Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

Ray Dalio ostrzega: Cła mogą wywołać globalne konflikty. Porównanie do Niemiec z lat 30.

Legendarny inwestor od lat neutralny politycznie ostro skrytykował decyzje Donalda Trumpa. Porównał obecną sytuację w USA do Niemiec w latach 30. minionego wieku.

Ray Dalio, założyciel firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates. Jego majątek jest wyceniany na 14 mld dolarów.
Fot. Dia Dipasupil/Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego Ray Dalio skrytykował politykę handlową Donalda Trumpa.
  2. Jakie wskazał negatywne skutki wojny celnej.
  3. Kto jego zdaniem może skorzystać w obliczu skłóconego świata.

Politykowanie nie opłaca się najbogatszym finansistom. Powiązanie z którąkolwiek z partii nie jest dobre dla ich biznesu, bo odstrasza klientów i przysparza wrogów. Większość z nich zachowuje neutralność polityczną, by prosperować bez względu na to, kto zasiada w Białym Domu. 

Dlatego tak bardzo szokujące są komentarze legendarnych inwestorów.  

Tydzień temu negatywne skutki ceł wypunktował Warren Buffett, sugerując, że amerykańska polityka handlowa zmierza w złym kierunku.

Teraz przyszła kolej na Raya Dalio. Założyciel firmy inwestycyjnej Bridgewater Associates, zarządzającej aktywami o wartości około 112 mld dolarów, wyraził obawy wobec decyzji Donalda Trumpa. 

Jak Niemcy w 1930 r. 

Podczas konferencji w Singapurze zorganizowanej przez CNBC Ray Dalio został spytany, jakie będą ostateczne skutki eskalujących konfliktów między dotychczasowymi sojusznikami, wywołanych cłami wprowadzanymi przez prezydenta USA. 

Twórca jednej z największych firm inwestycyjnych na świecie zasugerował, że jesteśmy świadkami powtórzenia się schematów, które występowały już w historii.  

Zwrócił uwagę, że w Niemczech w latach 30. XX w. działo się pod względem gospodarczym to samo, co dziś w Stanach Zjednoczonych. Też doszło do umorzenia długu oraz podniesienia ceł, co miało zwiększyć przychody i wzmocnić krajową bazę handlową. 

– Bądź nacjonalistyczny, protekcjonistyczny i militarystyczny. Na takich zasadach właśnie działa tego typu polityka – powiedział Ray Dalio. 

75-letni finansista dodał, że trzeba wyciągać wnioski z przeszłości.

– Problemem jest tak naprawdę konfrontacja i walka wynikająca z tych wszystkich pojawiających się sygnałów – dodał Ray Dalio, nawiązując do ceł. 

Mocne słowa 

Ton oraz treść wypowiedzi odbiły się mocnym echem. Na widowni zapanowała cisza, a inwestor nadmienił, że pozostaje w pełni neutralny politycznie, a to, co mówi, to tylko obserwacje. 

– Próbuję jedynie przekazać [słuchaczom – red.] mechanikę tego zjawiska, a to do nich należy ostateczna decyzja. Nie jestem ideologiem – przekonywał Ray Dalio. 

Następnie inwestor wskazał, jakie bolączki gospodarcze trawią obecnie Stany Zjednoczone. Jego zdaniem to przede wszystkim kosmiczne zadłużenie, które wciąż rośnie. 

– Mamy bardzo duży problem w kwestii popytu i podaży papierów dłużnych. Stany Zjednoczone muszą sprzedać na tyle dużo obligacji skarbowych, że świat nie będzie po prostu chciał ich kupić. To wielka sprawa. Będziecie jeszcze świadkami szokujących wydarzeń – stwierdził Ray Dalio, dodając, że deficyt USA powinien zejść z 7,2 proc. PKB do około 3 proc. 

Finansista wskazał, że obecny dług może skutkować nie tylko restrukturyzacją obligacji skarbowych, ale też wywieraniem presji USA na inne kraje, aby kupowały papiery dłużne amerykańskiego rządu lub nawet wstrzymywaniem płatności dla niektórych krajów wierzycielskich Stanów Zjednoczonych.

Gdzie dwóch się bije… 

Następnie twórca Bridgewater Capital wrócił do tematu ceł. Zauważył, że mogą wywołać walkę między państwami. Zaznaczył, że niekoniecznie mowa o konfrontacji zbrojnej. 

– Pomyślcie o Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku i Chinach. Będzie walka i będą jej konsekwencje – powiedział Ray Dalio, zwracając się do widowni. 

Miliarder dodał, że w obecnych czasach najlepiej będą sobie radzić neutralne państwa, które skorzystają z napływu ludności i kapitału. Wypowiedź zakończył dość pesymistycznym i alarmującym komentarzem. 

– Dojdzie do sytuacji, której naprawdę się obawiam. Znajdą się regiony, które ją przetrwają, ale nie będzie ich wiele. Będziemy zaskoczeni wieloma kolejnymi wydarzeniami, które będą równie szokujące, jak te, które obserwowaliśmy w historii – podsumował Ray Dalio. 

Główne wnioski

  1. Porównanie do Niemiec z lat 30. XX w. Ray Dalio porównuje obecną sytuację w USA do Niemiec z lat 30., gdzie polityka protekcjonistyczna i nacjonalistyczna doprowadziła do znaczących konsekwencji gospodarczych i politycznych. To porównanie sugeruje, że podobne strategie mogą prowadzić do niepożądanych skutków w skali globalnej.
  2. Ryzyko eskalacji konfliktów handlowych. Dalio ostrzega przed eskalacją konfliktów handlowych między takimi krajami jak USA, Kanada, Meksyk i Chiny. Te konflikty mogą mieć daleko idące konsekwencje dla gospodarki światowej, choć niekoniecznie w postaci działań militarnych.
  3. Korzyści dla krajów neutralnych. Inwestor wskazuje, że kraje neutralne mogą skorzystać na napływie kapitału i ludności w czasie konfliktów handlowych. Neutralność może stanowić przewagę w trudnych czasach, umożliwiając tym krajom uniknięcie negatywnych skutków polityki protekcjonistycznej.