„Moje wykształcenie biznesowe? Byłem obrońcą w Lechu Poznań”. Z Ekstraklasy do branży hotelarskiej
Marcin Kikut w czasie kariery piłkarskiej ani przez sekundę nie przypuszczał, że zostanie przedsiębiorcą. A jednak został prezesem spółki Blu Apartments, która zarządza ponad setką apartamentów w Sarbinowie nad Bałtykiem. Twierdzi, że operacji w Excelu można nauczyć się z książek, ale kompetencji, które daje gra w piłkę, książki już nie przekażą.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Marcin Kikut uważa, że gra w piłkę nożną doskonale przygotowuje do świata biznesu.
- Jak trudne okazały się dla jego działalności lata pandemii koronawirusa.
- Jakim wynikiem na portalu Booking.com może pochwalić się kompleks Blu Apartments.
Mówiąc o rocznych obrotach Blu Apartments, Marcin Kikut wspomina kwotę kilkunastu milionów złotych. To dużo, ale nie pieniądze były tym, co najbardziej go przytłaczało na początku biznesowej drogi. W 2010 r. zdobył z Lechem Poznań mistrzostwo Polski i przyznaje, że już wtedy miał do czynienia ze znacznymi sumami – nie milionami, ale setkami tysięcy złotych.
– To właśnie wtedy, po zdobyciu mistrzostwa, dostałem propozycję, by zaangażować się w projekt hotelowy. Ale traktowałem to wyłącznie jako inwestycję. Powodziło mi się dobrze, kwota wkładu mnie nie przerażała. Nie myślałem o tym, że kiedyś będę zarządzał tym biznesem – ani wtedy, ani wcześniej, ani później. Zakładałem, że po zakończeniu kariery zostanę w piłce nożnej, jak większość zawodników. To jest nasza strefa komfortu, z której trudno się wyrwać – mówi Marcin Kikut.
Zakładałem, że po zakończeniu kariery zostanę w piłce nożnej, jak większość zawodników. To jest nasza strefa komfortu, z której trudno się wyrwać.
Ukończył odpowiednie kursy UEFA, mógł zostać trenerem. Ale projekt hotelowy, w który wcześniej zainwestował, właśnie wchodził na rynek. Była połowa ubiegłej dekady, a Marcin Kikut coraz poważniej rozważał – jak sam mówi – „wskoczenie w nieznane”, czyli przejście z roli udziałowca do działań operacyjnych. Czekały na niego zasady rachunkowości, Microsoft Excel i inne „atrakcje”. Ale także realna szansa na duże pieniądze – takich piłka nożna już mu nie dawała. Po odejściu z Lecha Poznań w 2012 r. jego sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła.
– Oczywiście na początku biznesowej drogi moje „umiejętności twarde” były bardzo skromne, żeby nie powiedzieć: żadne – przyznaje otwarcie Marcin Kikut.
Samouk. Marcin Kikut
Dziś zarządza ponad setką z niemal 200 apartamentów w kompleksie Blu Apartments w Sarbinowie, tuż nad Bałtykiem, niedaleko jeziora Jamno. W sezonie jego zespół liczy około 35 osób. Spółka Marcina Kikuta odpowiada również za prowadzenie restauracji oraz basenów znajdujących się w kompleksie. Były obrońca Lecha Poznań i dwukrotny reprezentant Polski odpowiada za całą działalność operacyjną firmy – przychody, koszty, budżet i codzienne decyzje. Poradził sobie, wskakując w nieznane, choć – jak sam mówi – nie było łatwo.
– Oczywiście, że było ciężko na początku. Wszystko odbywało się metodą samouczka. Czytałem książki o biznesie, o psychologii biznesu. Z perspektywy czasu uważam, że bardzo pomogło mi to, iż miałem świadomość swoich deficytów. Nie udawałem przed nikim, że wiem więcej, niż wiem. Pracowałem z księgową, ze wspólnikiem, a potem – już w domu – sam próbowałem wszystko zrozumieć – opowiada Marcin Kikut.
Dziś promuje swoją markę osobistą pod nazwą „Siła charakteru” – i kto wie, czy wieloletnia walka z Excelem nie była jednym z powodów wyboru właśnie takiej nazwy.
Z perspektywy czasu uważam, że bardzo pomogło mi to, iż miałem świadomość swoich deficytów.
9.0 „na Bookingu”
Prawdziwa próba ognia przyszła wraz z pandemią koronawirusa, a zaraz po niej – rosyjskim najazdem na Ukrainę, który również poważnie uderzył w branżę turystyczną. Marcin Kikut przyznaje, że lata 2021-2023 były dla jego firmy tak trudne, że otarła się o upadłość.
– Uruchomiłem proces restrukturyzacji, pojawiły się też długi, które nadal spłacam. Ale ostatnio osiągnęliśmy poziom 9.0 w serwisie Booking.com – a to naprawdę duża rzecz – mówi Marcin Kikut.

Jego celem jest „zrobienie w Sarbinowie prawdziwej ekstraklasy”, jeśli chodzi o apartamenty w standardzie hotelowym.
– Właśnie to oznacza nazwa aparthotel – działamy w tym właśnie segmencie. Apartamenty, czyli obiekty z aneksami kuchennymi, połączone z pełną infrastrukturą hotelową: basenami, restauracjami, sauną, salonem spa, placem zabaw czy salą fitness – opisuje Marcin Kikut.

Jak dużo daje piłka nożna
Przetrwał pandemię, „rozgryzł Excela”, a z czasem zaczął dostrzegać, ile wyniósł z boiska do świata biznesu.
– Moja praca to nie tylko tabele i Excel, lecz także kierowanie zespołem, zarządzanie miękkie, budowanie energii. Piłkarz wynosi z kariery nieprawdopodobnie duże kompetencje miękkie: zarządzanie stresem, odporność psychiczną… – zaczyna wyliczać Marcin Kikut.
Piłkarz wynosi z kariery nieprawdopodobnie duże kompetencje miękkie: zarządzanie stresem, odporność psychiczną…
„Zarządzania stresem” rzeczywiście mógł się nauczyć w Lechu Poznań – grał na pozycji obrońcy, a to właśnie obrońca jest ostatnią linią przed bramkarzem. Błędy kosztują utratę bramki, wszystko obserwują trybuny, a kibice nie zawsze są łagodni w ocenach. Ale to tylko część doświadczeń, które – jak mówi Kikut – przynosi sport.
– Piłka nożna na poziomie Ekstraklasy to również obycie z dużymi pieniędzmi. To szkoła pracy w grupie, determinacji. W dzisiejszych czasach takie cechy są na wagę złota – dają wielką przewagę. Bo wiedza teoretyczna jest powszechnie dostępna, każdy może sięgnąć po książkę. Ale książki nie uczą tego, co można określić jednym słowem: charakter – podsumowuje Marcin Kikut.
Główne wnioski
- Marcin Kikut po zakończeniu kariery piłkarskiej mógł zostać trenerem – ukończył odpowiednie kursy UEFA. Zdecydował się jednak zaryzykować i wejść do świata biznesu. Dziś prowadzi spółkę, której roczne obroty sięgają kilkunastu milionów złotych.
- Pandemia COVID-19 była dla branży hotelarskiej wyjątkowo bolesna – spółka Marcina Kikuta otarła się wtedy o upadłość. Długi powstałe w tamtym okresie były piłkarz wciąż spłaca.
- Marcin Kikut przekonuje, że gra w piłkę nożną na poziomie Ekstraklasy doskonale przygotowuje do prowadzenia biznesu. Daje odporność na stres, umiejętność pracy zespołowej, determinację, a także obycie z dużymi pieniędzmi – cechy, które w świecie przedsiębiorczości są nie do przecenienia.

