Europejskie inwestycje odpowiedzią na chińską dominację w Afryce
W dniach 24-25 listopada w Angoli odbył się siódmy szczyt Unia Europejska (UE)-Unia Afrykańska (UA). Przy okazji ogłoszony został europejski pakiet inwestycyjny w Afryce o wartości 150 mld euro.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego relacje Portugalii z Angolą mogą być wzorem dla wychodzenia z kolonialnej traumy.
- Jakie są postanowienia szczytu UE-UA.
- W jaki sposób polskie firmy mogą skorzystać na unijnej polityce wobec Afryki.
Szczyt UE-UA odbył się w Angoli z okazji 50-lecia odzyskania przez nią niepodległości. Ze strony UA wydarzeniem kierował przewodniczący tej organizacji i jednocześnie prezydent Angoli Joao Lourenco, a ze strony UE przewodniczący Rady Europejskiej i były premier Portugalii Antonio Costa. Tym samym w symboliczny sposób nawiązano do przezwyciężania trudnej kolonialnej przeszłości. Tego rodzaju gesty w połączeniu z pakietami inwestycyjnymi są niezbędne, by UE nie przegrała rywalizacji z Chinami o wpływy w Afryce. Tego rodzaju działania mogą też być korzystne dla polskich firm szukających pozaeuropejskich rynków zbytu dla swoich towarów i usług.
Dlaczego Angola?
Angola była portugalską kolonią od XVI w. aż do 1975 r. Uzyskanie przez nią niepodległości poprzedziła wojna z lat 1961-1974, podczas której zginęło 70-110 tys. cywilów. Wyłonione w wyniku rewolucji goździków w 1974 r. demokratyczne władze Portugalii podjęły decyzję o wycofaniu wojsk z Angoli i kraj odzyskał niepodległość 11 listopada 1975 r. W latach 1975-2002 na terenie kraju toczyła się wojna domowa, która pochłonęła 800 tys. ofiar i doprowadziła do wysiedlenia 4 mln ludności. Portugalia wówczas przejęła rolę mediatora, któremu Angola zawdzięcza pokój i demokratyzację.
Portugalska recepta na rozliczenie kolonializmu polega na obarczeniu winą za niego monarchii i dyktatur, które rządziły tym krajem. W ten sposób pojawia się przestrzeń do solidarności między Portugalczykami a mieszkańcami dawnych kolonii – obydwie grupy, choć w inny sposób, cierpiały w wyniku złej władzy w Lizbonie. W celu budowy wspólnej tożsamości w 1983 r. utworzona została Wspólnota Państw Języka Portugalskiego. Jest to forum współpracy rządów, biznesu i organizacji pozarządowych z państw, w których portugalski jest językiem urzędowym. Oprócz Portugalii należą do niej Angola, Brazylia, Gwinea Bissau, Gwinea Równikowa, Mozambik, Republika Zielonego Przylądka, Timor Wschodni oraz Wyspy Św. Tomasza i Książęca. Portugalski eksport do tych państw w 2024 r. wyniósł 3,76 mld dolarów, z czego ponad 40 proc. do Angoli.
Angola z PKB o wartości 115 mld dolarów jest siódmą gospodarką Afryki. Jednak przez ostatnie 25 lat doświadczała naprzemiennych epizodów wzrostu gospodarczego i recesji, w wyniku czego jej skumulowany wzrost gospodarczy w latach 1999-2024 był niemal zerowy. Za 45 proc. PKB i 90 proc. eksportu kraju odpowiada gaz ziemny i ropa naftowa. Kraj posiada też złoża diamentów, rudy żelaza, manganu i cyny. Dysponuje też jednym z największych w Afryce areałów ziem uprawnych i zasobów żywego inwentarza. Rocznie u wybrzeży kraju poławia się ok. 300 tys. t ryb.
W lutym 2023 r. miała miejsce misja gospodarcza polskich firm do Angoli organizowana przez PAIH. Brały w niej udział firmy z branż: energetycznej, rolniczej, przetwórstwa rybnego, IT i ICT. W latach 2008-2015 firma NAVIMOR z Sopotu zbudowała w Angoli Akademię Rybołówstwa i Nauk i Morzu. Wartość kontraktu wyniosła 400 mln zł. Z kolei w latach 2018-2022 Asseco przeprowadziło szkolenia angolskich urzędników oraz wdrożyło w tym kraju system płatności ITS.
Czy UE może wygrać z Chinami?
Najważniejszym postanowieniem szczytu UE-UA jest zainwestowanie w postaci grantów i pożyczek 150 mld euro w Afryce do 2030 r. Dzięki inwestycjom w zielony wodór, energię słoneczną i wiatrową w tym czasie kontynent ma uzyskać zdolność do generowania energii o mocy co najmniej 300 GW. Ochrona bioróżnorodności ma poprawić jakość życia 65 mln osób, w tym dostęp do wody. Zaimplementowane mają być technologie efektywnego rolnictwa i przetwórstwa spożywczego. Zbudowana ma zostać infrastruktura zmniejszająca ryzyko występowania katastrof naturalnych. Sfinansowane ma być kładzenie światłowodów pod ziemią i na dnie zbiorników wodnych oraz wspieranie tworzenia ram prawnych dla transformacji cyfrowej. Dofinansowana ma być też budowa dróg i linii kolejowych oraz rozwój przemysłu medycznego i farmaceutycznego, a także szkolenia zawodowe. Część projektów ma służyć rozwojowi Afrykańskiej Strefy Wolnego Handlu (Zlecaf).
We wcześniejszych latach najzamożniejsze państwa członkowskie UE rozpoczęły realizację swoich własnych projektów na terenie Afryki. W 2017 r. Niemcy w ramach grupy G20 opracowały program Compact with Africa, w ramach którego 13 państw afrykańskich (m.in. Maroko i Tunezja) otrzymują wsparcie finansowe i techniczne w celu wdrożenia reform makroekonomicznych. Od 2024 r. Włochy realizują tzw. Plan Mattei zakładający udzielanie pożyczek i grantów na projekty inwestycyjne w dziewięciu najlepiej przez nie ocenianych państwach Afryki. Z kolei Francja w latach 2025-2030 zainwestuje 1 mld euro w ramach swojego wkładu w projekt Misja 300 mający zapewnić dostęp do prądu 300 mln Afrykanów.
Europejskie inwestycje w Afryce nie mają na celu wyłącznie pobudek altruistycznych. Rozwój kontynentu ma doprowadzić do zahamowania nielegalnej migracji, złagodzenia zmian klimatycznych oraz wygraniu rywalizacji z Chinami o rynki afrykańskie. Chiński eksport do Afryki w latach 2014-2024 wzrósł z 106 mld dolarów do 171 mld dolarów. W tym samym okresie eksport państw członkowskich UE wzrósł jedynie ze 148 mld dolarów do 160 mld dolarów. Jednocześnie od 2022 r. UE zaczęła notować deficyt handlowy w relacjach z Afryką. Chińskie produkty coraz częściej wypierają europejskie, jako bardziej dostępne cenowo dla mieszkańców Afryki. Jednocześnie Chiny stosują strategię podobną do tej, jaką realizowali zachodni kolonizatorzy w XIX w. Udzielają krajom afrykańskim niskooprocentowanych kredytów na inwestycje infrastrukturalne. W ten sposób prowadzą do istotnego zadłużenia tych państw i będąc ich wierzycielem, stopniowo przejmują władzę ekonomiczną i polityczną. Chiński rząd dysponuje środkami do zdalnego sterowania afrykańską infrastrukturą krytyczną wybudowaną przez chińskie firmy.
Czy Polska coś na tym zyska?
Polski eksport do Afryki od lat dynamicznie rośnie. W 2003 r. wynosił zaledwie 390 mln dolarów, w 2014 r. już 3 mld dolarów, a w 2024 r. aż 6,06 mld dolarów. Duży wpływ na rozwój polskiego eksportu ma zarówno wzrost produkcji, jak i zniesienie barier handlowych z wieloma państwami afrykańskimi dzięki członkostwu Polski w UE. Z tego względu im lepsze relacje europejsko-afrykańskie, tym lepiej dla polskiego biznesu, a dalszy rozwój Zlecaf będzie czynnikiem ułatwiającym polskim towarom dostęp do kolejnych rynków państw Afryki. Obecnie dwie trzecie polskiego eksportu na kontynent afrykański trafia do pięciu państw: RPA (1,12 mld dolarów), Maroka (1 mld dolarów), Nigerii (0,98 mld dolarów), Algierii (0,56 mld dolarów) i Egiptu (0,45 mld dolarów).
Europejskie inwestycje z pewnością stwarzają szansę na wejście dla polskich firm na rynki afrykańskie pośrednio – w roli poddostawców/podwykonawców dla firm niemieckich, francuskich czy włoskich. Polskie firmy wyspecjalizowały się zwłaszcza w produkcji wysokiej jakości części stosowanych w niemieckich towarach m.in. samochodach. Jednocześnie rosną też możliwości bezpośredniego wejścia polskich towarów i usług do kolejnych państw afrykańskich. Sprzyjają temu też programy polskich instytucji. Bank Gospodarki Krajowej do 2030 r. ma przeznaczyć 1,1 mld dolarów na wsparcie polskiego eksportu i inwestycji w Afryce.
Obecnie w strukturze polskiego eksportu do Afryki przeważa zboże, mleko w proszku i produkty spożywcze. Jednak w świetle postanowień szczytu UE-UA coraz większe znaczenie będzie mieć transfer technologii do Afryki oraz sprzedaż maszyn i urządzeń. Polska jest producentem wysokiej jakości maszyn rolniczych oraz do przetwórstwa spożywczego. Największą konkurencją dla nich są produkty tureckie oceniane w Afryce jako lepsze jakościowo od chińskich, ale tańsze od europejskich. Polska ma też szansę sprzedać na rynkach afrykańskich swoje rozwiązania w zakresie IT.
Główne wnioski
- Portugalia obarczyła winą za kolonializm rządzące nią przed 1974 r. niedemokratyczne reżimy. Jednocześnie wraz z demokratyzacją zwróciła niepodległość byłym koloniom i stała się mediatorem w ich konfliktach wewnętrznych oraz wiodącym partnerem ekonomicznym i kulturalnym.
- Szczyt UE-UA zakłada realizację inwestycji europejskich w Afryce o wartości 150 mld euro w zakresie: zielonej i cyfrowej transformacji, zrównoważonego rozwoju, tworzenia dobrej jakości miejsc pracy, wzmocnienia sektora służby zdrowia i farmaceutycznego oraz edukacji i szkoleń zawodowych.
- Polskie firmy mogą skorzystać na unijnych inwestycjach w Afryce jako dostawca lub poddostawca technologii wzmacniających m.in. afrykańskie rolnictwo, przemysł i sektor IT.