Fact-checking debaty prezydenckiej w TVP: Fałsz i fake newsy polityków, manipulacje prowadzącej
Wypunktowaliśmy 10 najważniejszych bzdur, które padły we wczorajszej debacie prezydenckiej w TVP.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jak rosyjska propaganda lała się z telewizyjnych ekranów podczas debaty wyborczej w TVP, w której wzięli udział wszyscy kandydaci.
- Jakie manipulacje i przemilczenia znalazły się w pytaniach przygotowanych do kandydatów przez Dorotę Wysocką-Schnepf.
- Jakie bzdury powielali uczestnicy debaty.
Nie jesteśmy zaskoczeni, że podczas niemal czterogodzinnej debaty bez trudu znaleźliśmy 10 nieprawdziwych stwierdzeń, manipulacji i fake newsów, które padły z ust polityków. Ale dwukrotnego prostowania informacji zawartych w pytaniach jednej z prowadzących się nie spodziewaliśmy.
1. Najdroższy prąd w Europie? To nie jest prawda
Podczas debaty Grzegorz Braun dwukrotnie przekonywał, że Polska ma najwyższe ceny prądu w Europie.
Niemal tydzień przed debatą Eurostat opublikował dane na temat cen prądu w drugiej połowie 2024 roku. Jeśli wyrazić ceny w standardzie siły nabywczej (PPS), Polska ma jedne z najwyższych, ale nie najwyższe ceny prądu w Europie (34,67 PPS za 100 kWh). Drożej jest w Niemczech (35,23 PPS za 100 kWh), na Cyprze (35,70), a najdrożej w Czechach (41).
Ostatnie dane Eurostatu wywołały w polskich mediach lawinę publikacji, w których pisano, że „ceny prądu w Polsce są prawie najwyższe w Europie”. Jak wiadomo, „prawie” robi wielką różnicę.
Także według serwisu Energy-charts.info w kwietniu 2025 roku prąd w Polsce był drogi, ale nie najdroższy w Europie. W hurcie kosztował średnio 85,94 euro/MWh. Drożej w UE było w Rumunii (86,44 euro/MWh), Grecji (89,07 euro/MWh) oraz Irlandii (111,11 euro/MWh).
2. Ile kosztuje pomysł Nawrockiego?
Sławomir Mentzen w części, w której kandydaci mogli zadawać sobie wzajemnie pytania, zaskoczył Karola Nawrockiego. Kandydat popierany przez PiS nie potrafił powiedzieć, ile budżet straci na przedstawionej przez niego obietnicy zerowego podatku dla rodzin z przynajmniej dwójką dzieci (do limitu przychodów wynoszącego 140 tys. zł rocznie).
Wtedy Sławomir Mentzen pochwalił się swoimi wyliczeniami. Według lidera Konfederacji obietnica złożona przez Nawrockiego będzie kosztować budżet 36 mld zł.
Według analizy wyliczeń przedstawionych wcześniej przez fundację naukowo-badawczą CenEA będzie to co najwyżej 15,9 mld zł.
Uczciwość wymaga, by odnotować, że kilka godzin po publikacji tego tekstu dotarliśmy do wyliczeń resortu finansów dla Money.pl, który oceniał, że ta propozycja Nawrockiego będzie kosztowała budżet 29,1 mld zł. Tym samym szacunki ministerstwa są nieco bliższe kwocie, którą wczoraj podał Sławomir Mentzen.
3. Marek Woch coś pamięta, ale nie do końca
Marek Woch wprowadził widzów i słuchaczy wczorajszej debaty w błąd swoją wypowiedzią o Narodowym Funduszu Zdrowia.
– 21 lat temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest to instytucja patologiczna i niekonstytucyjna. Żadna z ekip dotychczas tego nie zmieniła – stwierdził kandydat na urząd prezydenta.
Tymczasem 7 stycznia 2004 roku Trybunał Konstytucyjny uchylił całość ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu Narodowym Funduszu Zdrowia. Na jej miejsce została przyjęta nowa ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z dnia 27 sierpnia 2004 r.
Nie jest więc prawdą, co stwierdził Marek Woch, że obecne obowiązujące regulacje zostały w 2024 roku przez TK uznane za „patologiczne i niekonstytucyjne”.
4. Czego nie wie Dorota Wysocka-Schnepf
Podczas debaty zorganizowanej przez TVP z faktami mijali się nie tylko uczestnicy, ale także współprowadząca ją dziennikarka Dorota Wysocka-Schnepf. Przeciwko jej udziałowi w debacie protestowało wcześniej aż ośmiu z 13 przedstawicieli sztabów kandydatów.
– Donald Trump postanowił nałożyć 20-procentowe cła na wszystkie towary z Unii Europejskiej, w tym z Polski. Po zapowiedzi działań odwetowych Unii wycofał się na trzy miesiące (…). Jeśli jednak cła wejdą w życie, mocno uderzą nas po kieszeniach. Wzrosną ceny, także w Polsce. Jak Europa powinna odpowiedzieć na wojnę handlową Trumpa? – tak pytanie sformułowała Dorota Wysocka-Schnepf.
Według prognozy przygotowanej przez Zespół Analiz Ekonomicznych EY 20-procentowe cła nałożone przez USA spowodowałyby co prawda spadek polskiego PKB, ale najprawdopodobniej też i spadek inflacji.
„Zmiany stawek celnych mogą obniżyć PKB Polski o 0,2 pkt proc. w tym roku i o aż 0,9 pkt proc. w 2026 r. Średnioroczna inflacja może być o 0,4 pkt proc. niższa w 2025 r. oraz aż 1,7 pkt proc. niższa w 2026 r.” – czytamy w analizie.
Dlaczego tak się stanie?
„Ze względu na umiarkowane powiązania polskiej gospodarki z gospodarką amerykańską, Polska ucierpi jednak mniej niż kraje UE, gdzie wzrost PKB w 2026 r. spowolni aż o 1,4 pkt proc.” – tłumaczy w analizie Marek Rozkrut, partner EY, szef Zespołu Analiz Ekonomicznych i główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną.
5. Dlaczego Polki nie rodzą dzieci?
Spore zamieszanie wywołało także wcześniejsze pytanie dziennikarki, która powiązała kryzys demograficzny z zaostrzeniem prawa aborcyjnego.
– Polska wyludnia się w dramatyczny sposób. Za 75 lat może nas być mniej niż 20 milionów. Jednocześnie z badań wynika, że Polki rezygnują z macierzyństwa, bo boją się antyaborcyjnego prawa, które zagraża ich życiu. Zatem katastrofa demograficzna jest ściśle z tym prawem powiązana – powiedziała dziennikarka.
Prawdopodobnie chodzi o opublikowane w 2022 roku wyniki badania SW Research oraz agencji marketingowej Garden of Words, które zostało przeprowadzone na grupie Polek w wieku 18-74 lat. To prawda, że 42 proc. ankietowanych kobiet wskazywało, że powodem rezygnacji z macierzyństwa jest brak dostępu do legalnej aborcji w przypadku wykrycia ciężkich wad płodu. Jednak dziennikarka TVP swoim pytaniem wywołała przekonanie, że to brak dostępu do aborcji jest najważniejszym powodem niskiego przyrostu naturalnego. Tymczasem badane częściej jako przyczynę wskazywały: za niskie zarobki (49 proc.) oraz strach, że po powrocie z urlopu macierzyńskiego stracą pracę (43 proc.).
6. Prorosyjska propaganda na debacie w TVP
Maciej Maciak już w pierwszych słowach oskarżył Szymona Hołownię i przedstawicieli polskiej klasy politycznej o nagonkę na Władimira Putina.
– Musimy mieć bardzo dobre stosunki ze wszystkimi głowami państw, te głowy zostały wybrane przez ich narody i musimy to szanować – przekonywał Maciak.
Warto przypomnieć, że w 2024 roku odbyły się tzw. wybory prezydenckie, w których według oficjalnych danych Władimir Putin uzyskał 87,28 proc. głosów.
– Pseudowybory nie powinny więc być traktowane jako legitymujące Putina do pełnienia funkcji prezydenta Rosji – tłumaczyła Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Ekspertka zwracała uwagę, że wybory „nie były ani wolne, ani demokratyczne”. Nie dopuszczono do nich realnej opozycji. Władze uniemożliwiły udział w głosowaniu niezależnych rosyjskich obserwatorów, nie zaproszono także obserwatorów OBWE. Przebieg wyborów krytykowali także przedstawiciele Komisji Europejskiej, rządów poszczególnych państw, w tym polskie MSZ.
Same wybory odbyły się kilka tygodni po tym, jak w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł w kolonii karnej krytyk Putina opozycjonista Aleksiej Nawalny. Poprzedziła je zmiana konstytucji, która pozwoliła Putinowi na utrzymanie władzy. Głosowanie odbyło się również na okupowanych przez rosyjskie wojska terytoriach Ukrainy, co stanowiło naruszenie przez Putina prawa międzynarodowego.
7. Maciak: W Russia Today znacznie częściej podają prawdę, niż w Polsacie
Maciej Maciak podczas poniedziałkowej debaty wielokrotnie powielał prorosyjską propagandę. Na zakończenie debaty przekonywał, że „w Russia Today znacznie częściej podają prawdę, niż w Polsacie”.
Wielojęzyczne serwisy Russia Today i Sputnik to dwa narzędzia rosyjskiej propagandy. Oba 2 marca 2022 roku zostały objęte sankcją i zablokowane na terenie Unii Europejskiej.
W rozporządzeniu napisano, że „Federacja Rosyjska prowadzi systematyczną, międzynarodową kampanię manipulowania przekazem medialnym i przeinaczania faktów w celu wzmocnienia swojej strategii destabilizacji państw z nią sąsiadujących, UE i jej państw członkowskich”. Ofiarami tych działań są, zwłaszcza w okresie wyborczym, partie polityczne, ale także m.in. społeczeństwo obywatelskie, przedstawiciele mniejszości seksualnych oraz instytucje demokratyczne UE i jej państw członkowskich.
8. Amerykanie latają leczyć się do Rosji? Nie, jedna jaskółka wiosny nie czyni
Krzysztof Stanowski wykorzystał debatę do promocji zbiórki pieniędzy na leczenie 4-letniego Ignasia chorującego na dystrofię mięśniową Duchenne'a.
W pewnym momencie Maciej Maciak zwrócił się do założyciela Kanału Zero.
– Amerykanie latają do Rosji w trudnych sprawach zdrowotnych. Tam płacą 1/10 ceny. Czy gdyby Władimir Putin zgodził się wyleczyć to dziecko za darmo, to pan to będzie promował? – zapytał Maciej Maciak.
W duchu rosyjskiej propagandy przytoczył jednostkową prawdziwą historię – opisywaną zresztą przed laty przez polskie media – o dziewczynce urodzonej ze znamieniem „Batmana”, która otrzymała szansę na leczenie w Rosji.
Ten jednostkowy przypadek nie dowodzi tezy, jakoby Amerykanie powszechnie latali do Rosji w trudnych sprawach zdrowotnych.
Wymianę zdań między Maciakiem i Stanowskim opisał dokładnie wielokrotnie powielający prorosyjskie i antyukraińskie przekazy serwis Legaartis.pl. Próbował wśród czytelników wytworzyć fałszywe przekonanie, że Polacy są podzieleni w kwestii oceny działań Putina.
„Debata pokazała, że kwestie polityki zagranicznej, zwłaszcza stosunków z Rosją, wciąż dzielą polską scenę polityczną” – napisano.
W rzeczywistości prorosyjskie nastawienie Maciaka skrytykował nawet Sławomir Mentzen, w przeszłości wielokrotnie oskarżany o powielanie haseł prorosyjskiej propagandy.
9. Nawrocki straszy centrami dla migrantów, które postanowił zbudować PiS
Karol Nawrocki powtórzył wielokrotnie powielaną w przeszłości przez polityków Prawa i Sprawiedliwości (m.in. Rafała Bochenka czy Michała Wosia) nieprawdziwą informację o Centrach Integracji Cudzoziemców, które rzekomo są przygotowywane na przyjęcie nielegalnych migrantów.
– Tymczasem wy zajmujecie się, pan [Rafał Trzaskowski] i telewizja rządowa, rzeczami, których nie było, nieprawdą i fake newsami, które udowodnię i które udowadniam wciąż, a nie zajmujecie się apartamentami dla nielegalnych migrantów, które buduje obecnie Polska, Centrami Integracji dla Cudzoziemców – powiedział Karol Nawrocki.
W rzeczywistości, na co zwrócił uwagę serwis Demagog, Centra Integracji Cudzoziemców (CIC) to projekt, który pilotażowo ruszył jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie jest kontynuowany przez aktualny rząd.
„Centra Integracji Cudzoziemców nie są miejscami, w których istnieje możliwość zakwaterowania czy noclegu, to punkty informacyjno-usługowe. Migranci mogą na miejscu zasięgnąć opinii prawnej czy skorzystać z lekcji języka polskiego” – tłumaczy Demagog.
10. Trzaskowski stroi się w (cudze) piórka
Rafał Trzaskowski podczas debaty chwalił się, że „pozyskał 200 mln zł z funduszy unijnych, żeby walczyć z rakiem”.
Jak zauważył Demagog, cztery warszawskie szpitale – Bielański, Praski, Czerniakowski i Południowy – otrzymają w ramach Krajowego Planu Odbudowy 216 mln zł na opiekę onkologiczną.
„Jednak o finansowanie z Unii Europejskiej wnioskowały szpitale, a nie prezydent miasta Rafał Trzaskowski” – napisał najstarszy polski serwis factcheckingowy.
Tym samym Rafał Trzaskowski przypisał sobie cudze zasługi.
Główne wnioski
- Debata prezydencka, która odbyła się w poniedziałek 12 maja w TVP nie była wolna od manipulacji, półprawd i fake newsów powielanych przez jej uczestników. Nawet prowadząca Dorota Wysocka-Schnepf tak przedstawiła wyniki sondażu z 2022 roku, by wywołać u uczestników debaty i widzów przekonanie, że głównym powodem zapaści demograficznej jest strach kobiet wywołany radykalizacją prawa aborcyjnego. W rzeczywistości kobiety częściej wskazują niskie zarobki.
- Kandydat na prezydenta Marek Maciak powielał popularne tezy rosyjskiej propagandy. Według niego Rosja to kraj, gdzie masowo jeżdżą leczyć się Amerykanie, a propagandowy i nielegalny w Unii za szerzenie dezinformacji serwis Russsia Today jest bardziej wiarygodny od Polsatu.
- Rafał Trzaskowski wbrew faktom przypisał sobie, że pozyskał 200 mln zł z funduszy unijnych, żeby walczyć z rakiem. Karol Nawrocki straszył centrami dla migrantów. Decyzję o ich budowie podjął rząd PiS.