Newsy Polityka Świat

Wybory prezydenckie w USA: Google zablokuje reklamy wyborcze po zakończeniu głosowania

Google zablokuje reklamy wyborcze na wszystkich swoich platformach. Zrobi to po zakończeniu głosowania 5 listopada, aby zapobiec dezinformacji i uciąć przedwczesne twierdzenia o zwycięstwie.

Na zdjęciu widać rękę wrzucającą kartkę do urny wyborczej na tle flagi USA.
Wybory w USA, dzisiaj amerykanie wybiorą nowego prezydenta. Fot. Simple Images, Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego Google zablokuje reklamy wyborcze w USA.
  2. Co konkretnie oznacza ten zakaz.
  3. Jaka jest specyfika ciszy wyborczej w USA.

„Zablokujemy reklamy wyborcze po zamknięciu lokali wyborczych”. Taką informację, według serwisu Axios, koncern Google rozesłał reklamodawcom. Google motywuje decyzję „daleko posuniętą ostrożnością, aby ograniczyć możliwość pomyłek, biorąc pod uwagę, że głosy będą prawdopodobnie nadal liczone po dniu wyborów”. Koncern zdecydował się na taki krok również po amerykańskich wyborach w 2020 r.

Co będzie usunięte, a co zostanie?

Usunięte zostaną wszystkie reklamy, które dotyczą samych wyborów, ale również ich przygotowania, przeprowadzenia i wyników. Decyzja obejmuje reklamy komercyjne we wszystkich serwisach Google, w tym Google Ads, DV360, YouTube oraz Google’s Ad Exchange. Nie obejmuje natomiast publicznych reklam, których treścią jest kampania informacyjna realizowana przez rządy stanowe lub rząd federalny, które odpowiadają za administrowanie procesami wyborczymi, np. biuro Sekretarza Stanu.

Google powiadomi reklamodawców o zdjęciu blokady prawdopodobnie dopiero kilka tygodni po wyborach.

Specyficzna cisza wyborcza

Warto zauważyć, że w Stanach Zjednoczonych nie obowiązują powszechne przepisy o ciszy wyborczej, które znamy chociażby z Polski. Poszczególne stany wprowadziły jednak swoje ograniczenia na dzień wyborów, które obowiązują w pobliżu lokali wyborczych oraz na ich terenie.

Bywają one szczegółowe, bo niektóre stany określają nawet jakiej odzieży nie może mieć na sobie wyborca w lokalu wyborczym. Krajowa Konferencja Ustawodawców Stanowych (National Conference of State Legislatures) zebrała je na swojej stronie internetowej. I tak:

  • 21 stanów zakazuje noszenia odzieży kampanijnej/naklejek/plakietek,
  • 38 stanów i oraz Waszyngton, Dystrykt Kolumbia, zabraniają materiałów kampanijnych/znaków/banerów/literatury agitacyjnej,
  • 29 stanów zabrania wpływania na wyborców/nakłaniania ich do głosowania / uprawiania perswazji politycznej,
  • 18 stanów i Waszyngton, Dystrykt Kolumbia, zabraniają rozpowszechniania petycji / zabiegania o podpisy,
  • 10 stanów zabrania emitowania dźwięków, które nawiązują do kandydatów / kwestii kampanijnych,
  • 6 stanów zabrania przeprowadzania sondaży,
  • 9 stanów zabrania uporczywego i bezcelowego stania w okolicy lokalu (dość szczegółowo określają minimalną odległość, np. 100 stóp/30 metrów),
  • 3 stany zabraniają reklam,
  • 10 stanów zabrania zastraszania wyborców / przeszkadzania wyborcom,
  • 10 stanów zabrania utrudniania wejścia do lokalu / przeszkadzania wyborcom.