Sprawdź relację:
Dzieje się!
Polityka

Ważność wyborów. Sejm przyjął ustawę Hołowni

Sejm uchwalił tzw. ustawę incydentalną. Zgodnie z projektem marszałka Sejmu Szymona Hołowni o ważności tegorocznych wyborów prezydenckich będzie orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym. Ustawa zostanie przekazana do Senatu, a następnie do podpisu prezydenta.

Projekt ustawy incydentalnej zaprezentował w grudniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Co zawiera tzw. ustawa incydentalna.
  2. Jakie były powody jej przyjęcia.
  3. Jak wyglądał rozkład głosów w Sejmie.

W grudniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia wniósł projekt tzw. ustawy incydentalnej o ważności tegorocznych wyborów prezydenckich. Była to reakcja na zamieszanie wokół nieuznawanej przez europejskie trybunały Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która do tej pory orzekała o ważności wyboru prezydenta. Mówi o tym ustawa o Sądzie Najwyższym. Izba jest obsadzona przez sędziów powołanych w 2017 r. przez nieuznawaną przez obecny rząd Krajową Radę Sądownictwa (określaną jako neoKRS).

Ustawa zakłada, że o ważności wyborów prezydenckich będzie orzekać 15 sędziów o najdłuższym stażu w Sądzie Najwyższym. Uwzględniani będą sędziowie zasiadający w Izbie Cywilnej, Izbie Karnej oraz Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wyłączeni z tego będą sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcieli odrzucenia ustawy w całości. Nie było na to zgody.

Za przyjęciem ustawy głosowało 220 posłów. 204 parlamentarzystów było przeciw, a 20 wstrzymało się od głosu. Zmiany przepisów poparli posłowie Koalicji Obywatelskiej (z wyjątkiem dwóch posłanek Klaudii Jachiry i Małgorzaty Tracz z partii Zielonych, które wstrzymały się od głosu), posłowie Polski 2050, PSL-u i Razem. Od głosu wstrzymali się posłowie Lewicy, która od początku krytykowała propozycję Szymona Hołowni. Przeciwko ustawie byli posłowie PiS, Konfederacji oraz koła Wolni Republikanie.

Ustawa incydentalna. Znaczące poprawki

Sejm przyjął poprawki. Jedna mówi o przypadku, w którym kilkoro sędziów ma taki sam staż służby na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Pierwszeństwo do zasiadania w składzie orzekającym ws. ważności wyborów prezydenckich będzie miał sędzia o dłuższym stażu całej służby sędziowskiej. Tę poprawkę zaproponował klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, by nie dopuścić do sytuacji, w której o ważności wyborów będą orzekać tzw. neosędziowie, którzy do Sądu Najwyższego trafili po 2017 r.

Druga poprawka mówi, że Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów losowanych spośród 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, będzie rozpatrywać protesty wyborcze oraz odwołania od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej. Dotyczy to zarówno tegorocznych wyborów prezydenckich, jak i uzupełniających wyborów do Senatu.

Trzecia poprawka mówi o stosowaniu nowych przepisów do trwających już spraw. Ustawa ma wejść w życie trzy dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw, jednak podpis prezydenta nie jest pewny.

Prezydent podpisze?

– Trudno, żeby pan prezydent przychylnie patrzył na te pomysły, skoro utworzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która od dobrych kilku lat orzeka w sprawach ważności wyborów, powstała z inicjatywy pana prezydenta – mówiła w środę w Polskim Radiu Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.

Przypomniała, że po wyborach parlamentarnych w 2023 r. obecni rządzący nie kwestionowali decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która orzekała o ważności tamtych wyborów.

Trudno, żeby pan prezydent przychylnie patrzył na te pomysły

Marszałek Sejmu oraz pomysłodawca projektu liczy, że prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę.

– Mam nadzieję, że Senat szybko ją przyjmie i że pan prezydent Andrzej Duda – w duchu odpowiedzialności za to przekazanie władzy, które jest jednym z najważniejszych zadań każdego funkcjonariusza publicznego – tę ustawę podpisze – stwierdził w piątek w Sejmie Szymon Hołownia.

Mam nadzieję, że pan prezydent Andrzej Duda tę ustawę podpisze

Podkreślił, że w gronie najstarszych stażem sędziów nie ma osób powołanych do służby przed 1989 r.

– Wszyscy, którzy zostali powołani do Sądu Najwyższego, to są sędziowie, którzy rozpoczęli swoją drogę w Sądzie Najwyższym w III Rzeczpospolitej. Ośmiu z nich powołał prezydent Lech Kaczyński – powiedział marszałek Sejmu.

Wybory prezydenckie zaplanowane są na 18 maja. Ewentualna druga tura odbędzie się 1 czerwca.

Główne wnioski

  1. Tzw. ustawa incydentalna mówi, że o ważności wyboru prezydenta orzekać będzie 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym.
  2. To reakcja na zamieszanie wokół nieuznawanej przez europejskie trybunały oraz obecny rząd Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Jest ona obsadzona przez sędziów wskazanych po 2017 r. przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
  3. Za projektem marszałka Szymona Hołowni byli posłowie Polski 2050, PSL-u, Razem oraz niemal wszyscy posłowie KO. Z koalicji wyłamała się Lewica, która wstrzymała się od głosu. Przeciwko byli posłowie PiS, Konfederacji i Wolni Republikanie.