięci RAM poszły gwałtownie w górę. Co to oznacza dla rynku AI i elektroniki konsumenckiej? Fot. SeongJoon Cho/Bloomberg via Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co spowodowało tak gwałtowny wzrost cen pamięci.
  2. Kiedy ceny powrócą do normalności.
  3. Jak wzrost cen przełoży się na cały rynek elektroniki.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Ceny pamięci RAM szokują użytkowników, którzy składają swoje komputery. Zestaw 32 GB firmy Patriot, który 21 października kosztował 390 zł, teraz wyceniony jest na 990 zł. Podobne, a nawet większe, podwyżki osiągają produkty innych producentów.

W górę poszły jednak nie tylko same zestawy RAM. Ponieważ moduły pamięci trafiają do praktycznie każdego elektronicznego produktu, podwyżki zataczają coraz większe kręgi. Producent kart graficznych, firma PNY, wycofała się w tym r. z promocji na Black Friday, tłumacząc to zwiększonym kosztem produkcji. Wczoraj pojawiły się także informacje, że AMD zapowiedziało producentom podwyżkę kart graficznych o 10-30 proc. Także chiński producent smartfonów, firma Xiaomi, ostrzega, że w przyszłym r. ceny telefonów pójdą w górę.

„Konsumenci powinni się nastawić na to, że w przyszłym roku zobaczą znaczące podwyżki cen naszych produktów” – powiedział na konferencji wynikowej za trzeci kwartał prezes firmy, Lu Weibing.

Konsumenci powinni się nastawić na to, że w przyszłym roku zobaczą znaczące podwyżki cen naszych produktów.

Skąd wzięła się tak gwałtowna podwyżka?

– Wzrost cen pamięci nie wynika wyłącznie z boomu na sztuczną inteligencję, choć jest to jeden z głównych czynników. W 2023 r. branża pamięci poniosła znaczne straty – około 20 mld dolarów – co skłoniło producentów do ograniczenia produkcji. Od tego czasu popyt gwałtownie wzrósł, napędzany wdrażaniem sztucznej inteligencji, inwestycjami w hiperskalowalność, rozwojem chmury obliczeniowej oraz transformacjami w motoryzacji i robotyce. Połączenie zmniejszonej podaży i dynamicznego wzrostu popytu spowodowało niedobór. Ten doprowadził do gwałtownego wzrostu cen – tłumaczy Michał Bocheński, odpowiedzialny za rozwój biznesu w Polsce w firmie Kingston, jednym z czołowych producentów pamięci RAM i dysków SSD.

Popyt na pamięć jest tak duży, że już 30 października jeden z czołowych producentów modułów pamięci, SK Hynix, zapowiedział, że wszelkie moce produkcyjne na 2026 r. zostały zarezerwowane. Koreański koncern dodał, że największym nabywcą – praktycznie całej wielkości produkcji na przyszły rok – jest Nvidia. Spółka ta wykorzysta pamięci do produkcji akceleratorów AI.

Zdaniem Michała Bocheńskiego, ceny pozostaną wysokie dość długo.

– Ceny pamięci prawdopodobnie pozostaną wysokie przez co najmniej dwa kolejne lata. Wzrost produkcji półprzewodników na poziomie 6-7 proc. rocznie nie będzie w stanie nadążyć za rosnącym popytem. Jego źródłem będą sektory sztucznej inteligencji, chmury obliczeniowej i przemysł motoryzacyjny – dodaje nasz rozmówca.

To zaś przełoży się nie tylko na wzrost cen komputerów, ale również na podwyżki we wszystkich urządzeniach zawierających pamięć DRAM. Czyli w samochodach, telewizorach czy sprzęcie AGD.

– Konsumenci prawdopodobnie odczują skutki tej sytuacji do 2026 r. Producenci wyczerpią zapewne starsze zapasy i dostosują się do wyższych kosztów produkcji pamięci. Należy spodziewać się wzrostu cen produktów z pamięcią DRAM lub NAND. Część urządzeń o niskiej marży może nawet zniknąć z rynku – wyjaśnia Michał Bocheński.

Ceny pamięci prawdopodobnie pozostaną wysokie przez co najmniej dwa kolejne lata.

Taka sytuacja przekłada się jednak na rekordowe zyski producentów samej pamięci. SK Hynix miał bowiem rekordowy trzeci kwartał 2025 r. Zyski firmy wzrosły o 62 proc. r/r do 8 mld dolarów. Przychody wzrosły o 39 proc. do 16 mld dolarów. Większość tego wyniku wygenerowała sprzedaż układów Nvidii, która wykorzystała te pamięci do budowy podzespołów będących sercem jej centrów danych. To z kolei pomogło Nvidii stać się pierwszą firmą na rynku, której wycena przekroczyła 5 bln dolarów.

Co powoduje tak trudną sytuację na rynku?

Jak sytuację na rynku pamięci i elektroniki konsumenckiej widzą analitycy rynkowi? Indyjska firma Mordor Intelligence, która współpracowała z tysiącami firm na całym świecie, jest m.in. większościowym udziałowcem Global Market Insight. To ona przygotowała dla XYZ szczegółową analizę sytuacji na rynku.

Wzrost cen pamięci reprezentuje jeden z najważniejszych cykli w całej historii produkcji układów. W trzecim kwartale 2025 r. ceny kontraktowe poszły zauważalnie w górę rok do roku. Problemy z produkcją i powiększony popyt sprawiły, że na rynku pojawiły się niedobory pamięci. Ucierpiały na tym zarówno produkty konsumenckie, jak i biznesowe” – czytamy.

Według analityków główną przyczyną wzrostu cen jest przesunięcie mocy produkcyjnych z DDR5 na moduły o wysokiej przepustowości (HBM) dla akceleratorów AI. Jak dodają, czołowi producenci pamięci – Samsung, SK Hynix i Micron – znacząco zwiększyli w porównaniu z 2024 r. produkcję HBM. Ucierpiała na tym DDR5 oraz inne, standardowe moduły pamięci. Do tego serwery AI potrzebują 2-3 razy więcej pamięci na szafę niż tradycyjne systemy.

Winne tej sytuacji jest – zdaniem Mordor Intelligence – nie tylko AI. Producenci sprzętu, aby uniknąć niedoborów z lat 2021–2022, masowo wykupują pamięć z rynku, żeby zbudować odpowiednie zapasy magazynowe. To zaś wywindowało ceny zestawów pozostających na rynku do poziomów kilkanaście razy wyższych niż w marcu 2025 r. Z kolei sprzedawcy na całym świecie zaczęli wprowadzać limity zakupów na osobę, by ograniczyć spekulację.

Problemom na rynku nie pomaga sama jego struktura. Jak wyjaśnia Mordor Intelligence, 95 proc. rynku pamięci kontroluje trzech producentów – Samsung, SK Hynix i Micron. Ponieważ nie budują obecnie nowych fabryk, a czas oczekiwania na zwiększenie mocy produkcyjnych wynosi 18–24 miesiące, nie ma na razie szans na spadek cen. Do tego producenci nie zamierzają obniżać cen układów przed rozbudową fabryk. Dzięki obecnej sytuacji ich wyniki w trzecim kwartale tego roku pobiły wszystkie prognozy.

Kolejnym czynnikiem jest to, że takie firmy jak Microsoft, Google, Amazon i OpenAI już zamówiły moce produkcyjne na następny rok. Wystarczy powiedzieć, że sam projekt Stargate OpenAI wymaga 9 tys. wafli miesięcznie, czyli 40 proc. miesięcznej produkcji. Jak informują producenci, fabryki pracują na maksymalnych mocach, a cała pamięć HBM „w przewidywalnej przyszłości” została już zarezerwowana. O resztę mocy walczą producenci PC i mniejsi nabywcy. Dostęp do produkcji mogą uzyskać jedynie poprzez drogie kontrakty typu „spot”, płacąc znacznie więcej niż firmy z sektora AI. Do tego, ponieważ praktycznie większość wafli służy do produkcji DDR i HBM, pamięć DDR4 i LPDDR4X używana w elektronice konsumenckiej jest już praktycznie niewytwarzana.

Problemów z dostępnością pamięci nie ułatwia sytuacja na rynku elektroniki. Nadchodzi cykl wymiany pecetów: Microsoft kończy wsparcie dla Windows 10, a nowe urządzenia muszą spełniać wymagania Copilot+. Nadciąga też fala premier smartfonów, a jednocześnie rośnie popyt w sektorze przemysłowym i motoryzacyjnym. Jak przypominają analitycy, Chiny i USA nakładają na świat restrykcje eksportowe. Te geopolityczne starcia powiększają nierównowagę między podażą a popytem, już wcześniej wywołaną przez AI.

Jak podsumowuje Mordor Intelligence, obecna struktura rynku, brak możliwości zwiększenia produkcji oraz rosnący popyt w AI, elektronice konsumenckiej i sektorze industrialnym sprawią, że dostawy opóźnią się o wiele kwartałów. Na szczęście, poza sektorem AI, pozostałe branże otrzymują alokacje na produkcję pamięci, choć pokrywają one tylko część zapotrzebowania. Dlatego też producenci i sprzedawcy powinni przygotować się na to, że to dopiero początek cyklu pamięci, w którym ceny będą szczytować, a rynek stawać się coraz bardziej napięty.

Co powoduje tak trudną sytuację na rynku?

Analitycy Mordor Intelligence nie kryją, że prognozy na najbliższy rok nie są najlepsze. Ich zdaniem braki w dostawach pamięci potrwają do końca przyszłego roku. Wysokie ceny RAM zostaną z nami jeszcze w 2027 r. i później.

„Samsung, SK Hynix i Micron bardzo ostrożnie powiększają swoje fabryki, priorytetyzując zyski. SK Hynix planuje produkować 600 tys. wafli miesięcznie do końca 2026 r. Nowe linie produkcyjne Samsunga mają zacząć działać jeszcze w 2025 r. To pozwoli wytwarzać 200 tys. wafli najważniejszej pamięci 1c DRAM miesięcznie pod koniec przyszłego roku. Pełne rozszerzenie wszystkich linii potrwa do 2028 r. Nowa fabryka Micron uruchomi produkcję w 2026 r., jednak firma ma wykupioną całą produkcję HBM na przyszły r. Dlatego produkcja pamięci na rynki mobilne i konsumenckie będzie w 2026 r. bardzo ograniczona” – wyjaśniają analitycy z Indii.

Ich zdaniem producenci nastawiają się na wysoki zysk, spowalniając tempo rozbudowy mocy produkcyjnych. HBM oferuje bowiem większy margines zysku. Dlaczego? Bo Nvidia, Meta, Google czy Amazon potrzebują tyle pamięci, ile tylko powstaje, do swoich centrów danych.

Dlatego też – jak radzą analitycy – należy przygotować się na to, że obecne ceny pozostaną standardem. Zwłaszcza że nawet po zwiększeniu podaży wielu sprzedawców i producentów może się skusić, by nie obniżać cen, zwiększając w ten sposób swoją marżę.

Jak wzrost cen pamięci wpłynie na rynek konsumencki?

„Niedobory pamięci DRAM, do których doprowadził popyt na AI, znacząco wpływają na rynek konsumencki – od smartfonów, przez urządzenia Internetu Rzeczy, aż po samochody” – tłumaczy Mordor Intelligence.

„Integracja z AI urządzeń smart, których na rynku do końca roku ma być ponad 50 mld, sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na pamięć do tego typu produktów. Smartfony wymagają zaawansowanej pamięci LPDDR5X dla swoich możliwości AI. Samochody elektryczne również potrzebują większych zasobów, a urządzenia AGD coraz bardziej polegają na wbudowanej pamięci.” – czytamy dalej.

Rosnący popyt, w połączeniu ze spadkiem produkcji starszej pamięci potrzebnej w mniej skomplikowanych urządzeniach, napędza wzrost cen w prognozowanej przyszłości.

Wzrost cen – zdaniem analityków – zależy od segmentu rynku. W smartfonach i komputerach, gdzie pamięć RAM jest ważną częścią kosztów, ceny wzrosną zauważalnie na przełomie roku. W przypadku urządzeń Internetu Rzeczy i samochodów ceny pójdą w górę mniej, ale również wzrosną. Natomiast w przypadku konsol nowej generacji, które dopiero są w planach – jak choćby PS6 – producenci mogą zdecydować się przyjąć część podwyżek na siebie. Urządzenia jednak i tak będą droższe, niż spodziewają się klienci, co może opóźnić ich dostępność dla przeciętnego użytkownika.

To z kolei oznacza zmianę strategii producentów sprzętu. Jak uważa Mordor Intelligence, należy się spodziewać mniej modeli oraz wydłużonego czasu między kolejnymi generacjami sprzętu.

„Producenci opóźniają premiery smartfonów średniej klasy i budżetowych pecetów, by utrzymać zyskowność” – czytamy.

Możemy się więc spodziewać zmiany rocznego cyklu premier na cykl 1,5–2-letni. Z kolei w segmencie IoT i motoryzacyjnym „nastąpią opóźnienia we wprowadzaniu funkcji opartych na AI, jak zaawansowana autonomia w samochodach elektrycznych czy asystenci głosowi w urządzeniach AGD. Ma to zmniejszyć ilość pamięci wymaganą w tych produktach”.

Jeśli chodzi o bezpośrednie przełożenie na ceny, analitycy spodziewają się podwyżek o 15–20 proc. Można też oczekiwać opóźnień premier w latach 2026–2027. Na rynek trafi też 8–10 proc. mniej sprzętu niż obecnie.

Co czeka rynek AI?

„Pomimo rosnących kosztów twórcy AI kontynuują rozbudowę infrastruktury ze względu na rosnące zapotrzebowanie na AI. Tworzenie kolejnych centrów danych wzmacnia popyt na pamięć HBM i serwerowe DDR5” – czytamy w analizie Mordor Intelligence.

Firmy AI, zamiast zmniejszać zamówienia, zwiększają je, by zapewnić sobie dostępność pamięci na kurczącym się rynku.

„Producenci pamięci zgłaszają, że przyszłe moce wytwórcze są już zarezerwowane dla najważniejszych odbiorców” – czytamy.

To sprawia, że AI będzie się rozwijać mimo rosnących kosztów. Jednocześnie większe koszty wymuszą poszukiwanie technologii zwiększających efektywność centrów danych, które pozwolą zmniejszyć zapotrzebowanie na pamięć w serwerach i akceleratorach. Trzeba też niestety przyznać, że kłopoty na rynku pamięci doprowadzą do konsolidacji.

„Sytuacja wspiera dużych graczy, którzy mają zapewniony dostęp do pamięci” – ocenia Mordor Intelligence.

Małe firmy muszą bowiem płacić za pamięć dużo więcej niż Google, Amazon, Nvidia czy OpenAI. Ulgę odczują dopiero po 2026 r., gdy na rynek trafią technologie zmniejszające ilość wymaganej pamięci. Do tego czasu różnica między możliwościami największych firm a resztą rynku będzie się pogłębiać.

Klientów czekają podwyżki usług AI

Mordor Intelligence nie ma złudzeń, jeśli chodzi o koszty korzystania z AI.

„Rosnące ceny DRAM i innego sprzętu napędzanego rozbudową AI wpływają na ceny korzystania z AI i chmury” – piszą analitycy.

Rosną bowiem nie tylko ceny DRAM, ale także dysków SSD. A to oznacza wyższe koszty utrzymania centrów danych niezbędnych do treningu dużych modeli językowych. O ile – na razie – ceny abonamentów Perplexity czy ChatGPT nie wzrosły, wkrótce może się to zmienić.

„Podstawowe plany abonamentowe mogą lekko podrożeć, by dalej przyciągać ludzi do korzystania z AI. Jednocześnie droższe plany mogą pójść w górę bardziej, by zrównoważyć rosnące koszty sprzętu. W ten sposób ściągnięte zostaną pieniądze z firm, które korzystają z AI codziennie i nie mogą z tych usług zrezygnować. To sprawi, że zwykli użytkownicy będą mieli utrudniony dostęp do zaawansowanych funkcji” – czytamy w analizie Mordor Intelligence dla XYZ.

Zdaniem ekspertów dopiero innowacje zwiększające efektywność i zmniejszające wymaganą pamięć mogą poprawić sytuację. Jednak „ograniczenia sprzętowe w krótkim okresie doprowadzą do podwyżki cen jako sposobu na odzyskanie kosztów podwyżek”.

Czy podwyżki cen pamięci doprowadzą do pęknięcia bańki AI?

Analitycy Mordor Intelligence uspokajają. Jak twierdzą, sama podwyżka cen DRAM nie doprowadzi do pęknięcia bańki AI. O ile wprowadza ona finansowy stres dla wielu firm, cały ekosystem sztucznej inteligencji pozostaje – ich zdaniem – odporny. Popyt na pamięć wynika z rzeczywistych potrzeb rozbudowy infrastruktury, a nie ze spekulacji.

„Firmy takie jak Microsoft, Google i Amazon intensywnie inwestują w centra danych, a pamięć jest dla nich krytycznym surowcem, niezbędnym do trenowania AI i obsługi klientów” – tłumaczą w opracowaniu dla XYZ.

Ostrzegają jednak, że o ile sam wzrost cen nie spowoduje krachu giełdowego, może on przyspieszyć korektę, jeśli zbiegają się inne czynniki. Giganci technologiczni mają zapewnione finansowanie, ale startupy są dużo bardziej zagrożone. Ograniczony dostęp do pamięci może prowadzić do zwolnień, przechodzenia na tańsze, mniej zaawansowane modele AI lub po prostu likwidacji firmy. Część takich przedsiębiorstw już upadła, a niszowi gracze jedynie próbują przetrwać.

Widać to – zdaniem Mordor Intelligence – w przepływie kapitału wysokiego ryzyka, który przesuwa się ze startupów do firm o ugruntowanej pozycji, co może doprowadzić do sytuacji, w której przetrwają tylko dobrze dokapitalizowane podmioty.

Dlatego też w dyskusjach internetowych użytkownicy obawiają się, że taka sytuacja może nie tylko doprowadzić do pęknięcia bańki, lecz także do nadpodaży pamięci spowodowanej masowymi bankructwami, co uderzyłoby w samych producentów układów.

Jak jednak ocenia Mordor Intelligence, wzrost cen pamięci przyspiesza konsolidację i działa jak mechanizm uzdrawiający rynek, usuwając słabe i nieefektywne firmy. A to podkreśla długoterminowy potencjał AI, a nie ujawnia słabość tego rynku.

„Startupy powinny zwiększać swoją efektywność i tworzyć strategiczne partnerstwa, by przetrwać. A jeśli bańka pęknie, to raczej z powodu niespełnionych oczekiwań dotyczących zwrotów z inwestycji w AI, a nie z powodu wzrostu cen układów” – podsumowują eksperci z Indii w analizie dla XYZ.

Główne wnioski

  1. Ceny pamięci RAM i układów DRAM pozostaną wysokie przez kolejne lata, głównie z powodu rosnącego popytu napędzanego AI i ograniczonej podaży.
  2. Produkty konsumenckie będą droższe i mniej dostępne, a w latach 2026–2027 spodziewane są podwyżki o 15–20 proc. oraz opóźnienia premier sprzętu. Niektóre urządzenia o niskiej marży mogą zniknąć z rynku, co zmusi producentów do zmiany strategii sprzedaży i wydłużenia cyklu premier.
  3. Podwyżki cen pamięci nie zatrzymają rozwoju AI, lecz przyspieszą konsolidację rynku, eliminując słabe startupy i premiując duże firmy z zapewnionym dostępem do pamięci. W dłuższej perspektywie może to zwiększyć efektywność centrów danych i zmniejszyć ilość potrzebnej pamięci w przyszłych technologiach.