Smart city po polsku. Czego spodziewać się po inteligentnych miastach?
Tablice parkingowe, liczniki energii, miejskie czujniki jakości powietrza, systemy zarządzania ruchem czy dynamiczny rozkład jazdy komunikacji miejskiej na wyświetlaczach przy przystankach. Za powszechnymi elementami miejskiego krajobrazu kryje się niewidoczna infrastruktura, która zmienia sposób, w jaki żyjemy, oszczędzamy i dbamy o środowisko. Aby te rozwiązania mogły się rozwijać, niezbędna jest jednak dbałość o standardy w obróbce danych, bezpieczeństwo i analityka.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie rozwiązania smart city są już wdrażane w polskich miastach i jakie korzyści przynoszą mieszkańcom.
- Dlaczego kluczowe dla rozwoju inteligentnych miast są inwestycje w infrastrukturę, analitykę danych i bezpieczeństwo informacji.
- Jak technologie IoT, smart metering i automatyzacja pomagają ograniczać koszty życia, poprawiać bezpieczeństwo i komfort w miastach.
Polskie miasta radzą sobie coraz lepiej w zestawieniach dotyczących ich „inteligencji”. Przygotowywany co roku przez szwajcarski uniwersytet IMD Business School ranking Smart Cities Index plasuje Warszawę – najwyżej sklasyfikowane polskie miasto – na 28 pozycji. Stolica awansowała w zestawieniu o 20 oczek na przestrzeni ostatnich pięciu lat. W pierwszej setce miast z całego świata uwzględniono również Kraków, który znajduje się na 70 pozycji.
Ranking mierzy „inteligencję” miast w pięciu obszarach: zdrowia i bezpieczeństwa, mobilności, aktywności, możliwości i zarządzania. Polskie miasta przodują w zakresie zastosowania technologii, zwłaszcza w transporcie.
– Nie mamy się czego wstydzić. Czy to w zakresie użycia urządzeń IoT [internet of things, urządzeń mających łączność z siecią internetową – red.], tablic informujących o korkach czy smogu, ale także systemów smart meteringu – inteligentnych wodomierzy czy narzędzi do zarządzania energią, jesteśmy z przodu w skali światowej. Często nie zdajemy sobie sprawy z zaawansowania technologicznego niektórych rozwiązań – mówi Michał Łopucki, menedżer sprzedaży w Sektorze Public Services Providers w firmie Emitel.
Niewidoczna infrastruktura, realne efekty
Miejskie udogodnienia wymagają jednak inwestycji w sieci telekomunikacyjne oraz systemy do ich obsługi. Ale na tym nie koniec.
– Aby utrzymać bieżące systemy, potrzeba sztabu ludzi, którzy będą tego pilnować. Ilość danych, które zbierają te systemy, jest ogromna, niezbędna jest więc ich analityka, wspierana rozwiązaniami AI. To ma ogromny wpływ na rozwój miasta, bezpieczeństwo i komfort mieszkańców – uważa Michał Łopucki.
Skala danych wymaga również odpowiednich zabezpieczeń i higieny pracy z tego typu informacjami.
– W typowym mieście system wodociągowy może mieć 18-20 tys. urządzeń, które codziennie przesyłają dane. Naszą rolą jest zapewnić, by narzędzia działały bez zarzutu, a transfer danych był przejrzysty i utrzymywany w rygorystycznych standardach – dodaje Michał Łopucki.
Praktyka: gdzie smart city daje realny efekt?
We wspomnianym rankingu Smart Cities Index polskie miasta relatywnie najsłabiej wypadają w obszarach związanych z mieszkalnictwem, a zwłaszcza z wysiłkami na rzecz obniżenia kosztów życia w miastach.
Dlatego największym potencjałem rozwiązań wpisujących się w nurt smart cities, oprócz poprawy bezpieczeństwa, są właśnie oszczędności, które mogą uzyskiwać miejskie firmy i mieszkańcy aglomeracji.
– Koszty życia w miastach są większe niż gdzie indziej, a ograniczenie strat wody czy energii to realne oszczędności. Systemy smart meteringu pozwalają szybciej wykrywać awarie, minimalizować straty, szybciej rozpatrywać reklamacje. Inteligentne rozwiązania pozwalają też zaoszczędzić czas i paliwo – dzięki nim wiemy, gdzie zaparkować, ograniczamy emisję spalin. To przekłada się na jakość życia w mieście – wylicza menedżer z firmy Emitel.
Analityka i automatyzacja w służbie mieszkańca
Łopucki podkreśla, że rozwiązania wdrażane w największych miastach stopniowo migrują również do mniejszych ośrodków. Ich wpływ na codzienne życie mieszkańców będzie więc odczuwany coraz bardziej.
– Coraz więcej średnich i mniejszych samorządów inwestuje w inteligentne systemy, bo widzi w nich realne oszczędności i poprawę jakości życia mieszkańców. W tym zakresie warto pochwalić tych, którzy stawiają na bezpieczeństwo danych, przejrzystość i nowoczesne narzędzia analityczne – mówi Michał Łopucki.
Główne wnioski
- Polskie miasta coraz lepiej wypadają w międzynarodowych rankingach smart cities, szczególnie w obszarze transportu i technologii – Warszawa i Kraków są w pierwszej setce światowych miast.
- Kluczowe dla rozwoju smart city są inwestycje w sieci telekomunikacyjne, analitykę danych i bezpieczeństwo – skala danych generowanych przez miejskie systemy wymaga zaawansowanych narzędzi i zespołów specjalistów.
- Największy potencjał smart city to realne oszczędności dla mieszkańców i firm – od ograniczenia strat wody i energii po wygodę parkowania i poprawę jakości życia, a rozwiązania z dużych miast stopniowo trafiają do mniejszych ośrodków.
Artykuł powstał na zlecenie firmy Emitel.

