Promocja amerykańskich tech-gigantów zamiast polskich firm. Odzew biznesu na strategię premiera
Przedstawiciele sektora technologicznego i kapitałowego podkreślają, że kierunek proponowanych przez premiera Donalda Tuska działań jest uzasadniony rynkowo. W wystąpieniu za dużo było jednak zachwytu nad amerykańskimi gigantami, a za mało koncentracji na przeszłościowych polskich firmach. Biznes czeka też na więcej konkretów związanych z realizacją strategii.


Z tego artykułu dowiesz się…
- W jaki sposób rząd chce zwiększyć poziom innowacyjności polskiej gospodarki.
- Jakie były reakcje przedsiębiorców i przedstawicieli sektora kapitałowego po prezentacji strategii gospodarczej przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
- Dlaczego przedsiębiorców zaniepokoił tak wyraźny akcent postawiony przez premiera na pogłębianie współpracy Polski z globalnymi gigantami technologicznymi.
„Inwestycje, inwestycje, inwestycje”… w tym te w rozwój innowacji, spółek deeptechowych
i w projekty realizowane w Polsce przez bigtechy – Google czy Microsoft. Przedstawiona przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego strategia inwestycyjna
w dużej mierze odnosi się właśnie do umacniania gospodarki poprzez nowe technologie, finansowanie typu venture capital i aktywizację naukowców.
Przedstawiciele zainteresowanych środowisk wskazują, że kierunek działania jest właściwy. Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a jednym z nich jest brak zaakcentowania w strategii roli polskich firm, a koncentracja głównie na amerykańskich gigantach.
Potrzeba wsparcia polskich firm technologicznych
Premier podczas wystąpienia zaznaczył, że inwestycje są konieczne, jeśli w Polsce chcemy budować inteligentną, nowoczesną gospodarkę. W końcu najistotniejszy obecnie wyścig gospodarczy odbywa się właśnie na poziomie technologicznym.
– Jesteśmy mocno zaawansowani w rozmowach z największymi gigantami technologicznymi
– Amazonem, IBM-em, Googlem, Microsoftem – wymienił Donald Tusk.
Premier będzie gościł w najbliższym czasie przedstawicieli dwóch ostatnich spośród wymienionych firm. Dyskutowane mają być ich dalsze plany inwestycyjne w Polsce. Jednym
z elementów gwarantujących ich coraz większą aktywność nad Wisłą mają być poniekąd inwestycje w bezpieczeństwo kraju, ale także zapewnienie stabilnych i bezpiecznych
dostaw energii.
– Dobrym sygnałem jest, że premier Donald Tusk wyszedł do polskich przedsiębiorców i przed nimi wygłosił cele i strategię rządu w zakresie rozwoju gospodarczego i kapitałowego. Cieszę się, że kwestie gospodarcze znajdują istotne miejsce w agendzie działań rządu. Ogłoszenie założeń strategii na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych także traktuję jako właściwy gest. Zasmuciło mnie natomiast, choć mogę być tu nieobiektywny, że premier jednym tchem wymienił amerykańskich gigantów technologicznych, których chce mocno osadzić na polskim rynku,
a jednocześnie nie wspomniał o żadnym rodzimym dostawcy technologicznym. A polska branża
IT także odnosi ogromne sukcesy na rynkach zagranicznych i dobrze byłoby, gdyby krajowe inwestycje skupiały się nie tylko na współpracy z globalnymi firmami, ale również angażowały
w takie projekty i pomagały rodzimym firmom IT rozwijać skrzydła. Przecież największe lokalne spółki realizują w Polsce przedsięwzięcia o podobnej skali, jednak nie zyskują tak dużej, rządowej promocji – mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland oraz wiceprzewodniczący rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Artur Wiza zgodził się natomiast z faktem, że Polska dysponuje ogromnym potencjałem intelektualnym, kompetencjami programistycznymi i technologicznymi. Jego zdaniem potencjał ten, przy rządowym wsparciu, powinien zostać ukierunkowany na tworzenie własnych technologii, a następnie ich promocję i sprzedaż za granicą.
– Rząd powinien wspierać polskie firmy w rozwoju i ekspansji międzynarodowej. Asseco, InPost, CD Projekt, ElevenLabs… mamy znacznie więcej bardzo nowoczesnych firm i rozwiązań – wskazuje Artur Wiza.
Zależność technologiczna nie jest wskazana
Na fakt, że akcent w przedstawionej strategii został przeniesiony właśnie na umocnienie pozycji globalnych gigantów w Polsce, uwagę zwrócił również Artur Kurasiński, od lat angażujący się
w rozwój polskiego środowiska przedsiębiorców technologicznych i startupów.
– Opieranie inwestycji w nowoczesną gospodarkę na sprzyjaniu globalnym gigantom jest naczelnym hasłem tak samo poprzedniego, jak i obecnego rządu. Jest wygodne i bezpieczne
z politycznego punktu widzenia. Słuchając dzisiejszych deklaracji, także miałem wrażenie, że zostały opracowane z myślą o zbliżających się wyborach prezydenckich w Polsce, a nie z troską
o polskie przedsiębiorstwa technologiczne. Musimy stawiać na rozwój własnych technologii, zwłaszcza w obszarze sztucznej inteligencji, bo inaczej zbyt mocno uzależnimy się od amerykańskich dostawców. Nie mówię o całkowitym odcięciu się, ale o strategii uniezależniania się. Na razie rząd wydaje się jednak nie rozumieć, że innowacyjność gospodarczą buduje się na kadrach naukowych, wspieraniu polskich firm i ich przedsięwzięć, promocji zagranicznej itd.
– mówi Artur Kurasiński.
W jego opinii zapowiedzi dotyczące wsparcia rozwoju deeptechów, AI czy zabezpieczenia energetycznego, którego tego rodzaju firmy potrzebują, są dobrym kierunkiem działania.
W wystąpieniach premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego zabrakło natomiast konkretów.
– W tym samym czasie Emmanuel Macron zapowiedział, że Francja w najbliższych latach przeznaczy 109 mld euro na AI w ramach odpowiednika amerykańskiego programu Stargate. Wcześniej ogłoszono, że Francja i Zjednoczone Emiraty Arabskie porozumiały się w sprawie budowy gigantycznego centrum danych do obsługi AI. Polska strategia nie pozwoli nam konkurować ze światem – podkreśla Artur Kurasiński.
Platformy inwestycji technologicznych startupów
Strategia wskazuje sześć kluczowych filarów rozwoju gospodarczego: inwestycje w naukę
i badania, transformację energetyczną, nowoczesne technologie, rozwój portów i modernizację kolei, dynamiczny rynek kapitałowy oraz wsparcie i współpracę z biznesem. Inwestycje
w technologie i innowacje zostały mocno zaakcentowane.
– Każda złotówka zainwestowana w badania i innowacje generuje od 4 do 7 zł zwrotu dla gospodarki – powiedział minister finansów.
Wspomniał o potencjale polskich naukowców i podkreślił rolę Narodowego Centrum Nauki (NCN), potrzebę zwiększania nakładów na naukę, wsparcia rozwoju jednostek naukowo-badawczych, wzrostu jakości badań oraz umiędzynarodowienia nauki. Podał, że w Polsce mamy 400 tys. zdolnych specjalistów w zakresie IT – a to jeden z powodów, dla których zagraniczne firmy, jak Samsung, Visa czy Google, lokują swoje centra w Polsce.
Jednym z kluczowych projektów ma być platforma InnovatePL– przestrzeń łącząca inwestorów instytucjonalnych i spółki technologiczne, inspirowana doświadczeniami francuskimi. Dodatkowo ma zostać utworzony fundusz deeptechowy o kapitalizacji 300 mln zł, finansujący technologie cybernetyczne, kosmiczne, satelity, AI oraz technologie podwójnego zastosowania (militarnego i cywilnego).
Zdaniem inwestora
Innowacje według francuskiego wzorca
Wśród przedsiębiorców z sektora venture capital słychać głos, że platforma może wzmocnić realizację projektów technologicznych. 300 mln zł, jakie w ramach nowego, publicznego funduszu ma trafić na rozwój deeptechów w Polsce, nie wydaje się być wygórowaną kwotą, zwłaszcza przy poziomie nakładów na innowacje w najbardziej rozwiniętych państwach. Można ją interpretować jako mały krok, ale postawiony we właściwym kierunku.
Doprecyzowanie strategii, ale z udziałem biznesu
Anna Wnuk, dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych (PSIK), podkreśla, że z perspektywy prywatnego rynku kapitałowego, w tym rozwijającego się rynku venture capital, który najaktywniej wspiera rozwój innowacji w Polsce, istnieje przestrzeń dla publicznych inwestycji w tym zakresie.
– Zastrzyk kapitału publicznego jest istotny, jednak kluczowe jest, aby był on profesjonalnie zarządzany i efektywnie wykorzystywany. Sam kapitał to nie wszystko – równie ważne jest wsparcie dla firm poprzez doświadczone zespoły zarządzające funduszami VC. W Polsce są już takie zespoły, jednak ich liczba jest wciąż niewielka i nadal dysponują zbyt małym kapitałem
– twierdzi przedstawicielka PSIK.
Przedstawiona strategia, jej zdaniem, wygląda obiecująco, jednak została sformułowana zbyt ogólnie.
– W kontekście np. funduszu deeptechowego natychmiast rodzą się pytania: skąd będzie pochodził kapitał, kto i z jakimi kompetencjami będzie zarządzać przepływem środków na rynek? Minister finansów wprost zaznaczył, że na te szczegóły będziemy musieli poczekać jeszcze dwa, trzy miesiące. Zgadzam się natomiast z deklaracją, że kierunki rozwoju gospodarczego
i kapitałowego powinny być konsultowane z przedsiębiorcami i inwestorami. Strategia nie powinna być tworzona wyłącznie przez polityków, lecz kreowana z uwzględnieniem oczekiwań uczestników rynku. Nawet jeśli dziś nie znamy jeszcze szczegółów, to jeśli zostaną one wypracowane we współpracy z biznesem, mogą przynieść pozytywne efekty – zaznacza Anna Wnuk.

Główne wnioski
- Premier Donald Tusk położył silny akcent na toczące się rozmowy o współpracy z gigantami technologicznymi. W wystąpieniu wskazana została długa lista zagranicznych firm, jak Google, Amazon, IBM, Microsoft, a żadna polska. „Największe lokalne spółki realizują w Polsce przedsięwzięcia o podobnej skali przedsięwzięcia, jednak nie zyskują tak dużej, rządowej promocji” – mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland oraz wiceprzewodniczący rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Przedstawiona strategia w dużym stopniu opiera się na wspieraniu oraz finansowaniu innowacji.
- Minister finansów wskazał, że 1 zł zainwestowany w badania i innowacje generuje od 4 do 7 zł zwrotu dla gospodarki.
- Utworzenie platformy Innovate.pl i funduszu deeptechowego to zdaniem przedsiębiorców i inwestorów krok we właściwym kierunku, choć zadeklarowane 300 mln zł wydaje się nie być wystarczające. Przedstawiciele biznesu czekają jednak na szczegóły realizacji zapowiedzianych projektów.