Walka z przemocą wobec dzieci. W kwietniu nowe zmiany
Już od kwietnia sygnały o przemocy domowej wobec dzieci będą badane przez trzyosobowe zespoły. To kolejna część zmian w prawie dotyczącym ochrony dzieci po tragedii Kamilka z Częstochowy.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie zmiany prawne dotyczące ochrony dzieci wejdą w życie najwcześniej.
- Na czym polegają oraz jak mogą pomóc dzieciom doświadczającym przemocy.
- Nad jakimi zmianami na rzecz ochrony dzieci pracuje jeszcze rząd.
Sprawą 8-letniego Kamilka z Częstochowy żyła cała Polska. Chłopiec zmarł w maju 2023 r. po ponad miesiącu walki o życie w szpitalu. Trafił do niego po kilkuletnim maltretowaniu przez ojczyma. Po jego śmierci parlament przyjął tzw. „ustawę Kamilka”, czyli nowelizację Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego określającą nowe standardy w opiece oraz reagowaniu na sygnały o przemocy. W styczniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła śledztwo ws. nadzoru instytucjonalnego wobec rodziny chłopca. Według śledczych działania policji oraz innych służb pomocowych nie spełniają znamion przestępstwa. Decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna. Wciąż trwa śledztwo ws. matki i ojczyma Kamilka.
Ruch gdańskiej prokuratury spotkał się z krytyką ze strony rządu. Szefowa resortu sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która w ministerstwie zajmuje się ochroną dzieci, zażądała od Prokuratury Krajowej wyjaśnień.
Kwestionariusz ryzyka
Rząd przygotowuje kolejne zmiany prawne, które mają poprawić bezpieczeństwo dzieci. Pierwsza z nich ma wejść w życie w kwietniu. Minister ds. równości Katarzyna Kotula, która koordynuje rządowy program przeciwdziałania przemocy domowej, przygotowała rozporządzenie. Reguluje ono kwestionariusz szacowania ryzyka zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka. Mowa o nim w art. 12 a. ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej.
– Zgodnie z odpowiedziami na nie można podjąć decyzję o zabezpieczeniu dziecka – mówi minister ds. równości.
Kwestionariusz składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera pytania o przemocowe zachowania wobec dzieci ze strony rodziców lub opiekunów. Pytania dotyczą bicia dzieci, rzucania nimi, duszenia, przypalania papierosami lub innymi rozgrzanymi przedmiotami oraz naruszeń seksualnych. Wystarczy jedna twierdząca odpowiedź, by podjąć działania izolujące sprawcę przemocy od dziecka.
Kolejne dziesięć pytań dotyczy innych zachowań przemocowych, głównie dotyczących zachowań w przeszłości, ale również oceny, czy osoba stosująca przemoc, może dokonać jej ponownie. Jedno z pytań dotyczy również samobójczych skłonności dziecka, które doznaje przemocy. W przypadku tej części pytań do podjęcia działań wymagane są co najmniej cztery odpowiedzi twierdzące.
– Chcemy, żeby wszyscy w Polsce mieli poczucie, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci i chcemy, by państwo reagowało szybko, skutecznie i na czas – mówi Katarzyna Kotula.
Chcemy, żeby wszyscy w Polsce mieli poczucie, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci i chcemy, by państwo reagowało szybko, skutecznie i na czas
Kwestionariusz będzie wypełniany przez trzyosobowy zespół, którego skład będą tworzyć pracownik socjalny, policjant oraz pracownik ochrony zdrowia. Może to być lekarz, pielęgniarka lub ratownik medyczny.
W najbliższych miesiącach pracownicy socjalni będą szkoleni z nowego prawa oraz jego realizacji. Po roku od funkcjonowania kwestionariusza przyjdzie czas na wnioski.
Katarzyna Kotula prowadzi konsultacje na temat kolejnych zmian. Ze strony pracowników socjalnych słyszała o niewystarczających uprawnieniach. Nie mogą oni np. obejrzeć dziecka w celu sprawdzenia, czy ma ono ślady po przemocy.
– W idealnej sytuacji z pracownikiem socjalnym przyszłaby pielęgniarka, która mogłaby obejrzeć dziecko. Być może pracownicy socjalni powinni mieć takie uprawnienia – mówi polityk Nowej Lewicy.
Rozważane są również wizyty patronażowe nie tylko na wczesnym etapie życia po narodzinach dziecka.
Cyfryzacja Niebieskiej Karty
Równolegle trwają prace we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości i Ministerstwem Cyfryzacji nad cyfryzacją Niebieskiej Karty. Obecnie dane na temat przemocy domowej nie są gromadzone wspólnie, gdy np. rodzina, w której do przemocy dochodzi, zmienia miejsce zamieszkania. Tak było właśnie z rodziną Kamilka z Częstochowy.
– Rocznie ok. 40 dzieci ginie z rąk najbliższych: rodziców, ojczyma, macochy. W sprawie Kamilka system wiele razy mógł zareagować, a tego nie zrobił. Mały chłopiec, który sześciokrotnie uciekał z domu, był do tego domu przyprowadzany. Mieszkał w miejscu, które było sprawdzane przez służby. Był dzieckiem, które się nie komunikowało, miało ślady przemocy na ciele. Jest słabość systemu, procedur lub czynnika ludzkiego – podkreśla szefowa resortu ds. równości.
Pod koniec lutego opublikowany zostanie raport zespołu ds. analizy zdarzeń śmiertelnych, który przy Ministerstwie Sprawiedliwości badał działania instytucji państwowych w przypadku Kamilka i jego rodziny. Wcześniej odniosą się do niego instytucje, o których mowa w raporcie.
Główne wnioski
- Od kwietnia sygnały o przemocy wobec dzieci będą analizowane przez trzyosobowe zespoły składające się z policjanta, pracownika socjalnego i pracownika ochrony zdrowia.
- Zespoły będą dokonywać oceny sytuacji pokrzywdzonego dziecka wypełniając kwestionariusz szacowania ryzyka zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka. Na jego podstawie możliwe będą takie działania jak zabezpieczenie dziecka i izolacja sprawcy przemocy.
- Równolegle trwają prace nad cyfryzacją Niebieskiej Karty. Trwają również konsultacje zmian w uprawnieniach pracowników socjalnych.