Donald Tusk o kryptowalutach. Skąd pochodzi informacja o 600 tys. oszukanych? (FACTCHECKING)
Oficjalne dane, autorzy badania, na które powołuje się premier i eksperci, podają w wątpliwość liczby przytoczone przez Donalda Tuska.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czy dane przytoczone przez Donalda Tuska w sprawie liczby Polaków oszukanych na kryptowalutach są wiarygodne.
- Jak wyglądało samo badanie, na które powołuje się premier.
- Z jakim ryzykiem wiąże się inwestowanie w kryptowaluty.
Celem tego artykułu nie jest zajęcie stanowiska w sporze między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim o regulacje rynku kryptowalut. W XYZ weryfikujemy fakty przytaczane przez polityków różnych partii, chcemy, by debata publiczna opierała się na zweryfikowanych informacjach. Przypominamy też, że inwestowanie w kryptowaluty wiąże się z wysokim ryzykiem.
– Ta ustawa miała chronić wszystkich, którzy inwestują w kryptowaluty. W Polsce to blisko 3 mln ludzi. Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego 20 proc., a więc 600 tys. Polek i Polaków zostało już oszukanych na tym rynku przez nieuczciwych graczy. To jest główny powód, dla którego zaproponowaliśmy tę ustawę – przekonywał premier Donald Tusk.
Te dane powtarzali inni politycy partii rządzących. Niektórzy z nich sugerowali, że Polacy tracą tak oszczędności całego życia.
Oficjalne dane ministra sprawiedliwości: mniej niż 6 tys. oszustw w ciągu dwóch lat
Na początek dane oficjalne. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na początku grudnia informował posłów, że od stycznia 2024 r. odnotowano 5824 sprawy, które dotyczą wyłudzeń związanych z kryptowalutami, którymi ofiarami są polscy obywatele.
Według informacji powielanych przez Donalda Tuska i innych polityków partii rządzących jest ich ponad 100 razy więcej.
W takim przypadku mielibyśmy do czynienia z największą aferą finansową od lat. Dla porównania działalność Amber Gold naraziła na straty kilkanaście tysięcy osób. Resort finansów informował o 11 tys., a akt oskarżenia wspominał o niemal 19 tys. poszkodowanych. W przypadku afery GetBack, według danych NIK-u, poszkodowanych jest około 9 tys. osób.
KPRM milczy, a prokuratura zapowiada „zaktualizowanie wiedzy na ten temat”
O wskazanie dokładnych źródeł danych, którymi posługuje się Donald Tusk, poprosiliśmy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Bez skutku.
Wiele wskazuje, że dokładne dane w tym zakresie nie są jeszcze znane. Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury krajowej przed kilkoma dniami w wypowiedzi dla programu 19.30 TVP zapowiedział: „Chcemy zaktualizować naszą wiedzę na temat skali i charakterystyki przestępczości związanej z rynkiem kryptowalut”.
Raport zespołu ma być gotowy do końca stycznia.
Ilu Polaków inwestuje w kryptowaluty? Rząd nie wie
Kolejny problem stanowi próba odpowiedzi na pytanie: ilu Polaków inwestuje w kryptowaluty? Sam rząd przyznaje, że nie wiadomo. „Wskazać należy, że z uwagi na brak dotychczasowego nadzoru nad rynkiem kryptoaktywów w Polsce, nie można wskazać danych odnoszących się bezpośrednio do rynku krajowego” – czytamy w uzasadnieniu rządowego projektu o rynku kryptoaktywów.
W tym samym dokumencie posłużono się szacunkowymi danymi opublikowanymi w 2023 r. serwisie Statista, wedle których w Polsce jest niemal 6 mln użytkowników walut wirtualnych.
Według opublikowanego w zeszłym miesiącu przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych wyników ogólnopolskiego badania inwestorów w roku 2025 kryptowaluty posiadało 31,1 proc. zbadanych inwestorów. Dla porównania aż 77,1 proc. zbadanych inwestorów inwestuje w akcje GPW, a 22,1 proc. w złoto i srebro.
W badaniu wzięło udział 6009 aktywnych inwestorów, a samo Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych przestrzega, że jego wyniki nie są reprezentatywne dla całej populacji.
3 mln posiadaczy kryptowalut? Autorzy badania przekonują, że nie ma takich danych w ich dokumencie
Dane, którymi posługuje się premier Donald Tusk pochodzą z wydanej w 2023 r. przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) publikacji „Raport kryptowaluty”. PIE zapytał respondentów o wiedzę na temat kryptowalut, powody wyboru takiej formy inwestycji, zaufanie do instytucji oraz stosunek do państwa i technologii.
W dokumencie na próżno szukać informacji o 3 mln posiadaczy kryptowalut.
– Takiej informacji nie ma w naszym raporcie – tłumaczy Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej w PIE.
Znalazła się tam informacja, że „aż 1/5 osób, które kiedykolwiek posiadały kryptowaluty, deklaruje natomiast, że podczas inwestycji padły ofiarą oszustwa” (można ją znaleźć na s. 38 wspomnianego dokumentu).
Jaka jest metodologia badania, na które powołuje się Donald Tusk?
Chcąc zrozumieć, co naprawdę znaczą te dane, należy zwrócić uwagę na metodologię badania.
Badanie przeprowadzono metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1220 osób w wieku 18-64 lat. Jak czytamy w opisie badania, próba została dobrana kwotowo z kwotami na wiek, płeć, wykształcenie oraz miejsce zamieszkania.
Podkreślmy jeszcze raz, na co w komentarzu dla XYZ zwraca uwagę sam Polski Instytut Ekonomiczny, badanie nie jest reprezentatywne dla wszystkich Polaków, ale dla korzystających z internetu w wieku 18-64 lat.
Zdaniem eksperta
Kryptowaluty to aktywa z potencjałem, ale obarczone kolosalnym ryzykiem
Kurs bitcoina i jego odpowiedników reagują gwałtownie nie tylko na dane makroekonomiczne, ale przede wszystkim na emocje inwestorów. Czasem wystarczy pojawienie się nowej narracji medialnej czy wydarzenia o charakterze spekulacyjnym, by zachowanie inwestorów uległo nagłej zmianie, a wraz z nim wysokość kursów.
W przypadku indeksu giełdowego S&P 500 takie zmiany mogą skutkować ruchem sięgającym 2 proc., natomiast dla bitcoina może to być 5 proc. lub więcej, w zależności od płynności i struktury rynku w danym momencie. Pamiętajmy, że spadek Bitcoina rzędu 5 proc. przynosi zwykle bardzo poważne, często dwucyfrowe wyprzedaże wśród mniejszych kryptowalut.
Na rynku kryptowalut sentyment często odgrywa większą rolę niż fundamenty. Krótkoterminowe ruchy bywają oderwane od jakichkolwiek danych. To aktywa podatne na fazy euforii i paniki, co widać było wielokrotnie w przeszłości. Gwałtowne korekty są wpisane w ich charakter. Dlatego dla wielu inwestorów kryptowaluty to w dalszym ciągu głównie przestrzeń do spekulacji, a nie długoterminowego inwestowania. To tylko wzmacnia zmienność i niestabilność wycen.
Poza wspomnianym ryzykiem rynkowym istnieje istotny komponent technologiczny. Historia pokazuje, że awarie giełd, a nawet ich spektakularne upadki (np. Mt Gox czy FTX) są systemowym ryzykiem, którego inwestorzy powinni być świadomi. Do tego dochodzą zagrożenia związane z cyberprzestępczością: włamania czy luki w zabezpieczeniach smart kontraktów.
Na rynku kryptowalut coraz więcej mówi się też o podatności na rewolucję obliczeń kwantowych. To ważne, bo w przeciwieństwie do tradycyjnych i dobrze uregulowanych rynków finansowych, w wielu przypadkach odpowiedzialność za bezpieczeństwo kryptowalut spoczywa bezpośrednio na użytkowniku.
Rynek kryptowalut należy postrzegać jako środowisko wymagające świadomości rynkowej, olbrzymiej odporności emocjonalnej oraz zrozumienia nierozłącznego czynnika ryzyka.
O co dokładnie pytano ankietowanych?
I sprawa druga: jak brzmiało pytanie o oszustwo przy inwestycji w kryptowaluty.
Ignacy Święcicki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wyjaśnia, jak przebiegało samo badanie.
– Pierwszym filtrem był fakt zetknięcia się z pojęciem kryptowalut. Badanych pytano, czy kiedykolwiek słyszeli o kryptowalutach. Pytania o inwestycje w krypto zadawano wyłącznie osobom, które zetknęły się z tym pojęciem. Następnie pytano, czy respondent posiadał kiedykolwiek kryptowaluty – osobom, które odpowiedziały twierdząco, zadawano serię pytań o ich doświadczenia – opisuje Święcicki.
To właśnie oni zostali zapytani: „Czy zostałeś(aś) kiedyś oszukany(a) w trakcie inwestycji w kryptowaluty?”.
To ważne: dane, na które powołują się politycy – bardzo często nie podając ich źródła (choć akurat premier Donald Tusk w cytowanej wypowiedzi wskazał źródło danych) – opiera się nie na twardych danych z policji, prokuratury czy sądów, ale deklaracjach osób.
Socjolog o badaniu Polskiego Instytut Ekonomicznego
– Pojawia się problem, jak respondenci rozumieli pojęcie bycia oszukanym. Pytanie w kwestionariuszu brzmiało: „Czy zostałeś(aś) kiedyś oszukany(a) w trakcie inwestycji w kryptowaluty?” i można było wskazać tylko odpowiedź „tak” lub „nie”. Tutaj już nie mamy żadnej pewności, czy każdy z respondentów miał na myśli faktyczne oszustwo, czy na przykład fakt, że stracił pieniądze na inwestycji, do czego mógł sam się przyczynić. Wobec tego w interpretacjach wyników operujemy po prostu ogólną kategorią „osób oszukanych”. Warto byłoby w kolejnych badaniach dopytywać o formy i skutki tych deklarowanych oszustw – zauważa dr hab. Radosław Marzęcki, socjolog i politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, ekspert do spraw sondaży.
58 osób deklaruje, że zostało oszukanych na kryptowalutach
Wróćmy do samego badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
- 94,2 proc. badanych słyszało o kryptowalutach (1149 osób).
- Spośród nich 24,4 proc. posiadało kiedykolwiek kryptowalutę (281 osób).
- Z kolei w tej grupie mamy 143 osoby, które zadeklarowały, że obecnie (w momencie badania) posiadają kryptowalutę.
- Z kolei spośród osób deklarujących, że kiedykolwiek posiadały krypto, 58 deklaruje, że zostało kiedyś oszukane (20,6 proc. deklarujących posiadanie, 4,8 proc. całej próby).
Socjolog: Liczba oszukanych wydaje się nieprawdopodobna
Dr hab. Radosław Marzęcki zastrzega, że badanie realizowane jest na próbie, a na ich podstawie opowiadamy o populacji, dlatego takie wnioskowanie obarczone jest błędem oszacowania ±3 p.p. od uzyskanego w badaniu na próbie wyniku.
Socjolog z Krakowa zauważa, że na potrzeby takiego orientacyjnego oszacowania możemy o tym fakcie – na chwilę – zapomnieć. I wtedy:
- Populacja osób w wieku 18-64 lata: 21,98 mln (100 proc.)
- Tyle osób słyszało o kryptowalutach: 20 705 160 (94,2 proc.)
- Tyle osób posiadało kryptowalutę kiedykolwiek: 5 052 059 (24,4 proc. z 20 705 160)
- Tyle osób posiadało kryptowalutę w momencie badania: 2 577 792 (12,45 proc. z 20 705 160)
- Osób oszukanych: 1 040 724 (20,6 proc. z 5 052 059)
– Premier w swojej wypowiedzi posłużył się wartością 3 mln osób posiadających kryptowaluty. I do niej odniósł 20 proc. osób oszukanych. Stąd wzięła się liczba 600 tys. Tymczasem taka podstawa procentowania (3 mln) nie ma poparcia w danych z sondażu, co więcej – wykonawca badania również potwierdza, że takie dane nie pojawiają się w raporcie. Liczba ponad 1 mln oszukanych na kryptowalutach wydaje się nieprawdopodobna – zauważa socjolog.
Ekspert ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych: Chętnie poznałbym oficjalne dane na ten temat
Podobnego zdania jest Michał Żuławiński ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Czy wierzy w 600 tys. oszukanych na kryptowalutach, o których mówi Donald Tusk?
– To nie kwestia wiary, też chętnie poznałbym oficjalne dane na ten temat, podobnie jak na temat wszystkich innych oszustw finansowych, bo tematy związane z krypto nie mają monopolu na oszustwa – mówi Michał Żuławiński.
Jego zdaniem bez danych organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, trudno jednoznacznie określić liczbę osób poszkodowanych w wyniku działania kryptowalutowych oszustów.
Jak walczyć z oszustwami? Regulacjami i edukacją ekonomiczną
– Z całą pewnością zjawisko to w ostatnich latach narasta, co wynika choćby ze wzrostu popularności inwestowania w kryptowaluty – uważa Żuławiński.
W jego ocenie walka z oszustami musi opierać się zarówno na działaniach wymierzonych bezpośrednio w nich, jak i przez podnoszenie poziomu edukacji finansowej.
– Tzw. średniozaawansowany inwestor nie zainwestuje w znaczną większość reklamowanych w internecie podejrzanych inwestycji, ponieważ zazwyczaj adresowane są one do osób o niskiej lub zerowej wiedzy o świecie finansów. Warto zatem pamiętać, by inwestować tylko w to, co się zna, oraz że pośpiech – do którego na różne sposoby zachęcają oszuści – przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych jest złym doradcą – mówi ekspert ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Główne wnioski
- Premier Donald Tusk przekonuje, że w Polsce 3 mln osób inwestuje w kryptowaluty, a 600 tys. Polaków zostało oszukanych podczas tych inwestycji.
- Dane, na które powołuje się polski premier częściowo pochodzą z wydanej w 2023 r. przez Polski Instytut Ekonomiczny publikacji „Raport kryptowaluty”. Autorzy badania informują, że w raporcie nie pada informacja o 3 mln osób inwestujących w kryptowaluty. Liczba osób oszukanych na kryptowalutach opiera się nie na twardych danych z policji czy prokuratury, ale na deklaracjach samych ankietowanych. Oficjalne dane czy eksperci podają w wątpliwość liczby przytoczone przez Donalda Tuska. Przykładowo minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na początku grudnia informował posłów, że od stycznia 2024 roku odnotowano 5824 spraw, w których oszukano polskich obywateli inwestujących w kryptowaluty.
- Kryptowaluty to aktywa ryzykowne, a ich rynek jest wyjątkowo nieprzewidywalny. Ceny potrafią gwałtownie rosnąć lub spadać pod wpływem emocji, plotek czy nagłych wydarzeń, a nie analizy fundamentalnej. Inwestor kupujący kryptowaluty musi się liczyć z potencjalnymi awariami giełd, kradzieżami, błędami technologicznymi i tym, że często sam odpowiada za bezpieczeństwo swoich pieniędzy. Kto inwestuje, ten powinien robić to w sposób przemyślany i tylko na zaufanych platformach.
