Polskie fundusze ciężko pracują na swoją pozycję za granicą. Brakuje im dużych pieniędzy i doświadczenia
W ostatnich dniach pojawiły się informacje o zagranicznych rundach z udziałem polskich funduszy venture capital. Podobnych transakcji jest niewiele. Inwestorzy wciąż przecierają szlaki w Europie czy Stanach Zjednoczonych.
Z tego artykułu dowiesz się…
- W które zagraniczne spółki zdecydowały się zainwestować rodzime fundusze VC i jakie były kulisy transakcji.
- Dlaczego pozycja polskich funduszy VC za granicą jest dość niska, a światowe spółki wolą podpisywać umowy z innymi inwestorami.
- Jak na rynek wpływa fakt, że programy publicznego finansowania funduszy VC, które rozkręcają rodzimą scenę startupową, ograniczają jednocześnie możliwości inwestowania poza Polską.
Dane PFR Ventures i Inovo.vc z najnowszego raportu „Transakcje na polskim rynku VC Q3 2024” wskazują, że od styczna do września krajowe fundusze uczestniczyły w 25 rundach inwestycyjnych zagranicznych startupów. Łączna wartość tych transakcji wyniosła 171 mln zł. W ubiegłym roku natomiast 58 zagranicznych spółek otrzymało na rozwój od funduszy 307 mln zł. W porównaniu ze skalą transakcji na światowych rynkach venture capital (VC), zwłaszcza zachodnioeuropejskich czy amerykańskich, to niewiele. Większość lokalnych funduszy dopiero pracuje na swoją pozycję za granicą.
Pierwszą zagraniczną transakcję zrealizował ostatnio prywatny fundusz AIP Seed założony przez Dariusza Żuka, inwestujący w rozwijające się spółki. Wsparł finansowo amerykański startup Artisan, idąc w ślad za m.in. Y Combinator, Sequoia Scout, Bond. Startup w rundzie pre-seed pozyskał łącznie 11,5 mln USD.
Inwestycją w młodą, zagraniczną spółkę technologiczną pochwalił się także rodzimy Movens, który, podobnie jak Speedup, skoncentrował uwagę na czeskim startupie Partory. W spółkę kapitałowo zaangażowały się także czeskie fundusze Jet Investment, Borovicka Capital, Lighthouse Ventures oraz norweski Aidiom. Startup otrzymał w sumie 2,25 mln EUR w rundzie seed. To jedna z sześciu inwestycji funduszu Movens Fund 1 w przedsiębiorców technologicznych spoza Polski.
Inwestycyjna wyprawa do USA
Wprawdzie nie podano do publicznej wiadomości, jaki jest udział AIP Seed w transakcji, ale fundusz standardowo inwestuje w jeden projekt do 200 tys. euro.
– Biorąc pod uwagę kaliber funduszy, jakie zainwestowały w Artisan, czujemy się wyróżnieni, że założyciel „wpuścił” nas do rundy. Zaowocowały nasze wcześniejsze relacje ze spółką. To bardzo młoda firma, ale szybko się rozwija. Proponuje ciekawy produkt AI wspierający proces sprzedaży i kontaktu z klientami – mówi Dariusz Żuk.
Przyznaje, że pozycja funduszy z Polski, a nawet Europy, na globalnym rynku VC nie jest silna. Pod tym względem na świecie prym wiodą Stany Zjednoczone – tam spółki mają dostęp do większego kapitału. Fundusze VC z naszego regionu mogą konkurować głównie tzw. smart money, poza pieniędzmi oferując startupom np. pomoc we wprowadzeniu biznesu na zachodnie lub środkowoeuropejskie rynki.
Inwestowanie za granicą nie jest jednak głównym celem AIP Seed, fundusz koncentruje się na działalności na lokalnym rynku.
Strategia? Zagraniczne inwestycje
Za granicą częściej chce inwestować Movens, zwłaszcza w nowym funduszu, który obecnie stara się uruchomić.
– Zagraniczne inwestycje są częścią naszej strategii. Fundusz Movens Fund 1 powstał wprawdzie w ramach programu Starter PFR Ventures w poprzedniej perspektywie finansowej, w związku z czym jego celem były głównie inwestycje krajowe. Mimo to 30 proc. naszego portfela to startupy zagraniczne, których działalność przekłada się istotnie na wzmocnienie polskiej gospodarki – mówi Artur Banach, partner w Movens Capital.
Zapowiada kontynuację strategii inwestowania nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, już w ramach planowanego, kolejnego funduszu. Nowy fundusz, jeśli uda się dopiąć finansowanie, zyska w tym większą swobodę. Ma być w pełni prywatny.
Inwestycja w Partory, spółkę ułatwiającą zakup części metalowych od kilkuset fabryk zlokalizowanych w całej Europie, była dwuetapowa i rozciągnięta w czasie. Pierwsze pieniądze, w tym od Movens Capital, do startupu trafiły w grudniu 2023 r., kolejna tura została zrealizowana w 2024 r. Aktywny w rundzie był norweski fundusz Aidiom, który jest również inwestorem w Movens Capital.
Przewaga zagranicznych funduszy
Zdaniem Marcina Kurka, partnera zarządzającego Market One Capital (MOC), konkurowanie z funduszami z Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych na ich rodzimych rynkach jest bardzo trudne. Tamtejsze fundusze mają przewagę – doświadczenie, najlepszych specjalistów z sektora VC i bardzo duży kapitał. Portfel MOC w dużej części złożony jest z zagranicznych firm, np. Tier Mobility. Fundusz specjalizuje się w finansowaniu marketplace’ów, co traktuje jako swoją przewagę wobec konkurencji.
– Jeżeli jesteś widoczny np. w sektorze B2B, marketplace albo deeptech, to lokalizacja twojego funduszu przestaje mieć znaczenie. Możesz wygrać „deala”, do którego ustawia się kolejka zagranicznych funduszy VC. Mniejsze szanse mają fundusze generalistyczne – twierdzi Marcin Kurek.
Zagraniczne spółki są celem także dla funduszu RKKVC założonego przez Mateusza Bodio.
– Spółki portfelowe RKKVC wywodzą się głównie ze Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W negocjacjach z nimi kapitał jest istotnym, ale nie jedynym argumentem, inaczej nie bylibyśmy w stanie konkurować z lokalnymi funduszami. Liczą się „smart money”, wypracowywana latami rozpoznawalność na zagranicznych rynkach, kontakty z tamtejszymi funduszami. Pod uwagę brane jest także to, czy dany fundusz VC będzie w stanie pomóc spółkom w rozwoju biznesu w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, np. przeprowadzić je przez etapy budowy fabryki, pozyskanie partnerów biznesowych i klientów – zaznacza Mateusz Bodio.
Dlaczego zatem tak mało rodzimych funduszy inwestuje za granicą, wiedząc, o czym zapewnia założyciel RKKVC, że może to przynieść im wielokrotnie większy zysk?
– Większość polskich funduszy powstało przy współudziale unijnego kapitału, w ramach programów PFR Ventures czy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Ich celem jest finansowanie głównie rodzimych firm. Zagraniczne transakcje mają wiele formalnych ograniczeń, np. wymóg otwarcia spółki w Polsce. Najlepsze na świecie startupy, mając nadpisaną listę międzynarodowych inwestorów, nie patrzą nawet w stronę polskich funduszy. Choć oczywiście wyjątek potwierdza każdą regułę – wyjaśnia Mateusz Bodio.
Zdaniem eksperta
Sposoby na dotarcie do zagranicznych spółek
Taki mechanizm zadziałał np. w transakcji z udziałem holenderskiego Finom, w który Cogito Capital Partners zainwestował wspólnie z funduszami takimi jak General Catalyst czy Northzone. Podobnie było w transakcji londyńskiego FintechOS – runda prowadzona była przez fundusze BlackRock, Cipio Partners i Molten Ventures. Dodatkowym funduszem w rundzie był polski OTB Ventures. W obu przypadkach, polskie fundusze angażowały się w spółki od rundy A.
Z drugiej strony widać wyraźne „rozpychanie” się na rynku środkowoeuropejskim polskich funduszy takich jak Inovo Venture Partners, SMOK Ventures czy Market One Capital, które są liderami syndykatów. W serbski Collabwriting zainwestował Smok Ventures, a w chorwacką spółkę Pythagora – fundusz Inovo Venture Partners, jako lider rundy. W takich przypadkach fundusze często odpowiadają za blisko lub ponad połowę pieniędzy zapewnionych w ramach rundy.
Znaczącą pozycję mają też syndykaty aniołów biznesu. Warto zwrócić uwagę na transakcje prowadzone przez Bartka Pucka, w których biorą też udział inni indywidualni inwestorzy.
Główne wnioski
- Polskie fundusze venture capital nie dysponują i długo jeszcze nie będą dysponować kapitałem, jaki posiadają ich konkurenci np. ze Stanów Zjednoczonych. Aby dołączyć do gry potrzebują więc tzw. smart money i doświadczenia we wspieraniu spółek technologicznych w rozwoju np. w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Inwestowanie w spółki na najwcześniejszym etapie ich rozwoju może być dla funduszy przepustką do zagranicznych rund na wyższych poziomach (B+). Startupy o kolejne pieniądze najpierw zwracają się do funduszy, z którymi już współpracują.
- Najnowsze dane wskazują, że w trzech pierwszych kwartałach 2024 r. polskie fundusze VC uczestniczyły w 25 rundach inwestycyjnych zainicjowanych przez zagraniczne spółki technologiczne. Zainwestowały w nie łącznie 171 mln zł.