Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Świat

Francja sprzedaje Amerykanom swój flagowy lek za 16 mld euro

Francuski koncern farmaceutyczny Sanofi potwierdził decyzję sprzedaży wytwórcy leku Doliprane amerykańskiemu funduszowi CD&R. Robi to mimo sprzeciwu francuskiej klasy politycznej, związków zawodowych i społeczeństwa. To koniec pewnej epoki – oceniają francuskie media.

Z tego artykułu dowiesz się…

  1.  Dlaczego koncern Sanofi sprzedaje flagowy francuski lek amerykańskiemu funduszowi.
  2. O burzliwych relacjach francuskich związków zawodowych i sprzeciwie klasy politycznej wobec transakcji.
  3. Jak francuski rząd zabezpiecza swoje interesy.

Doliprane to najlepiej sprzedający się francuski lek na rynku. W 2022 r. sprzedano prawie 450 mln opakowań. To medykament na bazie paracetamolu przepisywany każdemu francuskiemu obywatelowi przez każdego internistę na uśmierzenie bólu i zbicie gorączki. Jest również dostępny bez recepty. Stosuje się go u niemowląt, dorosłych i starców (oczywiście z zachowaniem stosowanych i zalecanych dawek).

W przeciwieństwie do rynku farmaceutycznego w Polsce we Francji nie ma tak wielu leków przeciwbólowych na receptę i bez recepty. Lekarze przepisują francuski Doliprane i kropka. Można powiedzieć, że jest to swego rodzaju francuski monopolista przeciwbólowy.

Sanofi chce skoncentrować się na badaniach

Sanofi potwierdził pod koniec października, że mimo sprzeciwu społecznego sprzeda amerykańskiemu funduszowi CD&R połowę firmy Opella, spółki zależnej produkującej Doliprane i inne leki. Operacja wyceniana jest na 16 mld euro i powinna przynieść Sanofi około 8 mld euro. Koncern zamierza skoncentrować się na badaniach i inwestycjach mających na celu wypuszczanie na rynek nowych innowacyjnych leków.

Spółka poniosła duże straty wizerunkowe i finansowe podczas wyścigu w opracowaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi podczas pandemii COVID-19. Mimo dużej mobilizacji i zachęt ze strony samego prezydenta Francji Emmanuela Macrona, nie wypuściła szczepionki na czas. We współpracy z brytyjską firmą GlaxoSmithKline (GSK) opracował wprawdzie szczepionkę opartą na technologii rekombinowanego białka, ale opóźnienia podczas badań klinicznych spowodowały, że produkt nie wszedł na rynek tak szybko, jak inne, które były dostępne od 2021 r. Politycy opozycji uznali tę porażkę za cios w samego Emmanuela Macrona i innowacyjność Francji.

Po dodatkowych badaniach szczepionka Sanofi i GKS (Vidprevtyn Beta) uzyskała pozytywne wyniki i została zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków (EMA) w listopadzie 2022 r. Jest stosowana głównie jako dawka przypominająca, skierowana przede wszystkim do osób dorosłych.

Nowa strategia Sanofi zakłada odejście od produkcji tzw. leków OTC (dostępnych bez recepty), by skupić się na innowacyjnych terapiach, takich jak leki onkologiczne, immunologiczne oraz szczepionki.

Sprzeciw związków zawodowych i Partii socjalistycznej

Mimo że rząd Francji nakłada pewne obostrzenia na Sanofi i amerykański fundusz, a umowa między państwem, firmą Sanofi i CD&R przewiduje zagwarantowanie m.in. produkcji Doliprane’u we Francji, dostaw na rynek francuski i utrzymania miejsc pracy w krajowych zakładach, związki zawodowe są wściekłe i doprowadziły już w październiku do strajków.

„Jeszcze nie jest za późno na anulowanie sprzedaży Doliprane’u” – apelował w strajkującym zakładzie Sanofi w Lisieux w departamencie Calvados Olivier Faure, szef Partii socjalistycznej, podkreślając, że chodzi o „suwerenność przemysłową” Francji. „Ten fundusz inwestycyjny nie jest zainteresowany sektorami, w które inwestuje i ma tylko jeden cel: uzyskać zysk kapitałowy z odsprzedaży w ciągu kilku lat” – oświadczył Olivier Faure. „CD&R zainwestowało już w But i Conforamę, co doprowadziło do zmniejszenia liczby miejsc pracy o 3000” – ostrzegł polityk. „Sanofi otrzymało 1,5 mld euro CIR (ulgi podatkowej na badania) w ciągu dziesięciu lat, a to znaczy, że koncern nie ma wyczucia interesu publicznego” – rozpaczał szef francuskich socjalistów. Zdaniem Oliviera Faure’a wbrew temu, co zapowiadał rząd, nie ma gwarancji utrzymania zatrudnienia.

Amerykanie i Sanofi mają zapłacić karę 40 mln euro w przypadku przeniesienia produkcji. Zdaniem socjalistów kara jest jednak niewystarczająca dla gigantów, którzy spokojnie mogą sobie na nią pozwolić i realizować cele sprzeczne z interesem społecznym.

Dekret z Montebourga, czyli procedura kontroli przez rząd inwestycji zagranicznych we Francji umożliwia sprzeciwienie się tej sprzedaży. Francuscy socjaliści uważają, że dekret powinien zostać wykorzystany przez rząd, karcąc „państwo bezsilne wobec finansistów, którzy robią, co chcą”. Lokalny polityk Arthur Delaporte zaatakował koncern Sanofi, zarzucając mu brak dbałości o interes społeczny.

Audrey Duval, wiceprezes wykonawcza Sanofi, ma zostać przesłuchana w komisji finansów Zgromadzenia Narodowego w sprawie sprzedaży Doliprane’u.

Związki zawodowe zapowiedziały tymczasowe zawieszenie strajku w zakładach Sanofi, ale odgrażają się, że będą pilnie przyglądać się negocjacjom i sytuacji pracowników. „Silna mobilizacja pracowników grupy, członków CFDT i federacji umożliwi uzyskanie pewnych gwarancji na przyszłość” – napisano w komunikacie prasowym. W ostatnich dniach związki zawodowe zwróciły uwagę na ryzyko „załamania społecznego” i utraty 1700 miejsc pracy, w tym 480 w zakładzie w Compiègne i 250 w fabryce w Lisieux.

Sanofi ma wciąż solidne wyniki finansowe

Grupa farmaceutyczna Sanofi odnotowała solidne wyniki kwartalne w szczególności dzięki sprzedaży szczepionek przeciw grypie oraz leku profilaktycznego przeciwko zapaleniu oskrzelików u niemowląt (Beyfortus), który został wprowadzony w 20 krajach. Rentowność firmy wzrosła w trzecim kwartale o około 12 proc.: zysk netto wyniósł 2,844 mld euro przy obrotach na poziomie 13,438 mld euro.

– Duży wzrost sprzedaży szczepionek tłumaczy się zamówieniami dokonanymi z wyprzedzeniem przed sezonem zimowym – podkreślił dyrektor finansowy François-Xavier Roger podczas niedawnej konferencji prezentującej wyniki.

Ocenił, że Sanofi „jest na dobrej drodze”, aby uczynić z Beyfortusa „kolejny hit”. W tej chwili grupa opiera się głównie na drugim flagowym leku Dupixent, który leczy kilka chorób związanych z dysfunkcją układu odpornościowego. Obroty Sanofi w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku wyniosły około 10 mld euro i spółka „jest na dobrej drodze do osiągnięcia w tym roku sprzedaży na poziomie około 13 mld euro”.

Dobre wyniki finansowe koncernu wywołują tym większe niezadowolenie społeczeństwa i polityków po lewej stronie sceny politycznej, którzy nie rozumieją, z czego wynika decyzja o sprzedaży.

Choć Doliprane sprzedaje się dobrze, należy do kategorii leków o stosunkowo niskiej marży. W przeciwieństwie do leków innowacyjnych jego produkcja i sprzedaż nie przynoszą tak wysokich zysków. Sanofi liczy, że pieniądze ze sprzedaży będzie mógł zainwestować w rozwój bardziej zaawansowanych produktów medycznych o większym potencjale długoterminowego wzrostu i wyższych marżach. Jest to część szerszego trendu wśród dużych koncernów farmaceutycznych, które coraz częściej odsprzedają mniej rentowne działy OTC, aby skoncentrować się na segmentach bardziej dochodowych i wymagających innowacji.

Koncern Sanofi już rok temu ogłosił chęć oddzielenia się od Opelli. Podobnie jak wcześniej jego konkurenci GSK, Pfizer i Johnson & Johnson francuski koncern chce skupić się na innowacyjnych lekach, takich jak bestseller Dupixent.

Sanofi Opella, producent Doliprane’u, miał 5,2 mld euro obrotów (12 proc. całkowitych obrotów Sanofi) i zatrudnia 11 tys. osób na świecie. Rząd Francji ma nadzieję, że przez 2-procentowy udział państwowego banku Bpifrance państwo nadal zachowa prawo nadzoru. „Dobrze, że podmiot publiczny może wejść do zarządu” – podsumował zapowiedzi sprzedaży Opelli Laurent Saint-Martin, minister odpowiedzialny za budżet.

Lek przeciwbólowy jako produkt uboczny pomyłki

Skąd wziął się Doliprane? Wydaje się, że historia zatacza koło. Lek, który zapewne znajdzie się w amerykańskich rękach, wywodzi się z USA. Odkryty w 1878 r. paracetamol potrzebował ponad siedemdziesięciu lat, aby stać się lekiem i zdetronizować aspirynę. 

18-letni brytyjski chemik William Henry Perkin, asystent w Royal College of Chemistry, próbował zsyntetyzować chininę stosowaną w leczeniu malarii. Poniósł jednak porażkę i przez przypadek otrzymał fioletowy roztwór – pierwszy syntetyczny barwnik – przypomina historię Doliprane’u francuski dziennik „Le Figaro”. William Henry Perkin opuścił Royal College, opatentował swój wynalazek i zbudował fabrykę. Odkryty przez niego barwnik, anilina pozwala nie tylko barwić tkaniny na fioletowo, zielono czy czerwono. Na jej bazie opracowywane są skuteczne leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe.

Około dwadzieścia lat po odkryciu Williama Henry’ego Perkina dwóch lekarzy ze szpitala w Strasburgu, Arnold Cahn i Paul Hepp, zainteresowało się z kolei działaniem naftalenu jako środka przeciwpasożytniczego. Ponieważ zabrakło im produktu, zamówili go w aptece w Strasburgu. Zamiast naftalenu apteka dostarczyła im jednak acetanilid, substancję wytwarzaną z aniliny, taką jak barwniki Perkina. Okazało się wówczas, że lek nie ma działania przeciwpasożytniczego, za to skutecznie obniża temperaturę u pacjentów.

W 1948 r. amerykańscy badacze Bernard Brodie i Julius Axelrod zauważyli, że paracetamol był w rzeczywistości jednym z produktów powstałych w wyniku rozkładu w organizmie leków, takich jak Antifebrin, i że to właśnie ten metabolit ma właściwości przeciwgorączkowe. W 1955 r. na rynku pojawiły się pierwsze tabletki paracetamolu, najpierw w Stanach Zjednoczonych, następnie w Wielkiej Brytanii i Francji. W 1964 r. francuskie laboratoria Bottu stworzyły markę Doliprane.

Główne wnioski

  1. Światowe koncerny chcą odchodzić od produkcji tzw. leków OTC (dostępnych bez recepty), by skupić się na innowacyjnych terapiach, takich jak leki onkologiczne, immunologiczne oraz szczepionki.
  2. Sanofi ma niezłą sytuacje finansową mimo wpadki ze szczepionką przeciwko koronawirusowi podczas pandemii.
  3. Francuski rząd pozostawia sobie miejsce w zarządzie spółek strategicznych dla państwa.