Fundacja Rafała Brzoski i Omeny Mensah wyśle zdolnych studentów do NASA
W 2025 roku Rafał Brzoska Foundation przeznaczyła ponad 6,5 mln zł na edukację wybitnie zdolnych studentów, dzięki czemu łączna wartość wsparcia w czterech edycjach programu przekroczyła już 20 mln zł. Podczas dorocznego spotkania stypendystów, które zgromadziło młodych naukowców, innowatorów, artystów i liderów nowych technologii, ogłoszono uruchomienie Pathfinder Fellowship – prestiżowego programu stażowego oferującego 10-tygodniowy pobyt badawczy w NASA Jet Propulsion Laboratory w USA.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaka jest misja Rafał Brzoska Foundation i dlaczego jej fundamentem jest długofalowe inwestowanie w edukację oraz rozwój młodych talentów.
- Jak działa program stypendialny fundacji, jaka jest jego skala oraz jaki wpływ wywiera na naukę, innowacje i kulturę w Polsce i za granicą.
- W jaki sposób idea giving back przekłada się na konkretne inicjatywy, takie jak Pathfinder Fellowship i staże naukowe w NASA JPL.
Rafał Brzoska Foundation to organizacja, która ma na celu wsparcie zdolnej młodzieży, ze szczególnym naciskiem na tych, którzy mają utrudniony start. Realizuje projekty wspierające edukację, naukę, przedsiębiorczość i sztukę oraz promocję polskich talentów na arenie międzynarodowej. „Tę misję najlepiej oddaje cytat Margaret Mead, który jest także na stronie SprawdzaMY. Nie wątp nigdy, że mała grupa troskliwych ludzi mogłaby zmienić świat. Tak naprawdę to jedyna rzecz, która go kiedykolwiek zmieniła” – podkreśla Rafał Brzoska, przedsiębiorca i założyciel fundacji. Na realizację programów przekazuje miliony z prywatnych pieniędzy.
– Ponad 6,5 mln zł przeznaczyliśmy w 2025 roku na edukację wybitnie zdolnych studentów, a łącznie w czeterech edycjach progamu ponad 20 mln zł – mówił Rafał Brzoska podczas dorocznego spotkania stypendystów Rafał Brzoska Foundation.
Dotychczas do programu stypendialnego zgłoszono blisko 4000 wniosków konkursowych, a wsparcie otrzymało łącznie 99 osób – 68 stypendystów oraz 31 alumnów, studiujących obecnie na 48 uczelniach na całym świecie.
– Edukacja jest infrastrukturą przyszłości i jednym z kluczowych filarów długofalowego rozwoju społecznego i gospodarczego. Z dumą obserwuję osiągnięcia stypendystów fundacji, które potwierdzają, że konsekwentne inwestowanie w młode talenty wzmacnia polską naukę, innowacje i kulturę oraz przekłada się na trwałą obecność i rozpoznawalność Polski na arenie międzynarodowej – podkreśla Rafał Brzoska.
W ten sposób wizja Rafała Brzoski o inwestowaniu w talenty spotyka się z praktycznym podejściem Omeny Mensah, która podkreśla znaczenie dawania młodym naukowcom i twórcom możliwości rozwoju na najwyższym poziomie.
– W Rafał Brzoska Foundation myślimy o edukacji w kategoriach długofalowej odpowiedzialności i realnego wpływu. Programy, które realizujemy tworzą młodym ludziom dostęp do światowej klasy wiedzy, doświadczeń i środowisk, niezależnie od miejsca, z którego startują. Dzięki temu polskie talenty mogą rozwijać się w najlepszych środowiskach akademickich i badawczych na świecie – dodaje Omenaa Mensah, współzałożycielka Fundacji i członkini Rady Programowej.

Julia Stankiewicz: NASA JPL było na moim radarze przez kilka lat
Fundacja realizuje ideę aktywnego zaangażowania stypendystów w rozwój kolejnych pokoleń. Właśnie z tej filozofii wyrósł program stażowy Pathfinder Fellowship, zainicjowany przez Julię Stankiewicz – inżynierkę Europejskiej Agencji Kosmicznej i stypendystkę Rafał Brzoska Foundation. Program realizowany w strukturach NASA ma wspierać polskich studentów kierunków związanych z sektorem kosmicznym w zdobywaniu doświadczenia i praktycznych kompetencji.
– NASA JPL (red. Jet Propulsion Laboratory) było na moim radarze przez kilka lat. Próbowałam wielokrotnie, ale zawsze czegoś brakowało – zespołu albo finansowania. Aż w końcu po kilku miesiącach dostałam wiadomość z pytaniem, czy nadal jestem zainteresowana rozmową o pobycie naukowym. Rozmowa odbyła się o północy, a emocje były tak duże, że do rana nie mogłam zasnąć – wspomina Julia Stankiewicz.
Jak przyznaje, jednym z największych wyzwań było znalezienie dofinansowania.
Zorganizowanie pobytu badawczego w NASA JPL na własną rękę jest nie lada wyzwaniem. Tworząc ten program, chcemy ułatwić innym ten proces i dać realną szansę na zdobycie cennego doświadczenia
– Zorganizowanie pobytu badawczego w NASA JPL na własną rękę jest nie lada wyzwaniem. Tworząc ten program, chcemy ułatwić innym ten proces i dać realną szansę na zdobycie cennego doświadczenia – mówi Julia Stankiewicz.
Inspirując się tą historią, Rafał Brzoska Foundation ogłosiła, że latem 2026 roku trzy osoby będą mogły wziąć udział w stażu w NASA JPL. Program finansowany jest przez fundację, a Stowarzyszenie Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego odpowiada za wyłonienie finalistów nominowanych do pobytu badawczego.
Bardzo się cieszę, że możemy wspólnie ogłosić inicjatywę, która daje młodym osobom możliwość stawiania swoich pierwszych kroków w sektorze kosmicznym
– Bardzo się cieszę, że możemy wspólnie ogłosić inicjatywę, która daje młodym osobom możliwość stawiania swoich pierwszych kroków w sektorze kosmicznym. (…) Już od prawie dziesięciu lat wspieramy wzrost polskiego potencjału kosmicznego, wspierając rozwój kadr, doradzając administracji publicznej oraz popularyzując wiedzę o kosmosie i inżynierii kosmicznej. Dzisiaj chcemy dać możliwość na zdobywanie doświadczenia w jednej z najbardziej prestiżowych jednostek badawczych na świecie – mówi Maciej Pauli, sekretarz PSPA.
Organizatorzy zapowiadają, że szczegółowe informacje dotyczące programu zostaną przedstawione po Nowym Roku.

Martyna Łuszczek: Swój pierwszy wynalazek stworzyłam w wieku piętnastu lat i wtedy naprawdę myślałam, że będę ratować świat
Martyna Łuszczek, jedna ze stypendystek, przyznaje, że jednym z największych wyzwań na jej drodze było wyjście poza lokalne środowisko i przebicie się z własnymi pomysłami do szerszego grona odbiorców. Naukowczyni i innowatorka prowadziła badania w Singapurze, analizując wpływ deglobalizacji i cyfryzacji na gospodarki państw ASEAN oraz przygotowując rekomendacje dla Europy. Obecnie rozwija inteligentne systemy AI dla rolnictwa.
W połączeniu z pasją i ludźmi, których spotkałam po drodze, chęć robienia czegoś więcej niż standardowa ścieżka przyszła naturalnie
– Swój pierwszy wynalazek stworzyłam w wieku piętnastu lat i wtedy naprawdę myślałam, że będę ratować świat. Z czasem zeszłam na ziemię i zaczęłam działać na inną skalę. W połączeniu z pasją i ludźmi, których spotkałam po drodze, chęć robienia czegoś więcej niż standardowa ścieżka przyszła naturalnie – mówi Martyna Łuszczek.
Jest laureatką konkursu E(x)plory oraz twórczynią Aquacollectora – przenośnego urządzenia do zbierania i utylizacji mikroplastiku ze zbiorników wodnych. W rozmowie z XYZ podkreśla, że w 2026 roku chce skupić się na dwóch głównych projektach.
Tworzę sensory, które mają wspierać rolników w analizie stanu gleby: jej degradacji, zawartości próchnicy czy kluczowych mikroskładników. Dzięki temu rolnik będzie mógł precyzyjniej określić, na przykład, ilość potrzebnego nawozu
– Tworzę sensory, które mają wspierać rolników w analizie stanu gleby: jej degradacji, zawartości próchnicy czy kluczowych makroskładników. Dzięki temu rolnik będzie mógł precyzyjniej określić, na przykład, ilość potrzebnego nawozu. Równolegle rozwijam platformę wspierającą łańcuchy dostaw w rolnictwie – zarówno pod kątem ich optymalizacji, jak i ograniczenia marnowania żywności wynikającego ze złego zarządzania. Zależy mi też na tym, by pomóc rolnikom w dotarciu bezpośrednio do klientów i zwiększyć dostępność wysokiej jakości żywności – dodaje Martyna Łuszczek.
Zapowiada, że 2026 rok będzie dla niej intensywny. Kończy studia i planuje wejście na rynek ze swoimi pracami naukowymi.
Hubert Pyskło: Na koniec dnia AI to tylko maszyna przewidująca kolejne słowo - odpowiedzialność zawsze zostaje po stronie człowieka
Hubert Pyskło, student Minevra University i lider inicjatywy AI Consensus, która promuje rozwój odpowiedzialnej sztucznej inteligencji. Projekt w Azji połączył ponad 300 studentów z 26 krajów z 4 kontynentów podczas pierwszego hackathonu AI for Good w Korei Południowej. Współtwórca Econverse, gdzie pełnił rolę wiceprezesa zarządu – inijatywy wspierającej młodych innowatorów w Europie Środkowo-Wschodniej, nagrodzonej przez Emerging Europe. W jego CV można znaleźć pracę nad projektami AI dla firm takich jak Samsung Heavy Industries czy Wordware.
Miniwywiad
O odpowiedzialnym używaniu AI
Jak zaczęła się Twoja ścieżka edukacji?
Hubert Pyskło: Moja ścieżka zaczęła się w liceum od pasji do fizyki, a później ekonomii. Miałem okazję założyć pierwszą firmę – zajmowaliśmy się analityką inwestycyjną. Była to bardzo cenna lekcja, która dużo mnie nauczyła, pomimo że nie wyszło. Jestem za to bardzo wdzięczny. Jeżdżenie 5 godzin samochodem do pierwszego klienta, żeby usłyszeć "nie" – to hartuje!
Po tym założyłem Fundację Econverse – pierwszą polską symulację tworzenia startupów dla licealistów i studentów. Uczestnicy wydarzenia mogą pracować nad swoimi pomysłami na startup. Fundacja rozrosła się na Polskę, Czechy, Słowację i Węgry, wspierając ponad trzy i pół tysiąca osób.
Około 1,5 roku temu stwierdziłem, że brakuje mi pracy inżynieryjnej, rozwiązywania problemów. Wyzwaniem było to, że nie miałem wcześniej nic wspólnego z informatyką – praktycznie nic. Stwierdziłem jednak, że spróbuję. Najbardziej przełomowym momentem były studia w Minerva University (amerykańska uczelnia działająca w 7 miastach na całym świecie). W ramach projektów mieliśmy jeden dzień w tygodniu stażu w lokalnej firmie. Trafiłem tak do działu Samsung Heavy Industries odpowiedzialnego za budowę statków. Było to niesamowite doświadczenie, choć bardzo trudne, ponieważ pracowaliśmy w zamkniętych obiektach badawczych, bez dostępu do internetu, gdzie mieliśmy tylko nasze głowy i komputery, bez żadnych tutoriali. Takie rozwiązywanie problemów bez pomocy zewnętrznej bardzo mnie ukształtowało.
Jak oceniasz sytuację w Polsce pod kątem odpowiedzialnego użycia AI? Czy firmy mają świadomość tego, jak ich pracownicy używają tych narzędzi i jak może to być zarządzane w organizacjach?
W większych korporacjach można spotkać się z problemem wykorzystania AI w kontekście pracy. Wiele firm boryka się z kwestią danych i bezpieczeństwa klienta, dlatego na początku często decydują się na zablokowanie dostępu do AI, żeby nie dopuścić do wycieku informacji.
Uważam jednak, że to nie jest dobra droga. Właściwym podejściem jest wspieranie pracowników w tej rewolucji przemysłowej, która zmieni nas bardziej niż wszystkie poprzednie. Wiele trendów związanych z internetem i cyfryzacją po prostu przyspieszy i znacznie zwiększy efektywność. Kluczowe jest szkolenie pracowników, zachęcanie ich do mądrego używania AI, aby pokazać im jak można z tego korzystać.
Pojawia się jednak dylemat odpowiedzialności. Na koniec dnia AI to po prostu maszyna, która przewiduje następne słowo na podstawie poprzednich. Nie jest świadoma tego, co robi – próbuje dokończyć sekwencję na podstawie swoich danych treningowych.
Te wzorce można zastosować do wielu różnych rzeczy, ale czasami mogą się pojawić halucynacje. Bardzo ważne jest zrozumienie, w którym miejscu praca człowieka jest potrzebna i gdzie można oddelegować zadania AI.
Niestety nie da się tego nauczyć inaczej niż przez praktyczną pracę z tymi narzędziami.
Dwa lata temu było ogromne "boom" na sztuczną inteligencję – wszyscy chcieli automatyzować jak najwięcej zadań się dało. Teraz jest trochę spokojniej, chociaż pojawiają się głosy, że AI zastępuje juniorów – młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy i potrzebują nauczyć się nawet prostych, powtarzalnych umiejętności, dzięki czemu będą mogli później się rozwijać.
W gruncie rzeczy wiele umiejętności juniorskich AI już dzisiaj jest w stanie realizować, a w przyszłości będzie to robić jeszcze lepiej. Nie wiem, czy to będzie za 5 czy 10 lat, ale jestem pewien, że nadejdzie dzień, gdzie AI będzie dużo bardziej kompetentna w niektórych dziedzinach od człowieka.
Pierwszą branżą, w której było to najbardziej widoczne, była branża oprogramowania. Pracując w startupie w Stanach Zjednoczonych, nasza praca polegała głównie na pisaniu specyfikacji – wysokopoziomowych opisów, np. co chcemy zrobić, jak to ma działać, jak połączyć systemy i do dokładnie chcemy osiągnąć w ramach produktu.
AI zajmowało się egzekucją i wpisywaniem kodu. Nasza rola polegała na sprawdzeniu, czy rzeczywiście wykonało to poprawnie, ewentualnych poprawkach i zajmowaniu się bardziej trudnymi rzeczami – nowymi zadaniami lub takimi, które wymagają bardzo dużej specjalizacji.
W branży oprogramowania są obszary, których AI prędko nie zastąpi i jest to na przykład programowanie niskopoziomowe i system design, które wymagają ludzkiej ekspertyzy. Dodatkowo sztucznej inteligencji brakuje wyczucia i intuicji oraz kompetencji miękkich, takich jak rozumienie potrzeb człowieka.
Przez ostatnie 10 lat był deficyt programistów – brakowało osób, które są w stanie stworzyć software. Dzisiaj mamy niedosyt pomysłów, a koszty i tempo egzekucji są bardzo niskie.
Główną wartością inżyniera juniora będzie rozwijanie kompetencji miękkich. Inżynier będzie coraz bardziej jak product manager czy project manager – te role bardzo się połączą.
Główne wnioski
- Rafał Brzoska Foundation łączy finansowanie z budowaniem ekosystemu rozwoju, w którym stypendyści nie tylko korzystają ze wsparcia, ale również aktywnie wspierają kolejne pokolenia.
- Historie Julii Stankiewicz, Martyny Łuszczek i Huberta Pyskło pokazują, że dostęp do międzynarodowych doświadczeń, sieci kontaktów i mentorów ma kluczowe znaczenie dla rozwoju młodych ludzi.
- Inicjatywy takie jak staże w NASA JPL czy projekty AI for Good dowodzą, że polscy studenci i młodzi naukowcy uczestniczą w najbardziej zaawansowanych projektach badawczych na świecie.

