Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Technologia

Prezydent-elekt a innowacje. Realny wpływ czy polityczny marketing?

Innowacyjna gospodarka, nowe technologie, promocja polskich rozwiązań – w ostatnich latach są przez polityków chętnie wpisywane do programów wyborczych. Tak też było w przypadku ostatnich wyborów prezydenckich. Wśród deklaracji Karola Nawrockiego pojawiły się m.in. hasła: Fundusz Rozwoju Technologii Przełomowych, technologie wojskowe, sztuczna inteligencja, komputery kwantowe.

Na zdjęciu Karol Nawrocki
W wygranej kampanii wyborczej Karola Nawrockiego pojawiły się m.in. deklaracje dotyczące wsparcia dla rozwoju nowych technologii i ekosystemu innowacji. Fot. PAP/Adam Warżawa

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jakie deklaracje dotyczące finansowania i promocji technologii pojawiły się w programie wyborczym i kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego.
  2. Czy przy schemacie politycznym, jaki mamy obecnie w kraju, będzie możliwa realizacja wszystkich obietnic wyborczych odnoszących się do uczestników ekosystemu innowacji.
  3. Jak duża powinna być rola głowy państwa w promowaniu polskich firm technologicznych i tworzeniu dla nich konkurencyjnych warunków do rozwoju. Jak często innowacje bywają elementem marketingu politycznego?

„Aby Polska była krajem przyszłości dla młodych, musimy odrzucić kompleksy obecnie rządzących i postawić na rozwój oraz innowacje. Będę prezydentem państwa przyszłości. […] Będę stał na straży rozwoju nowych technologii i wykorzystywania nowych technologii dla bezpieczeństwa, gospodarki i przedsiębiorczości państwa polskiego. Świat znajduje się w rewolucji technologicznej, której Polska nie może przespać" – deklarował Karol Nawrocki. Wprawdzie obietnice dotyczące wsparcia dla innowacji i cyfryzacji w programie wyborczym Karola Nawrockiego, prezydenta-elekta, nie były główną kartą w grze o wyborców, to i one znalazły swoje miejsce w kampanii. Uogólniając, hasło „innowacje” w marketingu politycznym w ostatnich latach wyraźnie zyskało na znaczeniu. Wraz z nim popłynęły zapewnienia.

Karol Nawrocki zobowiązał się przed wyborcami do złożenia do Sejmu projektu ustawy o funduszu rozwoju technologii przełomowych. Wraz z nim ma na rynek popłynąć „finansowanie na poziomie co najmniej 5 mld zł rocznie przeznaczone na rozwój bezpiecznych technologii przełomowych: AI – sztuczna inteligencja, komputery kwantowe czy biotechnologia i produkcja leków”. Ta kwota, zgodnie ze słowami Karola Nawrockiego z marca 2025 r., cytowanego przez PAP, będzie „się zwracać do budżetu państwa". Projekt ma stanowić wsparcie m.in. dla polskich start-upów i przynętą na zagranicznych inwestorów.

Ponadto prezydent-elekt zapowiedział w kampanii, że utworzy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego departament technologii przełomowych. Jego zadaniem będzie m.in. monitorowanie postępu prac nad nowymi technologiami dla wojska polskiego.

Zadeklarował również wsparcie w promowaniu polskiej myśli technologicznej, w szczególności z obszaru AI, na arenie międzynarodowej.

Deklaracje wyborcze a możliwość ich realizacji

Zaangażowanie głowy państwa bez wątpienia może skupić uwagę świata na polskich rozwiązaniach technologicznych i wspomóc rozwój firm. Pytanie tylko, czy poza działaniami dyplomatycznymi i projektami, które mieszczą się wyłącznie w kompetencjach prezydenta, Karol Nawrocki będzie chciał i będzie mógł uczestniczyć w procesie rozbudowy krajowego ekosystemu innowacji.

– Jedyną rzeczą, która dziś jest pewna to fakt, że czekają nas co najmniej dwa lata trudnej kohabitacji między obecną koalicją rządzącą a prezydentem, reprezentantem przeciwnego obozu politycznego. Sam prezydent może wnosić projekty ustaw pod obrady Sejmu w sprawach, które uzna za strategiczne dla państwa. Rządząca koalicja pewnie część projektów prezydenckich przyjmie i uchwali, aby z kolei zyskać poparcie prezydenta (w postaci braku veta) dla swoich projektów ustaw – spodziewa się mecenas Karol Sowa z kancelarii White Owl.

Zdaniem Tomasza Teluka, dyrektora marketingu, PR i komunikacji w firmie MindPal, przy obecnym układzie politycznym, nie ma co się łudzić – innowacje są raczej elementem marketingu politycznego.

– Trudno sobie wyobrazić, że głowa państwa będzie podejmowała udane inicjatywy w warunkach kohabitacji. Jeśli oczekujemy takich inicjatyw, powinniśmy poczekać na zmianę rządu. Jednak to dobrze, że Karol Nawrocki zadeklarował realizację agendy polskiej, a nie zewnętrznej. Może przecież wspierać określone inicjatywy technologiczne, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa narodowego – mówi Tomasz Teluk.

Potrzebne konkurencyjne warunki do rozwoju firm

Z jego perspektywy, przedstawiciela firmy-dostawcy rozwiązań AI, aktywność polityków w tym sektorze nie jest koniecznością. Ich zadaniem jest natomiast stworzenie konkurencyjnych warunków do funkcjonowania i rozwoju innowacyjnych firm. Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw.  

– Doświadczenie pokazuje, że strategie rządowe kreowane na użytek polityczny, które mają zastępować przedsiębiorczość, są słabe, odrealnione i nietrwałe. Państwo powinno raczej zachowywać się jak odpowiedzialny lekarz: po pierwsze – nie szkodzić – podkreśla Tomasz Teluk.

Zdaniem przedsiębiorcy

Start-upy w pałacu prezydenckim albo poza rynkiem

Nowy prezydent stoi teraz przed wyborem: albo zostać liderem transformacji związanej z innowacjami i przedsiębiorczością, albo cofnąć nas w rozwoju, wyizolować i pogłębić technologiczny dług. Aby Polska mogła wykonać kolejny krok w rozwoju i dołączyć do wiodących gospodarek Europy, musi stworzyć ekosystem, w którym świat polityki, biznesu i nauki współpracują ze sobą, traktują partnersko i wzajemnie wspierają. Mają bowiem wspólny interes i mogą na tej współpracy skorzystać.

To jest droga, dzięki której państwo i polskie firmy będą mogły szybko wykorzystywać nowe technologie, korzystać z szans gospodarczych, uczyć się, zmieniać i konkurować z największymi na świecie. Możemy w ten sposób postawić na siebie. Tak działają największe gospodarki świata, a takiego podejścia i partnerstwa przez ostatnie 30 lat brakowało.

Mieliśmy dobry start i coraz lepsze zrozumienie, jak ważny jest ten proces dla naszej przyszłości. Przykładem są spotkania Start-upy w Pałacu, podczas których prezydent [Andrzej Duda – przyp. red.] gościł twórców innowacji, start-upy, przedstawicieli firm technologicznych, hubów innowacji oraz uczelni wyższych. Teraz trzeba tę inicjatywę przekształcić w konkretną współpracę i realne zmiany, ponieważ potencjał jest ogromny. Wybór, czy go wykorzystać, czy zmarnować, należy również do prezydenta.

Czy innowacje mogłyby pozostać apolityczne

Uruchomienie nowego funduszu technologii rozwojowych z pokaźną kapitalizacją na pierwszy rzut oka może się wydawać atrakcyjnym przedsięwzięciem. Jak zawsze jednak liczyć się będzie praktyka. I korzystne dla rynku wpisanie projektu w obecne mechanizmy finansowania innowacji.

Przypomnijmy – np. PFR Ventures realizuje program dla sektora venture capital w ramach Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki i zasila zespoły inwestujące w start-upy na różnym etapie ich wzrostu. Ministerstwo Finansów wraz z PFR Ventures ogłosiło niedawno program PFR Deep Tech. Nieco wcześniej Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o planie uruchomienia Polish Defence Fund finansującego technologie podwójnego zastosowania. Do tego dochodzi szereg dostępnych programów dotacyjnych. A już dziś przedstawiciele ekosystemu innowacji głośno mówią o potrzebie usystematyzowania i koordynacji mechanizmów finansowania technologii w Polsce.

A czy rozwój innowacji mógłby stać się przestrzenią wyjętą z politycznej rozgrywki?

Zdaniem przedsiębiorcy

Nowe technologie mogłyby być wizytówką Polski

Cyfryzacja, rozwój innowacji i nowych technologii utrzymują się w Polsce ponad politycznymi podziałami. Jako kraj mamy ogromny potencjał w tym obszarze, jesteśmy chociażby liderami płatności mobilnych, w czym pokonujemy wiele krajów Europy Zachodniej. Dysponujemy też zaawansowanym pakietem mobilnych usług administracji publicznej – mObywatel.

Każde działanie na rzecz rozwoju krajowego sektora IT będzie oczekiwane. Będziemy kibicować inicjatywom w tym obszarze. A rola prezydenta w rozwoju i promocji innowacji może być istotna. Zwłaszcza teraz, w niepewnych i niebezpiecznych czasach, przy zwiększonej ilości zagrożeń geopolitycznych i cybernetycznych. Fakt, że obydwaj kandydaci na urząd prezydenta włączyli do swoich programów wyborczych rozwój i promocję nowych technologii, potwierdza, że są to kwestie niezwykle istotne z punktu widzenia społeczeństwa – ich wyborców.

Prezydent-elekt Karol Nawrocki będzie mógł wyjść z własną inicjatywą ustawodawczą, włączyć technologiczne priorytety do działań Biura Bezpieczeństwa Narodowego czy utworzyć – zgodnie z deklaracjami – fundusz rozwoju technologii przełomowych. Rolą prezydenta będzie także promocja polskich firm na arenie międzynarodowej.

Oczywiście, realizacja obietnic wyborczych po części będzie zależna od kooperacji z rządem i innymi partiami. Praktyka pokaże, jakie będą tego efekty. Niemniej, temat IT i cyfryzacji nie jest punktem zapalnym w debatach: politycznej i ideologicznej. Nowe technologie to przyszłość nas wszystkich, liczymy więc, że nadal pozostaną apolityczne.

Promocja polskich technologii na świecie

Łukasz Dziekoński, założyciel i prezes Montis Capital, a także szef zespołu ds. funduszy private equity i venture capital w Radzie Polskich Przedsiębiorców przy Pracodawcach RP, zwraca uwagę na fakt, że inwestycje w obszarze innowacji są strategiczne z punktu widzenia każdego państwa. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wysokorozwinięte kraje Unii Europejskiej, Izrael czy Stany Zjednoczone. W tym zakresie skuteczne działanie wymaga jednak spójnej, długoterminowej, sięgającej wręcz dekady strategii.

– Do kompetencji prezydenta PR powinien należeć udział w wyznaczaniu kierunków rozwoju technologicznego, a także promocja i wspieranie krajowych innowacji oraz firm. Jest to w pełni zgodne z celami tej funkcji państwowej. Dotychczas natomiast – nad czym, jako uczestnik ekosystemu innowacji, ubolewam – nie mieliśmy w tym zakresie opracowanej strategii długoterminowej – mówi Łukasz Dziekoński.

Zaznacza przy tym, że w Polsce wiele narzędzi pozwalających na zwiększanie innowacyjności gospodarczej spoczywa w ręku rządu. Niezwykle silnym narzędziem promocji, zwłaszcza na arenie międzynarodowej, jest dyplomacja gospodarcza. A ta w dużej mierze leży właśnie w gestii prezydenta.

– Jego zaangażowanie, co pokazuje przykład działań prezydenta Francji Emmanuela Macrona, może przełożyć się na wymierne korzyści dla kraju. Jest istotne zwłaszcza w odniesieniu do wszechobecnej AI – rozwoju software’u, modeli językowych czy hardware’u. AI już teraz wpływa zarówno na gospodarkę, rynek pracy, jak i życie obywateli – dodaje Łukasz Dziekoński.

Główne wnioski

  1. Fundusz rozwoju technologii przełomowych to jeden z projektów zaproponowanych wyborcom przez Karola Nawrockiego. W kampanii prezydenckiej padły także deklaracje odnoszące się do wsparcia rozwoju sztucznej inteligencji.
  2. – Jedyną rzeczą, która dziś jest pewna, to fakt, że czekają nas co najmniej dwa lata trudnej kohabitacji między obecną koalicją rządzącą a prezydentem, reprezentantem przeciwnego obozu politycznego – wskazuje mecenas Karol Sowa z kancelarii White Owl. To, czy dalszy rozwój innowacji w kraju i systemowa reorganizacja ekosystemu będą możliwe, może w dużej mierze zależeć od współpracy rządu i prezydenta.
  3. Obecnie technologie są jednym z głównych elementów rozwoju gospodarczego państw. Potrzebę ich wspierania deklarują więc politycy różnych frakcji. Nie jest to punkt zapalny w debacie politycznej.