Magda Linette: "Muszę wydać 400 tys. dolarów rocznie"
Finanse sportowców to nie tylko premie za sukcesy i wpływy od sponsorów. Zwłaszcza w dyscyplinach indywidualnych, to również niemałe koszty. W kolejnym odcinku serii „Sport to pieniądz” Magda Linette opowiada ile kosztuje ją opłacenie sztabu, bez którego nie mogłaby rywalizować w światowej czołówce kobiecego tenisa.
Z tego odcinka dowiesz się…
- Ile kosztuje utrzymanie się w czołówce światowego tenisa?
- Z jakimi firmami Magda Linette nie podpisałaby umowy sponsorskiej?
- Czy według polskiej tenisistki równe płace dla tenisistów i tenisistek są możliwe.
Wideocast
Powiększ video
Wideocast
Powiększ audio
Opłacenie trenerów, podróży czy treningów – to tylko część listy wydatków Magdy Linette. Jak mówi, jej roczny budżet na płace dla najbliższych współpracowników to ok. 400 tysięcy dolarów.
Sukcesy w najważniejszych turniejach są dobrze płatne, ale finansowe utrzymanie się w topie to także zasługa odpowiedniej siatki sponsorów. Nasza tenisistka wybiera ich świadomie i ostrożnie. W „Sport to pieniądz” opowiada z jakimi firmami i dlaczego nie zawrze kontraktu – nawet za bajeczne sumy.
Równe płace w tenisie? „Mamy plan na 10 lat”
W świecie tenisa co jakiś czas powraca dyskusja na temat równego wynagradzania tenisistek i tenisistów. Turnieje Wielkiego Szlema od kilku lat mają dla zawodniczek i zawodników dokładnie takie same nagrody pieniężne. W innych turniejach to jednak nadal rzadkość.
W dyskusji i wyrównaniu płac emocje i stereotypy dominują nad merytoryką. Magda Linette wskazuje, że z argumentami przywoływanymi przez zwolenników utrzymania obecnego poziomu płac, można polemizować.
– W turniejach Wielkiego Szlema mężczyźni grają do trzech, a my do dwóch wygranych setów. Ale przecież zawodnicy też mogliby grać do dwóch. Byliby mniej zmęczeni, mniej narażeni na kontuzje, a do tego turnieje by się tak nie przeciągały – tłumaczy Magda Linette.
Tenisistka podważa też argument o mniejszej oglądalności kobiecego tenisa.
– Finały gry kobiet odbywają się w soboty, o mniej medialnych godzinach. Żeby realnie sprawdzić to zainteresowanie, trzeba by rozgrywać najważniejsze mecze kobiet o tych samych porach, co mężczyzn – mówi Magda Linette.
W zarządzające kobiecym tenisem WTA zainwestowała amerykańska firma CVC Capial Partners. Jednym z jej celów będzie doprowadzenie do ujednolicenia nagród dla tenisistek i tenisistów w ciągu dekady.
Tenis potrzebuje zmian?
Magda Linette bardzo aktywnie działa także poza kortem. Przez dwa lata była w radzie zawodniczej WTA, walcząc o interesy koleżanek i rywalek z touru.
– Z bliska obserwuję pewne nierówności. Najlepsze zawodniczki są lepiej traktowane przez organizatorów. Mogą np. dłużej trenować – mówi Magda Linette. I nie wyklucza, że po karierze zajmie się pracą w WTA i spróbuje przeforsować kilka zmian w kobiecym tenisie.
W ostatnim czasie 32. obecnie zawodniczka rankingu WTA otworzyła swoją fundację. Zamierza dzięki niej edukować poprzez sport. Fundacja ma już za sobą pierwsze udane działania. W pierwszej edycji organizowanych przez nią Kids Day, gdzie można było m.in. poodbijać piłkę z Magda Linette i Łukaszem Kubotem, wzięło udział 170 dzieci.
