Rynek IT wyraźnie osłabł. Mniej zleceń, przestoje i zadłużenie
Wielu przedstawicieli sektora IT zakładało, że dotychczasowe Eldorado będzie trwało w nieskończoność. Sytuacja na rynku się jednak odmieniła. Nie wszystkim udało się dostosować do nowych realiów. Wciąż jednak sektor liczy na pewne ożywienie.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jaka jest obecnie kondycja firm z sektora IT i czy koniec Eldorado zaskoczył wielu uczestników rynku.
- Czy w aktualnej sytuacji i przy dużym rozdrobnieniu firm IT uwidacznia się trend konsolidacyjny i czy sprzyja temu zadłużenie firm i zmniejszona liczba zamówień.
- Jak kształtuje się rynek pracy w IT? Kto prowadzi rekrutacje i jakich specjalistów poszukuje, a kto wstrzymał się z zatrudnianiem.
Gdybyśmy jeszcze pięć lat temu zapytali przedstawicieli sektora o prognozy dla rynku IT, większość wskazałaby na dalszą falę wzrostów. Oczekiwania te dodatkowo podsyciła pandemia COVID-19 – lockdown zmusił ludzi do częstszego korzystania z cyfrowych rozwiązań. Firmy, w tym także najwięksi technologiczni giganci, przeszacowały jednak inwestycje w tym obszarze.
– Po okresie gwałtownego wzrostu polska branża IT przechodzi dziś wyraźną korektę. Globalne spowolnienie gospodarcze ostudziło popyt na projekty technologiczne. To przekłada się na mniejszą liczbę zamówień, większą ostrożność inwestorów i spadające marże. Rynek stał się trudniejszy i bardziej wymagający. Zwłaszcza dla mniejszych podmiotów – przyznaje Paweł Pustelnik, wiceprezes SoDA i dyrektor operacyjny w Future Processing.
Z przywołanych przez niego danych SoDA (Software Development Association Poland), zrzeszającej software house’y i firmy IT, wynika, że skutki niedoboru zleceń najbardziej odczuły przedsiębiorstwa zatrudniające do 50 osób. Już w 2023 r. zredukowały zatrudnienie średnio o 26 proc. Wiele z nich wciąż walczy o utrzymanie rentowności i balansuje na granicy przetrwania. Na rynku uwidacznia się tym samym trend konsolidacyjny. Połączenie z większym partnerem daje nadzieję na wzmocnienie kondycji biznesu, a także pozwala zwiększyć skalę i efektywność działania.
Warto wiedzieć
Firmy IT toną w długach, mają również problem z odzyskaniem własnych należności
Z niedawno opublikowanej analizy Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że sektor IT w Polsce boryka się z problemami finansowymi. Zobowiązania firm IT wobec wierzycieli wynoszą 317 mln zł – dług w ciągu roku zwiększył się o blisko 20 proc. Średnie zadłużenie pojedynczej firmy IT wynosi 44,7 tys. zł. Problemy mają m.in. producenci komputerów i urządzeń elektronicznych, serwisanci, podmioty handlujące sprzętem i oprogramowaniem oraz twórcy i dostawcy oprogramowania.
„Aktualnie 7,3 tys. podmiotów działających w obszarze cyfrowej gospodarki ma niespłacone należności. To o ponad 5 proc. więcej niż rok temu” – wskazał w maju 2025 r. Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Z drugiej strony, także firmy z branży IT mają problem ze ściągnięciem należności za sprzęt i usługi od swoich klientów i kontrahentów. Zadłużenie wobec firm IT jest wyższe niż ich własne. „Wartość wierzytelności przekracza 463 mln zł. Najwięcej do odzyskania, bo 83 proc. tej kwoty, mają firmy zajmujące się tworzeniem oprogramowania” – podał Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Firmy IT konkurują o zlecenia i klientów
Pozyskanie nowych klientów i zleceń wymaga dziś znacznie więcej wysiłku niż wcześniej.
– Obserwujemy gwałtowny wzrost konkurencji. Przy niemal każdym zapytaniu ofertowym czy przetargu pojawia się więcej oferentów niż jeszcze dwa lata temu. Walka cenowa przybiera na sile. Marże topnieją, a firmy są zmuszone oferować coraz bardziej elastyczne warunki współpracy, by utrzymać relacje z klientami. Warto spojrzeć szerzej na rynek software’owy. Polska ma dużą liczbę firm IT, ale relatywnie mało podmiotów produktowych, które odniosły sukces w skali europejskiej czy globalnej. To ogranicza naszą siłę wytwórczą i marżowość. Dodatkowo rozwój AI redefiniuje rolę programistów. Coraz częściej, zamiast pisać kod od zera, instruują modele AI, co dany kod ma robić – zaznacza Paweł Pustelnik.
Firmy muszą dostosować się do oczekiwań klientów – a te wyraźnie się zmieniły.
– W centrum uwagi pozostaje jedno: jak realnie wesprzeć efektywność biznesu. Tego dziś szukają klienci i inwestorzy – mówi Marcin Staszak, prezes Merixstudio, członek ITCorner.
Przyznaje, że jego firma dostrzega spadek liczby zapytań biznesowych. Te są jednak bardziej przemyślane – klienci kładą większy nacisk na strategiczną wartość projektów i zwrot z inwestycji. Są ostrożniejsi – inwestując, koncentrują się na innowacyjności, rozwiązaniach zwiększających sprzedaż, optymalizacji kosztowej i rozwiązywaniu realnych problemów.
Rynek IT dostosowuje się do nowych realiów
Zdaniem eksperta
Sztuczna inteligencja determinuje zmiany
Rynek IT znajduje się obecnie w „trybie normalizacji” – zaczynamy rozumieć, że odrabianie lekcji jest konieczne, by osiągać wyniki, a kryzys to naturalny stan w życiu przedsiębiorcy.
Na rynku pozostaną ci, którzy potrafią grać w biznes – mają strategię, znają rynek, dostosowują modele działania i rozumieją klienta. Potrzebne są dziś zupełnie inne kompetencje niż te, które wystarczały w czasach hossy.
Jest jednak spora przestrzeń na rozwój. Wokół nas są firmy – usługowe i produktowe – które nie narzekają. Takie, które mówią: przyszłość to wzrost – nie dynamiczny, ale jednak „strzałka do góry”.
Czy więc osłabienie na rynku IT można nazwać kryzysem? A może to tylko naturalna korekta?
– Jeszcze kilka lat temu przedsiębiorstwa dostarczające rozwiązania IT były swoistym samograjem. Zapotrzebowanie na ekspertów technologii cyfrowych było ogromne – firmy często rozwijały się bez marketingu, bo klienci zgłaszali się sami. Wzrosty sięgały setek, a czasem nawet tysięcy procent. Dzisiaj sytuacja wygląda inaczej. W mojej ocenie nie jest to jednak efekt kryzysu, lecz naturalnych zmian na rynku – twierdzi Kevin Dabrowski, starszy konsultant ds. marketingu w Spyrosoft.
Menedżer zwraca uwagę, że po pandemicznym boomie zapotrzebowanie na usługi IT wróciło do wcześniejszego poziomu. W międzyczasie zmieniły się oczekiwania klientów, a koszty pracy wzrosły. Dodatkowo dotychczasowe modele działania przeformatowało rosnące wykorzystanie AI.
– Dla firm, które nie były przygotowane na zmiany rynkowe, sytuacja może być trudna – dlatego nie dziwią informacje o zwolnieniach i zadłużeniu. Natomiast przedsiębiorstwa, które postawiły na dywersyfikację i zdobyły wyspecjalizowaną wiedzę, pozostały w dobrej kondycji – podkreśla Kevin Dabrowski.
Ucierpiał rynek pracy, choć nie w każdym wymiarze
Kondycja firm, ograniczony dostęp do nowych zamówień i niepewność co do przyszłości bez wątpienia wpływają na poziom zatrudnienia w branży IT.
– Firmy IT raczej nie tworzą masowo nowych miejsc pracy, natomiast od pewnego czasu rzeczywiście obserwujemy wzrost liczby uruchamianych rekrutacji. Ta dysproporcja wynika przede wszystkim z odmiennego charakteru prowadzonych poszukiwań. Część organizacji chce zweryfikować rynek przed spodziewanym ożywieniem, inne z kolei poszukują pracowników niepilnie, lecz z myślą o przyszłych projektach – wskazuje Alicja Malok, dyrektor w Hays Poland.
Takie podejście firm sprawia, że poprzeczka dla kandydatów została zawieszona znacznie wyżej. Wymagane jest większe doświadczenie i specjalistyczna wiedza.
– Znalezienie pracy w IT zajmuje dziś więcej czasu niż kilka lat temu. Najtrudniej mają osoby z krótszym doświadczeniem, specjaliści posiadający wiedzę wyłącznie w jednym, wąskim obszarze oraz ci, którzy nie dostosowali swoich oczekiwań do realiów dzisiejszego rynku. Wyjątek stanowią eksperci z zakresu cyberbezpieczeństwa i systemów ERP – oni wciąż mogą przebierać w ofertach – zaznacza Alicja Malok.
Z obserwacji zespołu Hays Poland, rozmów z klientami i inwestorami wynika, że firmy IT liczą na pewne ożywienie pod koniec roku.
– Urzeczywistnienie tych prognoz będzie jednak w dużej mierze uzależnione od geopolityki – m.in. wpływu strategii Stanów Zjednoczonych na światowy handel, ale także od krajowej polityki i jej przełożenia na kształtowanie płac w Polsce. Nasz rynek, pod względem wynagrodzeń w sektorze IT, goni Zachód, co może coraz mocniej wpływać na decyzje inwestorów o poszukiwaniu lokalizacji bardziej atrakcyjnych kosztowo – dodaje Alicja Malok.
Główne wnioski
- "Po okresie gwałtownego wzrostu polska branża IT przechodzi dziś wyraźną korektę. Globalne spowolnienie gospodarcze ostudziło popyt na projekty technologiczne, co przekłada się na mniejszą liczbę zamówień, większą ostrożność inwestorów i spadające marże" – wskazuje Paweł Pustelnik, wiceprezes SoDA i dyrektor operacyjny w Future Processing.
- Pogorszyła się kondycja firm, zwłaszcza najmniejszych. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zobowiązania firm IT wobec wierzycieli wynoszą 317 mln zł, a średnie zadłużenie pojedynczej spółki z sektora to 44,7 tys. zł.
- Zmiany objęły również rynek pracy. Przedsiębiorstwa zatrudniają znacznie ostrożniej i preferują doświadczonych pracowników. Wobec kandydatów stawiane są większe wymagania. Niemniej jednak w niektórych dziedzinach – jak cyberbezpieczeństwo czy systemy ERP – zapotrzebowanie na specjalistów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.
