Dawny Vivus na ostatniej prostej, by zerwać więzi z byłym rosyjskim właścicielem. Wyzwaniem lista sankcyjna
Ewa Wernerowicz musi zapłacić ostatnią, trzecią już ratę za przejęcie 100 proc. udziałów Soonly Finance, właściciela marki Vivigo, wcześniej znanej jako Vivus. W związku z wpisem na listę sankcyjną drugiej strony transakcji potrzebny będzie depozyt sądowy. Menedżerka czeka na uprawomocnienie postanowienia sądu.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Na jakie trudności natknęła się menedżerka, która odkupiła udziały w dawnym Vivusie.
- Jak działa depozyt sądowy i kiedy Ewa Wernerowicz przeleje ostatnią ratę za Vivusa.
- Jak firma pożyczkowa zrywa ostatnie więzi, łączące ją z podmiotami z listy sankcyjnej.
"Umów należy dotrzymywać" – ta wywodząca się z prawa rzymskiego zasada ma zastosowanie do wszelkich umów, nawet tych, w których stroną jest podmiot wpisany na listę sankcyjną Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Z takim wyzwaniem mierzy się właśnie Ewa Wernerowicz, która kontroluje Soonly Finance, właściciela marki pożyczkowej Vivigo – do końca 2024 r. znanego jako Vivus. Menedżerka do końca kwietnia 2025 r. miała przelać dawnemu właścicielowi Soonly, łotewskiej firmie AS 4Finance, ostatni, opiewający na 6 mln euro, przelew za udziały w przejętej w 2022 r. spółce. Tak się nie stało. Operacja okazała się zbyt skomplikowana.
Vivus zmienił właściciela przez listę sankcyjną
Cofnijmy się do grudnia 2024 r. Wtedy to na listę sankcyjną MSWiA trafia AS 4Finance i Oleg Bojko, rosyjski oligarcha, który pośrednio kontroluje 4Finance. W opisie na tej liście można przeczytać, że oligarcha posiada powiązania z organizacjami przestępczymi oraz rosyjskimi służbami wywiadowczymi. Mowa tam również o sympatyzowaniu z reżimem Władimira Putina, prezydenta Rosji.
To właśnie te powiązania doprowadziły do błyskawicznej polonizacji Vivusa w 2022 r., którą opisał "Puls Biznesu". Na mocy zawartej wtedy umowy Ewa Wernerowicz, wówczas prezes Vivusa, zobowiązała się wykupić udziały problematycznego właściciela i zapłacić za nie w kolejnych latach. 4Finance nie kwapiło się do sprzedaży. Wernerowicz przekonała firmę jednak, że ma do wyboru: błyskawiczną sprzedaż albo utratę całego biznesu wskutek wpisania na listę sankcyjną.
Cała transakcja opiewała na 18 mln euro i miała być rozliczona w trzech równych ratach. Pierwsza z nich trafiła do 4Finance w kwietniu 2023 r., druga – w kwietniu 2024 r. Problemem okazała się ostatnia płatność – przypadająca już po wpisaniu 4Finance na listę sankcyjną.
Do rozliczenia raty potrzebny jest depozyt w sądzie
– W grudniu 2024 r. wiedzieliśmy, że spłata do AS 4Finance, czyli głównego wierzyciela, nie będzie możliwa, bo byłoby to niezgodne z prawem. Wystąpiliśmy więc do sądu o ustanowienie depozytu sądowego, by możliwe było zastępcze spełnienie świadczenia, które odnosiłoby skutek taki, jak bezpośrednia spłata do wierzyciela – wyjaśnia Ewelina Makowska, wiceprezes i dyrektor działu prawnego w Soonly.
Pierwszego kwietnia Sąd Rejonowy w Pruszkowie – po kilku miesiącach postępowania – zaakceptował wniosek Ewy Wernerowicz. Zgodził się, by właścicielka Soonly złożyła kwotę do depozytu. Wcześniej, w połowie lutego, wniosek musiał być uzupełniony o nowy podmiot – szwajcarską Aurasol AG. 4Finance, obawiając się wpisu na listę sankcyjną, przeniósł do tej spółki ogół praw związanych z długiem polskiej menedżerki. Wernerowicz dowiedziała się o tym w lutym, ale już pod koniec kwietnia także ta firma została wpisana na listę sankcyjną MSWiA.
Pieniądze nadal nie wpłynęły na depozyt, stanie się to dopiero w momencie uprawomocnienia postanowienia sądu. Prawdopodobnie wydarzy się to w połowie maja.
Soonly spłacił ostatnią pożyczkę w 4Finance
Wraz z wysłaniem ostatniego przelewu kończą się wszelkie związki Soonly z podmiotami z listy sankcyjnej. Poza rozliczeniem samej transakcji Soonly musiał też spłacić pożyczkę z 4Finance o wartości 140 mln zł. Zrobił to pod koniec września 2024 r., kiedy to na listę sankcyjną MSWiA trafił Bastorehill, inna spółka 4Finance. Byli właściciele Vivusa stworzyli ją, licząc, że uda im się wrócić na polski rynek i uzyskać wpis do rejestru instytucji pożyczkowych prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). Przeliczyli się.
Kolejny związek Soonly z 4Finance został zerwany pod koniec 2024 r. Chodzi o rezygnację z marki Vivus, którą dawny właściciel instytucji pożyczkowej nadal wykorzystuje na innych rynkach, np. w Hiszpanii i na Łotwie.
– Z uwagi na sankcje stwierdziliśmy, że najlepiej przestać wykorzystywać znak towarowy "Vivus". Nie chcieliśmy, by zarzucano nam, że przyczyniamy się do wzrostu rozpoznawalności znaku, kojarzonego z dawnym właścicielem – podkreśla Ewelina Makowska.
Zmiana marki i aktywna promocja
Decyzja nie była łatwa, bo marka Vivus była dobrze rozpoznawalna na polskim rynku. W 2012 r. firma zaczęła udzielać pożyczek on-line, znacząco odmieniając obraz sektora zdominowany wówczas przez Providenta i Bocian Pożyczki, zawierające umowy off-line, głównie w domach klientów. W grupie docelowej rozpoznawalność Vivusa była na poziomie 84 proc. Ryzyko dalszego używania marki było jednak zbyt duże.

Już wiosną 2024 r. Soonly zarejestrowało w Urzędzie Patentowym znak towarowy "Vivigo" i od stycznia 2025 r. zaczęło aktywnie promować tę nazwę. Po wejściu na stronę Vivusa klienci mogą przeczytać o zmianie marki i przejść na stronę Vivigo. Co prawda na badanie rozpoznawalności nowej marki jeszcze za wcześnie, ale dane sprzedażowe są optymistyczne.
– Baliśmy się spadku sprzedaży, ale ostatecznie ona wzrosła. Przez cały 2024 r. sprzedaż się zwiększała, a w styczniu i lutym 2025 r. ustabilizowała się na poziomie ok. 350 mln zł miesięcznie – wskazuje Ewa Wernerowicz.
Firma rozwija usługę wcześniejszej wypłaty pensji
Soonly nie chce zdradzać jeszcze wyników za 2024 r. Zrobi to za kilka tygodni. W poprzednich latach firma zwykle wyróżniała się na tle konkurencji pod względem zysków. W 2023 r. zarobiła 124 mln zł, co było najwyższym wynikiem w całej branży pożyczkowej (z wyłączeniem płatności odroczonych, bo tam więcej zarobiło Allegro Pay). Rok wcześniej było to 65 mln zł. Jej należności z udzielonych pożyczek sięgnęły w 2024 r. 376,1 mln zł, o 7,4 proc. więcej niż rok wcześniej.
Obecnie firma skupia się np. na rozwoju marki Patento, czyli krótkoterminowych pożyczek na poczet najbliższej pensji. Usługa jest kierowana do firm, które mogłyby oferować pracownikom pre-pensję jako benefit pracowniczy. Konkurentem Patento jest Flexee.
– Jesteśmy podłączeni do dwóch firm i mamy jeszcze ok. 200 firm, z którymi rozmawiamy na temat tej usługi. Prowadzimy testy IT, automatyzujemy ją i chcemy przeanalizować, jak ją dalej rozwijać. Takie rozwiązanie ma potencjał, bo ryzyko kredytowe jest niższe [wpływ wynagrodzenia automatycznie spłaca taką pożyczkę – red.], a w efekcie pożyczka jest nawet trzy razy tańsza niż zwykła – podkreśla Ewa Wernerowicz.
Dodaje, że w odróżnieniu od części konkurencji Vivus nie sprzedaje w ogóle usług dodanych (VAS), takich jak pakiety medyczne, porady prawne czy kursy językowe.
– Uznaliśmy, że nie chcemy sprzedawać VAS, bo ani się na tym nie znamy, ani nasi klienci tego nie oczekują. Wolimy skupić się na udzielaniu pożyczek. Wygraliśmy taką decyzją, bo sprzedaż nam urosła. Dzięki temu byliśmy w stanie odrobić straty związane z wejściem w życie ustawy antylichwiarskiej, która o 64 proc. ograniczyła marże w pożyczkach krótkoterminowych – wyjaśnia właścicielka Soonly Finance.
Wskazuje, że firma, już jako lider rynku pożyczek krótkoterminowych w Polsce, planuje poszerzać ofertę. Myśli o usługach dla firm, ale też o pożyczkach ratalnych.
Wyzwaniem może być kwestia finansowania
Potrzebny będzie też dostęp do taniego finansowania. Ustawa antylichwiarska, która weszła w życie w grudniu 2022 r., uniemożliwiła firmom pożyczkowym emitowanie obligacji, więc jedynym sposobem na uzyskanie pieniędzy, z których udzielane byłyby pożyczki dla klientów, są środki własne firmy lub zaciąganie kredytów w bankach. Te ostatnie są dość problematyczne, bo polskie banki nie są chętne do finansowania działalności pożyczkowej. Soonly zrobiło rundę po instytucjach na rynku i odeszło z kwitkiem. Powód? Banki traktują instytucje pożyczkowe jako konkurentów, boją się też, jak taki ruch zinterpretowałaby KNF.
Soonly bazuje na razie na środkach własnych, ale rozmawia o finansowaniu w jednym z zagranicznych banków. Liczy na to, że z czasem regulator cofnie przepis z 2022 r., zezwalając ponownie na emitowanie obligacji dla inwestorów profesjonalnych przez instytucje pożyczkowe. Kierunkowo Komisja Nadzoru Finansowego rozumie i popiera ten postulat.
Główne wnioski
- Właścicielka Soonly Finance Ewa Wernerowicz nie była w stanie przekazać w wyznaczonym terminie ostatniej raty środków za udziały w firmie pożyczkowej. Powód? Podmioty drugiej strony transakcji trafiły na listę sankcyjną MSWiA. Wyjściem ma być ustanowienie depozytu sądowego. Menedżerka czeka na uprawomocnienie się postanowienia sądu.
- Po tej transakcji Soonly zerwie wszystkie związki z 4Finance i rosyjskim oligarchą Olegiem Bojko. Wcześniej właściciel marki Vivigo spłacił już 140 mln zł pożyczki z 4Finance, a także zrezygnował z marki Vivus, którą dawny właściciel nadal wykorzystuje w Hiszpanii i na Łotwie.
- Firma skupia się obecnie np. na rozszerzeniu oferty o usługę pre-pensji. Chce, by firmy oferowały ją swoim pracownikom jako specjalny benefit. Planuje rozszerzyć ofertę o pożyczki ratalne i liczy, że regulator cofnie przepisy, które uniemożliwiają firmom pożyczkowym emitowanie obligacji.
