Czechy pożegnały się z Przyjaźnią i płynącą rosyjską ropą
Zakończono rozbudowę transalpejskiego rurociągu TAL, który łączy port w Trieście we Włoszech z krajami Europy Środkowej. Inwestycja pozwala Czechom całkowicie zastąpić dostawy ropy z Rosji dostawami z kierunku zachodniego. „Pierwszy raz w historii odbieramy ropę spoza Rosji” – podsumował czeski premier Petr Fiala.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego zakończenie rozbudowy rurociągu TAL to przełomowy moment dla czeskiej niezależności energetycznej.
- Co wspólnego ze zmianą kierunku dostaw surowca ma należąca do płockiego koncernu czeska spółka Orlen Unipetrol.
- Dlaczego mimo odcięcia od rosyjskiej ropy, Czechy nie wykluczają dalszego wykorzystania rurociągu Przyjaźń jako alternatywnej trasy.
Zwiększenie przepustowości transalpejskiego ropociągu (projekt nazwano TAL PLUS) to dla naszego południowego sąsiada historyczne wydarzenie. Oznacza bowiem, że skończyła się epoka korzystania przez Czechy z rurociągu Przyjaźń. A był to jeden z ostatnich elementów infrastruktury energetycznej, który łączył, a wcześniej uzależniał Czechy od Rosji. To podporządkowanie trwało ponad 60 lat.
„Zrobiliśmy kolejny krok na drodze do niezależności energetycznej” – powiedział premier Petr Fiala. W mijającym tygodniu szef rządu w Pradze oraz minister finansów Zbyněk Stanjura i Jaroslav Pantůček, dyrektor generalny MERO ČR (operatora infrastruktury naftowej w Czechach) oficjalnie zainaugurowali faktyczne pełne wykorzystanie zwiększonej przepustowości rurociągu TAL.
Czechy stały się znacznie bezpieczniejsze
„W środę pierwsze dodatkowe transporty nierosyjskiej ropy dotarły z portu w Trieście do Centralnego Terminalu Tankowego w Nelahozeves. A w czwartek rozpoczęliśmy przesyłanie tego surowca do rafinerii w Litvínovie, której właścicielem jest Orlen Unipetrol” – powiedział Jaroslav Pantůček z MERO ČR.
Jak stwierdził Mariusz Wnuk, prezes Orlen Unipetrol pochodząca z Norwegii ropa miała zgodnie z planem trafić w piątek do litvínovskiego przedsiębiorstwa. Jej przetwarzanie ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu.
„Zarezerwowaliśmy też dodatkowe tankowce z ropą z zagranicznych złóż dla naszej rafinerii. Dostawy do zakładów w Litvínovie i w Kralupach nad Wełtawą nie zostały przerwane. Produkcja i dostawy paliw na czeski rynek przebiegają bez problemów” – zapewnił Mariusz Wnuk.
Premier Petr Fiala podkreślił z kolei, że odejście od rosyjskiej ropy to nie tylko kwestia polityczna, ale także realne wzmocnienie bezpieczeństwa kraju. Wcześniej bowiem właśnie z powodu tego uzależnienia do Rosji, Czechy były bardziej podatne na szantaż i wynikającą z niego destabilizację.
Przyjaźń sucha, ale może nie na zawsze
Rosyjska ropa po raz ostatni popłynęła do Czech rurociągiem Przyjaźń ponad dwa miesiące temu, czwartego marca. Powiększenie przepustowości ropociągu TAL nie oznacza wcale, że Przyjaźń pozostanie sucha już na zawsze. Jej ewentualna dalsza eksploatacja wciąż jest możliwa i MERO ČR analizuje ewentualne dalsze scenariusze dla rurociągu biegnącego z Rosji.
„Czekamy na wyniki tych analiz, które dadzą nam cztery lub pięć realnych opcji co do przyszłości tego rurociągu” – deklaruje Jaroslav Pantůček.
Co więcej, w Czechach pojawiają się głosy, że całkowite zamknięcie Przyjaźni byłoby błędem. Tak uważa m.in. Ivan Indráček, przewodniczący związku zawodowego niezależnych pracowników przemysłu naftowego. „Uzależnienie się od dostaw z tego tylko kierunku mogłoby w przyszłości stwarzać ryzyko. A posiadanie alternatywnego kanału dostaw zawsze zwiększa bezpieczeństwo energetyczne np. na okoliczność, gdyby po stronie zachodniej pojawią się jakieś problemy techniczne” – twierdzi związkowiec.
Południowa odnoga Przyjaźni, za której pośrednictwem rosyjska ropa docierała do Czech, biegnie przez terytorium Białorusi, Ukrainy i Słowacji.
Sukces ma zawsze wielu ojców
Czeska władza jest chwalona za doprowadzenie rurociągowego projektu do końca. Opozycja przypomina jednak, że proces uniezależniania się od rosyjskiej ropy zaczął się wcześniej. „W latach 2016-2018 przeprowadziliśmy studia wykonalności i rozpoczęliśmy przygotowania do zwiększenia niezależności energetycznej. Ten rząd jedynie zrealizował to, co już wcześniej zostało zaplanowane” – mówi Karel Havlíček, wiceprzewodniczący opozycyjnego ruchu ANO.
Dodaje, że to nie władze państwowe decydują o wykorzystaniu poszczególnych rurociągów, lecz właściciele rafinerii, czyli obecnie Orlen. „To oni zdecydują, czy nadal będą korzystać z Przyjaźni, czy w pełni przejdą na TAL” – podkreśla opozycjonista.
Zaspokojenie wszystkich potrzeb
Rurociąg TAL ma 753 km i łączy włoski port Triest z rafineriami w Niemczech, Austrii i Czechach. Jego roczna przepustowość sięga 43 mln ton ropy naftowej. Czesi korzystają z tego ropociągu za pośrednictwem rurociągu IKL. Ten z kolei biegnie z niemieckiego Vohburga do Nelahozeves i ma długość 347 km. Dotychczasowym problemem była niewystarczająca jak na czeskie potrzeby, przepustowość rurociągu TAL. Dzięki jego rozbudowie do naszych południowych sąsiadów może trafiać co roku do 8 mln ton surowca. To w pełni pokrywa potrzeby tamtejszych rafinerii.
Projekt TAL PLUS był odpowiedzią rządu w Pradze na rosyjską inwazję na Ukrainę z lutego 2022 r. Decyzję o realizacji inwestycji podjęto w listopadzie 2022 r., a prace rozpoczęły się w maju 2024 r. Całość przedsięwzięcia kosztowała 1,6 mld koron i została sfinansowana z przychodów firmy MERO ČR.
Do portu w Trieście przypływa tankowcami ropa naftowa z bardzo różnych kierunków, głównie z Azerbejdżanu, Kazachstanu oraz Afryki Północnej. Możliwe są jednak także dostawy z innych części świata, choćby właśnie z Norwegii.
Główne wnioski
- Czechy uniezależniły się od rosyjskiej ropy. Dzięki rozbudowie rurociągu TAL nasz południowy sąsiad może w pełni zaspokajać swoje potrzeby naftowe surowcem dostarczanym z kierunku zachodniego. To koniec uzależnienia od dostaw z Rosji.
- Rurociąg TAL stał się kluczową arterią energetyczną Czech. Jego zwiększona przepustowość pozwala na odbiór nawet 8 mln ton ropy rocznie. To wystarcza do zaopatrzenia czeskich rafinerii, należących do Orlenu zakładów w Litvínovie i Kralupach.
- Rurociąg Przyjaźń może jednak pozostać w użyciu. Czeski operator naftowy MERO ČR analizuje scenariusze jego dalszego wykorzystania jako alternatywnego kanału przesyłu w razie problemów technicznych lub kryzysów po stronie zachodniej.