Pilne
Sprawdź relację:
Dzieje się!
Biznes Technologia

Rynek IT wyraźnie osłabł. Mniej zleceń, przestoje i zadłużenie

Wielu przedstawicieli sektora IT zakładało, że dotychczasowe Eldorado będzie trwało w nieskończoność. Sytuacja na rynku się jednak odmieniła. Nie wszystkim udało się dostosować do nowych realiów. Wciąż jednak sektor liczy na pewne ożywienie.

Na grafice mężczyzna w garniturze łapie się za głowę obiema rękami na tle czerwonych strzałek.
Na rynku IT doszło do zmiany koniunktury. Po boomie i ogromnych planach inwestycyjnych nastąpił czas odwrotu – spadła liczba zamówień, a wzrosło zadłużenie firm. Fot. Getty Images

Z tego artykułu dowiesz się…

  1. Jaka jest obecnie kondycja firm z sektora IT i czy koniec Eldorado zaskoczył wielu uczestników rynku.
  2. Czy w aktualnej sytuacji i przy dużym rozdrobnieniu firm IT uwidacznia się trend konsolidacyjny i czy sprzyja temu zadłużenie firm i zmniejszona liczba zamówień.
  3. Jak kształtuje się rynek pracy w IT? Kto prowadzi rekrutacje i jakich specjalistów poszukuje, a kto wstrzymał się z zatrudnianiem.

Gdybyśmy jeszcze pięć lat temu zapytali przedstawicieli sektora o prognozy dla rynku IT, większość wskazałaby na dalszą falę wzrostów. Oczekiwania te dodatkowo podsyciła pandemia COVID-19 – lockdown zmusił ludzi do częstszego korzystania z cyfrowych rozwiązań. Firmy, w tym także najwięksi technologiczni giganci, przeszacowały jednak inwestycje w tym obszarze.

– Po okresie gwałtownego wzrostu polska branża IT przechodzi dziś wyraźną korektę. Globalne spowolnienie gospodarcze ostudziło popyt na projekty technologiczne. To przekłada się na mniejszą liczbę zamówień, większą ostrożność inwestorów i spadające marże. Rynek stał się trudniejszy i bardziej wymagający. Zwłaszcza dla mniejszych podmiotów – przyznaje Paweł Pustelnik, wiceprezes SoDA i dyrektor operacyjny w Future Processing.

Z przywołanych przez niego danych SoDA (Software Development Association Poland), zrzeszającej software house’y i firmy IT, wynika, że skutki niedoboru zleceń najbardziej odczuły przedsiębiorstwa zatrudniające do 50 osób. Już w 2023 r. zredukowały zatrudnienie średnio o 26 proc. Wiele z nich wciąż walczy o utrzymanie rentowności i balansuje na granicy przetrwania. Na rynku uwidacznia się tym samym trend konsolidacyjny. Połączenie z większym partnerem daje nadzieję na wzmocnienie kondycji biznesu, a także pozwala zwiększyć skalę i efektywność działania.

Warto wiedzieć

Firmy IT toną w długach, mają również problem z odzyskaniem własnych należności

Z niedawno opublikowanej analizy Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że sektor IT w Polsce boryka się z problemami finansowymi. Zobowiązania firm IT wobec wierzycieli wynoszą 317 mln zł – dług w ciągu roku zwiększył się o blisko 20 proc. Średnie zadłużenie pojedynczej firmy IT wynosi 44,7 tys. zł. Problemy mają m.in. producenci komputerów i urządzeń elektronicznych, serwisanci, podmioty handlujące sprzętem i oprogramowaniem oraz twórcy i dostawcy oprogramowania.

„Aktualnie 7,3 tys. podmiotów działających w obszarze cyfrowej gospodarki ma niespłacone należności. To o ponad 5 proc. więcej niż rok temu” – wskazał w maju 2025 r. Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Z drugiej strony, także firmy z branży IT mają problem ze ściągnięciem należności za sprzęt i usługi od swoich klientów i kontrahentów. Zadłużenie wobec firm IT jest wyższe niż ich własne. „Wartość wierzytelności przekracza 463 mln zł. Najwięcej do odzyskania, bo 83 proc. tej kwoty, mają firmy zajmujące się tworzeniem oprogramowania” – podał Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.

XYZ (dane za KRD)

Firmy IT konkurują o zlecenia i klientów

Pozyskanie nowych klientów i zleceń wymaga dziś znacznie więcej wysiłku niż wcześniej.

– Obserwujemy gwałtowny wzrost konkurencji. Przy niemal każdym zapytaniu ofertowym czy przetargu pojawia się więcej oferentów niż jeszcze dwa lata temu. Walka cenowa przybiera na sile. Marże topnieją, a firmy są zmuszone oferować coraz bardziej elastyczne warunki współpracy, by utrzymać relacje z klientami. Warto spojrzeć szerzej na rynek software’owy. Polska ma dużą liczbę firm IT, ale relatywnie mało podmiotów produktowych, które odniosły sukces w skali europejskiej czy globalnej. To ogranicza naszą siłę wytwórczą i marżowość. Dodatkowo rozwój AI redefiniuje rolę programistów. Coraz częściej, zamiast pisać kod od zera, instruują modele AI, co dany kod ma robić – zaznacza Paweł Pustelnik.

Firmy muszą dostosować się do oczekiwań klientów – a te wyraźnie się zmieniły.

– W centrum uwagi pozostaje jedno: jak realnie wesprzeć efektywność biznesu. Tego dziś szukają klienci i inwestorzy – mówi Marcin Staszak, prezes Merixstudio, członek ITCorner.

Przyznaje, że jego firma dostrzega spadek liczby zapytań biznesowych. Te są jednak bardziej przemyślane – klienci kładą większy nacisk na strategiczną wartość projektów i zwrot z inwestycji. Są ostrożniejsi – inwestując, koncentrują się na innowacyjności, rozwiązaniach zwiększających sprzedaż, optymalizacji kosztowej i rozwiązywaniu realnych problemów.

Rynek IT dostosowuje się do nowych realiów

Zdaniem eksperta

Sztuczna inteligencja determinuje zmiany

Jest trudniej. Dostępność i łatwość wdrożenia rozwiązań AI wywołały efekt tornado na rynku. Technologia jest wszędzie. Klienci rozumieją ją lepiej lub gorzej, ale ich potrzeby i oczekiwania zmieniają się dynamicznie, a gotowość do inwestowania jest mniejsza. W tych warunkach trzeba wykazać się dużą umiejętnością adaptacji i uważnie obserwować rynek, by utrzymać się na kursie.

Rynek IT znajduje się obecnie w „trybie normalizacji” – zaczynamy rozumieć, że odrabianie lekcji jest konieczne, by osiągać wyniki, a kryzys to naturalny stan w życiu przedsiębiorcy.

Na rynku pozostaną ci, którzy potrafią grać w biznes – mają strategię, znają rynek, dostosowują modele działania i rozumieją klienta. Potrzebne są dziś zupełnie inne kompetencje niż te, które wystarczały w czasach hossy.

Jest jednak spora przestrzeń na rozwój. Wokół nas są firmy – usługowe i produktowe – które nie narzekają. Takie, które mówią: przyszłość to wzrost – nie dynamiczny, ale jednak „strzałka do góry”.

Czy więc osłabienie na rynku IT można nazwać kryzysem? A może to tylko naturalna korekta?

– Jeszcze kilka lat temu przedsiębiorstwa dostarczające rozwiązania IT były swoistym samograjem. Zapotrzebowanie na ekspertów technologii cyfrowych było ogromne – firmy często rozwijały się bez marketingu, bo klienci zgłaszali się sami. Wzrosty sięgały setek, a czasem nawet tysięcy procent. Dzisiaj sytuacja wygląda inaczej. W mojej ocenie nie jest to jednak efekt kryzysu, lecz naturalnych zmian na rynku – twierdzi Kevin Dabrowski, starszy konsultant ds. marketingu w Spyrosoft.

Menedżer zwraca uwagę, że po pandemicznym boomie zapotrzebowanie na usługi IT wróciło do wcześniejszego poziomu. W międzyczasie zmieniły się oczekiwania klientów, a koszty pracy wzrosły. Dodatkowo dotychczasowe modele działania przeformatowało rosnące wykorzystanie AI.

– Dla firm, które nie były przygotowane na zmiany rynkowe, sytuacja może być trudna – dlatego nie dziwią informacje o zwolnieniach i zadłużeniu. Natomiast przedsiębiorstwa, które postawiły na dywersyfikację i zdobyły wyspecjalizowaną wiedzę, pozostały w dobrej kondycji – podkreśla Kevin Dabrowski.

Ucierpiał rynek pracy, choć nie w każdym wymiarze

Kondycja firm, ograniczony dostęp do nowych zamówień i niepewność co do przyszłości bez wątpienia wpływają na poziom zatrudnienia w branży IT.

– Firmy IT raczej nie tworzą masowo nowych miejsc pracy, natomiast od pewnego czasu rzeczywiście obserwujemy wzrost liczby uruchamianych rekrutacji. Ta dysproporcja wynika przede wszystkim z odmiennego charakteru prowadzonych poszukiwań. Część organizacji chce zweryfikować rynek przed spodziewanym ożywieniem, inne z kolei poszukują pracowników niepilnie, lecz z myślą o przyszłych projektach – wskazuje Alicja Malok, dyrektor w Hays Poland.

Takie podejście firm sprawia, że poprzeczka dla kandydatów została zawieszona znacznie wyżej. Wymagane jest większe doświadczenie i specjalistyczna wiedza.

– Znalezienie pracy w IT zajmuje dziś więcej czasu niż kilka lat temu. Najtrudniej mają osoby z krótszym doświadczeniem, specjaliści posiadający wiedzę wyłącznie w jednym, wąskim obszarze oraz ci, którzy nie dostosowali swoich oczekiwań do realiów dzisiejszego rynku. Wyjątek stanowią eksperci z zakresu cyberbezpieczeństwa i systemów ERP – oni wciąż mogą przebierać w ofertach – zaznacza Alicja Malok.

Z obserwacji zespołu Hays Poland, rozmów z klientami i inwestorami wynika, że firmy IT liczą na pewne ożywienie pod koniec roku.

– Urzeczywistnienie tych prognoz będzie jednak w dużej mierze uzależnione od geopolityki – m.in. wpływu strategii Stanów Zjednoczonych na światowy handel, ale także od krajowej polityki i jej przełożenia na kształtowanie płac w Polsce. Nasz rynek, pod względem wynagrodzeń w sektorze IT, goni Zachód, co może coraz mocniej wpływać na decyzje inwestorów o poszukiwaniu lokalizacji bardziej atrakcyjnych kosztowo – dodaje Alicja Malok.

Główne wnioski

  1. "Po okresie gwałtownego wzrostu polska branża IT przechodzi dziś wyraźną korektę. Globalne spowolnienie gospodarcze ostudziło popyt na projekty technologiczne, co przekłada się na mniejszą liczbę zamówień, większą ostrożność inwestorów i spadające marże" – wskazuje Paweł Pustelnik, wiceprezes SoDA i dyrektor operacyjny w Future Processing.
  2. Pogorszyła się kondycja firm, zwłaszcza najmniejszych. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zobowiązania firm IT wobec wierzycieli wynoszą 317 mln zł, a średnie zadłużenie pojedynczej spółki z sektora to 44,7 tys. zł.
  3. Zmiany objęły również rynek pracy. Przedsiębiorstwa zatrudniają znacznie ostrożniej i preferują doświadczonych pracowników. Wobec kandydatów stawiane są większe wymagania. Niemniej jednak w niektórych dziedzinach – jak cyberbezpieczeństwo czy systemy ERP – zapotrzebowanie na specjalistów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.