Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes
Współpraca z partnerem

Bank przyszłości musi być jak Netflix. Albo zniknie

Na Europejskim Kongresie Finansowym 2025 w Sopocie padły mocne słowa: „Po staremu już nie będzie”, „Musimy przestać się zachwycać Blikiem”, „Fintechy zjadają banki na śniadanie”. W debacie „Nowy ulubiony bank” liderzy sektora finansowego – Jan Krzysztof Bielecki, Szymon Midera (prezes PKO BP) i Tomasz Marciniak (partner zarządzający McKinsey) – nie pozostawili złudzeń: jeśli polska bankowość nie przejdzie rewolucji, straci nie tylko klientów, ale i znaczenie.

Panel dyskusyjny "Nowy ulubiony bank" na EKF 2025 w Sopocie. Na zdj. od lewej: Jacek Żakowski, Jank Krzysztof Bielecki, Rada Programowa EKF, Szymon Midera, PKO BP, Tomasz Marciniak, McKinsey. Fot. Europejski Kongres Finansowy
Panel dyskusyjny "Nowy ulubiony bank" na EKF 2025 w Sopocie. Na zdj. od lewej: Jacek Żakowski, Jan Krzysztof Bielecki, Rada Programowa EKF, Szymon Midera, PKO BP, Tomasz Marciniak, McKinsey. Fot. Europejski Kongres Finansowy

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Dlaczego tradycyjny model bankowości przestaje działać.
  2. Jakie wyzwania stawiają przed bankami fintechy i zmieniające się oczekiwania klientów.
  3. Czy polska bankowość ma szansę stać się „Netflixem finansów”.

Już na wstępie moderator Jacek Żakowski podkreślił, że dziś „kontekst zmienia się błyskawicznie”, a bankowość musi nadążyć zarówno za oczekiwaniami klientów, jak i geopolitycznymi przemianami. Tematem przewodnim dyskusji była publikacja PKO BP „Europejskie banki na globalnym kursie. Siła napędowa Europy”, analizująca m.in. erozję wartości, przesuwanie się centrum świata oraz zmiany w zachowaniach i oczekiwaniach klientów.

Koniec złotego okresu dla banków

Jan Krzysztof Bielecki, były premier, a obecnie przewodniczący Rady Programowej EKF, nie owijał w bawełnę.

– Zniknęły różowe okulary. Przed bankami pojawiło się pytanie: jak przetrwać? – mówił.

Wskazywał na koniec złotego okresu dla polskich banków z wysokimi stopami procentowymi, łatwym dostępem do obligacji i uśpioną konkurencją. Jego diagnoza była jednoznaczna.

– Dotychczasowy model nie jest wystarczający. Ani w Polsce, ani w Europie, ani na świecie – podkreślił.

Bielecki zaproponował też eksperymentalne podejście: połączenie banków, TFI i firm ubezpieczeniowych w jeden ekosystem – model bancassurance, czyli instytucji kompleksowo obsługującej klienta finansowego.

Ten groźny fintech na „R”

Szymon Midera nie krył ambicji PKO BP. Jak przekonywał, to najlepszy polski bank z wzrostami powyżej średniej największych graczy na rynku. Dodał jednak, że dziś to już nie wystarcza. W jego ocenie kluczowa jest perspektywa klienta, który oczekuje maksymalnej wygody, prostoty i atrakcyjnej oferty cenowej. Padł konkretny przykład.

– Jedyną firmą, która potrafi pozyskiwać milion klientów rocznie, jest fintech na „R” – powiedział Szymon Midera.

Ostrzegł, że konkurencja ze strony fintechów i big techów rośnie, a sektor bankowy musi „być tam, gdzie klient kupuje, sprzedaje i odbiera benefity”.

– Nie wystarczy, że mamy Blika. Musimy zrobić krok do przodu. Czas przestać mówić, że jesteśmy nowocześni. Teraz musimy szukać nowych modeli biznesowych i być obecni tam, gdzie klienci oczekują usług finansowych dostępnych na jeden klik – mówił prezes PKO BP.

Konsolidacja czy ekspansja?

Tomasz Marciniak wskazywał, że Polska ma relatywnie mały sektor bankowy – nie tylko w porównaniu do największych gospodarek, ale nawet do Czech czy Węgier.

– Nasz największy bank jest dwudziestokrotnie mniejszy od czołowych europejskich graczy – zauważył przedstawiciel McKinseya.

W jego opinii możliwa jest fala konsolidacji, która będzie mieć sens, jeśli banki okażą się komplementarne i można w ten sposób budować wartość. Jan Krzysztof Bielecki był jeszcze bardziej bezpośredni.

– Jeśli przejmować, to banki detaliczne. W Polsce jest kilka ciekawych, kompleksowych graczy detalicznych i duży potencjał w naszym regionie – wskazywał.

Jednocześnie zasugerował, że państwowe banki powinny iść drogą konsolidacji, wzorem sektora telekomunikacyjnego sprzed 25 lat.

– Nie musi być kilkunastu banków detalicznych. Kilku silnych, kompleksowych graczy może w zupełności wystarczyć – zauważył były premier.

Nie popaść w samozadowolenie

Marciniak przestrzegał przed pułapką dobrych wyników.

– Dziś możemy gratulować polskim bankom rekordowych wskaźników. Ale to właśnie teraz pojawia się największe ryzyko samozadowolenia – ostrzegał.

„Czy zatem PKO BP może stać się takim „bankowym Netfliksem?” – pytał Żakowski.

– To możliwe, choć bardzo trudne. Tradycyjna instytucja musi doskoczyć do wymagań klienta, który oczekuje wszystkiego na jeden klik – odpowiedział Midera.

Przyszłość polskiej bankowości – zdaniem uczestników debaty – leży na styku technologii, strategii i odwagi.

– Musimy wyjść z okopów – apelował Bielecki.

– Musimy przesunąć myślenie o dwa kroki do przodu – wtórował Midera.

– Jeśli nie zaczniemy działać, za pięć lat może nas już nie być w świadomości klientów – dodał Marciniak.

Główne wnioski

  1. Banki muszą przejść technologiczną rewolucję, by przetrwać. Tradycyjny model działania nie odpowiada już na współczesne potrzeby klientów. Instytucje finansowe powinny funkcjonować jak platformy cyfrowe – oferujące szybkie, wygodne i zintegrowane usługi.
  2. Fintechy i big techy realnie zagrażają pozycji banków. Nowi gracze pozyskują miliony klientów dzięki prostocie i innowacyjności. Jeśli banki nie przyspieszą transformacji, stracą nie tylko udziały w rynku, ale także znaczenie.
  3. Potrzebna jest konsolidacja i odważna strategia rozwoju. Aby polska bankowość mogła konkurować na poziomie europejskim, konieczne są silne, kompleksowe instytucje, a nie wiele rozproszonych graczy. Bez zmiany podejścia sektorowi grozi marginalizacja.

Artykuł powstał na zlecenie PKO BP