Korea Południowa wspiera Ukrainę finansowo. Kary dla obywateli walczących na froncie
Korea Południowa udziela Ukrainie szerokiej pomocy humanitarnej i finansowej, ale konsekwentnie blokuje dostawy broni oraz zakazuje swoim obywatelom udziału w wojnie. Mimo to w walkach po stronie Ukrainy ma brać udział nawet 20 południokoreańskich ochotników. Najnowsze doniesienia o rzekomych plakatach rekrutacyjnych w Seulu rząd określa jako rosyjską dezinformację.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Ilu obywateli Korei Południowej walczy jako ochotnicy w Ukrainie.
- Jakiej pomocy Seul udzielił dotąd Kijowowi.
- Dlaczego południowokoreański rząd utrzymuje kary za podróżowanie do Ukrainy.
W czwartek władze w Seulu po raz pierwszy potwierdziły śmierć obywatela Korei Południowej, który walczył w Ukrainie. Południowokoreańskie MSZ potwierdziło, że pogrzeb mężczyzny, który zginął, walcząc z rosyjskim wojskiem jako ochotnik po stronie Ukraińców, odbył się w Kijowie 25 listopada. W uroczystości żałobnej wziął udział przedstawiciel ambasady Korei Południowej.
Seulskie media podały, że poległy ochotnik nosił nazwisko Kim, miał 56 lat i zginął w maju, w czasie walk w regionie donieckim. Informują także o innym rodaku, o nazwisku Lee, który miał zginąć w czerwcu.
Według dziennika „Chosun Ilbo” dotąd w konflikcie zbrojnym wzięło udział po stronie Ukrainy od 15 do 20 ochotników z Korei Południowej. Zginąć miało ich siedmiu. Gazeta, powołując się na europejskie źródła wywiadowcze, napisała, że obywatele kraju walczyli nie tylko w pobliżu Doniecka, ale także w rejonie Sumów i Charkowa.
W 2024 r. także rosyjskie ministerstwo obrony twierdziło, że w konflikcie po stronie Ukrainy walczyło 15 Koreańczyków z Południa, z których pięciu miało zostać zabitych.
Wyrok za służbę w Europie
Rząd w Seulu, w odróżnieniu od władz Korei Północnej, nie wysłał wojska do Europy Wschodniej. Już w 2022 r. zakazał swoim obywatelom wszelkich podróży do Ukrainy. Za złamanie zakazu grożą kary: więzienie albo grzywna do 10 mln wonów (ok. 7 tys. dolarów). Formalnie obywatele biorący udział w wojnie w Ukrainie łamią więc prawo, które było już kilkakrotnie egzekwowane.
Najgłośniejszym przypadkiem jest sprawa youtubera Kena Rhee. 39-letni były komandos i uczestnik reality shows w 2022 r. przez trzy miesiące walczył po stronie Ukrainy. Gdy wrócił ranny do rodzinnego kraju, stanął przed sądem i dostał 18-miesięczny wyrok więzienia w zawieszeniu. Wiadomo też o niedoszłych ochotnikach, którzy otrzymywali w Korei Południowej kary grzywny za wjazd na Ukrainę z zamiarem dołączenia do tamtejszej armii.
Koreańskie wsparcie
Wschodnioazjatyckie państwo, bliski sojusznik USA, niemal od razu potępiło rosyjską inwazję na sąsiadów. Seul przyłączył się do części zachodnich sankcji przeciwko Rosji i wysłał Kijowowi pomoc humanitarną o wartości blisko 700 mln dolarów. Zaoferował także kredyty na odbudowę. Nie mniej niż kilkanaście południowokoreańskich firm, w tym Samsung i Hyundai, podpisało porozumienia w sprawie odbudowy infrastruktury zniszczonego wojną kraju.
Ale choć Korea Południowa jest jednym z największych na świecie eksporterów broni, to nie wysyła jej bezpośrednio Ukrainie. Zaoferowała jednak dostawy sprzętu ochrony osobistej, takiego jak kamizelki kuloodporne i hełmy. Zgodziła się też, aby Polska wysłała na Ukrainę sprzęt wojskowy z południowokoreańskimi komponentami.
Kreml umieścił Koreę Południową na liście „państw nieprzyjaznych Rosji”. Z totalitarną Koreą Północną w 2024 r. podpisał traktat o wszechstronnym partnerstwie.
Komentatorzy i dyplomaci wskazują, że Seul chce jednak uniknąć całkowitego zerwania relacji gospodarczych z Rosją oraz odwetu Kremla. Rosyjscy politycy sugerowali, że jeśli Korea Południowa będzie działać wbrew ich interesom, mogą wysłać więcej broni wrogiemu Seulowi północnokoreańskiemu reżimowi Kim Dzong Una.
Ukraińcy rekrutują? MSZ zaprzecza
W połowie listopada w sieci pojawiły się fotografie pokazujące plakaty z hasłami wzywającymi Koreańczyków do służby w ukraińskiej armii. Zdjęcia pokazywały m.in. afisz powieszony rzekomo w jednym z satelickich miast Seulu.
Plakat z hasłem w języku koreańskim „Dołącz do ukraińskiej armii” zachwalał korzyści płynące ze zgłoszenia się do takiej służby. Można na nim wyczytać, że armia Ukrainy obiecuje wysokie zarobki, sprzęt, prawo do wyboru preferowanej jednostki, a także doświadczenie bojowe, ścieżkę do ukraińskiego obywatelstwa oraz „prawo do zabijania mieszkańców Korei Północnej”. Widać także numer telefonu i adres e-mail ukraińskiej ambasady w Seulu.
MSZ w Kijowie zaprzeczyło, jakoby ukraińscy dyplomaci mieli cokolwiek wspólnego z plakatem. Określili krążące w sieci materiały jako część rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej.
Wkrótce po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji w 2022 r. Kijów utworzył Międzynarodowy Legion Obrony Ukrainy, zachęcając cudzoziemców do dołączania do niego. W sierpniu przedstawiciel Sił Zbrojnych Ukrainy mówił tamtejszym mediom, że do sił lądowych dołączyło około 8 tys. obywateli innych państw.
Jednak niektóre kraje – oprócz Korei Południowej także Australia – zagroziły obywatelom konsekwencjami prawnymi, jeżeli dołączą do wojny w Ukrainie.
Totalitarna Korea Północna od 2024 r. wysłała do pomocy Rosji ok. 15 tys. swoich żołnierzy. Walczyli głównie na zajętym przez Ukraińców rosyjskim terytorium w pobliżu Kurska. Południowokoreański wywiad oszacował, że do kwietnia zginął niemal co trzeci z nich. Formalnie udało się potwierdzić śmierć ok. 600 żołnierzy Kim Dzong Una.
Główne wnioski
- Mimo że Korea Południowa pomaga Ukrainie finansowo oraz dostawami pomocy humanitarnej, wstrzymuje się przed dostarczaniem jej broni. Zakazała też swoim obywatelom podróży do ogarniętego wojną kraju i służby w tamtejszej armii. W walkach z Rosją po stronie Ukrainy może jednak uczestniczyć od 15 do 20 południowokoreańskich ochotników.
- W ostatnich dniach w sieci pojawiły się fotografie plakatów rekrutacyjnych ukraińskich sił zbrojnych, rzekomo rozwieszanych w rejonie Seulu. Kijów nazwał fotografie rosyjską dezinformacją.
- Pomimo swojego sojuszu z USA i wsparcia dla Ukrainy, rząd Korei Południowej obawia się całkowitego zerwania relacji gospodarczych z Rosją i zwiększenia przez nią pomocy militarnej dla Korei Północnej.
