Sprawdź relację:
Dzieje się!
Sport

Depresja, kontuzje, groźba zakończenia kariery – a teraz półfinał Australian Open. Przed Państwem – Paula Badosa!

Swego czasu, opowiadając na konferencji prasowej o swoim śnie erotycznym, Paula Badosa mówiła, że ważną jego częścią było wygranie Australian Open. Właśnie znalazła się o dwa zwycięstwa od śnionego wówczas triumfu.

Na zdjęciu tenisistka Paula Badosa
W 2024 r. Paula Badosa z uwagi na chroniczny ból pleców sama rozważała zakończenie kariery. Na początku 2025 r. będzie grać o finał Australian Open.
Zdjęcie: Robert Prange/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie okoliczności wpłynęły na to, że Paula Badosa zachorowała na depresję.
  2. Jakie problemy zdrowotne sprawiły, że Paula Badosa spadła do drugiej setki rankingu WTA.
  3. Dlaczego Aryna Sabalenka, kolejna przeciwniczka Hiszpanki, to w Australii rywalka najtrudniejsza z możliwych.

Paula Badosa swój sen relacjonowała oczywiście bez szczegółów. Była już w związku z tenisistą Stefanosem Tsitsipasem, tworzyli efektowną parę i jak najpiękniej wypowiadali się o sobie
w mediach. Dziennikarze z lubością zadawali pytania, wiedząc, że nie usłyszą ucięcia w stylu: „Dbamy o prywatność”.

Tenisistka wspominała, że wszystko zaczęło się, w pewnym sensie, od snu. Na początku 2023 r. oglądała finał Australian Open, gdzie Novak Djoković pokonał Stefanosa Tsitsipasa w trzech setach. Kilka godzin później Hiszpanka miała sen, w którym wyobraziła sobie siebie jako triumfatorkę kobiecego turnieju oraz Tsitsipasa jako zwycięzcę w turnieju mężczyzn. Jak dodała ze śmiechem, w tym śnie przeżyli także romantyczny moment, jednak nie zdradziła więcej szczegółów, kończąc temat z uśmiechem.

Paula Badosa wygrywa z Coco Gauff

W tegorocznej edycji Australian Open chłopak Badosy odpadł już w pierwszej rundzie, natomiast ona w ćwierćfinale niespodziewanie pokonała Amerykankę Coco Gauff. Zaskoczyła tym zwycięstwem świat tenisa, ponieważ Gauff była ostatnio w świetnej formie. A jest wybitną tenisistką – ma zaledwie 20 lat, a w CV już triumf w US Open czy WTA Finals. Badosa wygrała 7:5, 6:4. W pięciu meczach w Melbourne przegrała tylko jednego seta.

Po ostatniej piłce meczu z Gauff Hiszpanka aż upadła na kolana pełna emocji. Po raz pierwszy
w karierze awansowała do półfinału turnieju wielkoszlemowego.

Na zdjęciu tenisistka Paula Badosa
Paula Badosa kilka miesięcy temu była w drugiej setce rankingu WTA, teraz wraca do pierwszej dziesiątki. Zdjęcie: Andy Cheung/Getty Images

Paula Badosa i trudne do udźwignięcia porównania

Gdyby kilkanaście lat temu ktoś przewidział, że Paula Badosa osiągnie półfinał turnieju wielkoszlemowego dopiero w wieku 27 lat, z pewnością zostałby uznany za pesymistę. Jako juniorka – mistrzyni Rolanda Garrosa – była przecież nazywana następczynią Marii Szarapowej, dawnej megagwiazdy tenisa. Wróżono jej nie tylko sportowe sukcesy, ale również wielkie kontrakty reklamowe, jak w przypadku Rosjanki.

Urodzona w Nowym Jorku córka modelki nie udźwignęła jednak presji związanej z takimi porównaniami. Jej gra zaczęła się pogarszać, wejście w karierę seniorską było trudne zarówno sportowo, jak i psychicznie. Zmagała się z poważnymi niepokojami, stanami lękowymi,
a ostatecznie także depresją.

– Chciałam tylko siedzieć w domu. Sama. Walczyłam, ale nie mogłam się z tego wydostać
– wspominała, gdy udało jej się już wywalczyć miejsce w światowej czołówce.

Po latach zmagań zdołała przezwyciężyć trudności. W 2022 r. osiągnęła pozycję numer 2 w światowym rankingu, potwierdzając swoją przynależność do tenisowej elity.

Chciałam tylko siedzieć w domu. Sama. Walczyłam, ale nie mogłam się z tego wydostać.

Plecy, które nie przestawały boleć

Sezon 2023, choć szczęśliwy w życiu prywatnym, okazał się dla Pauli Badosy pełen kontuzji
i problemów zdrowotnych. Na koniec roku Hiszpanka zajmowała dopiero 66. miejsce
w światowym rankingu. Wielokrotnie zmuszona była poddawać mecze, a widok jej zmagań
z własnym ciałem poruszał nawet tych, którzy nie byli jej kibicami. W wielu przypadkach można było odnieść wrażenie, że to miłość, która pojawiła się w jej życiu w odpowiednim momencie, pomagała jej przetrwać trudne chwile. Bez tego uczucia z pewnością znosiłaby to wszystko jeszcze ciężej, choć nadal potrafiła być figlarna i otwarta w kontaktach z mediami.

Za każdym razem, gdy wracała na kort, musiała z niego szybko schodzić. Druga połowa sezonu była dla niej praktycznie stracona, a ból pleców uniemożliwiał kontynuowanie kariery. Lekarze ostrzegali ją, że może już nigdy nie wrócić do zawodowego tenisa. W połowie 2024 r., gdy kontuzje wciąż eliminowały ją z gry, Badosa sama zaczęła myśleć o sportowej emeryturze. W rankingu spadła na 140. miejsce.

Postanowiła walczyć. Zmieniła dietetyka, fizjoterapeutę, lekarzy i wszystkie elementy swojej rutyny, które mogły pomóc w walce z uporczywym bólem. Lepsze – i zaskakująco dobre – wyniki pojawiły się już po kilku miesiącach. Finał prestiżowego turnieju w Waszyngtonie, półfinał dużej imprezy
w Cincinnati, a następnie ćwierćfinał wielkoszlemowego US Open pozwoliły jej wrócić do ścisłej czołówki. Na koniec sezonu awansowała do najlepszej „20” rankingu, zdobywając jednocześnie tytuł „Comeback Player of the Year”.

Paula Badosa i Aryna Sabalenka, półfinał przyjaciółek

Zwycięstwo nad Coco Gauff w Melbourne zapewniło Pauli Badosie powrót do pierwszej dziesiątki światowego rankingu. Czy jest w stanie wygrać cały turniej, mimo że na drodze wciąż stoją takie zawodniczki jak Aryna Sabalenka i Iga Świątek? W półfinale Hiszpanka zmierzy się z Sabalenką
– swoją przyjaciółką i aktualną liderką rankingu. Białorusinka, zwyciężczyni dwóch poprzednich edycji Australian Open, pozostaje faworytką spotkania.

Ale w meczu z Gauff Badosa również była skazywana na porażkę. Nie zmienia to faktu, że nawet ewentualna przegrana w półfinale nie odbierze jej radości. Dla każdej tenisistki półfinał turnieju wielkoszlemowego to ogromne osiągnięcie, a dla Pauli Badosy – po wszystkich problemach,
z którymi się zmagała – to wręcz triumf.

Hiszpanka zawsze będzie mogła dodać z uśmiechem, że przecież w tamtym śnie wygrywała Australian Open równolegle ze Stefanosem Tsitsipasem. Skoro jednak Grek odpadł już w pierwszej rundzie, może zwycięstwo trzeba odłożyć na przyszły rok…

Główne wnioski

  1. Paula Badosa po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału turnieju wielkoszlemowego. Jej emocjonalna reakcja po zwycięstwie w ćwierćfinale była zrozumiała – biorąc pod uwagę wszystkie problemy, które musiała pokonać, jej sukces zyskuje jeszcze większy wymiar.
  2. W półfinale Australian Open Badosa zmierzy się z Aryną Sabalenką. Porażka liderki rankingu WTA, która triumfowała w Melbourne w dwóch poprzednich edycjach, byłaby ogromną sensacją.
  3. Bez względu na wynik półfinału, Paula Badosa może już cieszyć się z powrotu do pierwszej dziesiątki rankingu WTA – jeszcze niedawno zajmowała przecież 140. miejsce.