Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes

Jak inwestować w metale przemysłowe

Z każdym rokiem rośnie liczba sposobów na inwestycję w bardziej niszowe aktywa giełdowe. Inwestorzy indywidualni nie mogą narzekać na brak możliwości uzyskania ekspozycji na metale kluczowe z perspektywy wielu sektorów gospodarki. 

Zdjęcie przedstawiające wnętrze huty miedzi
Źródło: Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego warto mieć w portfelu metale przemysłowe, nawet będąc początkującym inwestorem.
  2. Czym charakteryzuje się rynek metali i jakim inwestorom podoba się najbardziej.
  3. Jakie są najprostsze sposoby uzyskania ekspozycji na poszczególne metale przemysłowe.

Nieco ponad dwa lata temu, kiedy opadł popandemiczny kurz, inwestorzy zaczęli poszukiwać potencjalnych zwycięzców w obliczu odbudowujących się gospodarek świata. Naturalnym wyborem były instrumenty finansowe powiązane z surowcami. 

Duży szum pojawił się wokół akcji spółek wydobywczych i handlujących metalami przemysłowymi oraz wszelkich kontraktów czy funduszy powiązanych ze stalą, miedzią czy aluminium. Po wielu korektach, nietrafionych prognozach i nadmiernie optymistycznych narracjach zainteresowanie tymi instrumentami nadal jest duże. 

Wielu inwestorów przyciągniętych wizją pocovidowej hossy zostało na rynku metali, by czerpać korzyści z kolejnych odbić kursów. Świat surowców jest mocno podatny na spekulacje, bo opiera się na przewidywaniach popytu i podaży.  Wahań cen jest dużo, co daje sporo okazji do szybkich zysków i… strat. 

Na notowania wpływ mają zarówno pojedyncze bieżące informacje, jak i długoterminowe analizy oparte na szeregu danych. Dlatego na rynku metali obecni są zarówno spekulanci, którzy korzystają z krótkoterminowych zmian cen, jak i wytrwali gracze wierzący raczej w długoterminowe trendy. 

Przedstawimy najpopularniejsze sposoby na uzyskanie ekspozycji portfela inwestycyjnego na kluczowe metale przemysłowe, takie jak stal, miedź, aluminium, cynk, żelazo czy kobalt. 

Akcje producentów 

Jednym z pierwszych sposobów na inwestycję w metale, który z pewnością przychodzi na myśl wielu inwestorom, jest zakup akcji KGHM Polska Miedź. Spółka zajmuje się głównie wydobyciem miedzi, ale część biznesu poświęca również produkcji srebra. Jej model biznesowy opiera się więc zarówno na metalach przemysłowych, jak i szlachetnych. Nie jest w tym wyjątkiem – stosunkowo niewiele firm skupia się wyłącznie na jednym lub dwóch metalach.  

Standardem jest szeroki portfel surowców, co z jednej strony jest atrakcyjne dla inwestorów, bo przy niewielkim koszcie zapewnia przynajmniej częściową dywersyfikację, ale z drugiej strony  może obniżyć stopę zwrotu z wzrostu cen jednego, konkretnego metalu. 

Bardzo popularne wśród inwestorów, którym zależy na szerokiej ekspozycji na metale przemysłowe, są akcje dużych amerykańskich spółek. Freeport-McMoran podobnie jak KGHM, produkuje nie tylko miedź, ale też metal szlachetny – złoto. Pełen pakiet: miedź, srebro i złoto oraz wiele metali przemysłowych oferuje Newmont Corporation, który poza USA działa też w Ameryce Południowej i Australii. 

Ameryka Południowa i Australia to kluczowe rynki dla spółek zajmujących się wydobyciem metali. Większość operacji w Meksyku i Chile prowadzi Southern Copper, największy na świecie notowany na giełdzie producent miedzi i jej produktów pochodnych. Z kolei w Brazylii działa Vale znany z wydobycia żelaza, kobaltu, platyny i miedzi. Po drugiej stronie świata w Australii działają firmy z brytyjskimi korzeniami Rio Tinto i Anglo American. Pierwsza zajmuje się głównie wydobyciem węgla, ale ma też duże kopalnie i huty aluminium, rudy żelaza i miedzi. Druga natomiast produkuje zarówno metale przemysłowe, takie jak miedź, nikiel i kobalt, jak i szlachetne, jak złoto i platyna, a także zajmuje się wydobyciem i obróbką minerałów. 

W Europie bliskim odpowiednikiem KGHM, nie tylko geograficznie, ale i biznesowo, jest Boliden. Ta spółka metalowa, górnicza i hutnicza z siedzibą w Sztokholmie prowadzi działalność w Szwecji, Finlandii, Norwegii i Irlandii. Mimo że produkuje również cynk, ołów, nikiel i srebro, jej notowania giełdowe są powiązane mocno z kursem miedzi, jej głównego produktu, podobnie jak w przypadku polskiej spółki z Lubina. 

Zagraniczne ETF-y 

Inwestorzy, którzy chcą uzyskać szeroką ekspozycję na wszystkie metale przemysłowe lub wielu producentów jednego konkretnego, mogą zainwestować w ETF-y. Notowane na giełdzie fundusze zazwyczaj mają w portfelu wiele aktywów z całego świata, a można je kupić nawet w tradycyjnym domu maklerskim, jak BM mBank czy DM BOŚ. 

Niemal każda duża firma inwestycyjna oferuje ETF poświęcony całemu rynkowi metali. Fundusze takie skupują akcje największych producentów różnych metali przemysłowych lub kontrakty czy jednostki funduszy powiązane z surowcami. Do najbardziej znanych należą inwestujący w kontrakty Invesco DB Base Metals Fund oraz stworzony przez BlackRock iShares MSCI Global Metals & Mining Producers ETF, który inwestuje w spółki.  

Nie brakuje też ETF-ów skupionych na jednym metalu. IPath Series B Bloomberg Aluminum Subindex Total Return ETN inwestuje wyłącznie w aluminium, a VanEck Steel ETF, jak wskazuje nazwa, lokuje pieniądze w przemyśle stalowym. W przypadku miedzi warto zwrócić uwagę na Global X Copper Miners ETF, który zarządza ponad 2,5 mld USD i naśladuje indeks Solactive Global Copper Miners, inwestując w akcje największych światowych spółek wydobywczych powiązanych z miedzią. Ciekawym wyborem jest też Sprott Junior Copper Miners ETF oparty na akcjach mniejszych producentów miedzi.  

Instrumenty pochodne 

Mogłoby się wydawać, że skoro inwestor może sam inwestować w akcje, na których opierają się ETF-y, to będzie mógł również kupić kontrakty, po które sięgają niektóre fundusze notowane na giełdzie. Nic bardziej mylnego – na GPW nie ma kontraktów na metale, a polskie biura maklerskie nie oferują dostępu do kontraktów notowanych za granicą. Instrumenty pochodne związane z rynkiem metali dostępne w USA czy Wielkiej Brytanii można kupić wyłącznie u zagranicznych brokerów, takich jak Interactive Brokers czy Saxo Bank. 

Działające w Polsce platformy inwestycyjne oferują za to możliwość handlu kontraktami CFD na metale. Są to produkty wykorzystujące dźwignię finansową (tzw. lewar), których wartość zależy od zmian cen aktywów bazowych. CFT to rodzaj zakładu z brokerem, który umożliwia zysk zarówno przy wzroście, jak i spadku kursu, w zależności od zajętej pozycji (długa pozycja zakłada wzrost, a krótka spadek). Istnieją CFD zarówno na kontrakty na metale, jak i ETF-y czy akcje związane z branżą metali przemysłowych. 

Dla koneserów na GPW od niedawna dostępne są certyfikaty turbo emitowane przez Raiffeisen Bank International oraz ING. Są rozliczane gotówkowo i umożliwiają grę na wzrost cen różnych metali, takich jak miedź czy pallad. Warto jednak dokładnie zapoznać się z zasadami tych produktów, ponieważ są to instrumenty z dźwignią, często notowane w obcej walucie. 

Główne wnioski

  1. Akcje producentów metali jest najłatwiej kupić, ale gwarantują najmniejszą ekspozycję na ruchy cenowe metali.
  2. Instrumenty pochodne najwierniej naśladują zmiany kursowe wybranych surowców, ale ich zakup wiąże się z kilkoma niedogodnościami.
  3. ETF-y dostępne w polskich biurach maklerskich inwestują zarówno w akcje, jak i instrumenty pochodne, ale pobierają ze stopy zwrotu małą opłatę za zarządzanie.