Nie żyje papież Franciszek. Oto co teraz czeka Kościół katolicki
Papież Franciszek zmarł w poniedziałek rano po walce z chorobą, która dla jego 88-letniego organizmu okazała się zbyt dużym wyzwaniem. Komentujący podkreślają, że jego pontyfikat zostanie zapamiętany jako rewolucyjny, choć w Polsce ta rewolucja przeszła niemal niezauważona. Ze względu na to, że zdecydowana większość kardynałów elektorów została nominowana właśnie przez Franciszka, jest też duże prawdopodobieństwo, że jego następca będzie podążał wyznaczoną ścieżką.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak zostanie zapamiętany pontyfikat papieża Franciszka.
- Na czym polega dokonana przez Franciszka rewolucyjna zmiana w kościelnej doktrynie, która w Polsce wciąż pozostała niemal niezauważona.
- Kto ma największe szanse, żeby zostać jego następcą.
– Drodzy bracia i siostry, z głębokim smutkiem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego Franciszka – powiedział kardynał Kevin Farrell w watykańskim kanale telewizyjnym w poniedziałek wielkanocny rano.
Drodzy bracia i siostry, z głębokim smutkiem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego Franciszka – powiedział kardynał Kevin Farrell w watykańskim kanale telewizyjnym.
Papież Franciszek zmarł o godz. 7.35 rano.
88-letni papież walczył z zapaleniem płuc. W ostatnich dniach jego stan jednak się poprawił. Jeszcze w niedzielę wielkanocną papież przybył na błogosławieństwo Urbi et Orbi i pozdrowił wiernych. Spotkał się z też krótko z wiceprezydentem USA JD Vancem, którego wcześniej krytykował za ostrą politykę antyimigracyjną.
Kardynał Jorge Mario Bergoglio został wybrany papieżem 13 marca 2013 r. Był to dosyć niespodziewany wybór, po tym jak abdykował papież Benedykt XVI. Franciszek I przeżył swojego poprzednika o dwa lata.
Pontyfikat Franciszka upłynął pod znakiem zmian
Programowo skromny pontyfikat Franciszka I upłynął pod znakiem dialogu z innymi religiami i działań na rzecz pokoju. Papież, podążając śladami biblijnego Jezusa, brał też w obronę grupy marginalizowane, m.in. opowiadając się za bardziej otwartą postawą wobec migrantów. Starał się też odbudować reputację Kościoła katolickiego, mocno nadszarpniętą przez liczne i głośne skandale pedofilskie.
– Bardzo chciałbym, żeby Kościół był ubogi i dla ubogich – powiedział Franciszek podczas spotkania z dziennikarzami w Watykanie kilka dni po wyborze.
Bardzo chciałbym, żeby Kościół był ubogi i dla ubogich – powiedział Franciszek podczas spotkania z dziennikarzami w Watykanie kilka dni po wyborze.
Z kolei w pierwszą podróż wybrał się w lipcu 2013 roku na włoską wyspę Lampedusa. To symbol kryzysu migracyjnego. W jego wyniku od 2014 r. zginęło co najmniej 25 tys. migrantów próbujących przedostać się do Europy na prowizorycznych łodziach.
– Franciszek wniósł ferment do Kościoła. Zmusił do wyjścia z utartych kolein myślenia o instytucji i jej miejscu we współczesnym świecie – powiedział PAP przewodniczący KEP abp Tadeusz Wojda SAC, wieloletni podsekretarz Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, który znał osobiście papieża.
Ks. prof. Andrzej Kobyliński, kierownik Katedry Etyki UKSW w Warszawie, podkreślił z kolei, że Franciszek dokonał w Kościele głębokiej rewolucji, która w Polsce wciąż pozostała niemal niezauważona.
– Na dzisiaj przyjęto w Kościele katolickim zasadę jedności w różnorodności. Oznacza to, że zachowujemy wspólne struktury władzy, ale zgadzamy się na różnorodność doktrynalną. Jest to swego rodzaju anglikanizacją katolicyzmu. W Kościele anglikańskim w niektórych krajach księża geje mogą zostawać biskupami, a w innych nie. Są państwa, w których kapłanki będące lesbijkami mogą zostawać biskupkami, w innych zaś nie – zauważył ks. prof. Kobyliński w rozmowie z PAP.
Anglikanizacja Kościoła katolickiego
W jego ocenie w najbliższych dziesięcioleciach w Kościele katolickim będzie się nasilał proces jego anglikanizacji. Oznacza to, że coraz większa będzie różnorodność doktrynalna.
– W konsekwencji może wrastać liczba wiernych, którzy nie będą akceptować rewolucji doktrynalnej. Będą opuszczać struktury Kościoła katolickiego i tworzyć nowe wspólnoty kościelne – zauważył kierownik Katedry Etyki UKSW.
Jak podkreślił ks. prof. Kobyliński, najwyraźniejszym przykładem tej głębokiej, decentralizującej po setkach lat Kościół katolicki rewolucji doktrynalnej papieża Franciszka jest adhortacja apostolska „Amoris laetitia" (Radość miłości) z 2016 r.
Dokument – zauważył Kobyliński – wprowadził w życie zasadę „dynamicznej interpretacji depozytu wiary". Oznacza to odchodzenie od stałych, uniwersalnych oraz niezmiennych zasad i norm. Ich miejsce zajmuje indywidualny osąd sumienia poszczególnych wiernych w Kościele. Jak podkreślił ks. Kobyliński, jedną z konsekwencji rewolucji doktrynalnej jest dopuszczenie do przyjmowania komunii świętej przez osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach. Wcześniej było to niemożliwe.
Dlaczego papież Franciszek nie powiedział, że to Putin zaatakował Ukrainę?
Papież Franciszek był krytykowany przez konserwatystów m.in. za – ich zdaniem – zbyt liberalne stanowisko wobec osób homoseksualnych. Innym powodem krytyki było także powielanie rosyjskich kłamstw o Ukrainie.
Falę negatywnych komentarzy wywołał wywiad Franciszka w maju 2022 r. dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera". Powiedział w nim, że jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę mogło być „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO".
W listopadzie 2022 r. w wywiadzie dla jezuickiego pisma "America" wytłumaczył brak jednoznacznego stanowiska Watykanu w sprawie wojny w Ukrainie. Wyjaśnił, że nie wymienia z nazwiska prezydenta Rosji Władimira Putina, bo „nie jest to konieczne". W tym wywiadzie padły też słowa, że „najbardziej okrutni są może ci z Rosji, ale nie z rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni, Buriaci i tak dalej". Z kolei w wywiadzie dla szwajcarskiej telewizji w marcu 2024 r. zasugerował Ukrainie wywieszenie „białej flagi" i bezwarunkowe poddanie.
Według cytowanego przez PAP watykanisty dr hab. Arkadiusza Stempina taka perspektywa Franciszka wynikała przede wszystkim z „postrzegania wojny jako zjawiska z kategorii absolutnego zła, któremu trzeba koniecznie zapobiec. Bez niuansowania, kto w wojnie jest agresorem, kto ofiarą".
Kardynałowie elektorzy w zdecydowanej większości zostali wybrani przez Franciszka
W trakcie wakatu na stanowisku papieża zarządzanie Kościołem należy do Kolegium Kardynałów z kluczową rolą Kardynała Kamerlinga. Jest nim 78-letni urodzony w Dublinie kardynał Kevin Joseph Farrell, były biskup amerykańskiego Dallas.
Przyszłego papieża większością dwóch trzech głosów w serii tajnych głosowań wybiorą kardynałowie elektorzy. Jak podkreślił Reuters, 80 proc. kardynałów elektorów (muszą mieć mniej niż 80 lat) została wybrana przez Franciszka. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że jego następca będzie kontynuował jego progresywną politykę, pomimo silnego sprzeciwu tradycjonalistów.
Kardynałowie nie zakończą konklawe, póki nie wybiorą papieża, jednak od 34. lub 35. głosowania wybierają już tylko między dwoma kandydatami.
Bukmacherzy już zaczęli przyjmować zakłady dotyczące potencjalnych następców zmarłego papieża. Jak zauważył amerykański „Newsweek", faworytem jest Luis Antonio Tagle (3 do 1). Pochodzący z Filipin 67-letni progresywny kardynał był bliskim współpracownikiem Franciszka.
Drugi na tej liście jest 70-letni Włoch Pietro Parolin (4 do 1). Ma za sobą m.in. prowadzenie kluczowych dla Watykanu negocjacji dyplomatycznych z Chinami i na Bliskim Wschodzie. 76-letni Peter Turkson z Ghany (5 do 1) ma szanse zostać z kolei pierwszym papieżem z Afryki (od ponad 1500 lat). Z konserwatywnego skrzydła najwyżej oceniane są natomiast szanse 72-letniego Węgra Petera Erdő (7 do 1).
Gdy głosowanie się przedłuża, bo żaden z kandydatów nie ma wymaganej większości, rosną szanse dla mniej znanych nazwisk. Czarnym koniem był w 2013 r. kardynał Bergoglio, którego szanse bukmacherzy szacowali na 25 do 1.