Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

Rosja miała zbudować tysiąc samolotów pasażerskich. Powstało siedem

Rosyjskie lotnictwo ma problem z dostępnością samolotów pasażerskich. W związku z sankcjami nałożonymi na kraj po agresji na Ukrainę Rosja nie może serwisować samolotów na Zachodzie. Postanowiła więc zbudować swoje – jednak bez powodzenia.

Na zdjęciu Boeing 737 w barwach Aerofłotu na płycie lotniska Moskwa-Szeremietiewo.
Rosyjskie lotnictwo pogrąża się w kryzysie. Program budowy tysiąca odrzutowców nie przebiega zgodnie z planem. Boeing 737 w barwach Aerofłotu, fot. mtcurado, Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Na czym polegają sankcje nałożone na rosyjskie lotnictwo po agresji Rosji na Ukrainę.
  2. Jak przebiega realizacja planów produkcyjnych, zakładanych przez Władimira Putina.
  3. Jakie perspektywy stoją przed rosyjskim lotnictwem cywilnym.

Po agresji na Ukrainę w wyniku sankcji Zachodu Rosja nie ma dłużej możliwości serwisowania swoich samolotów za granicą. Przerwane zostały również dostawy samolotów i części zamiennych do Rosji. Rosjanie byli zmuszeni zmniejszyć liczbę połączeń lotniczych, ale odrzutowce są im potrzebne. Dlatego też postanowili zbudować swoje własne – do 2030 r. chcieli wyprodukować nawet tysiąc nowych samolotów pasażerskich.

– Musimy rozwinąć własną produkcję samolotów. Do 2030 r. planujemy wyprodukować ponad 1000 własnych konstrukcji – mówił pod koniec 2023 r. prezydent Rosji, Władimir Putin. Zgodnie z kompleksowym programem rozwoju przemysłu transportu lotniczego, zatwierdzonym w połowie 2022 r., Rosja miała wyprodukować dokładnie 1032 samoloty.

Jak jednak wynika z nieoficjalnych danych, na które powołuje się BBC ten ambitny plan ma nikłe szanse na realizację. Z tysiąca planowanych sztuk do tej pory powstało zaledwie… siedem. To pasażerskie SuperJety 100 (SSJ-100). Rodzime zasoby pochłaniać ma przede wszystkim produkcja samolotów wojskowych.

Co więcej, Rosjanie produkują nawet mniej maszyn pasażerskich niż przed agresją na Ukrainę. Dla porównania, w latach 2019-2021 kraj produkował kilkanaście (od 11 do 13) samolotów rocznie.

Zachodnie maszyny w uziemieniu

Pasażerskie odrzutowce, które obecnie posiadają rosyjskie linie lotnicze, to przede wszystkim maszyny zachodnich producentów, głównie europejskiego Airbusa i amerykańskiego giganta, Boeinga. Jak wynika z danych serwisu lotniczego ch-aviation, w Rosji są zarejestrowane 303 samoloty Airbus, z których ok. 90 jest obecnie z różnych powodów uziemionych.

Główną przyczyną są problemy z silnikami – zbyt nowoczesnymi i technologicznie złożonymi, aby można je było naprawiać w Federacji Rosyjskiej. Jak podaje rosyjski serwis informacyjny Kommiersant, dodatkowo połowa Airbusów w Rosji musi zrobić przerwę w lataniu by… oszczędzać dobre silniki. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy linii lotniczych S7, w których uziemionych jest 31 z 39 samolotów A320/A321neo w wieku od trzech do siedmiu lat.

Podobnie jest w przypadku Boeingów – Rosjanie mają ich około 300, z czego 80 samolotów tego producenta pozostaje uziemionych.

– Nie ma wątpliwości, że utrzymanie zdatności do lotów zachodnich samolotów w Rosji jest coraz trudniejsze z uwagi na sankcje ograniczające dostęp do części, ale i bardziej prozaiczne czynniki – zatory w łańcuchu dostaw, trudną sytuację na rynku pracy wykwalifikowanych mechaników – komentuje Dominik Sipiński, analityk rynku lotniczego.

Jak dodaje, proces przestawiania się Rosji na samoloty rodzimej produkcji może być wyjątkowo trudny. W Rosji, poza częściami, brakuje ponadto specjalistycznego kształcenia i szkół dedykowanych inżynierom lotnictwa.

– Od 2022 r. państwowemu producentowi United Aircraft Corporation nie udało się w pełni zbudować żadnego nowego samolotu. Wąskokadłubowy MC-21, który otrzymał certyfikat z zachodnimi silnikami już w 2021 r., wciąż ani razu nie poleciał z rosyjskimi silnikami Aviadvigatel PD-14. Podobne problemy dotyczą „zrusyfikowanego” Suchoja SJ-NEW. Wskrzeszone późnoradzieckie konstrukcje, jak Ił-114 i Tu-214, wymagają modyfikacji, które ciągną się znacznie dłużej, niż Kreml zakładał – podkreśla Dominik Sipiński.

Analityk podkreśla, że w niedalekiej przyszłości rosyjskie linie lotnicze będą musiały ratować się przede wszystkim doraźnymi rozwiązaniami, np. recyklingiem samolotów. Dla przykładu Aerofłot chce kupić uziemione Boeingi 737 od linii cargo Atran tylko po to, aby wykorzystać je na części zamienne. Możliwe też, że Rosjanie zdecydują się na sprowadzanie samolotów z krajów im „przyjaznych”.

Rosja przywłaszczyła sobie samoloty

Po ataku Rosji na Ukrainę sankcje Zachodu okazały się najostrzejsze w historii. Jednym z elementów pakietu restrykcji był zakaz dostarczania do Rosji technologii i towarów – na tej mocy zablokowano więc serwisowanie samolotów od zagranicznych leasingodawców. Linie lotnicze zostały zresztą pozbawione możliwości dzierżawy samolotów i były zobowiązane do ich zwrócenia. Chodziło o nawet 700 modeli zagranicznych odrzutowców wykorzystywanych w takich liniach lotniczych jak Aerofłot czy S7.

Rosja samolotów nie zwróciła. Na mocy specjalnego dekretu Władimira Putina dzierżawione samoloty zostały „znacjonalizowane”, co znaczy, że zostały włączone do Skarbu Państwa i ukradzione leasingodawcom. Na zwrot maszyn zdecydowały się tylko nieliczne podmioty, jak Azur Air, iFly, Nordwind, Pegas Fly czy Royal Flight, bazujące głównie na lotach czarterowych.

Obecnie ruch lotniczy w Rosji nie rozwija się, właśnie ze względu na niedobór samolotów. Jak podaje agencja Reuters, Moskwa była zmuszona zwrócić się do sąsiednich krajów o pomoc w obsłudze niektórych tras krajowych. Z kolei podróże międzynarodowe przeniosły się do krajów, które nie nałożyły sankcji na Moskwę. Rosjanie latają m.in. do Turcji, krajów byłego Związku Radzieckiego i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Liczba pasażerów latających do Europy spadła z prawie 10 mln w 2019 r. do kilkuset tys. obecnie. W przyszłym roku sytuacja lotnictwa rosyjskiego na pewno nie ulegnie poprawie.

Główne wnioski

  1. Rosyjskie lotnictwo boryka się z problemem brakujących części zamiennych do samolotów po nałożeniu sankcji przez Zachód. Z planowanego tysiąca nowych maszyn, do tej pory zbudowano siedem.
  2. Największe problemy są związane z samolotami europejskiego Airbusa. Maszyny uchodzą za zbyt nowoczesne i złożone, aby mogły być serwisowane w Federacji Rosyjskiej.
  3. Ruch lotniczy w Rosji nie rozwija się. Ze względu na zakaz lotów do Unii Europejskiej, liczba pasażerów z Rosji do krajów UE skurczyła się z 10 mln w 2019 r. do zaledwie kilkuset tys. obecnie.