Dlaczego strategia marketingowa przeciętnej drużyny z Włoch robi furorę?
Gdy zastanawiamy się, kto w Serie A idzie z duchem czasu pod względem marketingowym, od razu przychodzą do głowy takie kluby jak Inter Mediolan, Milan, Juventus, Napoli czy Roma, wszak to znane marki. Tymczasem interesujący casus można zaobserwować w nieoczywistym miejscu.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego największą gwiazdą Genoi jest trener.
- W jaki sposób hit Netfliksa był promowany na Stadio Luigi Ferraris w ramach akcji marketingowej przed jednym z meczów.
- Jak związek Włoch z Argentyną widać na przykładzie Genoi.
Genoa CFC jest najstarszym klubem piłkarskim na Półwyspie Apenińskim. Istnieje od 1893 roku. Drużyna z Ligurii nie kojarzy się jednak kibicom z piłkarskimi gwiazdami. Gianluca Signorini, czyli Il Capitano był idolem miejscowej publiczności i ostoją obrony w sezonie 1990/1991, gdy Genoa zajęła czwarte miejsce w Serie A. Stanowił ważne ogniwo zespołu także w kolejnych rozgrywkach. Wówczas genueńczycy zostali pierwszą włoską drużyną, która pokonała Liverpool na Anfield w drodze do półfinału Pucharu UEFA. Signorini zmarł tragicznie w wieku zaledwie 42 lat w 2002 roku. Miał stwardnienie zanikowe boczne. Na jego cześć w Genoi został zastrzeżony numer 6.
Najpierw Genoa, a później dublet w finale Ligi Mistrzów
W ekipie Rossoblu w dwóch etapach grał też argentyński napastnik Diego Milito (w latach 2003-2005 i 2008-2009). Choć Il Principe spędził w tym klubie zaledwie trzy sezony, zaprezentował wysoką klasę. Imponował skutecznością: 34 gole w 62 meczach w ciągu dwóch sezonów Serie B. Musiał odejść, gdy Genoa została karnie zdegradowana do Serie C po skandalu korupcyjnym w sezonie 2004/2005.
Jednak Argentyńczyk miał sentyment do klubu z Ligurii, skoro zdecydował się na powrót po trzech latach. W znacznej mierze przyczynił się do tego, że zespół finiszował na piątej pozycji w Serie A, co było największym osiągnięciem od sezonu 1990/1991. Zdobył 24 bramki w rozgrywkach ligowych, musiał uznać wyższość tylko jednego konkurenta, capocannoniere, czyli króla strzelców Zlatana Ibrahimovicia z Interu. Tak się złożyło, że Argentyńczyk w kolejnych latach zyskał uznanie w całej Europie jako bohater… mediolańczyków w finale Ligi Mistrzów. Jego dwa gole przeciwko Bayernowi Monachium sprawiły, że Inter pod wodzą Jose Mourinho triumfował w decydującym boju na Santiago Bernabéu 15 lat temu.
Kiedyś lepsza była Sampdoria
Genoa zdobywała mistrzostwo Włoch, tyle że w zamierzchłej przeszłości: 1897/1898, 1898/1899, 1899/1900, 1901/1902, 1902/1903, 1903/1904, 1914/1915, 1922/1923, 1923/1924, natomiast w Coppa Italia triumfowała raz, w sezonie 1936/1937. W drugiej połowie XX w. to lokalny rywal, czyli Sampdoria, był numerem jeden w mieście. Triumfy w krajowym pucharze w sezonach 1984/1985, 1987/1988, 1988/1989, 1993/1994 i scudetto w 1990/1991 można postrzegać jako pasmo sukcesów Blucerchiatich. A w tamtym 1991 r. był jeszcze przegrany finał Pucharu Europy z Barceloną Johana Cruyffa. Tymczasem teraz to Genoa jest wyżej w hierarchii calcio, Sampdoria bowiem znajduje się w dolnej połowie tabeli Serie B…
Obecnie gwiazdą numer jeden na Stadio Luigi Ferraris jest… trener. Patrick Vieira, przed laty znakomity defensywny pomocnik, będący kapitanem niezapomnianej drużyny The Invincibles w sezonie 2003/2004 (Arsenal zdobył wtedy mistrzostwo Anglii, nie ponosząc w całym sezonie żadnej porażki w lidze). W CV ma też tytuły mistrza świata i Europy z reprezentacją Francji. Jeśli chodzi o pracę trenerską, zaczynał od szkolenia młodzieży w Manchesterze City (w latach 2013-2015), później był trenerem New York City w MLS i Nicei, po czym przeniósł się do Premier League, by podjąć wyzwanie w Crystal Palace. Później spróbował swoich sił w Strasbourgu.
Pamięć o historii
Genoa niedawno postanowiła uczcić 120-lecie słynnego argentyńskiego klubu. A jej trykoty zyskały popularność w mediach społecznościowych.
– Koszulki przygotowane na 120-lecie Boca Juniors, zaprojektowane we współpracy z Narodowym Muzeum Emigracji, upamiętniają bliskie więzi między Argentyną a Włochami, szczególnie w kontekście historii włoskiej diaspory w Buenos Aires – zaznacza Artur Banach, prezes fundacji KitsUp.
Stroje przygotowała turyńska marka Kappa, która od dwóch lat jest już raz trzeci w historii Genoi partnerem technicznym klubu. Wcześniej obie strony łączyły siły w latach 1998-2001 i 2019-22.
– Mało kto wie, że to już trzecia przygoda marki Kappa z Genoa CFC. Choć można odnieść wrażenie, że ten duet współpracuje od lat, to jeszcze w sezonie 2022/2023 Rossoblu ubierało brytyjskie Castore – dodaje Artur Banach.
– Aby zrozumieć historię tej koszulki, musimy cofnąć się do początków XX w. W 1905 roku imigranci, pochodzący przede wszystkim z Genui, miasta Kolumba i marynarza Andrei Dorii – założyli klub klasy robotniczej – La Boca. Argentyńska drużyna ze stolicy, czyli Buenos Aires, to Boca Juniors. Określa się ją także mianem Xeneizes. Co ciekawe, Zeneise (przydomek Boca w liguryjskim dialekcie) to po prostu genueńczycy. To właśnie oni po przybyciu do Ameryki Południowej założyli ten klub – mówi Marcin Ziółkowski, dziennikarz Futbol News.
Genoa opublikowała krótki film ilustrujący wspólną historię obu klubów, w którym padają słowa: "Hej Zeneise, jak się masz? Może nie pamiętasz, ale znamy się od dziecka. To prawda, między nami jest ocean, ale lubimy żyć w kolorowych miejscach. Macie Diego, ale my też [Diego Milito – przyp. red]. Od początku, na zawsze".
Gwiazda wrestlingu i muzyki
Koszulki upamiętniające argentyński klub były już czwartym kompletem strojów Genoi w tym sezonie. Wcześniej, także w bieżącej kampanii ligowej, klub z Ligurii nawiązał współpracę z legendą wrestlingu – The Undertakerem. Natomiast w poprzednim sezonie koszulki włoskiej drużyny promowała popularna piosenkarka i aktorka Rita Ora.
– Genoa rozegrała jeden mecz w barwach Boca [przeciwko Juventusowi – przyp.red.]. Warto dodać, że gdy Włosi zakładali klub w Argentynie, wybrali kolory… pierwszego statku, który przepłynął przez port. Była to łódź ze Szwecji, co wszystko tłumaczy. W oczy rzuca się to, że gryf, czyli symbol Genui jest ważnym elementem na klatce piersiowej. Na odwrocie, pod kołnierzykiem, widnieje kolejne odniesienie, termin ZENEIXI, czyli genueńska wersja przydomku Xeneizes – wyjaśnia Marcin Ziółkowski.
Serialowy akcent, czyli Netflix w Serie A
W grudniu ubiegłego roku piłkarze Genoi mierzyli się z Napoli. Zawodnicy z Ligurii wystąpili wtedy w koszulkach z symbolem Squid Game 2, a na rękawie strojów wyeksponowano logo Netfliksa. Przed rozpoczęciem rywalizacji na rozgrzewce można było zobaczyć postaci w bluzie z kapturem, takie jak w popularnym koreańskim serialu.
W klipie promocyjnym piłkarze: Mario Balotelli, Morten Frendrup, Pierluigi Gollini i Johan Vásquez nosili też zieloną kurtkę, taką jak w Squid Games, na planie inspirowanym akcją serialu.
– Po odejściu Venezii ze stajni Kappy, to właśnie klub ze stolicy Ligurii zdaje się powoli przejmować rolę modowego lidera we włoskiej piłce. Świetne sesje zdjęciowe, kreatywne podejście do "meczówek" i odzieży treningowej, jak chociażby bluzy na rozgrzewkę z motywem Squid Game, pokazują, że jest zarówno popyt, jak i podaż. Nie jest to jednak pierwsza współpraca filmowa w calcio. Kilka lat temu, tak jak w przypadku słynnych 18 koszulek Atletico Madryt, np. klub Chievo Verona promował jako sponsora film Terminator, a Napoli jedną z popularnych komedii romantycznych. Jeśli za tym pójdą jeszcze wyniki sportowe, można będzie mówić o współpracy kompletnej – komentuje znawca koszulek piłkarskich.
Wizyta gwiazdy tenisa na stadionie
Stefanos Tsitsipas kilka miesięcy temu był na meczu ligowym Genoi z Romą i zdradził, że od dłuższego czasu jest kibicem Grifone. Tenisista został zaproszony na murawę i podczas przedmeczowej rozgrzewki piłkarzy, rzucił kilka tenisowych piłek w stronę trybun.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Od dłuższego czasu kibicuję Genoi, więc jestem wdzięczny za tę szansę. Tutaj są jedni z najsympatyczniejszych i najbardziej entuzjastycznych kibiców we Włoszech" – powiedział Tsitsipas w rozmowie z DAZN.
Pewnie wielu zastanawia się, dlaczego Grek zapałał sympatią akurat do drużyny z Ligurii?
– Jeśli zdradzę, jak zostałem kibicem Genoi, pewnie nikt w to nie uwierzy. Kiedy byłem młody, często grałem z bratem w gry wideo. Wybierając drużynę, zwróciłem uwagę na Genoę, uznałem, że jej herb jest fantastyczny. Tak rozpoczął się nasz związek – wyjawił Stefanos Tsitsipas.
26-latek uczestniczył w rozgrzewce z bramkarzami i nie ukrywał, że sprawiło mu to sporą frajdę.
– To była duża przyjemność móc oddać kilka strzałów i zetknąć się z zawodowcami. Grałem w piłkę przez większą część życia do ukończenia 12 lat. Aż w końcu postawiłem na tenis. Tak czy inaczej, zawsze kochałem futbol i marzyłem o tym, by zostać piłkarzem. To środowisko jest dla mnie przyjazne, dobrze się w nim czuję do dziś – przyznał Grek.
Sporty ekstremalne na obiekcie Genoi
Genoa CFC zorganizowała już na swoim stadionie także event Red Bull BMX, a w tym wydarzeniu wzięli udział najlepsi zawodnicy, którzy wykonali imponujące akrobacje, wprawiając w zachwyt miejscową publiczność przed meczem z Bologną. Grupa sześciu zawodników wjechała rowerami na boisko, zaczynając show z trybun. Kibice docenili efektowny występ gromkimi brawami. Wśród różnych osób wykonujących zadziwiające ewolucje, warto zwrócić uwagę na Szkota Krissa Kyle’a, to bowiem jedno z najbardziej znanych nazwisk w tej branży.
Główne wnioski
- Patrick Vieira przed laty znakomity defensywny pomocnik był kapitanem niezapomnianej drużyny The Invincible” w sezonie 2003/2004 (Arsenal zdobył wtedy mistrzostwo Anglii, nie ponosząc w całym sezonie żadnej porażki w lidze). W CV ma też tytuły mistrza świata i Europy z reprezentacją Francji. Był już trenerem we francuskiej i angielskiej ekstraklasie, ma więc spory autorytet i posłuch w szatni.
- W grudniu ubiegłego roku piłkarze Genoi mierzyli się z Napoli. Zawodnicy z Ligurii wystąpili wtedy w koszulkach z symbolem Squid Game 2, a na rękawie strojów wyeksponowano logo Netfliksa. Przed rozpoczęciem rywalizacji, na rozgrzewce można było zobaczyć postaci w bluzie z kapturem, takie jak w popularnym koreańskim serialu. W klipie promocyjnym piłkarze: Mario Balotelli, Morten Frendrup, Pierluigi Gollini i Johan Vásquez nosili też zieloną kurtkę, taką jak w Squid Games, na planie inspirowanym akcją serialu.
- Koszulki przygotowane na 120-lecie Boca Juniors, zaprojektowane we współpracy z Narodowym Muzeum Emigracji, upamiętniają bliskie więzi między Argentyną a Włochami, szczególnie w kontekście historii włoskiej diaspory w Buenos Aires. W 1905 roku imigranci, pochodzący przede wszystkim z Genui, miasta Kolumba i marynarza Andrei Dorii – założyli klub klasy robotniczej – La Boca. Argentyńska drużyna ze stolicy, czyli Buenos Aires, to Boca Juniors. Określa się ją także mianem Xeneizes. Co ciekawe, Zeneise (przydomek Boca w liguryjskim dialekcie) to po prostu genueńczycy. To właśnie oni po przybyciu do Ameryki Południowej założyli ten klub.