Będą prawybory? Jarosław Kaczyński apeluje o cierpliwość
W środowiskach bliskich Prawu i Sprawiedliwości pojawiają się głosy, że partia może wyłonić kandydata na prezydenta w prawyborach. Lista potencjalnych chętnych do kandydowania zmieniała się wielokrotnie.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak Jarosław Kaczyński zareagował na pytania o prawybory w PiS?
- Którzy kandydaci w PiS brani są pod uwagę ?
- Kogo w przyszłorocznych wyborach mogą wystawić pozostałe partie parlamentarne?
O pomyśle ewentualnych prawyborów poinformował w czwartek bliski Prawu i Sprawiedliwości portal „Niezależna.pl”. Wedle tych doniesień wewnętrzne wybory, w których będzie można wyłonić kandydata na prezydenta, miałyby się odbyć w listopadzie na okręgowych zjazdach partyjnych.
Prezes PiS o prawyborach
W piątek rano do sprawy odniósł się Jarosław Kaczyński.
— Kwestia prawyborów była omawiana od wielu tygodni, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Chcemy zachować tę sprawę w dyskrecji ze względów oczywistych, chyba każdy zrozumie, z jakich. Będę musiał poprosić o cierpliwość — powiedział w Sejmie prezes PiS.
Na partyjnej giełdzie nazwisk pozostają: były wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak, poseł Marcin Przydacz, europoseł Tobiasz Bocheński oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Okazją do prezentacji kandydata może być Narodowe Święto Niepodległości. To właśnie 11 listopada 2014 r. kandydatem PiS na prezydenta został ogłoszony Andrzej Duda. Potencjalny kandydat mógłby wziąć udział w Marszu Niepodległości.
Giełda nazwisk
Niespełna miesiąc przed 11 listopada w PiS panują niepewne nastroje. Liczba i skład potencjalnych kandydatów na kandydata na prezydenta się zmienia. Partia jest jednak w zupełnie innym miejscu niż 10 lat temu, przed ogłoszeniem kandydatury Andrzeja Dudy, wówczas polityka może nie z pierwszego szeregu, ale europarlamentarzysty dobrze ocenianego nawet w mediach niesprzyjających PiS-owi.
Na giełdzie nazwisk pojawiali się również europoseł Patryk Jaki, poseł Zbigniew Bogucki i Mateusz Morawiecki. Pojawiały się również głosy o kandydaturze europosłanki i byłej premier Beaty Szydło, jednak prezes PiS dał do zrozumienia, że nie widzi w tej roli kobiety.
— To, co robi wokół wyborów prezydenckich PiS, bardziej przypomina wybory Mistera Polski niż wybory prezydenckie. Przygotowania wskazują na konkurs piękności i populizmu niż poszukiwanie kandydata na prezydenta. Wylansowanie marionetki może być z punktu widzenia partii kuszące, ale z punktu widzenia Polski tragiczne. Prezydentem powinien być Mąż stanu, a nie tylko Atrakcyjny Kazimierz — ocenia mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, prawniczka, która w 2020 r. szefowała w pierwszych tygodniach kampanii prezydenta Andrzeja Dudy.
Kogo wystawią pozostałe partie sejmowe?
Kandydata najszybciej ogłosiła Konfederacja. Ma być nim Sławomir Mentzen, który rozwiesił już pierwsze outdoorowe materiały promocyjne.
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” premier Donald Tusk zadeklarował, że Koalicja Obywatelska swojego kandydata zaprezentuje siódmego grudnia i będzie nim „osoba, która przemawiała na naszej ostatniej konwencji”.
Przemawiali na niej, poza premierem, Barbara Nowacka, Iwona Hartwich, Aleksandra Gajewska, Adam Szłapka oraz Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. To właśnie prezydent Warszawy i minister spraw zagranicznych są najczęściej wymieniani w kontekście wyborów prezydenckich.
W Trzeciej Drodze prezydenckie aspiracje ma marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz kilkukrotnie w ostatnich miesiącach wyrażał poparcie dla jego startu.
W ostatnich dniach Włodzimierz Czarzasty zapowiedział na antenie „TVN24”, że Nowa Lewica wybierze swojego kandydata na prezydenta na przełomie roku. Po niedawnej konwencji partyjnej szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska oznajmiła, że brana jest pod uwagę kandydatura Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
W mediach pojawiało się również nazwisko Łukasza Litewki – posła, który swoim wynikiem wyborczym niemal pozbawił szans na mandat poselski Włodzimierza Czarzastego (startowali w tym samym okręgu, Litewka zdobył więcej głosów i początkowo nie było pewne, czy Lewicy przypadnie tam drugi mandat).
W minioną środę „Rzeczpospolita” opublikowała wyniki sondażu prezydenckiego przeprowadzonego przez pracownię IBRiS. Wynika z niego, że gdyby wybory odbyły się dzień po konwencji KO i kongresie PiS, pierwszą turę wygrałby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (wskazany przez pracownię jako kandydat KO). W pierwszej turze otrzymałby 34,2 proc. poparcia.
Drugi w stawce byłby Karol Nawrocki (jako kandydat PiS) z 22,2 procentowym poparciem. Dwucyfrowy wynik zanotował też marszałek Sejmu Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi. Mógłby liczyć na 10,2 proc. głosów. Badanie przeprowadzono metodą CATI w dniach 11-12 października na grupie 1071 osób.
Główne wnioski
- Jarosław Kaczyński potwierdził, że kwestia prawyborów była omawiana w jego partii. Nie potwierdził, czy kandydat na prezydenta zostanie wyłoniony w taki sposób.
- Na liście potencjalnych kandydatów są: Mariusz Błaszczak, Marcin Przydacz, Tobiasz Bocheński oraz Karol Nawrocki.
- Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, była szefowa drugiej kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, krytycznie ocenia stan przygotowań PiS do przyszłorocznych wyborów.