Decyzja PKW ws. PiS. To nie koniec niejasności prawnych
Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja PKW budzi niejasności prawne, na co zwraca uwagę prof. Andrzej Zoll.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Czego dotyczy decyzja Państwowej Komisji Wyborczej.
- Jak stanowisko PKW ocenia jej były przewodniczący – prof. Andrzej Zoll.
- Co na temat decyzji PKW mają do powiedzenia politycy – przedstawiciele PiS oraz koalicji.
„Niniejsza uchwała została podjęta wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi [komitetu wyborczego PiS – red.] przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jest immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu Konstytucji i Kodeksu wyborczego. PKW nie przesądza przy tym, iż IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia”– głosi uchwała Państwowej Komisji Wyborczej.
Uchwała to reakcja na decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, której legalność jest kwestionowana. 11 grudnia uznała ona skargę komitetu wyborczego PiS na nieprzyjęcie sprawozdania przez PKW. W sierpniu odrzuciła ona sprawozdanie PiS, twierdząc, że doszło do nieprawidłowego wydania 3,6 mln zł na kampanię wyborczą w 2023 r.
PKW 16 grudnia przyjęła uchwałę o odroczeniu zajęcia się skargą PiS-u do czasu, aż unormowany prawnie zostanie status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz zasiadających w niej sędziów. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przygotował w tej sprawie projekt ustawy, jednak członkowie PKW nie czekali z decyzją na jego „przeprocedowanie” i przyjęcie.
Niejasność prawna
Prof. Andrzej Zoll, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, przyznaje, że poniedziałkowa decyzja jest niejednoznaczna.
– Sama Państwowa Komisja Wyborcza nie bardzo była w stanie to zinterpretować. Inaczej interpretował to przewodniczący Marciniak, inaczej mecenas Kalisz. Sam nie wiem, co ta uchwała PKW oznacza. Czy jest to zmiana stanowiska w stosunku do sierpnia i PKW doszła do wniosku, że tamta uchwała była zła i przyjęła drugą uchwałę? To jedna interpretacja. Druga jest taka, że PKW uznała się za związaną orzeczeniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, uznając ją tym samym za sąd. Druga część uchwały przedstawionej przez przewodniczącego wskazuje jednak, że nie rozstrzyga się charakteru prawnego tej izby. Wobec tego nie bardzo wiem, czy jest to uchwała wykonująca to orzeczenie [Izby Kontroli Nadzwyczajnej – red.]. Jeżeli tak, to znaczy, że uznaje się je za orzeczenie sądu. To rozstrzygnięcie jest niejasne – ocenia prof. Andrzej Zoll.
Nie bardzo wiem, czy jest to uchwała wykonująca to orzeczenie. Jeżeli tak, to znaczy, że uznaje się je za orzeczenie sądu. To rozstrzygnięcie jest niejasne
Były przewodniczący PKW ma wątpliwości do ruchu po stronie ministra finansów Andrzeja Domańskiego. To w jego ręku jest decyzja o przelaniu 20 mln zł zwrotu za kampanię wyborczą na rzecz PiS.
– Minister finansów może mieć tu tę samą niejasność. Nie jestem w 100 proc. pewien, co wynika z uchwały PKW. Wiem, że uznała sprawozdanie komitetu wyborczego PiS za godne przyjęcia. Jaka była podstawa wydania tej uchwały – na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Od odpowiedzi zależy jednak to, czy uchwała będzie wiążąca dla ministra finansów. Nie chciałbym być w jego skórze – komentuje ekspert.
Jaka była podstawa wydania tej uchwały – na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Od odpowiedzi zależy jednak to, czy uchwała będzie wiążąca dla ministra finansów
Zadowolenie w PiS
Co na to politycy? Radosław Fogiel, poseł PiS, nie kryje satysfakcji z rozstrzygnięcia PKW.
– Z punktu widzenia przepisów prawa, o czym mówiło wielu prawników, trudno było spodziewać się innej decyzji. W przypadku uwzględnienia odwołania komitetu wyborczego Kodeks Wyborczy mówi jasno – PKW przyjmuje sprawozdanie. Nie rozważa co z nim zrobić, tylko je przyjmuje. Z satysfakcją odnotowujemy, że doszło do poszanowania prawa. To pierwszy krok do naprawienia tego, co zostało bezprawnie zrealizowane w ramach walki z PiS. Zostaje jeszcze kwestia sprawozdania finansowego partii politycznej i subwencji na kolejne lata. Przypominam, że mowa tu o sprawozdaniu finansowym komitetu wyborczego, a nie partii politycznej – podkreśla Radosław Fogiel.
Z satysfakcją odnotowujemy, że doszło do poszanowania prawa. To pierwszy krok do naprawienia tego, co zostało bezprawnie zrealizowane w ramach walki z PiS
Poseł opozycji nie ma wątpliwości co do istoty uchwały. Jego zdaniem finansowe następstwa uchwały PKW są jasne.
– Pytanie, czy drogą przestrzegania prawa będzie podążał minister finansów i czy przelew zostanie zlecony. Czy minister Domański będzie przestrzegał prawa, czy będzie narażał się na odpowiedzialność? Trudno to rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu walki z opozycją i próby pozbawienia nas finansowania przez wybranych przez obecną koalicję rządową członków PKW – mówi polityk PiS.
Dwóch członków PKW zmienia zdanie
Ze strony koalicji rządzącej słyszymy zaskoczenie zmianą zdania członków PKW, którzy zagłosowali inaczej niż przed decyzją kwestionowanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
– Uważam, że politycy nie powinni oceniać decyzji innych organów konstytucyjnych. Pozostaje zgodzić się z tą decyzją. Jedyne co dziwi, to fakt, że w ciągu tygodnia dwóch członków PKW zmieniło zdanie ws. sprawozdania wyborczego PiS. Byli to nominaci Koalicji Obywatelskiej, która najmocniej zapowiadała rozliczenie PiS-u ze wszystkich bezeceństw i złodziejstw – komentuje Anna Maria Żukowska, przewodnicząca parlamentarnego klubu Lewicy.
Jedyne co dziwi w tej decyzji, to fakt, że w ciągu tygodnia dwóch członków PKW zmieniło zdanie ws. sprawozdania wyborczego PiS
Z kolei Magdalena Sroka, posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że PKW wycofuje się tym samym ze swojej podjętej niedawno uchwały, w której wyrażono oczekiwanie na unormowanie prawne sytuacji wokół Sądu Najwyższego i izby orzekającej ws. wyborów.
– Niewątpliwie to brak konsekwencji. Projekt dotyczący SN został zaproponowany przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. Ta propozycja mówi między innymi o uporządkowaniu problemu z praworządnością Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która zajmuje się odwołaniami od decyzji PKW. Przypomnijmy Izba kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych po orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie jest sądem. Dwóch członków PKW, którzy wcześniej głosowali przeciwko przyjęciu sprawozdania finansowego PiS-u, tym razem wstrzymało się od głosu. Co było powodem? Tu musimy czekać na ich komentarz – ocenia Magdalena Sroka.
PKW wycofuje się tym samym ze swojej podjętej niedawno uchwały, w której wyrażono oczekiwanie na unormowanie prawne sytuacji wokół Sądu Najwyższego i izby orzekającej ws. wyborów. Niewątpliwie to brak konsekwencji
Za przyjęciem uchwały głosowały cztery osoby: Sylwester Marciniak, Arkadiusz Pikulik, Mirosław Suski i Wojciech Sych. Przeciwko przyjęciu sprawozdania PiS głosowało trzech członków PKW: Paweł Gieras, Ryszard Kalisz i Maciej Kliś. Od głosu wstrzymali się Ryszard Balicki i Konrad Składowski.
Główne wnioski
- Prof. Andrzej Zoll wskazuje, że decyzja Państwowej Komisji Wyborczej jest niejasna. Były przewodniczący PKW zwraca uwagę, że Komisja jednocześnie powołuje się na orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego oraz stwierdza, że nie jest to jednoznaczne z uznawaniem tej izby za sąd (za sąd nie uznają jej TSUE oraz ETPCz).
- Poseł PiS Radosław Fogiel uważa, że decyzja PKW zobowiązuje ministra finansów Andrzeja Domańskiego do wypłaty pieniędzy na rzecz PiS.
- Posłanki Anna Maria Żukowska (Lewica) i Magdalena Sroka (PSL) wskazują na niekonsekwencję członków PKW.